Pokazywanie postów oznaczonych etykietą O. Placyd. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą O. Placyd. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 kwietnia 2022

Fanowskie paski na papierze

Już w najbilższy weekend na Poznańskim Festiwalu Sztuki Komiksowej będzie można dostać kilkanaście darmowych zinów, a wśród nich dwie książeczki z paskami, które ukazywały się naszym blogu. Będą to: "Opowieści Koka" Ojca Placyda oraz "Kajtek, Koko i profesor Kosmosik" Jonatana Rerycha (tu będzie trochę premierowego materiału). Jestem pewien, że czytelników, którzy śledzili te historyjki w odcinkach, bardziej zachęcać nie trzeba. Natomiast tych, którzy ich nie znają, odsyłam do WKKNP, czyli Wielkiej Kolekcji Komiksów Na Plasterki, gdzie można je sobie obejrzeć i przeczytać kilka słów na ich temat.

Oba kolekcjonerskie rarytasy miały się ukazać już dwa lata temu, jednak w 2020 roku Festiwal nie odbył się z powodu pandemii. Komiksy dostępne będą wyłącznie podczas poznańskiego festiwalu. Ale jeśli dotrze do mnie kilka egzemplarzy, o które prosiłem organizatorów, będzie je można potem wygrać w konkursach na blogu.

EDIT: A oto znaleziony w sieci dowód na istnienie kajkoszowych zinów.

wtorek, 20 sierpnia 2019

Wielka Kolekcja Komiksów Na plasterki!!!

Na blogu niewiele się ostatnio działo, bo cała para szła w gwizdek o kryptonimie WKKNP. Nie jest to zupełnie nowy projekt, tylko reaktywacja podstrony z paskami komiksowymi Ojca Placyda i Jonatana Rerycha. Ponieważ poprzednia wersja (o wdzięcznej nazwie "Czytelnia osiedlowa") po zamknięciu usługi Picasa po prostu przestała działać, postanowiliśmy zrobić zupełnie nową, tym razem w technologii Flipbook, podpatrzonej na blogu "The Spirit Journey". Roboty było z tym co niemiara, ale wyszło chyba nieźle. Klikajcie w obrazek poniżej (albo w ten link), ściągajcie książeczki z regału i w ogóle enjoy :)

czwartek, 6 października 2016

MFKiG 2016, cz. I

Przedstawiamy krótki fotoreportaż z obłędnie hegemonicznych autografów na MFKIG. W sobotę mieliśmy dwie sesje: o 12:00 na stoisku Egmontu i o 15:30 w strefie autografów na płycie głównej Atlas Areny. Przyszły tłumy, w sumie podpisywaliśmy przez bite trzy godziny. Kompletnie nas to zaskoczyło, bo wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że "Obłęd Hegemona" jest bestsellerem w sklepie Gildii i w Empiku.


Oprócz "Obłędu Hegemona", niektórzy dawali do podpisu czyste kartki albo całe zeszyty.


Największą niespodziankę zrobił nam pewien młody człowiek, który przyniósł samodzielnie zrobiony albumik z "Pustynną wyprawą" Ojca Placyda, czyli fanowskim sequelem "Opowieści Koka", publikowanym swego czasu na naszym blogu. Jak się okazało, młodzieńcem tym był Kleszcz - ten od fanartu z Łamignatem.


Pomiędzy sesjami autografów mieliśmy jeszcze spotkanie z publicznością pt. "Egmont: Dziedzictwo Christy" (13:30, sala konferencyjna "Złota"). Na widowni zjawili się sami swoi, m.in. Paulina Christa, Łamignat, Bofzin, Przemek Świszcz, Artur Ruducha, Bogdan Ruksztełło-Kowalewski, Wojtek Olszówka i Jacek Skrzydlewski. Po drugiej stronie stołu zasiedli (od lewej): Maciek Kur, Tomek Kołodziejczak, Piotr Bednarczyk, Kapral, Sławek Kiełbus i Norbert Rybarczyk. Rozmawialiśmy głównie o człowieku, dzięki któremu wszyscy znaleźliśmy się w tym miejscu, czyli o Januszu Chriście.


Tomek Samojlik niestety do Łodzi nie dojechał, bo miał w tym czasie konferencję naukową, zapewne o zwierzątkach. Ale w niedzielę dzielnie zastąpił go Jaszczu, który na specjalne życzenie "Na plasterków", zamiast swojego Smoczka Loczka, narysował nam po Milusiu. Prawda, że cudnie?


Więcej kajkoszowych fanartów w drodze. Kto wie, może znajdziecie wśród nich następcę Christy?
______________
Zdjęcia: Wojciech Jama (1-2), Andman - Poltergeist (3-4), Maciej Kur (5-12), Norbert Rybarczyk (15), Marcin Andrys - Paradoks (16) & Kapral.

czwartek, 29 października 2015

Dawno i nieprawda #5: Konkurs

Dziś ostatni zaległy temat, a mianowicie komiksowy konkurs "Gród wczesnośredniowieczny". Było to jedno z wydarzeń towarzyszących wystawie "Kajko i Kokosz - Komiksowa archeologia". Regulamin konkursu dawał autorom dużo swobody - trzeba było trzymać się tematu i zmieścić na jednej planszy. Prace przysłało ponad 40 uczestników w bardzo różnym wieku i o bardzo różnym dorobku, od uczniów szkół podstawowych po zawodowców. Główną nagrodę zgarnął Maciej Wódz za komiks pt. "Grodzisko" (do obejrzenia na Gildii). Prawie wszystkie nadesłane komiksy znajdziecie w katalogu wystawy.


Nas oczywiście najbardziej zaciekawiły prace, które nawiązywały do "Kajka i Kokosza". Nie było ich wiele, bo jeden z punktów regulaminu wykluczał "naruszanie praw osób trzecich, w szczególności [...] majątkowych i osobistych praw autorskich". Potem okazało się, że organizatorzy przymknęli na to oko. Przegląd zaczynamy od komiksu ojca Placyda, autora rewelacyjnej kontynuacji "Opowieści Koka". Mamy nadzieję, że rysownik zdejmie kiedyś embargo na trzeci sezon, a tymczasem pozwalamy sobie opublikować jego konkursową pracę, wykorzystując kilka chytrych klauzul w regulaminie. Druga plansza to crossover Kajka i Kokosza ze Szczurem Teodorem, bohaterem shortów Krzysztofa Churskiego z toruńskiego "AKTu".

Ks. Piotr Kaczmarek (ojciec Placyd)
"W grodzie Mirmiła"
Krzysztof Churski
"Geneza Myszogrodu według Taty Szczura"

W następnym komiksie, autorstwa Tomasza Wilczkiewicza, pojawia się książę Mirmił, tylko że go nie widać. Swoją drogą szkoda, że dorodna dziewoja na dwóch końcowych kadrach nie okazała się być Lubawą. Ostatni, czarno-biały komiks nie wszedł do katalogu i możecie go obejrzeć tylko u nas. Historyjka ma w zasadzie tylko scenarzystę ("AKTowiec" Maciej Neumann), a rysunki stanowią kolaż innych komiksów.

"Mirmił przyjeżdża!"
Tomasz Wilczkiewicz
Maciej Neumann
Kolaż bez tytułu (poza katalogiem)

I to już wszystkie cytaty z "Kajka i Kokosza", jakie udało nam się wyłuskać. Jeszcze w kilku pracach wyraźnie czuć ducha Janusza Christy, choć nie wprost (Święcki, Olszówka, Szpakowski). Muzeum Archeologiczne zrobiło właśnie dodruk katalogu, więc może i Wam uda się znaleźć coś kajkoszowego? Na zachętę odsyłamy do PDF-a ze wstępem Pawła Pogodzińskiego i spisem treści.
* * *

EDIT. Jeden z naszych czytelników wypatrzył kolejne nawiązanie do "Kajka i Kokosza" w komiksie Adama Święckiego. Cytacik jest ewidentny, choć mikroskopijny (wskazówki w komentarzach pod postem). Drogi autorze, wybacz nam ślepotę, ale w pewnym wieku tak już bywa.

"Grodzisko: Przyszłość w przeszłości"
Adam Święcki

czwartek, 23 lipca 2015

(FANART) Prze-paski

Mamy dwie wiadomości o fanowskich paskach. Dobrą i złą.

1. DOBRA
Po krótkiej przerwie regeneracyjnej Jonatan Rerych wrócił do "Kajtka i Koka w Transylwanii". Dostaliśmy już pierwsze odcinki drugiego rozdziału pt. "Doktor Frankenburg" i trzeba powiedzieć, że jest naprawdę nieźle, a do tego kolorowo. Autor przygotował też miłą niespodziankę dla naszych czytelników, a mianowicie okładki do swoich historyjek. Jeśli oprawicie swoje "albumy", nie zapomnijcie przysłać nam zdjęć.


2. ZŁA
Trzeci sezon "Pustynnej wyprawy" nie ukaże się Na Plasterkach, choć jak wiecie został ukończony. Ksiądz Piotr Kaczmarek, znany u nas jako ojciec Placyd, poinformował nas o swojej decyzji w niedzielę. Ma ona związek z dyskusją na temat architektury, jaka toczyła się ostatnio pod jednym z postów. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko podziękować ojcu Placydowi za świetną zabawę i klimat komiksów Christy. Było super!

piątek, 19 czerwca 2015

(FANART) Kilka rad o. Placyda dla początkujących rysowników

Alleluja! Ojciec Placyd właśnie ukończył trzeci sezon "Pustynnej wyprawy". Z tej okazji nasz dzielny (choć bardzo przeciążony) rysownik przygotował dla Was specjalny "tutorial", licząc na to, że ktoś zdejmie z niego choć część obowiązków. Popieramy ten kierunek i gorąco zachęcamy do lektury.

* * *

Na początku chciałem jeszcze raz bardzo podziękować całej redakcji bloga "Na Plasterki" za udostępnienie swoich łamów dla różnych prób kontynuacji i zabawy Christowymi bohaterami, w którym to projekcie miałem także radość uczestniczyć. Chyba każdy, kto próbował swoich sił w tej stylistyce, musiał jeszcze bardziej docenić Mistrza z Sopotu. Janusz Christa, co wielokrotnie podkreślano, był niezwykle pracowitym rysownikiem, cierpliwym i twórczym artystą. Można narysować jakąś ilustrację, skreślić krótką opowiastkę, narysować jakąś kilkudziesięcioodcinkową historię, ale pracować tak przez całe życie? Na to trzeba ogromnego poświęcenia, determinacji i siły woli, a także pasji, by robić to z satysfakcją i zadowoleniem. Po swoich próbach muszę stwierdzić, że należę zdecydowanie do tych osób, które mogą rysować jedynie od czasu do czasu. Dziękuję Czytelnikom za śledzenie losów Koka na pustyni, za wszystkie komentarze i uwagi. I tak sobie pomyślałem, że po narysowaniu 90 pasków chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami co do warsztatu, bo jak liczę, będzie to pomocne dla tych, którzy chcieliby spróbować swoich sił w komiksie, zwłaszcza w kontynuacji "Kajtka i Koka". Zapewne niektórzy uznają moje rady za zupełne truizmy, ale może znajdą się i tacy, którzy chętnie podjęliby próbę rysowania, ale nie bardzo wiedzą od czego zacząć.

Zacznijmy więc od przyborów. Oczywiście istnieje wiele sposobów tworzenia rysunku - można go wykonać na komputerze w programie graficznym, korzystając z dobrodziejstw współczesnej techniki, ale można i analogowo. My pozostaniemy przy tej drugiej, tradycyjnej metodzie. "Pustynną wyprawę" rysowałem na papierze o gramaturze 160 g/m2 w formacie A3, po trzy paski na jednej planszy. Tekst i ramki wpisywałem wodoodpornym pisakiem, zaś rysunek wykonywałem stalówką maczaną w tuszu.


Zanim zaczniemy rysować nasz komiks, proponuję trochę poćwiczyć, a najlepszą metodą treningu jest kopiowanie. Trzeba wziąć komiksy Janusza Christy i spróbować przerysować jakąś postać, aby uchwycić elementy jej ubioru, proporcje ciała, kształt nosa, uszu itp. To wszystko jest potem bardzo ważne, bo składa się na podobieństwo do oryginału (albo na jego brak). Kiedy już Koko wychodzi nam jak Koko, możemy przystąpić do tworzenia własnej opowieści. A zatem należy wymyślić fabułę i napisać scenariusz. Tu także odwołujemy się do pierwowzoru, ale nie kopiujemy, tylko staramy się zachować styl Janusza Christy. Warto pamiętać o puentowaniu każdego paska, tak jak to robił Mistrz, publikując po jednym czteroobrazkowym pasku dziennie w "Wieczorze Wybrzeża". Mamy zatem scenariusz i możemy już narysować kadry oraz wpisać tekst na papier.


Teraz próbujemy wyobrazić sobie poszczególne sceny, niechaj będą w miarę dynamiczne. Unikamy "gadających głów", tzn. takich kadrów, w których praktycznie stoi tylko jeden bohater, widoczny do klatki piersiowej i coś mówi. Rysunek niewiele wówczas wnosi. Zabieg taki jest natomiast uzasadniony, gdy postać mówi coś ważnego i chcemy uwagę czytelnika skoncentrować jedynie na tych słowach. Więcej pracy wymagają ilustracje humorystyczne – tu trzeba wykazać się pewną inwencją, tak aby pozycja ciała, wyraz twarzy i onomatopeja potęgowały komizm. Dlatego zanim będziemy zadowoleni z kadru, należy wykonać szkic ołówkiem, który łatwo zetrzeć gumką i poprawić, gdyby nam nie odpowiadał. Im więcej pracy włożymy w szkic, tym łatwiej potem będzie nam kreślić tuszem.


Czas na tusz, czyli rysowanie właściwe. Piórko należy prowadzić w sposób pewny, śmiało rysując poszczególne linie, wtedy kreska będzie bardziej swobodna i naturalna. Stalówka jest przy tym bardzo wdzięcznym narzędziem, bo kontrolujemy grubość kreski poprzez siłę nacisku. Uzyskujemy linię elastyczną, nie tak równą i monotonną, jak w przypadku pisaka.


W rysunku czarnobiałym dużą rolę odgrywa kontrast. Dlatego ciekawsze i ładniejsze wydają się te ilustracje, w których używamy więcej czerni. Ale tu uwaga na jedną pułapkę. Nakładając duże plamy czerni łatwo cały obrazek zagmatwać, sprawić, że będzie niewyraźny i nieczytelny. Na przykład Janusz Christa starał się odsłaniać kontury na styku dwóch przedmiotów, zwłaszcza czarnych. Zwróćmy uwagę na dłoń Koka w ilustracji powyżej. Czarna barwa spodni nie zakrywa konturu palców. Na obrazku poniżej dobrze też widać but Czarnego Alibaby, jego brodę i rękaw, mimo że są na tle czarnego płaszcza.


I tak dochodzimy do końca procesu rysowania... a to dopiero jeden kadr. Pracy jest więc sporo, ale gdy już widać pierwsze efekty, motywacja do dalszego rysowania staje się ogromna.


Na koniec wszystko przesyłamy do redakcji "Na Plasterki", a oni już to odpowiednio obrobią. Mam nadzieję, że tych kilka rad zachęci Was do podejmowania własnych prób. Z niecierpliwością czekamy na nowych autorów.

Z pozdrowieniem
o. Placyd+

wtorek, 12 maja 2015

(FANART) Pustynna wyprawa, odc. 58-60

To niestety koniec drugiego sezonu "Pustynnej wyprawy". Podobało się? Prosimy więc o wielkie brawa dla ojca Placyda, który od kilku miesięcy raczy nas fanowskimi paskami o Koku. W trzecim sezonie będzie sporo niespodzianek, o czym przekonacie się w niezbyt odległej przyszłości.


Poprzednie odcinki znajdziecie tutaj (kolor) i w naszej czytelni osiedlowej (c-b).

piątek, 8 maja 2015

(FANART) Pustynna wyprawa, odc. 55-57

Drugi sezon nieoficjalnej, fanowskiej kontynuacji "Opowieści Koka" powoli dobiega końca. Ojciec Placyd wymyślał i rysował, retro-kolorki nakładał Kapral. Finał sezonu w najbliższy wtorek.


Poprzednie odcinki znajdziecie tutaj (kolor) i w naszej czytelni osiedlowej (c-b).

wtorek, 5 maja 2015

(FANART) Pustynna wyprawa, odc. 52-54

Drugi sezon nieoficjalnej, fanowskiej kontynuacji "Opowieści Koka". Ojciec Placyd wymyśla i rysuje, a Kapral nakłada retro-kolorki i wycina paski z gazety.


Poprzednie odcinki znajdziecie tutaj (kolor) i w naszej czytelni osiedlowej (c-b). Nowe paski publikujemy we wtorki i piątki. Zostańcie z nami.