Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prima Aprilis. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prima Aprilis. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 kwietnia 2024

Śmigus-dyngus & bonus

W internecie pojawiła się oficjalna zapowiedź papierowego wydania webkomiksu "The Spirit Journey". Anons publikuję na szybko w wersji oryginalnej. Polskie tłumaczenie wrzucę trochę później, jak ochłonę.

* * *
An official announcement

Four In the Morning Productions (based in Hobart, Tasmania) is proud to announce our first printing of the comic adventures of Kajtek and Koko titled: The Spirit Journey - book 1: Into the Wild. This first volume will be available in Australia and New Zealand from 19th July, 2024.

The premiere of the highly anticipated autobiographical cartoon by the renowned adventurist, martial artist, and accomplished sculptor Ashika (Marek Ostapkowicz), will be launched in person by the author at Hobart’s Comics Emporium on July 19, 2024 from 7 PM. Mark this date! Don’t miss out!! Seats are limited!!!

The author states: Book one starts in early 1970s, in communist Poland, with a prophecy uttered by Janusz Christa to his cartoon characters - Kajtek and Koko! From then on, the two friends came to life, flying towards amazing adventures, that take them into the wilds of the Canadian Yukon and then... Wait! The publisher requested that I keep it zipped not to spoil the plot... hmm, sorry!

The first book: Into the Wild, has also many extras, including unpublished pages of Ashika's travel journal, illustrations and personal observations of his adventures (that Kajtek and Koko have endured during The Spirit Journey). As a bonus we will share some of Ashika's collection of Christa’s never before seen original drawings, which is undoubtedly the biggest assemblage of the artist's work outside of Poland.

A sneak peek inside:

* * *

I to tyle. Jak widzicie, data premiery wybrana została nieprzypadkowo - 19 lipca to okrągłe 90. urodziny Janusza Christy. Wydawca nie podał jeszcze ceny albumu. O szczegółach będę Was informował na bieżąco, zwłaszcza jeśli pojawi się stanowisko Egmontu albo Fundacji "Kreska".

PRIMA APRILIS!

sobota, 2 kwietnia 2022

Ósmy tom Złotej Kolekcji

Wczorajszy primaaprilisowy pomysł miał tak pozytywny odbiór, że postanowiłem go pociągnąć. A gdyby tak dorzucić jeszcze ósmy tom "Złotej Kolekcji", z fanartami? To właśnie fanowskie komiksy, rysunki, obrazy, pluszaki, figurki, modele 3D itp. wypełniły nam lukę pomiędzy "Mirmiłem w opałach" (1990) i "Nowymi przygodami" (2016). Niektóre z nich trafiły do pamiątkowych antologii "Zeszytów komiksowych", "Komiksowni" i Conturu, ale większość publikowana była w sieci i niestety szybko z tej sieci znikała. Te, które udało nam się wyłapać, wciąż wiszą gdzieś na naszym blogu, tylko kto o nich pamięta? Weźmy rysunek Śledzia (na okładce), który 12 lat temu był prawdziwą sensacją, albo tajemniczy konkurs Egmontu z 2006 roku, którego efektów nikt nie widział. Nie wiem jak Wy, ale ja chętnie zobaczyłbym te wszystkie cuda zebrane w jednym miejscu.

A poniżej konkurencyjny żart Fundacji "Kreska", który podsunął mi pomysł na ósmy tom "Złotej Kolekcji". Jest to odnaleziona rzekomo w Kanadzie okładka "Na tropach pitekantropa", narysowana oczywiście przez Wojtka Olszówkę.

piątek, 1 kwietnia 2022

Siódmy tom Złotej Kolekcji

Egmont ogłosił, że seria "Kajko i Kokosz: Złota Kolekcja" będzie liczyła siedem tomów, a nie sześć, jak wcześniej zapowiadano. W dodatkowym tomie znajdą się komiksy z cyklu "Nowe przygody", stworzone po śmierci Janusza Christy przez jego oficjalnych kontynuatorów. Jak poinformowało wydawnictwo, decyzja podjęta została na prośbę czytelników, którzy przysłali już kilkaset maili w tej sprawie. Niewykluczone, że w przyszłości będą pojawiały się kolejne tomy integrala, w miarę rozwoju serii głównej oraz serii pobocznych.

EDIT: Prima Aprilis... ale kto wie, może kiedyś?

czwartek, 1 kwietnia 2021

Dzień Śmiechały 2021

Tegoroczny Dzień Śmiechały kończymy wynikiem 0:2, tzn. z dwóch naszych informacji żadna nie była prawdziwa. Wydawnictwu Egmont i firmie Aurum Film dziękujemy za wyrozumiałość.

Nieprawdziwa była też informacja Fundacji "Kreska" o próbnej planszy "Tytusa, Romka i A'Tomka", wykonanej przez Janusza Christę dla "Świata Młodych". Szkice i komiks są dziełem znanego kawalarza Wojtka Olszówki, autora co najmniej trzech primaaprilisowych żartów z lat ubiegłych (2017, 2019, 2020).

Najbardziej nieprawdopodobnie wyglądał wczorajszy nius o znaczku pocztowym z okazji 50-lecia "Kajka i Kokosza". Ale akurat ta informacja okazała się prawdziwa. Decyzję ministra można sprawdzić tutaj. Była to inicjatywa zuchów z Fundacji "Kreska", którzy w ubiegłym roku złożyli wniosek i zorganizowali wśród fanów petycję z poparciem. Brawo! Emisja znaczka zaplanowana jest na maj 2022 roku.

Miejmy nadzieję, że Poczta Polska przyłoży się do projektu znaczka i skonsultuje go z Fundacją. A poniżej fejkowa pocztówka z równie fejkowymi znaczkami, wykonana swego czasu przez Łamignata ku popkrzepieniu serc. Prorok czy co?

Do następnego Dnia Śmiechały.

czwartek, 1 kwietnia 2021

Prima Aprilis

Z okazji dzisiejszego święta Ashika z dalekiej Australii przesyła okolicznościowy filmik. Nie zapomnijcie odwiedzić strony "The Spirit Journey" - czeka tam na Was już 219 odcinków kanadyjskich przygód Kajtka i Koka.

A teraz zagadka: która z naszych dzisiejszych wiadomości była primaaprilisowym żartem? Ta o albumach Egmontu czy ta o castingu do filmu?

czwartek, 1 kwietnia 2021

Zdjęcia z castingu

W poniedziałek gruchnęła wieść o aktorskim filmie "Kajko i Kokosz", a już dziś poszedł do internetu przeciek z pierwszych castingów. Okazuje się, że prace nad filmem już się rozpoczęły, chociaż budżet na razie nie powala. Na zdjęciach: 1) Kajko i Kokosz, 2) Jarl Björn, 3) Łamignat, 4) Jaga, 5) Oferma, 6) Mirmił i Lubawa. Czyżby adaptacja "Na wczasach"?

PRIMA APRILIS :)

czwartek, 1 kwietnia 2021

Wizerunkowa rewolucja

Wczoraj późnym wieczorem dostałem cynk, że na stronie Egmontu coś się dzieje. W dziale "Kajko i Kokosz" pojawiły się zapowiedzi ośmiu żółtych tomików. Rano okazało się, że pojawiły się tylko na chwilę, chyba przez omyłkę. Szkoda klikania, już ich tam nie ma... Ale printsceeny zostały. W tym miejscu chciałem przeprosić webmastera Egmontu, który pewnie będzie miał przechlapane za ten wyciek. Sorry, kolego/koleżanko, trzeba było uważać.

O cenach i datach premier nie ma ani słowa, wiadomo jedynie, że albumy ukażą się w twardej oprawie. Ucieszy to pewnie fanów, którzy od dawna domagali się eleganckiego wydania "Kajka i Kokosza"... tylko czy na pewno będą to komiksy jakie znamy? Co prawda Janusz Christa figuruje jako autor, ale ilustracje, netflixowy layout i napis "copyright 2021" mogą wskazywać, że jest to coś innego, np. albumy filmowe w stylu "Asteriks i Obeliks: Osiedle Bogów".

Najdziwniej wygląda "Złoty puchar", bo nie ma numeru tomu. Mało prawdopodobne, żeby Egmont skrócił ten komiks ze 120 do 44 stron, a więc będzie to raczej nowy produkt, oparty na serialu. To samo sugeruje ilustracja na "Skarbach Mirmiła", przedstawiająca scenę spoza komiksu. Chyba, że są to tylko wstępne projekty okładek.

Tak czy owak, w świecie "Kajka i Kokosza" szykuje się wizerunkowa rewolucja, a już na pewno spore zamieszanie. Czy niemodne rysunki Christy zostaną wyparte przez cartoonową wizję Kiełbusa i Netflixa? A może wszystko to będzie istnieć obok siebie? I wreszcie: którą wersję postaci zobaczymy na tornistrach, zeszytach, pudełkach śniadaniowych, batonikach, puzzlach i innych gadżetach dla dzieciarni? Ale się porobiło.

PRIMA APRILIS :)

środa, 1 kwietnia 2020

(FANART) Bardzo tajemniczy rejs

Jak informuje Fundacja "Kreska" na swoim facebooku, na OLX pojawiły się trzy nieznane dotąd paski z Kajtkiem i Kokiem. Jak twierdzi sprzedawca, pochodzą one z roku 1973 lub 1974, czyli już z czasów "Kajka i Kokosza".


Po dokładniejszych oględzinach okazuje się, że fabuła jest niemal identyczna jak początek "Gucka i Rocha", zgadza się nawet imię bandziora Kluga. Czyżby była to pierwotna wersja "Tajemniczego rejsu", w której kilka lat później, już na potrzeby "Relaxu" Christa zmienił tylko bohaterów? Zrobimy wszystko, by rozwikłać tę zagadkę - słowo Zbójcerza!


EDIT: No dobrze, i tym razem nie daliście się nabrać. Rysownikiem trzech "nieznanych" komiksowych pasków, a zarazem autorem tegorocznego żartu prima-aprilisowego był niezrównany Wojciech Olszówka. Jest to zresztą już trzeci jego kawał - poprzednie popełnił w 2017 i 2019 roku. Fundacji "Kreska" gratulujemy realizacji dowcipu.

wtorek, 2 kwietnia 2019

(FANART) Oficjalny pirat

Fundacja "Kreska" i wydawnictwo Edu Art Media opublikowały wczoraj zdjęcia z promocji komiksu "Kajek i Koszko: Podstęp Rodrusa" Wojciecha Olszówki i Bogdana Ruksztełło-Kowalewskiego. Szkoda, że wczoraj (czyli akurat 1 kwietnia), ale fajnie, że duch w narodzie nie gonie. Trzeba przyznać, że mistyfikacja przygotowana została po mistrzowsku i z rozmachem: na zdjęciach sala biblioteki Manhattan pęka w szwach, autorzy brylują na tle prezentacji, Wojtek rozdaje autografy, a co najważniejsze - album istnieje fizycznie, i to w kolorze!


Zżerała mnie ciekawość ile w tym wszystkim prawdy, więc zaciągnąłem języka u samego źródła. Okazuje się, że "album" liczy zaledwie trzy strony, czyli dokładnie te, które widać na zdjęciach: okładka, strona tytułowa z czarodziejem Zieluchem i jedna plansza komiksu. Reszta to czysty biały papier. Cały ten materiał, zrealizowany specjalnie na potrzeby wczorajszego Dnia Śmiechały, prezentuję poniżej w wersji kolorowej i czarno-białej (dzięki za skany, panowie).


Jest to już drugi taki fejk przygotowany przez Wojtka i Bogdana. Dwa lata temu ten sam duet wkręcał nas w odnalezione paski z "Kosmosu". Przypomnę też, że w zeszłym roku równie spektakularną akcję przeprowadzili Wojtek Jama i Maciek Mazur. Sytuacja jest rozwojowa i być może kiedyś odbędzie się pojedynek komiksowych primaaprilisiarzy. Bardzo na to liczę.

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Urawniłowka

Znajomy z warszawskiej agencji graficznej doniósł nam, że jego firma pracuje nad poprawioną wersją "Kajka i Kokosza". Podobno były sygnały, że najmłodsi czytelnicy nie mogą się połapać w różnych imionach tych samych postaci. Żeby ułatwić im lekturę i nie zniechęcać do sięgania po kolejne tomy serii, Egmont zdecydował się ujednolicić nomenklaturę we wszystkich albumach. Teksty w odcinkach z "Wieczoru Wybrzeża" mają zostać dopasowane do późniejszych historyjek i w ten sposób niekonsekwencje znikną raz na zawsze.

Najwięcej kłopotów sprawia dzieciom ciotka Zielacha ze "Złotego pucharu". Żeby jej przemiana w "Wojach Mirmiła" stała się bardziej czytelna, będzie ona od początku nosiła imię Jaga. Z lewej strony widzicie wersję dotychczasową, z prawej poprawioną.


Kolejną postacią do korekty jest Mirmił. W "Złotym pucharze", "Szrankach i konkurach" oraz "Wojach Mirmiła" jest on księciem, a począwszy od "Szkoły latania" - kasztelanem. Ta druga wersja jest znacznie bardziej popularna, stąd decyzja o "degradacji" Mirmiła w początkowych częściach sagi. Poniżej ten sam kadr przed i po.


Skoro Mirmił jest tylko kasztelanem (funkcja administracyjna), to jego biedniejszy brat nie może być księciem. Kłopoty z tą postacią miał nawet Maciek Kur, który w komiksie "Mirmił i Wojmił: Pojedynek" ani razu nie użył jego rodowego tytułu. Wojmił będzie teraz nazywany wielmożą.


Kolejna zmiana dotyczy władcy, który raz jest królem ("Złoty puchar", "Woje Mirmiła"), a raz księciem ("Wielki turniej"). Tutaj również obowiązująca ma być wersja późniejsza. I słusznie - jak degradować, to wszystkich.


Robota idzie ponoć strasznie opornie. Co chwilę okazuje się, że zmian musi być więcej niż początkowo zakładano. Na przykład do żony Mirmiła poddani często zwracali się per "księżno", a teraz mają mówić po prostu "Lubawo". Część dymków trzeba powiększać, zwłaszcza tych z kasztelanem, co zabiera mnóstwo czasu. Ktoś miał nawet pomysł, żeby ujednolicić wygląd grodu Mirmiła, ale graficy powiedzieli "dość"!

Tajemnicą pozostaje czy Egmont chce uporządkować uniwersum Kajka i Kokosza już w następnym dodruku, w jakiejś specjalnej edycji dla szkół, czy może w wyczekiwanym przez fanów integralu? Niestety, na tym etapie możemy tylko gdybać, bo studio graficzne dostało zlecenie na sam komiks, bez okładek.

Na razie sami nie wiemy co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony nie podoba nam się ingerencja w oryginalne teksty Janusza Christy, ale z drugiej autor sam niejednokrotnie przerabiał dymki w swoich komiksach, np. w albumach KAW-u (złote prosię pozamieniał wszędzie na złoty puchar), albo w "Opowiadaniu Koka". Skoro dzieciom miałoby to ułatwić zrozumienie serii, to może jest w tym jakiś sens. A jaka jest Wasza opinia?

Z ostatniej chwili (godz. 10:10): Maciek Kur właśnie poinformował na facebooku, że Tomek Kołodziejczak kazał mu przerobić całą "Królewską Konną" na "Książęcą Konną".
___________________
EDIT: Sądząc po komentarzach, przynajmniej niektórzy z Was nabrali się na naszego primaaprilisowego fejk-niusa. I o to chodziło. Przepraszamy wydawnictwo Egmont, że w tym roku znów zabawiliśmy się jego kosztem.

niedziela, 1 kwietnia 2018

(FANART) Cud wielkanocny

Święta mają jednak magiczną moc. Dwa lata temu w Wigilię "wypłynęła" nieznana okładka "Złota Mirmiła", w poprzedniego Sylwestra pojawiły się najstarsze paski z Kajtkiem-Majtkiem, a dziś w nocy Wojciech Jama ujawnił na profilu Muzeum Komiksu kolejne szokujące wykopalisko:
Okazuje się że w 1978 roku podjęto próbę wprowadzenia na nasz rynek serii mini komiksów w zachodnim formacie [tzw. Piccolo-Bilderhefte]. Pierwszym tytułem miał być "Kajtek i Koko w kosmosie". Nie wiem co nie wypaliło, ale planowana seria zakończyła żywot na pierwszym numerze, który co wielce prawdopodobne, nigdy nie trafił do dystrybucji. Jeden egzemplarz trafił natomiast do moich zbiorów, dzięki życzliwości emerytowanego pracownika jednej z drukarni. Wszystko wskazuje na to, iż jest to jedyny, cudem ocalony egz.

A więc Wesołych Świąt, kochani czytelnicy! W tym roku te słowa nabrały nowego znaczenia :)

* * *
EDIT 1: Oto kolejne zdjęcia opublikowane dziś przez Wojtka - przód i tył okładki. Czekamy na zdjęcia wnętrza zeszyciku.


* * *
EDIT 2: Zamiast kolejnych zdjęć albumiku, w Poniedziałek Wielkanocny ukazało się dementi:
No to po kolei :) Wspaniała praca, która została wykorzystana do żartu przy okazji 1 kwietnia, jest autorstwa... Macieja Mazura. Maciek przygotował również okładkę w wersji kolorowej. Pomysł był co prawda mój, ale inspirowałem się dotychczasowymi działaniami kolegów z bloga "Na plasterki". Natomiast postarzeniem zeszytu zajęła się profesjonalnie moja żona.

Co tu dużo gadać - tak epickiego przedsięwzięcia na Prima Aprilis jeszcze w polskim komiksowie nie było. Włożyć tyle trudu tylko po to, żeby nabrać garstkę fanów i uświadomić nam ile rzeczy nas przez PRL ominęło, to jest po prostu mistrzostwo świata. Autorom mistyfikacji należy się za to owacja na stojąco.

* * *
EDIT 3: Komentarz Wojtka Jamy:
Primaaprilisowy żart żartem, ale ten żart ma też drugie dno. Jako że 1 kwietnia za nami, a do kolejnego cały rok, to proponuję coś na poważnie. Wiele razy słyszałem o tej "złotej erze" polskiego komiksu, i cmokania z zachwytu nad tą "erą". Otóż sam daleki jestem od podobnych zachwytów. Uważałem i uważam, iż tamte czasy (PRL) poza nielicznymi wyjątkami to "wieki" ciemne, pełne straconych bezpowrotnie szans. I ten mój żart ma również pokazać ile straciliśmy :( Paskowe komiksy Janusza Christy drukowane w "Wieczorze Wybrzeża" to wprost wymarzony materiał na ich kolejną odsłonę w zeszytowych mini komiksach na zachodni wzór. Niestety o ile nasi zachodni sąsiedzi publikują dzisiaj solidne bibliograficzne, wielotomowe opracowania dokumentujące tamtejsze edycje, to nam pozostaje ta jedna, jedyna atrapa komiksu, będąca primaaprilisowym żartem. Ot... rzeczywistość.

* * *
EDIT 4: Poniżej znajdziecie kolorową planszę Macieja Mazura (udostępnioną na profilu rysownika), blaudruk do niej oraz pasek Janusza Christy, z którego pochodzi scenka (zapewne jest gdzieś w tej książeczce).