Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cezard. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cezard. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 14 lipca 2025

Frankofonia 1963-1966

«« ODCINEK 15 »»

Ten odcinek będzie prawdziwą ucztą dla oczu. Mamy połowę lat 60., style atome wyszedł już poza ramy tygodnika "Spirou" i zawojował rynek franko-belgijski. Poziom graficzny jest tak wyśrubowany, że w dzisiejszym wpisie nie znajdzie się ani jeden kiepsko narysowany komiks, co przecież zdarzało się we wcześniejszych rozdziałach.

"Spirou" miał nie tylko znakomitych rysowników, ale też świetne pomysły, np. komiks o wikingach na wesoło. Możecie mi nie wierzyć, ale wcześniej prawie nikt tego próbował. Mimo, że rzeźnicy z północy już przed wojną brylowali w popkulturze, to zawsze ukazywano ich w wersji realistycznej. Teraz to się miało zmienić, dzięki serii "Hultrasson le Viking", jej spin-offowi "Sépadeffasson" i wreszcie późniejszemu o dwa lata "Asteriksowi i Normanom".

Hubuc, Jean-Marie Borbouse - Dudule
Vicq, Maurice Tillieux, Marcel Remacle, Marcel Denis, Vittorio Leonardo - Hultrasson le Viking
Marcel Remacle, Marcel Denis - Sépadeffasson le Viking

Kolejnym nowym tematem z cyklu "dawno i nieprawda" stał się Orient, głównie dzięki Rogerowi Camille ps. Kiko, rysownikowi urodzonemu w Egipcie. Kiko rozpoczął karierę pod koniec latach 50. w arabskim piśmie dla dzieci "Samir", następnie wyemigrował do Kanady, a w końcu do Belgii, gdzie rysował w studio Franquina. Tu razem ze swoim mistrzem stworzył komiks "Foufi", publikowany początkowo w libańskim tygodniku "Superman", a potem w "Spirou". Resztę macie na fiszkach.

Jacques Devos, Kiko - Djinn
André Franquin, Kiko - Foufi
Lucien De Gieter, Kiko - Ali-Bibi, le petit fakir

Mam jeszcze dwa komiksy ze "Spirou", a potem kilka fiszek z mniejszych czasopism. W tej grupie najciekawszy wydaje mi się "Alertogas", może dlatego, że starożytnej Grecji było dotąd jak na lekarstwo.

Hubuc, Jacques Devos - Alertogas
Maurice Rosy, Eddy Ryssack - Fortunat et Minux
Jean Trubert - Roderic 007
Michel Motti - Ibello le petit roi / Le petit Roy Prosper

Do ostatniej grupy trafiły tygodniki "Vaillant" (po rebrandingu tytuł zmieniono na "Pif") i "Tintin", a w nich same gwiazdy: nawrócony na style atome Jean Cézard, podejrzanie grzeczny Marcel Gotlib, późniejszy założyciel magazynu "Fluide Glacial" i współtwórca nowej fali, następnie William Vance ("XIII", "Bruno Brazil") i Jo-El Azara ("Clifton"). Zwróćcie uwagę na Czarnego Księcia z komiksu o duszku Arturze. Jeśli wydał Wam się znajomy, to gratuluję spostrzegawczości. Klon tej postaci widzieliśmy w jugosłowiańskim komiksie "Mak Makić", wydanym rok później.

Jean Cézard - Arthur le fantôme justicier: Le segneur de Malpartout, Arthur contre l'insaisissable Prince noir
Marcel Gotlib - Gai-Luron
Yves Duval, William Vance - Ce Hun pas comme les autres
Jo-El Azara - Thou-Rist

C.D.N.

sobota, 5 lipca 2025

Frankofonia 1960-1962

«« ODCINEK 12 »»

Macie prawo być zaskoczeni, że niniejszy odcinek obejmuje tylko trzy lata i jeden obszar językowy. Zapewniam jednak, że będzie to najdłuższy rozdział z wszystkich dotychczasowych, a absolutnie rekordowy był rok 1960. Po premierze tygodnika "Pilote" (29 października 1959) franko-belgijskie czasopisma na wyprzódki zaczęły publikować historyjki chociaż z grubsza przypominające "Asteriksa". Tylko redakcja "Tintina" pozostała obojętna - w każdym razie jej walońska część, bo Hugo De Reymaeker i Berck przygotowali kilka miniaturek, które pokażę w kolejnym odcinku flamandzkim.

1960: Wszystkie ręce na pokład

Przegląd otwiera dziennik "La Libre Belgique" z paskami komiksowymi z serii "Primus i Musette" (1957-1968). Była to seria inspirowana amerykańskim "Alley Oop", o grupie młodych jaskiniowców przeniesionych do XX wieku, a potem również wrzucanych do różnych epok historycznych. W epizodzie "Le talisman du druide" (123 paski) nie ma wehikułu czasu, bohaterowie są autentycznymi Galami, a zatem kciuk idzie w górę. Następnie mamy: dwa minizeszyty z magazynu "Spirou" (mini-récits), dwa nowe komiksy weterana średniowiecznych klimatów - Erika, i wreszcie długą serię "Ouen le Bûcheron" o drwalu i jego magicznej siekierze. A więc aż sześć trafień w jednym roku i tylko jeden komiks odrzucony, ale wyłącznie dlatego, że był za krótki ("La Prince noir", 4 plansze).

François Craenhals - Primus et Musette
Maurice Tillieux - La vieille Tige
Géday - La vache de Quattres
Erik - Chevalier bleu
Erik - Capitaine Taillefer
Pierre Chéry - Ouen le Bûcheron
Lucien Carton - Le Prince noir

1961: Długodystansowcy

W następnym roku pojawiły się dwa nowe cykle, które później rozrosły się do imponujących rozmiarów: "Bec-en-Fer" z antropomorficznymi ptakami w autentycznej średniowieczniej Europie oraz nowocześnie rysowany "Le Baron" w formie minizeszytów. Tymczasem na łamach "Pilote" wystartowała nowa seria Goscinnego, będąca parodią komiksowych pogadanek o historii "Les Belles Histoires de l'oncle Paul" (tutaj kciuk w dół).

Jean-Louis Pesch, Henriette Robitaillie, Bélom - Bec-en-Fer
Noël Bissot - Le Baron
René Goscinny, Martial - Les divagations de monsieur Sait-tout

1962: Nowe terytoria

Po dwóch latach "grzania" tematu pomysły na średniowiecze trochę się opatrzyły. Część komiksiarzy zaczęła się rozglądać za podobnymi, ale nieco innymi settingami. I tak: trio Henri/Manesse postawiło na Fenicję ("Khalou"), a duet Goscinny/Tabary na Persję ("Iznogud").

Claude Henri, Françoise Henri, Maurice Manesse - Khalou le petit phénicien
René Goscinny, Jean Tabary - Iznogoud
Jean-Pierre Chappuis, Jo-El Azara - Bonnedague
Marcel Gotlib - Gilou et la plume de paon

Odcinek kończę tak samo jak zacząłem - pomysłem w stylu "Primus i Musette". Otóż redakcja tygodnika "Vaillant" tak bardzo chciała mieć własnego "Asteriksa", że namówiła Jeana Cézarda na mały plagiacik w zamian za jedną dodatkową stronę komiksu tygodniowo. Rysownik się ugiął - czego później ponoć żałował - i wysłał swojego duszka Arthura do Galii (luty 1962), a w kolejnej części na arenę rzymskiego cyrku (lipiec 1962). Temat tej drugiej historyjki też nie był przypadkowy, jako że od marca 1962 na łamach "Pilote" leciał... "Asteriks gladiator". Naprawdę trudno będzie znaleźć komiks bardziej podobny do "Asteriksa", dlatego przymykam oko na wehikuł czasu i daję kciuk w górę.

Jean Cézard - Arthur le fantôme justicier: Arthur contre César, Aux Arénes de Verderum

C.D.N.