czwartek, 12 kwietnia 2012

Pocztówka na bis

Buszując po sieci można natknąć się na ciekawe rzeczy. Tym razem wypatrzyłem zdjęcie pocztówki z Kokoszem. Niby nic specjalnego - pocztówka, wydana w 1987 przez KAW ze środków PZU i Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej MO, była nam od dawna doskonale znana. Na ilustracji, pochodzącej z komiksowego kalendarza na rok 1987, widać lekcję z udziałem Kokosza, chłopca i niezbyt pilnego niedźwiedzia. Moją uwagę zwróciła jednak nieco inna szata graficzna, a zwłaszcza dodatkowe logo Fundacji Pro-Lege. Czym prędzej nawiązałem kontakt ze szczęśliwym posiadaczem owego rarytasu, a okazał się nim... nasz dobry znajomy Arek Florek - autor "Świata dzielnych wojów", licznych fAnaliz i fanowskich okładek.

"Nowa" pocztówka Fundacji Pro-Lege, Policji i PZU S.A.

Na otrzymanych od Arka skanach widać jeszcze więcej zmian. Drobnej, ale wielce wymownej korekcie poddano tekst na rewersie - "funkcjonariusza MO" zastąpił "policjant". Zamiast miejsca na znaczek i adresata pojawiła się reklama towarzystwa ubezpieczeniowego i w ten sposób pocztówka zmieniła się w ulotkę. Usunięto też stopkę, a wraz z nią tak cenne dla kolekcjonera informacje, jak nakład i rok produkcji. Przy okazji zniknął identyfikator cenzora K-106, tego samego, który dopuścił do druku kalendarz 1988, "Tajemniczy rejs", "Wojów Mirmiła" i "Bambi". No, ale czasy były już inne...

"Stara" pocztówka MO i PZU

Nowa pocztówka została wydana przez Wydział Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, Fundację Pro-Lege oraz inspektoraty PZU S.A. w Opolu. Od Arka i fundacji dowiedziałem się, że kartka rozdawana była uczniom przez policjantów na początku roku szkolnego, podczas pogadanek o bezpieczeństwie. Nie udało się niestety ustalić dokładnej daty wydania, a jedynie przedział lat 1992-1999. Pocztówki prawdopodobnie dodawane były do specjalnie przygotowanych książeczek pt. "Pierwszaki" (dla pierwszaków) lub "Dziewiątka" (dla trzecioklasistów). W ubiegłym roku "Dziewiątka" miała już XVII wydanie, zatem ukazuje się mniej więcej od roku 1995. Jeśli macie bardziej precyzyjne informacje - piszcie.


Na koniec chciałbym serdecznie podziękować pracownikom Fundacji Pro-Lege, którzy w poszukiwaniu pocztówki przekopali cały magazyn, choć niestety na próżno :)

środa, 11 kwietnia 2012

Wielkanoc w Mirmiłowie

Sezon konkursowy w pełni. W lany poniedziałek Teatr im. Jaracza w Olsztynie ogłosił wyniki konkursu plastycznego dla dzieci pn. "Wielkanoc w Mirmiłowie" (poprzednia taka akcja odbyła się rok temu). Wygrała ogromna pisanka z wizerunkiem grodu Mirmiła, wykonana przez 6-letniego Leona Kwiatkowskiego. Wybrano ją spośród mrowia rysunków, wyklejanek i wyszywanek, które możecie zobaczyć na stronie Teatru. W uroczystym wręczeniu nagród, ufundowanych przez Egmont, wzięli udział aktorzy spektaklu "Kajko i Kokosz". Gratulujemy wszystkim laureatom i oczywiście dopisujemy ich do bibliografii.

Laureat I nagrody, 6-letni Leon Kwiatkowski
z aktorami spektaklu "Kajko i Kokosz"
Przewodniczący jury, Andrzej
Fabisiak ze zwycięską pracą

Niusów ciąg dalszy:
  • Dzieciaki ze Szkoły Podstawowej w Łęcznie mają fajną nauczycielkę. W czasie ferii zimowych zorganizowała im zajęcia "Tworzymy komiks z Kajkiem i Kokoszem".
  • Z okazji Bydgoskiej Soboty z Komiksem, lokalna Gazeta Wyborcza przypomniała kultowych komiksowych bohaterów z czasów PRL-u. Są i nasi ulubieńcy.
  • Jan "Anonimowy Grzybiarz" Sławiński (znany z komiksu "Jako i Tako") zachęca czytelników Alei Komiksu do lektury "Opowieści Koka". Myśmy też zachęcali.
  • "Twierdza Czarnoksiężnika" dostała od Wirtualnej Polski wysoką ocenę 4/5. Wśród plusów recenzentka wymienia "wiernie odwzorowany świat komiksów Janusza Christy", pod czym podpisujemy się sześciorącz.
  • Dla porównania, internetowy magazyn SS-NG ocenił "Szkołę latania" firmy Play tylko na 2/10. Recenzja jest dość stara (czerwiec 2005), ale znaleźliśmy ją dopiero teraz.
  • Przegapiliśmy też wspomnienia o "Kajku i Kokoszu" w serwisie Niedoczytania. Teksty ukazały się w grudniu 2008, po śmierci Janusza Christy.
  • Absolwenci klasy Va Centrum Kształcenia Praktycznego we Wrocławiu wymyślili kajkoszową zabawę w skojarzenia. Chcieliśmy zagłosować na siebie, ale nie ma nas na liście.
  • W Salonie24 znaleźliśmy sympatyczną kolekcję pasków "Kajtka i Koka w kosmosie" z Wieczoru Wybrzeża. Już w maju przestaną być takim rarytasem...

wtorek, 10 kwietnia 2012

(FANART) Urodziny Mirmiła

Z prawdziwą przyjemnością prezentujemy komiks Damiana Galosa z Krakowa. Praca ta wygrała konkurs ogłoszony w pierwszym numerze Kolekcji Gier Komputerowych ("Mirmiłowo Wielkie"), a rozstrzygnięty w numerze trzecim ("Rozprawa z Hodonem"). Jury kierowało się następującymi kryteriami: pomysł, wykonanie plastyczne, nakład pracy i wiek. Nam nagrodzona historyjka także bardzo się podoba, Kokosz jest trafiony w dziesiątkę, podobnie jak Bednarz na ostatnim kadrze.


Planszę dostaliśmy od Egmontu za pośrednictwem firmy Dagiel, za co bardzo dziękujemy. Wszystkich laureatów dopisujemy do naszej bibliografii.

sobota, 7 kwietnia 2012

Wesołego kurczaczka


Wszystkich christomaniaków pozdrawiamy wielkanocnie i dyngusowo.

czwartek, 5 kwietnia 2012

W krainie baśni

Po "Pitekantropie", "Białym wilku" i "Kosmosie", czas wziąć pod lupę "Kajtka i Koka w krainie baśni". W lutym 1963, tuż po zakończeniu purenonsensowego "Opowiadania Koka", na łamy Wieczoru Wybrzeża powrócił Kajtek-Majtek, niegdyś jedyny bohater serii. Od tej pory obaj marynarze byli już postaciami równoprawnymi, ich podobizny zagościły na winietce, a seria zmieniła tytuł na "Przygody Kajtka i Koka". Autor zaznaczył tę zmianę również w zwiastunie nowej historyjki.

Komiks zaczyna się w momencie gdy Kajtek i Koko, testując nowy wynalazek profesora Kosmosika, a mianowicie aparacik do przesyłania przedmiotów na odległość, przenoszą się do świata baśni. Opowiastkę można podzielić na dwie części. W pierwszej Christa w typowy dla siebie humorystyczny sposób przekręca popularne bajki, wplatając w nie naszych bohaterów. Jest więc Jaś i Małgosia, trzy świnki, brzydkie kaczątko, złota rybka, śpiąca królewna i (chyba najlepszy) Czerwony Kapturek z babcią a la Pudzian. W drugiej części Christa, któremu skończyły się pomysły na kolejne przeróbki, skonfrontował Kajtka i Koka z terroryzującym okolicę, potężnym czarnoksiężnikiem Abrakadabrą, w skrócie Abrą.

"Kajtek i Koko w krainie baśni" ukazywał się w Wieczorze Wybrzeża od 5 lutego 1963 do 25 marca 1964. Komiks liczył 348 pasków i był kilkakrotnie przedrukowywany. W 1982 roku przypomniał go czytelnikom macierzysty Wieczór, a rok później Kurier Podlaski. W roku 1991 spółka Adarex (czyli Janusz Christa & Adam Kołodziejczyk) wydała w kolorze album "Pojedynek z Abrą" zawierający 120 odcinków z samej końcówki historyjki.

Próbę publikacji pełnego - jak sądzę - komiksu podjął także "Super Boom!" pod redakcją śp. Sławka Wróblewskiego. W numerze 1(5)/1994 ukazała się zapowiedź i pięć pasków w układzie pionowym. Tam też po raz pierwszy pojawił się tytuł "W krainie baśni", na specjalnie narysowanej winietce, przerobionej z napisu "W krainie borostworów". Nie chodziło jednak o publikację w magazynie. W numerze 6(10)/1994 ukazała się intrygująca zapowiedź całej serii albumów z tym właśnie komiksem. Szczegóły tego projektu miały zostać wyjawione w kolejnym numerze "Super Boomu!"... który niestety nigdy nie trafił do sprzedaży. Już się chyba nie dowiemy jak miała wyglądać zaplanowana przez Sławka edycja.

Super Boom! nr 1/1994
Super Boom! nr 6/1994

Komiks ukazał się w całości (prawie) dopiero w roku 2001, na kartach drugiego tomu twardookładkowej serii "Kajtek i Koko" pt. "Na tropach Pitekantropa". W albumie Egmontu znalazło się 338 pasków historyjki, a więc usuniętych zostało 10 odcinków. Podobnie jak w komiksie o Pitekantropie, oryginalne poziome paski zostały pocięte i dostosowane do układu pionowego. Skutkiem tego zabiegu były liczne zmiany w stosunku do oryginału. Zebrałem je w poniższej tabelce.

Numer paska z Wieczoru WybrzeżaNumer strony w albumie Egmontu*różnice
128255 Busunięty tekst
140261 Busunięty tekst
145264 Ausunięty tekst
147265 Ausunięty tekst
223303 Ausunięty tekst
225304 Ausunięty tekst oraz 1 kadr
229306 Azmieniony tekst
239310-311usunięte paski
240
241
242
243
244
245
połowa 246
połowa 247311 Ausunięty pasek
254314 Bzmieniony tekst
272323 Bdorysowany fragment kadru
277326 Azmieniony tekst
283329 Azmieniony tekst, dorysowany fragment kadru
290332 Btekst rozbity na 2 kadry
300337 Bzmieniony tekst
301337-338usunięte paski
302
303338 Azmieniony tekst
306339 Bobcięty kadr
* A - górny pasek, B - dolny pasek

Omówię pokrótce kilka wybranych różnic. I tak, w odcinkach 128, 140, 145, 147 (wg oryginalnej numeracji Wieczoru Wybrzeża) usunięto tekst narratora, znajdujący się na przecięciu dwóch środkowych kadrów. O ile takie zmiany można jeszcze zaakceptować, to dziwi usunięcie części tekstu z odcinka 223, gdzie opis w całości znajdował się w ramce i nie kolidował przy rozmieszczaniu kadrów.


Od paska nr 225 rozpoczyna się przygoda z czarnoksiężnikiem Abrą, znana z albumu wydanego w 1991 przez Adarex. Od tego momentu, poza dwoma wyjątkami, Egmont wykorzystał wersję pionową, przygotowaną w latach 90-tych przez Janusza Christę. Analogicznie jak w opowieści o białym wilku, autor musiał dopasować paski do konkretnej ilości stron. Skutkowało to niestety usunięciem części pasków. Christa zmienił także niektóre teksty.


Pierwsze i największe cięcie dotyczyło pierwszej potyczki z Abrą. W tym fragmencie usunięto aż 7 całych pasków oraz po połowie odc. 246 i 247. Kajtek i Koko szczują Abrę bokserem, a ten zamienia obu bohaterów w koty, co diametralnie zmienia sytuację na "polu bitwy". Zaczarowani bohaterowie czmychają przed psem na drzewo, zaś Abra, będąc pewnym zwycięstwa, odlatuje do swojego zamku na latającym dywanie. Jak się jednak okazuje, Kajtek i Koko są odporni na czary. Po krótkiej chwili wracają więc do swoich ludzkich postaci i ruszają w pościg samolotem przesłanym oczywiście przez prof. Kosmosika. Abra ląduje dywanem na dziedzińcu, a Kajtek i Koko próbują z powietrza złapać go na lasso. Sprytny Abra w czarodziejski sposób sprawia jednak, że lina zaczepia o wieżyczkę zamku i samolot przełamuje się na pół. Obaj przyjaciele zmuszeni są katapultować się i na spadochronach lądują pod zamkiem.


Kolejne dwa usunięte paski (301, 302) to podwodna scena, w której Koko zauroczony piękną syreną, zostawia swojego przyjaciela. Zmartwiony Kajtek szuka rady u prof. Kosmosika, który niestety nie znajduje lekarstwa na miłość. Nie chcąc stracić przyjaciela, Kajtek postanawia wybić mu amory z głowy przy pomocy znalezionego nieopodal rekwizytu.


Na koniec jeszcze o dwóch zmianach, które Egmont wprowadził w stosunku do albumu "Pojedynek z Abrą". Zmiany zostały wymuszone zbyt długim tekstem narratora, dochodzącym do samego brzegu strony. O ile w odcinku 290 tekst został podzielony na dwie części (przy czym jeden fragment został wpasowany w dorysowaną wąziutką ramkę), to w pasku nr 306 pozostawiono tekst na miejscu, za to obcięto fragment kadru z lodołamaczem.


Nie pozostaje mi nic innego, jak zakończyć naszym standardowym w takich wypadkach apelem: drogi Egmoncie, czekamy na pełną wersję!

niedziela, 1 kwietnia 2012

Ufff...

Odzyskaliśmy bloga po nocnym ataku. "Gościnnego" posta (nr 300) zostawiliśmy sobie na pamiątkę. W podziękowaniu za wsparcie i trzymanie kciuków, mamy dla Was takie znalezisko.


EDIT: Mamy nadzieję, że i drugi prima-aprilisowy żart Wam się podobał. Do następnego roku!

niedziela, 1 kwietnia 2012

### HACKED ! by @st3riX ###

                     ,-.
                     `\ `.
                      (`- `.
           __          `c.- \
          (_ `---..__   `\"_ \
            `(`-.__  `-._ (_c |
              `--.____ ( `,-  | |/
                  `---(___| ,---/         ,.
                    ,-;::,'|_/\-|       ,' /
            _.._    ||   `-'\@/@|_      | ||-.
    _.--.--'    `-. \`--/,-._/    `\_,--',/|,-\
  .',- _     _.__  `-:_|/   (      /      )|-'|
 /_/_,;-  ,-'    `-._ _)_,-,-,___,'---'\___.-'
 |___,,.  | _    _.-'' ((_{_// /
 \.-'  | (-' \.-'       `---'`'
    ,-'\__>  /|         /
  .',-'/|.   \ \        |
 / / _|``.`.  `/\_     /|  ,,.
/  \  |  |  `-.`(_),. /((((   )
|   `--\ `.`=. `-._`'|__|  `''
|  ,'  |`-|   T``'',----.
|      |  `.__|-,-',----.|
\     / ,-' _,-;,-'      |
 `---'  | ,;-''       _,'
        `//       _,-'
         \____.-'' 

EDIT: Tak wyglądał nasz blog 1 kwietnia. :) C'était un poisson d'Avril, naturellement.

czwartek, 29 marca 2012

Pożegnanie z Hodonem

Dzisiaj trafiła do kiosków "Rozprawa z Hodonem" - trzecia i ostatnia część gry komputerowej "Kajko i Kokosz: Twierdza Czarnoksiężnika" w wersji gazetkowej. W środku jak zwykle znajduje się płyta CD z grą, gazetka z solucjo-opowiadaniem (wielkie brawa za pomysł dla Dominika Dagiela) oraz dwustronny plakat formatu A2. Z jednej strony plakatu mamy ilustrację z okładki, bardzo ładnie skompilowaną przez Agnieszkę Sokra i Macieja Sojkę, a z drugiej strony autentyczny, prawie nieznany rysunek Janusza Christy, pochodzący z tej samej serii, co obrazki na plakatach z "Mirmiłowa Wielkiego" i "Podstępu Kaprala". Rysunek ten jest tylko podobny do puzzli (tych z kurą), powstał nieco później, a premierę miał w roku 1994 jako reklama przygodówki na Amigę. Teraz możemy go podziwiać w wersji pełnej, czyli z dymkiem.

Dodatkową atrakcją są prace, które zwyciężyły w ogłoszonym dwa miesiące temu konkursie na komiks o Kajku i Kokoszu. Pierwsze miejsce zajął Damian Galos z Krakowa, drugie - Staś Sikorski z Częstochowy, a trzecie - Sandra Serwatka z Modliborzyc. Laureatom serdecznie gratulujemy. Reprodukcje zwycięskich komiksów są mikroskopijne, ale przez lupę troszkę widać.


Dominikowi Dagielowi i wydawnictwu Egmont należą się podziękowania za tę edycję. Nawet nie za niepublikowane rysunki Christy, ale za powrót "Kajka i Kokosza" do kiosków. Przez te dwa miesiące mogliśmy poczuć taki sam dreszczyk emocji, jak za dawnych lat.

wtorek, 27 marca 2012

Rękawica siły

Specjaliści z NASA i General Motors skonstruowali rękawicę siły. Ustrojstwo nazywa się "K-glove" i na razie służy tylko do ściskania.


Jak słusznie zauważył jeden z czytelników Onetu, "mistrz Janusz Christa przedstawił prototyp lata temu w komiksie Kajko i Kokosz (album Na wczasach)." Dodajmy, że rękawica wynaleziona przez Jagę była nie tylko bardziej gustowna...


... ale i znacznie bardziej praktyczna!


Miała tylko jeden drobny mankament - zasilanie.


Ten nowy model też nie jest w stanie działać zbyt długo. W dodatku ma strasznie ciężkie baterie. I czym tu się chwalić, panowie Amerykanie?

poniedziałek, 26 marca 2012

Wiosenne różności

Wojtek Łowicki przysłał nam kilka zdjęć z wernisażu wystawy "Komiks polski 1948-1983. Relax i propaganda" w Solcu Kujawskim. Na każdym z nich znajdziecie prace Janusza Christy. Na drugiej fotografii widać oryginały. A właściwie byłoby je widać, gdyby zdjęcie było trochę bardziej ostre :)


To tyle wieści z realu, a teraz przenosimy się do sieci:
  • Przyszła wiosna, mamy nową winietkę. Wszystkie poprzednie znajdziecie tutaj.
  • Z bloga Zbigniewa Derkacza zniknęły Kajkosze. Nie wiemy co o tym sądzić.
  • Nieznany satyryk Pan Pyrka zamieścił taki oto żarcik z Kokoszem, zaczerpnięty ze starego komiksu Śledzia. Duże brawa dla Śledzia!
  • Fotobloger z Suwałk wspomina jak 20 lat temu robił rundki po kioskach w poszukiwaniu "Kajka i Kokosza". Wiem coś o tym. Mój radar do tej pory bezbłędnie lokalizuje kioski.
  • Paweł Piechnik udostępnił w sieci portret Kajtka i Koka oraz komiks pt. "Klaps" do scenariusza Tomka Kontnego. Obie prace miały premierę w "Zeszytach Komiksowych" o Januszu Chriście. Zorientowaliśmy się po trzech latach.
  • "Hegemon i Kapral" to seria przerobionych komiksów Christy, na którą natknęliśmy się w Gazecie ePatriotycznej. Żarciki są tak hermetyczne, że zupełnie nie wiadomo, o co w nich chodzi.
  • A tu dla odmiany coś bardzo przystępnego, czyli "Szkoła latania" widziana oczami Hegemona. Uwaga, czytamy od dołu do góry.
  • W marcu "Opowieści Koka" spadły o 4 oczka, a "Profesor Kosmosik" o 8. Mowa oczywiście o comiesięcznej Liście Przebojów Komiksowych Esensji.
  • Na blogu Aśmywczorajdali znaleźliśmy coś takiego. Nie takie rzeczy się z kumplami pisywało na serwetkach w kawiarniach, ale żeby zaraz lecieć z tym do internetu?

piątek, 23 marca 2012

Kingsajzik

Nasz nieustający konkurs na najdziwniejsze znalezisko trwa. Niedawno na portalu Atari Online natknąłem się na taki oto zestaw tajemniczych, malutkich rysuneczków:


Okazało się, że nie jest to starożytne pismo obrazkowe, tylko prawdopodobnie najstarsza przymiarka do gry "Kajko i Kokosz", wcześniejsza od przygodówki na Amigę i "Porwania Mirmiła". Klatki do animacji zaprojektował Jarek "Odyniec1" Wyszyński w roku 1992 lub 93, na komputerze Atari 130XE. Szanowna młodzież może tego nie pamiętać, ale poczciwe Atarynki gabarytami przypominały laptopy, pracowały w rozdzielczości 160x192 piksele, w czterech kolorach, a zamiast dyskietek wykorzystywały kasety magnetofonowe. W wywiadzie z "Odyńcem" wyczytałem, że gra miała być platformówką typu "zawsze w prawo". Zapewne zastanawiacie się jak takie czterokolorowe maleństwa mogły chodzić, a co dopiero walczyć? Ja też byłem tego ciekaw, więc z gotowych klatek zrobiłem animowanego gifa, stosując się do wskazówek autora. Jest chodzenie, ciosy pięścią/mieczem i nogą, skoki - wszystko działa jak należy.


Niestety, produkcja gry nie wyszła poza fazę animacji postaci. Możemy sobie tylko wyobrazić miniaturowego Kajka i Kokosza na tle czterokolorowego lasku albo grodku, z muzyczką i efekcikami specjalnymi. Ostateczna wersja mogłaby wyglądać równie fajnie jak inny projekt "Odyńca" - "Bloody Planet". Szkoda...

wtorek, 20 marca 2012

Okładki #10. Zamach na Milusia

Myśleliście, że akcja okładkowa umarła z powodu wyczerpania się pomysłów? My też. Ale duch w narodzie nie ginie i czytelnicy znów zarzucili nas fanartami. Arek z Gdyni, mistrz kolażu i autor pamiętnego "Londyńskigo kryminału", przysłał nam "Zamach na Milusia" z dopiskiem "z pozdrowieniami dla panów Florków". To oczywiście odpowiedź na "Podziemny front" z poprzedniego odcinka.

Arek z GdyniŁukasz KucińskiŁukasz Kuciński

Następne dwa obrazki są dziełem Łukasza Kucińskiego, naszego stałego dostawcy okładek. Na poniższym filmiku znajdziecie dalszych kilkanaście mash-upów "Kajka i Kokosza" z komiksami Tadeusza Baranowskiego.


Również panowie Florkowie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Oto ich trzeci filmik z serii "Fanowskie okładki". Po tematyce filmowej i thorgalowej, czas na klasykę polskiego komiksu. Najładniejsze kwiatki autorzy umieścili na końcu prezentacji, w tym urocze "Niesław, ty świnio" i "Rączki, rączki, Kajko".


Czwarty filmik (tym razem znów serialowo-muzyczno-literacki) już się podobno robi. Zobaczymy w nim m.in. następujące obrazki:

Arkadiusz i Piotr Florek

czwartek, 15 marca 2012

Drogi Wojtku

Sytuacja Na plasterkach jest dynamiczna. W poniedziałek pokazaliśmy projekty pocztówek, wykonane przez Christę i Rosińskiego dla magazynu "Relax". We wtorek Maciej Mazur (nasz kandydat do plebiscytu "KiK c.d.") stwierdził, że ten sam rysunek Rosińskiego widział w liście, jaki od "Relaxu" dostał Wojciech Birek. W środę Wojtek (także nasz kandydat do plebiscytu) przysłał nam skany owego legendarnego listu, wystawianego już ponoć w muzeach. Dzięki! W czwartek list ląduje na naszym blogu.

To co widzicie obok, to temat owego listu, czyli młodzieńcze prace Wojtka. Ukazały się one w 22. numerze magazynu, na odwrocie okładki Grzegorza Rosińskiego. Dziś obaj panowie są dobrymi znajomymi, Wojtek ma monopol na tłumaczenia "Thorgala", i tylko jego komiksy z "Relaxu" gdzieś się zawieruszyły. Za to list przetrwał 34 lata w stanie nienaruszonym, co chyba nikogo nie dziwi. Wielka szkoda, że teraz młodzież nie ma już dokąd wysyłać swoich komiksowych próbek, z prośbą o życzliwą ocenę.


EDIT: Łamignat zwrócił uwagę na fragment o naśladowaniu Asterixa. I rzeczywiście - list pochodzi z marca 1978, a w kwietniu oddano do druku 18 numer "Relaxu", w którym Kajko i Kokosz na dobre pożegnali się z magazynem. Zbieg okoliczności czy syndrom Barańczaka?

poniedziałek, 12 marca 2012

Pocztówki z Relaxu

Adam Rusek odkopał niedawno kasetę z wywiadem, jaki w 1994 r. przeprowadził z Adamem Kołodziejczykiem. Postać Kołodziejczyka powinna być dobrze znana fanom Christy. Pozostałym czytelnikom wyjaśniam, że był on redaktorem w KAW-ie i "Relaksie", redaktorem serii "Kajko i Kokosz" oraz "Kajtek i Koko" we wszelkich możliwych wydawnictwach, rzekomym scenarzystą "Gucka i Rocha", a wreszcie wspólnikiem Christy w Adareksie. Zmarł kilkanaście lat temu.

W wywiadzie mowa jest o wydawniczej kuchni, o księżycowej ekonomii PRL-u, o niezrealizowanych komiksowych planach, o układzikach i o lawirowaniu między polityką a codziennością. Są też smakowite ploteczki o współpracownikach "Relaxu", zwłaszcza o Chriście, z którym Kołodziejczyka łączyła (do czasu) spora zażyłość. Część naszych spekulacji została zweryfikowanych na plus, a część na minus, ale o tym opowiemy innym razem.

Razem z kasetą Adam Rusek wygrzebał dwa projekty pocztówek, które otrzymał wówczas od Kołodziejczyka. Kartki miały się ukazać "czarno-białe, na marnym papierze, żeby dzieciaki sobie mogły to wziąć". Skończyło się na planach. Pierwszy rysunek, wykonany przez Christę, trafił ostatecznie do 15 numeru "Relaxu" jako ozdobnik (w numerze 18 ukazał się podobny obrazek, z flagą, zapewne też stworzony z myślą o pocztówce). Zwróćcie uwagę na niesamowite detale, które w "Relaksie" zupełnie zniknęły. Autorem drugiej ilustracji jest Grzegorz Rosiński i jest to zdaje się premiera tego rysunku (EDIT: a jednak nie premiera - szczegóły tutaj).


Adamowi Ruskowi serdecznie dziękujemy za wywiad i skany. Zapraszamy do obejrzenia poprzednich jego znalezisk: dowcipu z "Nowej Wsi", rysunku dla Jacka Fedorowicza, a także historyjek o Kajtku i Majtku oraz o Majtku-Kajtku.

piątek, 9 marca 2012

Podstęp Kaprala i inne atrakcje

Kilka dni temu ukazała się druga część gazetkowej wersji "Twierdzy Czarnoksiężnika" pt. "Podstęp Kaprala". Podobnie jak w części pierwszej, pakiecik zawiera płytę CD z grą, broszurkę z solucjo-opowiadaniem oraz plakat z rysunkiem Janusza Christy. Tym razem rysunek jest tylko częściowo premierowy. Po raz pierwszy ukazał się (ale bez dymka) w roku 1995 jako reklama gry na PC, a po raz drugi w roku 1996 w Czechach, już jako okładka. Christa narysował kilkanaście takich przerośniętych przeróbek komiksowych kadrów (cz.-b. A3). Nie wiadomo co to miało być: plakaty, pocztówki, makatki, czy nadruki na koszulki?

Zdjęcie: Dodatki w kiosku

Jedziemy dalej, bo trochę się nazbierało:

wtorek, 6 marca 2012

Christa na słodko

Twórcom komiksu trafiają się różne chałtury zlecenia. Po ich dzieła czasami wcale nie trzeba iść do kiosku czy księgarni, tylko do... sklepu spożywczego. Tytan pracy Jerzy Wróblewski już w latach 80-tych projektował etykiety do pieczywa i win. Nie tak dawno ilustracje Bohdana Butenki ozdobiły opakowania zupek Makarą. Kilkanaście lat temu można było kupić batoniki Komix z reprodukcjami kadrów "Kapitana Żbika", na opakowaniu wafelków pojawił się także Koziołek Matołek. Nikt jednak nie może się równać z Henrykiem Jerzym Chmielewskim. Jego Tytus, Romek i A'Tomek znaleźli się na etykiecie szampana, na opakowaniu pierników i miętówek, na kubełku KFC, a nawet - jako jedyni polscy bohaterowie komiksowi - dali się zjeść pod postacią żelkowych lizaków.

W tym zacnym komiksowo-spożywczym gronie nie mogło zabraknąć Janusza Christy. W roku 1999 na sklepowych półkach pojawiły się opakowania słodkich deserów firmy Wodzisław z rysunkami sympatycznego kosmity. Wprawne oko fana od razu mogło dostrzec podobieństwo do charakterystycznej kreski "Kajka i Kokosza". Zaraz jednak nachodziły nas wątpliwości: jak to? Christa na opakowaniu budyniu i kisielu? A jednak! Oto jak do tego doszło.

Mniej więcej w połowie lat 90-tych Christa nawiązał współpracę z agencją reklamową Jupi Direct - tą samą, która w 2000 roku szumnie ogłosiła "Wielki powrót wielkich przyjaciół", po czym wydała tylko dwa albumy. Pierwszą i bodajże jedyną jego pracą dla Jupi była seria (prawdopodobnie ośmiu) czarno-białych ilustracji, przedstawiających różne zabawne postacie nie związane z żadnym komiksem. Obok prezentujemy szkice. Część gotowych projektów mogliśmy zobaczyć w "Zeszytach Komiksowych" nr 9.

Gdy agencja otrzymała zlecenie na projekty opakowań dla firmy Wodzisław - potentata w branży dań instant, sięgnęła po te właśnie ilustracje. Producentowi najbardziej przypadła do gustu postać nr 4, czyli kosmita, i to ona ostatecznie znalazła się na paczuszkach budyniu i kisielu.


Łącznie do sklepów trafiło aż 10 różnych wzorów. Dzięki uprzejmości firmy Agro-Wodzisław możemy zaprezentować Wam wszystkie warianty opakowań na unikalnych ulotkach sprzed lat, które cudem uchowały się w archiwach przedsiębiorstwa. Za przysłanie nam tych naprawdę smakowitych kąsków jesteśmy dozgonnie wdzięczni.