czwartek, 26 czerwca 2014

Warownia 3D i nie tylko

Kilka miesięcy temu na blogu Krzysztofa Adamina pojawił się trójwymiarowy model warowni zbójcerzy. Wyglądał super, więc spieszno nam było pokazać go Na plasterkach. Autor prosił jednak o cierpliwość. Czekaliśmy, czekaliśmy... i przez cztery miesiące na nic nowego się nie doczekaliśmy, pokazujemy zatem to co do tej pory powstało. Dla porównania wrzucamy fragment legendarnego wzornika Janusza Christy.


Jak twierdzi autor, powyższe prace powstały w 2004 r., jest to więc jedna z najstarszych wirtualnych budowli z "Kajka i Kokosza". Przypomnijmy, że projekt Parku Rozrywki Fantasia również pochodzi z roku 2004, film Virtual Magic z 2006, a Mirmiłowo Filipa Bąka jest chyba jeszcze późniejsze.


W 2014 r. Krzysztof Adamin wrócił do tematu i zaczął przymierzać się do modelu Kokosza, ale z tego co wiemy, nie ukończył prac. Na pierwszej ilustracji widzimy bardzo wczesną wersję, na drugiej - nieco późniejszą, wykonaną na podkładzie szkicu Christy do filmu animowanego.


Trzeba przyznać, ze ta druga wersja jest już całkiem niezła, w każdym razie lepsza niż Kokosz Artura Ćwiklińskiego, o którym pisaliśmy dwa lata temu. Przy okazji warto też rzucić okiem na tajemniczy projekt, który w 2004 r. pojawił się na stronie agencji reklamowej "Epoque Arte" z Elbląga i dość szybko został zdjęty. Dziś nie ma go nawet na Waybacku, ale nam udało się w porę zapisać kilka plików. Niestety nie mamy pojęcia co to miało być i czy zostało zrealizowane.


Do kompletu wirtualnych wersji "Kajka i Kokosza" brakuje nam już tylko próbek Marka "Ruprechta" Lewszyka. Marek niedawno się do nas odezwał i przysłał nam mnóstwo niesamowitych materiałów, w tym dwie gry flashowe i kilka nieznanych prac Janusza Christy. O wszystkim tym wkrótce napiszemy, a tymczasem prezentujemy kilka niepublikowanych projektów Ruprechta z 2002 r.

wtorek, 17 czerwca 2014

Złoty Puchar jest nasz!

Nigdy nie zgadniecie kto dostał Złoty Puchar... MY!!! Ha, to dopiero niespodzianka! Organizatorzy DwuTaktu zwabili nas do Torunia podstępem, mamiąc perspektywą poprowadzenia aż dwóch prelekcji, kusząc darmowymi obiadami, zwrotem kosztów podróży, gratisami itp. A na miejscu okazało się, że z rąk Pauliny Christy mamy odebrać wyróżnienie im. Janusza Christy za wyjątkową aktywność w dziedzinie komiksu polskiego. Hurra! Do tej pory nie możemy wyjść z szoku, tym bardziej, że wyróżnienie ma postać dwukilogramowej, mosiężnej repliki komiksowego złotego pucharu. I to repliki bardzo wiernej, dzięki rzeźbiarskiemu talentowi Piotra Śmiechosława Wojciechowskiego.


Dla mnie (Kaprala) nagroda ma dodatkową, sentymentalną wartość. To od lektury pasków "Złotego pucharu" zaczęła się moja przygoda z komiksem i jak widać trwa do dziś. Wzruszyłem się, więc już nic więcej nie powiem. Pooglądajcie sobie lepiej zdjęcia z gali.

Pierwszy z prawej Tomasz Marciniak (foto + dymki: Maciej Neumann)
Złoty Puchar jeszcze w rękach fundatorki Pauliny Christy i projektanta Śmiechosława...
... a tu już w naszych zbójeckich łapach (foto: Krzysztof Churski)

Na tym oczywiście DwuTakt się nie skończył. Impreza trwała dwa dni, i choć bardziej pasuje do niej określenie "kameralna" niż "masowa", to przez cały czas bawiliśmy się wyśmienicie. W sobotę poprowadziliśmy spotkanie z Pauliną Christą, w niedzielę opowiedzieliśmy o "Kajtku i Koku w kosmosie", wysłuchaliśmy wielu prelekcji i koncertu szopenowskiego, udzieliliśmy wywiadu dla KaZetu, a nawet wzięliśmy udział w sympozjum komiksologicznych. Możemy też potwierdzić, że miód ze Złotego Pucharu naprawdę smakuje wyjątkowo.

Spotkanie z Pauliną Christą pt. "Komiksowa archeologia". Z lewej krzyżak stara się o posadę zbójcerza

Podczas spotkania z Pauliną, oficjalnie przyjęliśmy ją do naszego naplasterkowego grona. Niestety, wszystkie fajne zbójeckie ksywy już dawno rozdzieliliśmy między sobą i został nam tylko... Oferma. Przyznacie, że i tak lepsze to niż np. Zbójcerz Numer 4. Na dowód naszych szczerych intencji wnuczce Janusza Christy wręczyliśmy drobny upominek, widoczny na poniższych zdjęciach. Wyobrażacie sobie kioskową kolekcję takich LEGO-gadżetów? Ech, pomarzyć...


Skoro już jesteśmy przy klockach, to po prostu nie mogliśmy się powstrzymać, żeby nie pokazać ich na DwuTakcie. Nasz projekt "LEGO Kajko i Kokosz" już dawno przestał być "LEGO", bo wykorzystujemy w nim również klocki innych firm, jak Cobi, Dromader, BrickArms, BrickWarriors i BanBao. To właśnie z takich kompatybilnych elementów zbudowaliśmy wieżę oblężniczą, taran i wóz. Potem ustawiliśmy je w instalację pt. "Oblężenie warowni toruńskiej", żeby trochę podlizać się kujawsko-pomorskiej publiczności.


Nasze minifigurki także poddaliśmy małemu liftingowi, w wyniku którego przemówiły cytatami z komiksów. Pomysł ten, który podpatrzyłem w LEGO, ale wykonałem chałupniczą metodą w stylu Adama Słodowego, wyjątkowo nam się podoba.


Wbrew wcześniejszym obawom, organizatorom udało się skądś zdobyć porządną gablotę, i to tak dużą, że po naszym malutkim Mirmiłowie hulał wiatr. Musimy chyba dorobić jeszcze kilka chatek, figurek, albo i całą dioramę, żeby nasze następne wystawy nie wyglądały tak łyso.


Na zakończenie przedstawiam zdjęcie rozmaitych trofeów przywiezionych z Torunia. Na samej górze leży książka dra Tomasza Marciniaka, która premierę miała podczas DwuTaktu (obok egzemplarz otwarty na rozdziale poświęconym Januszowi Chriście). Poniżej widzimy dyplom za zwycięstwo w konkursie dymkowym (pod spodem nagroda - "Na wczasach"), nowy numer zina AKT z oryginalnym rysunkiem Christy na okładce, program imprezy i ulotkę reklamową. Szkoda, że wysoki poziom festiwalowych wydawnictw i przesympatyczna atmosfera (za którą serdecznie dziękujemy całej ekipie) nie przełożyły się na frekwencję. Organizatorzy zapowiadają, że w kolejnej edycji jeden z komponentów DwuTaktu, czyli Muzyka albo Komiks, zostanie wymieniony na nowy, by przyciągnąć publiczność. Mamy przecieki, że nie chodzi o Komiks.

wtorek, 10 czerwca 2014

Wracamy do Torunia

W najbliższy weekend zaprezentujemy się w Toruniu. Będzie to już drugi nasz występ w grodzie złych krzyżaków i dobrego astronoma. Rok temu braliśmy udział w Coperniconie, a teraz przed nami Dwutakt, zupełnie nowy konwent komiksowo-muzyczny. W sobotę o 17:00 poprowadzimy godzinne spotkanie z Pauliną Christą, wnuczką i jedyną spadkobierczynią naszego patrona, zatytułowane "Komiksowa archeologia, czyli co znaleziono w szafie Janusza Christy". Pokażemy mnóstwo nigdy wcześniej nie publikowanych szkiców, rysunków i innych szokujących rarytasów. Mocne wrażenia gwarantowane.

Z kolei w niedzielę o 13:00 przedstawimy nasz największy hit, czyli prezentację o "Kajtku i Koku w kosmosie", "Gwiezdnych Wojnach" i "Johnie Carterze" pod tytułem "Dawno, dawno temu w Wieczorze Wybrzeża". Powtarzamy ją w Toruniu na prośbę organizatorów, bo poprzednio sala na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika świeciła pustkami. W Łodzi co prawda przyszły tłumy, ale zawiódł sprzęt i wykład musieliśmy skrócić o połowę. Teraz mamy do dyspozycji aż dwie godziny i zrobimy wszystko, żeby przełamać tę passę.

Przywieziemy też nasze figurki i klocki LEGO, w tym sporo nowości, nie pokazywanych na Stadionie Narodowym. Instalację pn. "Oblężenie warowni toruńskiej" będzie można zobaczyć, jeśli tylko znajdzie się dla niej niewielka gablota, z czym podobno mogą być problemy.


Organizatorzy Dwutaktu przygotowali znacznie więcej około-christowych atrakcji. Podczas oficjalnego otwarcia imprezy (sobota, 14:30) wręczona zostanie nagroda za aktywność w dziedzinie komiksu polskiego, ufundowana przez Paulinę Christę. Nagroda nazywa się Złoty Puchar i wygląda jak... złoty puchar ze "Złotego pucharu".


Kolejną nagrodę będzie można zdobyć w bitwie komiksowej, odbywającej się pod hasłem "Szranki i konkury". Na zwycięzcę czeka oryginalny pasek Janusza Christy z komiksu "Dni Gdańska".


W czasie imprezy będzie też można kupić nowy, siódmy numer fanzina AKT, reaktywowanego po wielu latach przez Tomka Marciniaka. Okładkę zdobi sensacyjny rysunek Janusza Christy, przedstawiający nagą czarownicę Jagę. Zapraszamy do Torunia. Spotykamy się w Akademickim Centrum Kultury i Sztuki "OdNowa" przy ul. Jurija Gagarina 37a. Pełny program imprezy znajdziecie tutaj.