Odzyskaliśmy bloga po nocnym ataku. "Gościnnego" posta (nr 300) zostawiliśmy sobie na pamiątkę. W podziękowaniu za wsparcie i trzymanie kciuków, mamy dla Was takie znalezisko.
EDIT: Mamy nadzieję, że i drugi prima-aprilisowy żart Wam się podobał. Do następnego roku!
Wojtek Obremski: cos tu wyraznie smierdzi (i to bynajmniej nie pomarancza).
OdpowiedzUsuńNapoje w takich butelkach byly w sprzedazy do poczatku lat 70, a Kokosz (w takiej formie) z etykiety to rysunek Christy z poznych lat 80. i poczatku 90.
Wyglada mi to na prima aprilis. A jesli tak, to gratuluje pomyslu!!!!!!