Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Parodie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Parodie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 3 marca 2025

Kajko i Kokosz z Czarnolasu

Podczas zakupów w moim ulubiony sklepie Atom Comics natknąłem się na "Gwiezdne Wojny" według Williama Szekspira. Nie mam pojęcia jak wiernie udało się przełożyć filmy Lucasa na staroangielską mowę wiązaną, ale już na sam widok okładek poczułem ukłucie zazdrości.

Bo niby czemu Kajko i Kokosz nie mieliby zasłużyć choćby na fraszkę Jana Kochanowskiego? A że kompletnie nie umiem rymować, zagoniłem do roboty ChatGPT. Sztuczny inteligent wypluł z siebie tekst na tyle obiecujący, że po Kochanowskim kazałem mu pisać Leśmianem, potem Mickiewiczem, Fredrą, a na końcu Maanamem (wszystkie wierszyki znajdziecie w komentarzach pod tym postem). Każdy kolejny tekst był oczywiście lepszy od poprzedniego, bo przecież AI cały czas się uczy, jak prezydent.

Łatwo policzyć, że najsłabsza okazała się wersja Kochanowskiego, dlatego na wszelki wypadek wrzuciłem ten sam prompt na DeepSeek, czyli chińskie AI. Efekt był znacznie lepszy w warstwie fabularnej, ale gorszy w językowej. Po kilku dodatkowych promptach na temat postaci, przerzuciłem gotowy tekst DeepSeeka do ChatGPT i poprosiłem o obróbkę rymów, rytmu i stylizacji. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Co prawda wiersz mocno się teraz wydłużył, za to nabrał kolorków i (o dziwo) humoru. Oto wersja 2xAI:

O przygodzie dzielnej Kajka z Kokoszem

dy słońce jasne lśniło na niebios sklepieniu,
W Mirmiłowym grodzie, w cichym osiedleniu,
Kasztelan Mirmił stary, w trosce pogrążony,
Siedział i lamentował, w sercu zatrwożony:
"Ach, biadaż mi, biada! Wnet grodzisko padnie,
A wraz z nim w mogile i ja spocznę na dnie!

Niechaj, gdy skonam, na mym kurhanie
Kwiaty rozkwitną w żałosnym dywanie.
Niech pachną orchidee, kwiat wonny, złocisty,
Niech wietrzyk je pieści – ach, los mój jest mglisty!"

Wtem Kajko, woj śmiały, choć wzrostem niewielki,
Rzekł: "Panie mój drogi, porzuć smutek wszelki!
Z Kokoszem, mym druhem, wnet wrogów przepłoszę,
A Łamignat, zbój dzielny, wspomoże po trosze!"

Lecz Kokosz, druh drugi, rubaszny i krzepki,
W kącie jadł pierogi, smarzył skwarki lepkie.
"Ej, Kajko – rzekł leniwie – niechajże kto inny
Nacierza na wroga, ja wolę piec bliny!"

Kajko na to nie zważa, lecz Łamignat woła,
I chwyta maczugę, jak burza wesoła.
"Jam gotów! – rzecze – Niech wróg się korzy,
A Jaga, ma białka, niech czarem wspomoży!"

Jaga, mądra wiedźma, w kociołku warzyła,
Czar rzuciła mocny, co wrogów zgnębiła.
"Idźcież w bój, mężowie, niechaj wasze dłonie
Wyniszczą Zbójcerzy, niech bór ich pochłonie!"

Kajko jak lis chytry w zasadzkę ich chwytał,
Łamignat z bacikiem jeno na to dybał.
Kokosz, choć drżał cały, w końcu się pozbierał,
I beczką miodową z wieżycy ich zdzierał!

Zbójcerze w popłochu w lasy uciekli,
A Krwawy Hegemon wściekłością się piekli:
"My wrócim tu jeszcze! – ryknął głosem dzikim –
I gród wasz obrócim w perzynę i krzyki!"

Kapral mu wtórował, giermek i pochlebca:
"Tak, panie mój srogi, klęska nas nie sklepcze!
Lecz teraz umykać czas nam z tego kraju,
Bo Kajko z kompanią na kark nam dmuchają!

Mirmił, wdzięczny, łzy radości toczy,
"Chwała wam, druhowie!" – rzecze, wznosząc oczy.
"Niech Trygław was chroni, Swaróg światłem darzy,
A nigdy zły wróg tu już się nie waży!"

Kajko, woj chrobry, chocia z małym mieczem,
Rzekł: "To nasz obowiązek mieć nad grodem pieczę.
Niech nikt nie zapomni, że sprawiedliwości
Strzec trzeba wytrwale, w pokoju i w złości."

A Kokosz, już wesół, pierogiem się skłonił,
Mówiąc: "Gdy brzuch pełny, duch w piersi się broni!
Niechaj więc uczta radosna tu stanie,
Bo walki mnie męczą, lecz jadło – nie, panie!"

Łamignat, zbój prawy, zerka znad maczugi
I rzecze: "Jam w bitwie fujarkę zagubił,
Lecz Jaga, ma białka, swym czarem zaklęła,
By wroga moc krucha w pył się rozpłynęła."

Jaga się uśmiecha, cnotą lico zdobi,
"Toć moja powinność, by pomóc mężowi!
Lecz teraz, wojowie, czas na ucztę świętą,
Niechaj chwała zwycięstwa nie minie z pamięcią!"

I tak w Mirmiłowie radość zapanowała,
Zbójcerzom zaś jeno sromota ostała.
Niechaj więc tę fraszkę każdy ma w uwadze,
Jak męstwo i przyjaźń wżdy ze złem poradzi!

Na końcu trochę się Chatowi rozlazły rymy, ale i tak uważam, ża jest nieźle. Okładkę wygenerowała Canva, bo z rysowaniem też jestem na bakier. A może ktoś z Was potrafi lepiej promptować? Zachęcam do wspólnej zabawy. Wyciśnijmy AI jak cytrynę, napiszmy "Kajka i Kokosza" prozą i wierszem, klasycznie i awangardowo, prakomiksowo i rockowo. Polak potrafi - nawet jeśli nic nie potrafi :)

wtorek, 4 lipca 2017

(FANART) Zbójcerz 007

Bogdan Ruksztełło-Kowalewski uruchomił profil, na który wrzuca fanarty z cyklu "Zbójcerz 007". Pierwsze rysunki pochodzą z MFKiG 2016, a teraz doszła druga porcja, wykonana przez gości tegorocznego GDAKa. Wybraliśmy dla Was te najbardziej podobne do zbójcerzy (pozostali artyści rysowali co umieli). Na szczególną uwagę zasługuje pierwszy obrazek, przedstawiający disnejowskiego Czarnego Piotrusia jako Hegemona. Autorem jest César Ferioli, hiszpański twórca komiksów z Myszką Miki. Na nasze oko Ferioli mógłby z marszu wskoczyć w buty po Januszu Chriście. A może nowego rysownika "Kajka i Kokosza" należałoby szukać przez agencję Disneya?

César FerioliWojciech Olszówka
Andrzej JanickiMarek LachowiczKonrad Okoński

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Stage diving in Dębica

Wracamy do kserowanych przeróbek "Kajka i Kokosza". Rok temu Michał Traczyk, vice-naczelny "Zeszytów Komiksowych" przysłał nam blady skan punkowego zina "Pasażer" z 1991 r., w którym na ostatniej stronie majaczył fragment "Złotego pucharu". Była to n-ta kopia z kopii, tekstu nie dało się rozczytać, więc znalezisko wylądowało na stercie pn. "Może kiedyś". To kiedyś nastąpiło w ubiegłym tygodniu. Okazało się, że "Pasażer" nie tylko nadal się ukazuje (ostatnie numery liczą ponad 200 stron!), ale 20 lat temu przeistoczył się w wydawnictwo płyt i kaset z muzyką HC/punk. Więcej na temat zina przeczytacie w artykule "Na kontrze do babilońskich mediów".

Przyzwoitej jakości skan komiksu dostaliśmy od Jacka Radomskiego, autora bloga "Polski HC/punk, new wave i okolice 1979-2014" (wielkie dzięki!). Przed Wami - w całej swej pełnej punkowej krasie/szpetocie - historyjka pt. "Stage diving in Dębica" z tekstem Mariusza "Bezkoca" Prokuskiego, twórcy "Pasażera".


Kontynuacja tego komiksu ukazała się w trzecim numerze zina, ale nie była przeróbką "Kajka i Kokosza" tylko "Tytusa, Romka i A'Tomka". Ten temat zostawiamy blogom poświęconym twórczości Papcia Chmiela. Są takie?


Na koniec przypomnijmy, że w naszym archiwum jest jeszcze jeden taki punkowy komiks pt. "Walkman" i że (mimo obrzydzenia) wciąż poszukujemy podobnego mash-upu z neofaszystowskiej gazetki "Rycerze Orła Białego".

czwartek, 15 grudnia 2016

Kajko i Kokosz w podziemiu

Za nami 35. rocznica stanu wojennego, czas na konspiracyjne kajkoszowe wykopalisko. Namierzył je Darek z Krosna w książce prof. Wojciecha Polaka "Śmiech na trudne czasy. Humor i satyra niezależna w stanie wojennym i w latach następnych (13 XII 1981 - 31 XII 1989)" (wydawnictwo Finna, 2007).

Autor monografii zebrał w jednym miejscu nieprawdopodobną ilość dowcipów rysunkowych i komiksów (tak, to nie pomyłka) z prasy podziemnej, głównie z końcówki lat 80. Wcześniej "bibułę" drukowano na powielaczach, które nie nadawały się do grafiki - zmieniło się to dopiero około 1984 r., dzięki dostępowi do sitodruku, a potem offsetu i kserokopiarek. Wśród opublikowanych rysunków, w większości rzecz jasna anonimowych (do wyjątków należą prace Jacka Fedorowicza, Andrzeja Krauzego czy Szczepana Sadurskiego), znalazło się kilka przeróbek "Kajka i Kokosza". Oto one:


Wszystkie widoczne powyżej rysunki pochodzą z konspiracyjnych pisemek wydanych przez młodzież szkolną w ostatnich miesiącach PRL-u. Trzy pierwsze to kadry ze "Szkoły latania" (Zbójcerze i Łamignat) oraz "Wielkiego turnieju" (Prezes Krzepy i Turniejów), natomiast ostatni jest przerobioną ilustracją tytułową z albumu "Woje Mirmiła" (KAW 1988).


Podobne ideologiczno-komiksowe mash-upy funkcjonowały w drugim obiegu jeszcze na początku lat 90., choć tematyka była już zupełnie inna, a ryzyko w zasadzie żadne. Na naszym blogu znajdziecie np. komiks z punkowego zina "Walkman", a wkrótce zaprezentujemy kolejny (gdy tylko dostaniemy skany od dawnego wydawcy). Zostańcie z nami.

poniedziałek, 5 września 2016

(FANART) Kleszcz, Adamin i inni

Przegląd najnowszych fanartów zaczynamy od nietypowego crossovera pt. "Sknerus McKwacz spotyka Łamignata"! Autorem jest kolega Kleszcz, ale raczej nie jest to Tomek Kleszcz.


A tu dla odmiany najbardziej oczywisty crossover wszech czasów. Rysunek niejakiego Szpondiego znaleźliśmy na Deviancie.


Krzysztof Adamin pochwalił się nowymi modelami 3D. Więcej znajdziecie na jego blogu pod tagiem "Kajko i Kokosz".


W "Krakersie" #45 ma się ukazać "Bajka dla rencistów" Michała Antosiewicza i Koalara. Z wiadomych przyczyn publikujemy tylko dwa cytaty. Reszta na forum Gildii.


Z okazji zbliżającej się premiery antologii "Relax" Artur Ruducha przygotował zagadkę, w której trzeba było odgadnąć nazwiska sparodiowanych twórców. Wygrał Jarek Ejsymont.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

(FANART) Jest super

Dawno już nie było przeglądu fanartów. Czas nadrobić zaległości. Na Digarcie pojawił się nasz portret, zresztą całkiem udany, autorstwa niejakiego Matsujamy.


Z kolei na Deviancie znaleźliśmy trzy rysunki mangowego twórcy o pseudonimie Rolnik-kun. Pierwsze dwa to crossovery Milusia z postaciami z jego własnych komiksów.

Trzeci rysunek Rolnik-kuna nie ma z mangą nic wspólnego. Pomysł jest trochę używany (patrz: Na plasterki!!! i Gildia), ale realizacja pierwszorzędna.


Nieźle - aż cztery nowe trafienia! Ucieszyliśmy się, że Janusz Christa wiecznie żywy. Ale miny nam zrzedły, kiedy znaleźliśmy 11 tysięcy (!) fanartów "Tintina", 4 tysiące "Asteriksa" i tysiąc "Sprycjana". Teraz już rozumiemy dlaczego po dwóch latach działalności i 400 postach nasze statystyki wciąż oscylują wokół 200 IP / 600 wejść dziennie, w komentarzach przewija się zawsze tych samych kilku fanów, a internauci najczęściej trafiają do nas szukając: 1) "Gwiezdnych Wojen", 2) zgadywanek dla dzieci, 3) "Światów Młodych" i 4) Jacka Gmocha.

środa, 25 stycznia 2012

(FANART) Plan kwartalny zagrożony?

Nasz stały czytelnik Piotr przysłał nam rysunek motywacyjny. Napisał, że to niby w hołdzie Ludziom Dobrej Roboty, ale my i tak dobrze wiemy o co chodzi. Czujemy się zmotywowani i zapewniamy, że plan nie jest zagrożony, o czym wkrótce się przekonacie.

niedziela, 1 stycznia 2012

Lubawa z łasiczką

Noworoczny przegląd niusów zaczynamy od mash-upu Christy z Leonardem. Rysunek Łukasza Kucińskiego powstał na marginesie naszej akcji okładkowej i nie mogliśmy odmówić sobie przyjemności pokazania go przy pierwszej okazji. A teraz już czas na internetowe wieści:

Szczęśliwego Nowego Roku i do zobaczenia wkrótce.

poniedziałek, 28 listopada 2011

(FANART) Do trzech razy sztuka


Taki oto komiks pojawił się wczoraj na blogu Anonimowego Grzybiarza vel Jana Sławińskiego. Wygląda znajomo? I słusznie. Jest to już trzecie podejście do scenariusza pt. "Jako i Tako". Pierwszym rysownikiem Grzybiarza był Norbert "Rybb" Rybarczyk (nie dokończył projektu), drugim, a właściwie drugą - Ewelina "Komixiara" Goniwiecha. Najnowszą wersję wykonał Paweł Grześków, którego znamy ze świetnej grafiki w "Antologii memoria Janusza Christy" oraz z okładki "Kajtek i Koko: 30 mrocznych dni" (już zapowiada następną, a my zacieramy ręce).

środa, 20 kwietnia 2011

Zbójcerze są wszędzie!

Wymyślone przez Christę zabawne słówko "zbójcerze" weszło chyba na stałe do naszego słownika. Czasem pojawia się w oderwaniu od komiksowego kontekstu i zapewne nie wszyscy już pamiętają kto wprowadził je do obiegu. Dziś ruszymy tropem Zbójcerzy, którzy z kart komiksu przeniknęli do prawdziwego świata, a także do świata wirtualnego.

ZBÓJCERZE Z PIASECZNA
Pamiętacie radziecką kreskówkę "Jak Kozacy grali w piłkę nożną"? Teraz już wiemy, że polska odpowiedź powinna nosić tytuł "Jak Zbójcerze grali w baseball". Oto znalezisko Wojtka Obremskiego - pierwszoligowa drużyna baseballowa z podwarszawskiego Piaseczna. Kilka lat temu odnosiła spore sukcesy, ale w połowie roku 2009 słuch po niej zaginął. Została strona internetowa, trochę zdjęć oraz film z TVN Warszawa. Uwaga, widoczny na zdjęciu egzotyczny Zbójcerz to Reinaldo Ceballo - kubański pianista i kompozytor mieszkający w Polsce.


ZBÓJCERZE Z BIAŁOŁĘKI
Przy Parafialnym Klubie Sportowym "Agape" na Białołęce działała (a może wciąż działa) WGA "Zbójcerze", czyli Warszawska Grupa Airsoftowa. Wbrew "softowej" nazwie, Zbójcerze parafialni wyglądali znacznie bardziej "hard" niż Zbójcerze bejsbolowi, a to za sprawą dziwnych zbroi i rusznic na plastikowe kulki. W sieci można znaleźć prowadzoną przez nich stronę rozgrywek TGS, forum oraz cudny emblemat z hełmem Kaprala.


ZBÓJCERZE Z NIEMIEC
Pod nazwą handlową "Zbójcerze" trafiła do nas niemiecka gra planszowa "Raub Ritter". Tak przynajmniej figuruje w ofercie dystrybutora oraz sklepów. Gra nie ma oczywiście nic wspólnego z "Kajkiem i Kokoszem", ale trzeba przyznać, że jest to najlepsze z możliwych tłumaczenie angielskiego tytułu "Robber Knights". I jak tu mieć pretensje do tłumacza?


ZBÓJCERZE Z MATRIXA
Najliczniej Zbójcerze występują w grach online. Jest drużyna piłkarska FC Zbójcerze z Łysej Polany (oczywiście wirtualna, istniejąca tylko w internetowym systemie "Hattrick"), Zjednoczenie Zbójcerzy w grze "Plemiona", Zieloni Zbójcerze w "Warhammerze Online", a także Gildia Zbójcerzy w "Runes of Magic". Ci ostatni mają nawet swojego Hegemona i okrzyk bojowy "Na plasterki!!!". A myśmy myśleli, że będziemy tacy oryginalni...


ZBÓJCERZE Z TARGÓWKA
Cofnijmy się teraz do epoki analogowej. Najstarszy przykład jaki znaleźliśmy to 62. WDH (Warszawska Drużyna Harcerzy). W latach 1987-1990 nosiła ona dumną nazwę "Zbójcerze". Nie muszę dodawać jak bardzo chcielibyśmy zobaczyć ich ówczesny emblemat. Drużyna istnieje do dziś, ale już jako "Orla".

ZBÓJCERZE Z WŁADCY PIERŚCIENI
Zbójcerze trafili również do Śródziemia, i to już kilkanaście lat temu! Poniższy żart, pochodzący z biuletynu "Simbelmynë" (1998), znaleźliśmy na stronie Sekcji Tolkienowskiej Śląskiego Klubu Fantastyki. Jego autorem jest Marek Dąbrowski. Nie wiemy tylko dlaczego Zbójcerze z Białołęki wykorzystali w swoim banerze rysunek Dąbrowskiego, a nie Christy?