Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 50-lecie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 50-lecie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 23 września 2022

Strefa Kajka i Kokosza na MFKiG

Już w ten weekend szykują się huczne obchody 50. urodzin wojów Mirmiła. Podczas 33. Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi będzie można wzbogacić swoje kolekcje o mnóstwo okolicznościowych gadżetów i publikacji. Zacznijmy od niespodzianki, jaką jest pierwsza oficjalna mapa świata "Kajka i Kokosza". Przygotował ją deweloper gry komputerowej "Na plasterki" (PlayStation, Xbox, Steam) razem z Waszym wiernym Kapralem z bloga "Na plasterki". Po egzemplarze mapy w formacie A1 należy zgłaszać się do Strefy Kajka i Kokosza (Atlas Arena, stoisko nr 29, poziom 0/płyta). Tam także będzie można zagrać w pre-alphę gry.

W tym samym miejscu Fundacja "Kreska" będzie sprzedawać znaczki-przypinki i magnesy na lodówkę z Kajkiem i Kokoszem. Cena zestawu w sklepie AleKreska.pl wynosi jedynie 15 zł. Do tego dochodzą oficjalne jubileuszowe pocztówki i... kawa w zupełnie nowych, kolorowych opakowaniach.

Podejrzewam, że do Łodzi dojadą też okolicznościowe ramki do tablic rejestracyjnych. Oprócz gadżetów, w Strefie Kajka i Kokosza, zorganizowanej przez Fundację "Kreska", czeka na Was jubileuszowa wystawa, warsztaty rysowania z Wojciechem Olszówką, czytelnia komiksowa, a także kajkoszowe gry karciane i wideo.

Tuż obok, na stoisku Egmontu (nr 21) będzie można przedpremierowo kupić aż cztery nowości, a na stoisku wydawnictwa Labrum dostępny będzie 39. numer magazynu "Relax" z dwoma artykułami o "Kajku i Kokoszu" (autorem jednego z nich jest Krzysztof Skiba z Big Cyca) i komiksowym tributem Rafała Szłapy (nr 151, poziom 2/korona).

A teraz spotkania (sala A, poziom -1). W sobotę o godzinie 12:00 odbędzie się spotkanie poświęcone jubileuszowi i "Złotej Kolekcji" z udziałem Pauliny Christy, Tomasza Kołodziejczaka, Arka Salamońskiego i moim. Z kolei w niedzielę o godzinie 13:00 o pracy nad "Nowymi przygodami" i "Opowieściami z Mirmiłowa" opowiedzą: Magdalena "Meago" Kania, Maciej Kur, Sławomir Kiełbus, Piotr Bednarczyk, Tomasz Leśniak i Mieczysław Fijał. Oba spotkania poprowadzi Marcin Łuczak.

Na deser można sobie zafundować najnowszy, 30. numer magazynu komiksowego AKT z obszernym artykułem Radka Gieremka (Łamignata) i Piotra Wojciechowskiego (Śmiechosława) pt. "50 ciekawostek na 50 lat Kajka i Kokosza" (stoisko 113, poziom 2/korona). Do zobaczenia w Łodzi!

środa, 10 sierpnia 2022

Ilustrowana bibliografia

Oj, udała nam się pięćdziesiątka Kajka i Kokosza. Rocznicowe atrakcje sypały się od samego rana: Fundacja "Kreska" opublikowała okolicznościowy artykuł, wydawnictwo Egmont obniżyło ceny albumów, a Staszek Orłowski podzielił się wspomnieniami (że nie wspomnę o własnym tekście). Jakby tego było mało, pod wieczór kolega nori z bloga 8studs wrzucił do sieci gigantyczną infografikę z bibliografią Christy. Jest ona tak długa, że musiałem podzielić ją na dwa kawałki, żeby jakoś się w tym wpisie zmieściła. Nori ciężko nad nią pracował przez ostatnie dwa miesiące, o czym dobrze wiem, bo trochę mu w tej robocie pomagałem jako tzw. społeczny konsultant. Dzięki temu jeszcze dziś mogę to niesamowite opracowanie umieścić "Na plasterkach", i to w takiej rozdzielczości, że możecie już pochować te swoje lupy. Wchodźcie w zakładkę "Infografika", klikajcie w obrazek i delektujcie się ogromem zgromadzonych tam informacji. Życzę owocnej lektury. Ku chwale Janusza Christy!

środa, 10 sierpnia 2022

Życie zaczyna się po pięćdziesiątce

Dzisiejszy uroczysty wpis pozwolę sobie zacząć od kilku cytatów, które już dawno zdążyły wejść do klasyki: "Wiwat srebrny jubileusz!", "Niech co...? Niech żyje!" i oczywiście "Wzruszenie odbiera mi mowę". Trudno w to uwierzyć, ale właśnie mija pół wieku od narodzin Kajka i Kokosza, najsłynniejszych bohaterów polskiego komiksu (no dobrze, Koziołek-Matołek i Tytus też są na swój sposób najsłynniejsi). Chcąc być precyzyjnym, powinienem napisać, że mija co najmniej pół wieku, bo przecież zanim Kajko i Kokosz zaistnieli publicznie, narodzili się w głowie swojego twórcy, Janusza Christy, który najpierw musiał ich sobie wyobrazić, potem naszkicować, wymyślić im jakieś przygody, narysować pierwszych sześć odcinków i zanieść je do redakcji, żeby gazeta miała co publikować przez cały następny tydzień. Ponieważ jednak nie wiemy jak długo trwał ten proces, w PRL-u określany sloganem "od pomysłu do przemysłu", umówmy się, że za datę narodzin przyjmiemy 10 sierpnia 1972 roku, czyli dzień, w którym w gdańskiej popołudniówce "Wieczór Wybrzeża" ukazał się PIERWSZY odcinek PIERWSZEGO komiksu z ich udziałem. Możemy nawet doprecyzować, że było to około godziny 13:00, bo o tej właśnie porze do trójmiejskich kiosków docierały z drukarni pierwsze egzemplarze dziennika (stąd określenie "prasa popołudniowa", dziś nieużywane). Ów legendarny pierwszy odcinek wyglądał tak:

Jak widzicie, historyjka wcale nie przypominała "Kajka i Kokosza" z dzisiejszych albumów - była czarno-biała i miała klasyczną formę gazetowego paska. Ci z Was, którzy nie czytali jeszcze "Złotej Kolekcji" mogą tych rysunków w ogóle nie znać, ponieważ w wersjach albumowych zawsze były pomijane. Tytuł "Złote prosię" też może Wam nic nie mówić, bo po latach Christa osobiście usunął z wszystkich dymków słowo "prosię" za pomocą żyletki. Uspokajam więc, że nie jest to żadna zaginiona opowiastka, tylko komiks znany później jako "Złoto Mirmiła", a ostatecznie jako "Złoty puchar".

A GDZIE KAJKO I KOKOSZ?
No właśnie, gdzie? Ci dwaj goście na statku to przecież nie są żadni woje, ale jacyś marynarze. Nawet nie "jacyś", tylko bardzo sławni - to Kajtek i Koko, bohaterowie komiksowych pasków, które Janusz Christa rysował dla "Wieczoru Wybrzeża" przez 14 lat, zanim w końcu wymyślił Mirmiłowo. We własnych osobach Kajko i Kokosz pojawili się dopiero następnego dnia, w drugim odcinku "Złotego prosięcia" (także niewznawianym), jako... bezimienne cienie. Tzn. my wiemy, że są to Kajko i Kokosz, natomiast w 1972 roku czytelnicy popołudniówki nie mieli jeszcze o tym pojęcia.

WYJŚCIE Z CIENIA
Żeby poznać imiona bohaterów i obejrzeć ich sobie z bliska, czytelnicy musieli czekać aż do odcinka ósmego z 18 sierpnia 1972 roku. Wtedy okazało się, że rzekomi praprapradziadkowie wyglądają dokładnie tak samo, jak Kajtek i Koko, tylko ubierają się bardziej eko. Autor twierdził później, że są to te same postacie, przeniesione o jakieś tysiąc lat wstecz. A skoro te same, to może kolejne rocznice powinniśmy liczyć od pierwszego paska z przygodami Kajtka i Koka (18 listopada 1961) albo samego Kajtka-Majtka (15 września 1958)? No nie, wtedy Kajko i Kokosz mieliby 64 lata i za rok mogliby przejść na emeryturę, a tego byśmy przecież nie chcieli.

ZNAJDŹ 10 SZCZEGÓŁÓW
Widocznego powyżej obrazka też nie ma co szukać w zeszytowych wersjach "Złotego pucharu". Jest tam nieco inna jego wersja, przerysowana przez Christę na potrzeby pierwszego albumowego wydania KAW-u z 1985 roku, tego na żółtym papierze (w rzeczywistości papier był biały, a żółty kolor nadrukowano z bliżej nieznanych powodów). Jak widać poniżej, Kajko i Kokosz po face-liftingu wyglądali równie dobrze jak 13 lat wcześniej, a może nawet lepiej.

JAK DOBRE WINO
W ogóle Kajko i Kokosz im byli starsi, tym piękniejsi. W 2004 roku Tomasz Piorunowski dodał im kolorki, wyręczając w tej żmudnej robocie sędziwego już Christę. W ten sposób "Złoty puchar" zaczął wreszcie przypominać późniejsze, barwne tomy serii i mógł zostać wznowiony w ramach ujednoliconej edycji Egmontu. Kolor położony został na sposób staroświecki, tzn. ręcznie, tuszem na blaudrukach. Jest to w zasadzie wersja ostateczna tego kadru... ale nie ostatnia!

POWRÓT DO KORZENI
Ostatnią (przynajmniej na razie) wersję przygotował w ubiegłym roku Arkadiusz Salamoński, a znajdziecie ją w pierwszym tomie "Złotej Kolekcji". Wersja ta jest najnowsza, a zarazem najstarsza - łączy oryginalny gazetowy rysunek (tzw. kreskę) z roku 1972 z komputerowym kolorem, wzorowanym na palecie Tomasza Piorunowskiego, który z kolei naśladował oryginalną kolorystykę Janusza Christy. Wiem, wiem, trochę to skomplikowane. Mówiąc w skrócie: pierwszy kadr z Kajkiem i Kokoszem zatoczył po 50 latach pełne koło i dziś znów możemy go oglądać w pierwotnej formie, tyle że lepszej, bo kolorowej.

Kilka lat temu jeden z naszych czytelników zaproponował, żeby imieniny Kajka i Kokosza obchodzić 18 sierpnia, na pamiątkę dnia, w którym po raz pierwszy padły imiona naszych ulubionych bohaterów. Jestem gorącym zwolennikiem tego pomysłu. W ten sposób fani mieliby co świętować każdego roku, a nie tylko co okrągłe 10, 25 albo raczej co 50 lat. Nie ukrywam, że jest w tym trochę prywaty, ponieważ w moim wieku mam już w zasadzie pewność, że następne 50-lecie serii (czyli w sumie stulecie) będę obchodził w towarzystwie Janusza Christy.

OD POMYSŁU DO PRZEMYSŁU
Skoro padło już dziś to hasło, warto nadać mu nową treść i uświadomić sobie jaką drogę przebyli Kajko i Kokosz. Karierę zaczynali w głębokim PRL-u jako atrakcja lokalnej popołudniówki, a dziś ich przygody oglądają widzowie Netflixa na całym świecie. Do tego dochodzą komiksowe kontynuacje, gry komputerowe, planszówki, puzzle, figurki, spektakle teatralne, wystawy, integrale, napoje, kalendarze, lektura szkolna, znaczek pocztowy, słuchowisko, płyta itp. itd. Oczywiście, że słowo "przemysł" jest tu sporym nadużyciem - żyjemy przecież w Polsce, gdzie komiks jako produkt popkultury podobno się nie przyjął - ale pokażcie mi inną krajową serię, która może się pochwalić takim dorobkiem. Koziołek-Matołek i Tytus? Wolne żarty.

Taki banerek będzie od dziś witał czytelników bloga.
A to nasz poprzedni banerek. Tys pikny.

wtorek, 9 sierpnia 2022

Jeden dzień...

To już jutro!

poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Dwa dni...

Jubileusz coraz bliżej.

poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Ławeczka z Australii

Czy 50-lecie Kajka i Kokosza to nie jest dobry moment, żeby wrócić do tematu pamiątkowej ławeczki w Sopocie? Tak twierdzi Ashika z Australii i trudno się z nim nie zgodzić. Więcej szczegółów znajdziecie w dzisiejszym wpisie na jego blogu oraz w najnowszych odcinkach komiksu "Kajtek i Koko: Wewnętrzna podróż".

niedziela, 7 sierpnia 2022

Trzy dni...

Uwaga, uwaga! Zaczynamy odliczanie.