Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yalovy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yalovy. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 grudnia 2010

(FANART) Ryszard Jałowy: Czas na mały lifting

Kontynuujemy serię wywiadów z laureatami plebiscytu "Kajko i Kokosz: ciąg dalszy". Dziś gościmy zdobywcę drugiego miejsca - Ryszarda Jałowego, bardziej znanego jako Richard Yalovy albo Janos Kristulka.


Na plasterki!!!: Przez połowę głosowania byłeś na prowadzeniu. Ostateczny wynik ucieszył Cię, czy trochę rozczarował?

Ryszard Jałowy: No co Wy?! Miejsce rewelka, przecież wygrał mój faworyt - Zbyszek, a z takim przegrać to jak wygrać! Miejsce na podium nie ma tu znaczenia, bo cała reszta rysowników to elita. No i poznałem kupę fajnych ludzi, których bez Waszej inicjatywy z plebiscytem nigdy bym na swej drodze nie spotkał.

NP!: Derkacz przyznał się, że rysuje "pod Christę" od czwartego roku życia. Przebijesz go?

RJ: Tak daleko nie sięgam nawet pamięcią. A serio, to u mnie chyba zaczęło się od lektury "Kajtka i Koka w kosmosie". Kupiłem sobie ten zeszyt na koloniach nad morzem i do dziś jest dla mnie "namber łan"!

NP!: A kiedy do obrazków zacząłeś dodawać dymki?

RJ: Komiksem zabawiałem się jeszcze w czasach licealnych. Zaliczyłem tzw. "plastyk" czyli Technikum Sztuk Plastycznych w Dąbrowie Górniczej, a zaraz potem uprowadziła mnie armia. Wspominam o tym celowo, bo w wojsku rysowałem mini-komiksy. Powaga! Gazeta nazywała się Głos Żołnierza, albo coś w tym stylu. Co tydzień rysowałem dla nich paski, ilustrujące trudy szeregowców. Oczywiście przegiąłem i kiedyś po pasku, który przeoczył cenzor, wywalili mnie na ryj! Potem długo, długo nic, co byłoby godne komiksiarza. Wiele lat później, w roku 1999 narysowałem moją jedyną pełną historyjkę "O przygodach Kropelki Wody" do tekstu Ewy Karskiej. To był przypadek, ale przynajmniej dowiedziałem się, że praca zlecona to koszmar, a terminy i pobożne życzenia zleceniodawcy nie dla mnie.

NP!: W Twoim komiksie "Kajko i Kokosz: Gwiezdne Wrota" z pewnością nikt Ci nie dyktuje żadnych warunków. Słyszałem jednak, że ten projekt zaczął się od oferty Egmontu?

RJ: To było trochę inaczej. Wiosną zeszłego roku byłem na spotkaniu u wydawcy... gier komputerowych, gdzie prezentowałem demo gierki, jaką zrobiliśmy z kilkoma kumplami. Był tam też człowiek z Egmontu i spodobały mu się prace z mojego portfolio. Po pół roku niespodziewanie zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie mógłbym narysować czegoś pod Christę. Czasu było mało, w głowie pustka, sam nie wiem jak to się stało, że wpadłem na pomysł "Gwiezdnych Wrót". Narysowałem okładkę i jedną planszę, plus parę szkiców, powiedzmy à la Derkacz. Rysunki się nie spodobały, i słusznie, ale nicponie Christy tak mną zawładnęły, że od czasu do czasu dorysowuję kolejną planszę i tak to leci.

NP!: "Kajka i Kokosza" zacząłeś z grubej rury, od albumu. Dopiero później powstały kawały, a na końcu paski z serii "Kajtula i Kokolka". Nie lepiej byłoby odwrotnie, od pasków do albumu?

RJ: Czy byłoby lepiej, tego nie wiem. Ja już po prostu taki jestem, grubo-rurowy. Album ma inny potencjał niż pojedyncze rysunki. Pozwala uczyć się kreski, dopinguje do dalszej pracy i z tego co pisze przychylna mi część czytelników, pomysł się spodobał i oczekują na dalsze plansze.


NP!: Są widoki na dokończenie "Gwiezdnych Wrót"? Martwi nas cisza na Twoim blogu. Czyżby zapał trochę ostygł?

RJ: Pozory mylą! Cisza nie wynika z stygnącego zapału, a z totalnego braku czasu. Jak już parokrotnie w różnych miejscach się wypowiadałem, jest to projekt fanowski i takim pozostanie. Pracuję przy kilku projektach naraz, więc niestety zaniedbałem wszystkich piętnastu czytelników mojego bloga. Obiecuję, że to się zmieni, a gdy nadejdzie pora, pochwalę się nad czym pracuję.

NP!: Super! Zatem co najmniej czterech rysowników (Ty, Derkacz, Ciaciuch i Fijał) mniej lub bardziej intensywnie, ale jednak popycha temat "Kajka i Kokosza" do przodu.

RJ: Nie ma się co oszukiwać - kontynuacja będzie, wbrew konserwatywnym malkontentom. To tylko kwestia czasu.


NP!: Nie masz wrażenia, że "objawienie się" Derkacza trochę odarło Christę z magii? Okazało się, że można rysować tak samo jak Mistrz, a może nawet i lepiej.

RJ: Oj odarło, odarło! W końcu najwyższy czas na mały lifting naszych ulubieńców, a Zbyszkowi wychodzi to rewelacyjnie! Czekam na jego album.

NP!: Pojawiły się też głosy, że kontynuacji nie powinien tworzyć człowiek-orkiestra (taki jak Christa), tylko raczej fabryka w stylu amerykańskim: jeden pisze, drugi rysuje, trzeci kładzie tusz, czwarty kolor. Co Ty na to?

RJ: Ja osobiście wolałbym zobaczyć albumy człowieka-orkiestry. Wiem, wiem, od razu padną zarzuty "a skąd go wziąć?", albo "jak długo będzie powstawał album?" itd. Ale to jest moje osobiste zdanie. Chętnie zobaczyłbym też albumy z historyjkami kilku czy kilkunastu autorów. Jest ich trochę, co wiemy z bloga "Na Plasterki". Natomiast takie fabryki, o jakich mówiłeś, mają może sens, ale nie u nas. Nie wierzę, by w Polsce koordynator takiego projektu sprostał zadaniu.


NP!: A gdyby jednak poszło to w tym kierunku? Świetne czujesz postacie Christy, tekst o polanie i dziurach w pościeli jest jednym z najlepszych dymków Kajka od czasów oryginału. Zgodziłbyś się pisać scenariusze do KiK-a, ale dla innego rysownika?

RJ: Z tym "świetnie" to lepiej nie przesadzać. Tak samo jak o moich rysunkach, tak i o tekstach zdania były podzielone, ale znając polskie realia, chyba nas to nie dziwi. Nie wiem czy potrafiłbym napisać scenariusz. I nie chodzi o to, że dla innego rysownika. Chodzi o to, że ja nie potrafię rozdzielić pracy nad tekstem i rysunkami. Wiem, głupio to zabrzmi, ale ja po prostu siadam i rysuję i piszę. Gdy ślęczę nad planszą, w głowie kręci mi się film, który ja tylko ilustruję - nie znam fabuły, a już tym bardziej zakończenia. Bez rysowania prawdopodobnie niczego bym nie napisał.

NP!: Co porabiasz poza "Kajkiem i Kokoszem"?

RJ: Rysuję, maluję, piszę teksty dla kapeli, w której gram i "ubieram" samochody... Aktualnie współpracuję z Justyną Plichtą-Jendzio, autorką opowiadań fantasy. Tworzę okładki do jej książek, zaczęliśmy też prace nad komiksową adaptacją. Pierwsza ukaże się prawdopodobnie na początku kwietnia nakładem wydawnictwa iEnovel w Stanach Zjednoczonych. Kiedy męczy mnie fantasy, wracam do swego autorskiego projektu "Hella". Jest to komiks z gatunku SF, ale nie tylko komiks.

NP!: Pozostaje życzyć Ci energii i 28-godzinnej doby na realizację wszystkich pomysłów. Dziękujemy za rozmowę.

RJ: Dzięki za zaproszenie i pozwólcie, że złożę życzenia noworoczne Waszej wspaniałej publice. Do zobaczenia!

czwartek, 23 grudnia 2010

(FANART) Yalovy świątecznie

Kolejną kartkę świąteczną przysłał nam (a właściwie Wam) zdobywca drugiego miejsca w plebiscycie "KiK c.d" - Ryszard Jałowy vel Richard Yalovy vel Janos Kristulka. A my zapowiadamy wywiad z Rychem - będzie o "Gwiezdnych Wrotach", wojsku, Derkaczu, Egmoncie i odzieraniu Christy (ale z czego?). Zaglądajcie "Na plasterki", żeby nie przegapić.

niedziela, 7 listopada 2010

KiK c.d.: Wyniki plebiscytu

Tada! Dziś o 20:00 zakończył się plebiscyt "KiK c.d.". Przez trzy tygodnie głosowaliście na rysowników, których najchętniej widzielibyście w kontynuacji "Kajka i Kokosza". Wszystkim internautom dziękujemy za udział. Zainteresowanie sondażem przeszło nasze najśmielsze oczekiwania, co jest zasługą medialnego wsparcia Gildii i Alei Komiksu. W pierwszej ankiecie (rysownik głównej serii) oddaliście aż 314 głosów, a w drugiej (rysownicy serii pobocznych) - 215. I to bez dodatkowych zachęt w postaci nagród.

Na razie ograniczymy się do suchej prezentacji wyników, za wcześnie jeszcze na ich komentowanie. Ranking publikujemy w formie listy zwycięzców, a nie pokonanych - odpowiednio TOP 5 oraz TOP 10. Wciągnęliśmy rysowników w tę zabawę bez ich zgody, a nieraz wiedzy, jeśli więc nie wszystkie nasze kandydatury spotkały się z Waszym entuzjazmem, jest to wyłącznie nasza wina (choć trzeba podkreślić, że każdy rysownik dostał co najmniej parę głosów). A teraz uwaga, orkiestra tusz!



O niesłabnącej popularności "Kajka i Kokosza" świadczy też duży odzew rysowników na naszą akcję i ilość fanowskich, nieoficjalnych produkcji. Dzięki temu było z czego wybierać i niewielu internautów zagłosowało przeciw kontynuacjom. Miejmy nadzieję, że wydawnictwo wsłucha się w głos fandomu i już wkrótce będziemy mogli cieszyć się nie tylko antologiami "ku czci", ale także zupełnie nowymi, oficjalnymi albumami, czy chociaż gazetowymi stripami.

I oczywiście gratulujemy zwycięzcom, z nadzieją, że vox populi zmobilizuje ich do dalszej pracy.

poniedziałek, 18 października 2010

(FANART) Gwiezdna Sonata D-dur

Głosowanie w plebiscycie rozpoczęte. Jak widać na rysunku poniżej, jeden z kandydatów nie przejmuje się zbytnio "ciszą wyborczą" i gra wysokie C, a nawet D.

wtorek, 12 października 2010

(FANART) Yalovy mówi C, a nawet D


Na blogu Richarda Yalovego jak zwykle dużo się dzieje. Na przykład w zeszłym tygodniu ukazał się drugi już pasek Janosa Kristulki z serii "Kajtula i Kokolka" (u góry).

A wczoraj kolejna niespodzianka, czyli nowa plansza "Gwiezdnych Wrót" (z prawej), i to jakieś trzy miesiące przed terminem! Jeśli rysownik wytrzyma to mordercze tempo, perpektywa ukończenia albumu skróci się o całe 10 lat. Na tym optymistycznym tle fałszywie pobrzmiewają tony zwątpienia w sens dalszej pracy nad projektem. My tu "Na plasterkach" stanowczo odcinamy się od takiego kapitulanctwa i czekamy na kolejne plansze. Richardzie, głowa do góry - tych kilka obrazków Derkacza to przecież jeszcze nie komiks! Ba, to nawet nie kryklovany pasek.

poniedziałek, 4 października 2010

(FANART) Yalovy uż nemuże kryklovat

Richard Yalovy przyzwyczaił nas do błyskawicznych odpowiedzi na posty Marka Regnera. Przygotowanie subkontry również zajęło mu tylko kilka godzin. Zamiast coś narysować, tym razem po prostu wyciągnął z teczki stary czeski pasek. Ten pasek:

wtorek, 28 września 2010

(FANART) Szybka kontra

Richard Yalovy już po paru godzinach zareagował szybką rysunkową kontrą na wczorajszy post Marka Regnera. My natomiast wiemy jaką rekontrę przygotowuje Regner! I boimy się pomyśleć co zaproponuje Yalovy jako subkontrę, czy jak się kiedyś mawiało "wąsy Piłsudskiego".


Sytuacja trochę wymknęła nam się spod kontroli, przez co muzealna część naszego bloga leży i kwiczy, nie wspominając o kolejnych odcinkach z cyklu "KiK c.d.". Ale obiecujemy poprawę.

Aha, kluczem do rysunku jest nazwa pliku na blogu Richarda Yalovego.

piątek, 24 września 2010

(FANART) KiK c.d.: Klimek, Jałowy, Wolski, Regner

Nadal poszukujemy następcy Janusza Christy. W poprzednich odcinkach:
- Kiełbus, Jezierski, Olszówka,
- Leśniak, Śledziu, Kopeć, Mazur,
- Fijał, Ciaciuch, Ruducha i konkurs Egmontu.

Dzisiaj czterech panów, którzy na co dzień nie rysują jak Janusz Christa, a jednak mają na koncie całkiem udane fanowskie komiksy o Kajku i Kokoszu. Być może dobry temat i wysoko postawiona poprzeczka uruchamia w rysownikach jakieś ukryte klapki i zapadki. Jeżeli tak, to pewnie niepotrzebnie ograniczamy poszukiwania pod kątem kreski. Może wystarczy poczekać, aż następni sami się ujawnią?

ARKADIUSZ "KIRKOR" KLIMEK

Klimek pracuje dla Soleil, w kraju narysował kilka poważnych albumów, ale prawdziwą sławę przyniósł mu nieukończony wygłup - "Maczuga Łamignata". Pojedyncze plansze w różnych wersjach (w tym jedna z kolorem Kuby Grabowskiego) pojawiały się i znikały z sieci jakieś 2-3 lata temu. Był to pierwszy duży projekt komiksowy oparty na pomysłach Christy, do tego pornograficzny i całkowicie nieoficjalny. Klimek łudził się, że sędziwy Mistrz nigdy się o tym nie dowie, jednak ktoś podobno zdradził. Według legendy, Christa na swoich ostatnich urodzinach tak zachwycił się fanowskim pornosem, że namaścił Kirkora na swego następcę. Sprawa nie jest jednak potwierdzona, poza tym wcześniej nie raz namaszczał Kiełbusa, i to na trzeźwo.


RYSZARD JAŁOWY vel RICHARD YALOVY

Harlejowiec ze Śląska, zajmujący się grafiką 3D, karykaturą, animacją, muzyką, tuningiem i diabli wiedzą czym jeszcze (patrz: portfolio). Komiksowy repertuar też ma mocno niespójny - najpierw "Dziwne przygody kropelki wody", a teraz "Hella: Przedsionek Piekła". Projekt "Kajko i Kokosz: Gwiezdne Wrota", o którym pisaliśmy już wielokrotnie, jest jedynym obecnie post-christowym komiksem w toku. Autor kontynuuje go online na Komiksomanii, mimo odrzucenia oferty przez Egmont (mówił o tym w wywiadzie z samym sobą). EDIT: Ostatnio Jałowy zaczął też publikować na swoim blogu paski "Kajtula i Kokolka".


IGOR "IQUOREK" WOLSKI

Autor webkomiksu "Hoey" i zeszytu "Rycerz Janek". Na tego 19-latka zwracaliśmy uwagę przy omawianiu "Komiksowni" nr 2. Wychował się w Gdańsku, ale nie był to już Gdańsk Kajtka-Majtka, tylko Disneya, anime, Usagiego i Hellboya. Brak nabożnego szacunku dla dzieł Christy jest jego największym atutem, w każdym razie nam nieortodoksyjne Mirmiłowo Iquorka bardzo się podoba. Przekonajcie się sami - trzy plansze "Kajka i Kokosza" znajdziecie na blogu, a inne prace na stronie oficjalnej.

Kajko i KokoszRycerz JanekHoey

MAREK REGNER

Jeszcze jedno odkrycie z "Komiksowni". Mało znany rysownik z Podkarpacia (strona oficjalna) zaskoczył nas szortem "Genialna myśl Kaprala". Wcześniej nikomu nie przyszło do głowy, żeby zrobić "Kajka i Kokosza" w stylu gazetowego stripu z Garfieldem. A Regnerowi przyszło i bardzo słusznie. Kto powiedział, że kontynuacje Christy muszą ukazywać się w albumach? Powrót z serią na łamy prasy (czyli do źródeł) jest chyba wart rozważenia, zwłaszcza wobec kryzysu na rynku komiksowym. Dałoby to większą swobodę w doborze rysowników i scenarzystów, a dzieciaki może znów zaczęłyby wycinać paski z gazet i wklejać je do zeszytów (my na 100%). EDIT: Tydzień po publikacji tego posta Regner zaczął wprowadzać swój pomysł w czyn - patrz trzeci rysunek.


Prezentowane u nas komiksy Marka Regnera (w wersji kolorowej) i Artura Ruduchy wejdą również w skład antologii MFK. Nie możemy się już jej doczekać, w nadziei na kolejne takie niespodzianki.

środa, 22 września 2010

(FANART) Śledziu: Nowa nadzieja. Yalovy kontratakuje

Oj, zadziało się ostatnio na blogach. Sprowokowany naszą akcją Śledziu ujawnił wczoraj jak Kajko i Kokosz wyglądaliby w jego komiksie, gdyby takowy powstał. Szanse na zwycięstwo w plebiscycie wzrosły mu co najmniej dwukrotnie.


Natomiast Richard Yalovy, autor crossovera "Kajko i Kokosz: Gwiezdne Wrota" (na rysunku pierwszy z lewej), uraczył nas nowym fan-artem, tym razem z prasłowiańskim Chramem Kultury i Nauki w tle.


Po obrazki w wyższej rozdzielczości klikajcie do autorów: tu i tam.

środa, 1 września 2010

(FANART) Gwiezdne Wrota: Riposta

Artysta ukrywający się pod pseudonimem Richard Yalovy umieścił dziś na blogu komiksową ripostę na nasz wczorajszy post.


Słuchajcie, Yalovy - zamiast się głupotami zajmować, wzięlibyście się lepiej za "Gwiezdne Wrota", przynajmniej jakiś pożytek byłby z tego Waszego rysowania. I nie wciągajcie Bogu ducha winnego czytelnika w te swoje riposty. D'Artagnan Oferma to jest zbójcerz nielicencjonowany, spoza ścisłego kierownictwa.

wtorek, 31 sierpnia 2010

(FANART) Gwiezdne Wrota: Reaktywacja

Pogłoski o śmierci projektu "Kajko i Kokosz: Gwiezdne Wrota" okazały się mocno przesadzone. Na blogu Richarda Yalovego pojawiła się właśnie nowa plansza oraz poprawiona wersja planszy poprzedniej. "Postęp" prac można również śledzić na Komiksomanii. Obliczyliśmy, że w tym tempie autor skończy album około roku 2026. Będziemy trzymać kciuki, dopóki nas artretyzm i skleroza nie dopadną.


Tymczasem wakacje się kończą i "Na plasterki" też będą musiały trochę zwolnić tempo. Ale nie aż tak drastycznie.

wtorek, 24 sierpnia 2010

(FANART) Oferma i Yalovy w sieci

Na stronach Esensji pojawił się artykuł Konrada Wągrowskiego pt. "The Best of Oferma". Jest to już trzecia część serii zawierającej najlepsze cytaty z "Kajka i Kokosza" (po "The Best of Hegemon" i "The Best of Kapral").

Natomiast Richard Yalovy, autor crossovera "Kajko i Kokosz: Gwiezdne Wrota", przeprowadził na swoim blogu "Exkluzif wywiad z samym sobą". Ostrzegamy, że tekst nie jest przeznaczony dla dzieci, dlatego najmłodszych od razu zapraszamy do obejrzenia poniższego szkicownika.