środa, 19 czerwca 2019

(FANART) Plakaty - reaktywacja

Kajko i Kokosz są teraz tak sławni, że po kilkuletniej przerwie znów zaczęli pojawiać się na plakatach imprez komiksowych. Come back zaczął się od Festiwalu "Kreska", zorganizowanego przez... Fundację "Kreska". Niezawodny Wojtek Olszówka zapewnił imprezie kajkoszową oprawę plastyczną, w tym grafikę na plakat oraz zajawki z portretami gości (tutaj: Kiełbus i Fijał).


Nieco mniej kajkoszowo (ale jednak) promował się tegoroczny Festiwalu Komiksowa Warszawa. Na plakacie Tomasza Samojlika można za pomocą lupy dostrzec okładkę "Dnia Śmiechały".


Z kolei GDAK reklamował się przeróbką okładki "Festiwalu czarownic", wykonaną przez Jakuba Babczyńskiego. Na instagramie rysownik pokazał też inny projekt, z Super-Kokoszem, być może odrzucony przez organizatorów. Dodatkowym kajkoszowym akcentem na GDAKu była... żywa Jaga. To chyba pierwszy na polskich konwentach przypadek cosplayu à la Christa, chociaż poza komiksowem już się to zdarzało, np. pod Grunwaldem.


Kilka dni temu opublikowano plakat jubileuszowej wystawy w Instytucie Polskim w Berlinie (27 czerwca - 27 sierpnia). Na imponującym rysunku, którego autorem jest Sławek Kiełbus, kawalkadę naszej dzielnej komiksowej husarii zamykają Kajko i Kokosz.


A tu widzimy próbny plakat Strefy Komiksu z ostatniego Warsaw Comic Conu (nasza relacja tutaj). Grafik nie wykorzystał rysunków Christy, tylko przeróbkę Macieja Szymanowicza z okładki gry "Wielki wyścig". Na ostatecznej wersji plakatu wystąpił samotnie Wolverine, a Kajko i Kokosz trafili na reklamówki sesji autografów (m.in. fanart Mietka Fijała z naszego bloga).


Woje Mirmiła nie pojawią się również na plakacie jubileuszowego, XXX MFKiG w Łodzi (chodzą słuchy, że niewiele brakowało). Za to w Warszawie, bez żadnego festiwalu jeżdżą po mieście reklamy "Kajka i Kokosza" rozklejone na autobusach i w wagonach metra. Warto podkreślić, że takiej kampanii promocyjnej Christa nie miał nigdy, a jego następcy dostają ją już na starcie. Szczęściarze.

czwartek, 13 czerwca 2019

Mocny sierpień

W internetowym sklepie Egmontu można zamawiać kolejne dwa komiksy Janusza Christy: "Zamach na Milusza" (edycja kaszubska, premiera 21 sierpnia) i "Planetę automatów" (czwarty tom "Kosmosu", premiera 14 sierpnia). Przykładowych plansz jeszcze nie ma, a w zasadzie dwie są, ale tylko u nas.


Przypominamy, że "Planeta automatów" to ostatni tom kosmicznej sagi z oryginalną okładką Janusza Christy. Następne będzie rysował César Ferioli.

piątek, 7 czerwca 2019

Co by było gdyby...

Napisał do nas Krzysztof Weber:
W oczekiwaniu na nowy album z przygodami dzielnych wojów, postanowiłem stworzyć nostalgiczną planszę ze "Świata Młodych" z Kajkiem i Kokoszem w roli głównej. Pamiętam kiedy jako dzieciak z wypiekami na twarzy biegłem do kiosku trzy razy w tygodniu, żeby poznać kolejne przygody moich ulubionych postaci. Ciekawe czy nowe przygody tak samo podbiją serca milionów dzieciaków? Tego serdecznie życzę trzem panom tworzącym nowe przygody kultowych bohaterów! Trzymam kciuki!


No i jak Wam się podoba Sławek Kiełbus na łamach "Świata Młodych"? Zwróćcie uwagę, że jego kreska nie gryzie się nawet z oryginalną winietką narysowaną przez Christę. Sam kiedyś zrobiłem podobny eksperyment z "Wieczorem Wybrzeża" i tam także Kiełbus świetnie się prezentował. Zdaje się, że Christa nieźle wybrał następcę.

czwartek, 6 czerwca 2019

Lucky Luke: Pensjonat Niespodzianka

Swego czasu na blogu Kleszcza ukazał się sensacyjny materiał pt. "Czy Christa kopiował z Lucky Luke'a?". Na jego podstawie trudno było jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie, bo pokazane dowcipy były dość oklepane, a kadry pochodziły z różnych komiksów. Teraz jednak dysponujemy niezbitym dowodem, że Kleszcz miał w tej sprawie nosa. Od Marcina Frąckowiaka dostaliśmy skan pierwszej strony albumu "Lucky Luke: Wrażliwa stopa", znanego również jako "Żółtodziób" (1967/68). Poniżej prezentujemy środkową część planszy. Czy nie przypomina Wam to atrakcji w warowni zbójcerzy?


Niemal cały powyższy fragment Christa dość wiernie przerysował na 10 planszy "Festiwalu czarownic" (1982), zaś pierwszy gag przerzucił na planszę 12. Nie wykorzystał tylko kadru z płotem. Sprawdźcie sami jak to wygląda w albumie.


Takie numery możliwe były tylko w PRL-u, gdzie przeciętny czytelnik nie miał dostępu do komiksów z Zachodu. A Christa jakimś cudem miał i nie zawahał się ich użyć (podobnie jak kilku innych polskich mistrzów). Do tej pory udało nam się wyłapać co najmniej 6 znanych Chriście albumów zza żelaznej kurtyny: "Przygody Gala Asteriksa", "Asteriks i Goci", "Walka wodzów", "Tarcza Arwernów", "Cygara Faraona", "Świątynia słońca", nie licząc oczywiście całych roczników "Vaillanta". Teraz do tej kolekcji śmiało możemy dopisać "Wrażliwą stopę".

wtorek, 4 czerwca 2019

Więcej Kuro-Kiełbusa

Egmont ujawnił kolejne dwie plansze "Królewskiej Konnej" (pierwszą znajdziecie tutaj). Jeśli nie udało Wam się zdobyć albumu przedpremierowo, od jutra możecie go szukać w księgarniach.



I znów wyprzedziła nas Kacza Agencja Informacyjna. Jak oni to robią?

poniedziałek, 3 czerwca 2019

Nadarzyn Serial Con 2019

Zaledwie tydzień po Festiwalu Komiksowa Warszawa wybraliśmy się na Warsaw Comic Con. Tak naprawdę impreza powinna się nazywać Nadarzyn Comic Con, odbywa się bowiem 11 km za Warszawą, w halach Ptaka (dawniej Maximus, gdzie jeszcze kilka lat temu kwitł handel gaciami)... a najlepiej Nadarzyn Serial Con. Wydarzenie ma wybitnie komercyjny charakter i za wszystko trzeba tu słono płacić: za wejście 60-120 zł, za autograf "gwiazdy" serialowej 40-100 zł, za zdjęcie z "gwiazdą" 50-250 zł (w pakiecie taniej!), a za autograf prawnuka Tolkiena 30 zł (za zdjęcie drugie tyle). Mimo kosmicznych cen, do wszystkich tych atrakcji ludzie koczowali w wielogodzinnych kolejkach, i to bez gwarancji sukcesu. Ostatni raz widziałem takie zjawisko w PRL-u, jak rzucili półautomatyczne pralki z NRD.


Na tym krzykliwym tle pozytywnie (?) wyróżniała się Strefa Komiksu, dyskretnie schowana na uboczu głównego nurtu imprezy. Po pierwsze wyróżniała się ceną - za jedyne 10 zł ekstra (dla porównania: parking 20 zł), można było dostać autografy aż kilkunastu rysowników. Po drugie wyróżniała się wystrojem, nawiązującym do dawnych konwentów w ŁDK-u - zamiast czerwonych dywanów, tandetnych dekoracji i kilometrowych labiryntów barierek, królowała tu skromna biel gresu i tekturowych ścianek, oszczędnie przyozdobionych oryginałami "Szninkla". Po trzecie wyróżniała się brakiem kolejek - poza sesjami autografów Rosińskiego i Surżenki hałaśliwa konwentowa publiczność w ogóle tu nie docierała, można więc było swobodnie rozmawiać w gronie stałych komiksowych bywalców.


Program Strefy Komiksu też nie był przeładowany i sprowadzał się bodajże do jednego punktu, jakim było wręczenie nagród "Zasłużony dla komiksu polskiego". Jest to zupełnie nowe wyróżnienie, ustanowione przez organizatorów imprezy z okazji 100-lecia krajowych historyjek obrazkowych. Nagrodę otrzymali hurtowo: Janusz Christa, Papcio Chmiel, Bogusław Polch, Jerzy Wróblewski, Zbigniew Kasprzak, Szarlota Pawel, Tadeusz Baranowski, Bohdan Butenko, Tadeusz Raczkiewicz, Marek Szyszko, Grzegorz Rosiński, Jacek Skrzydlewski i Andrzej O. Nowakowski (przepraszam jeśli kogoś pominąłem). Osobiście stawiło się tylko trzech ostatnich autorów, bo akurat byli na imprezie jako gwiazdy. Pozostali z różnych przyczyn nie dojechali, zazwyczaj z powodu śmierci. Janusza Christę reprezentowała nieobecna wnuczka Paulina, ją zaś Łamignat i to on odebrał statuetkę w imieniu nieżyjącego od 10 lat twórcy.


Uroczystą galę wręczenia nagród poprowadził gospodarz Strefy Komiksu - Krzysztof Garula z PolishComicArt (ten w krótkich gatkach). Laudację 13 osób udało mu się wygłosić w jakieś 20 minut - i słusznie, bo co tu uzasadniać? Przy tak wielu laureatach jasne było, że jedyne kryterium stanowiło opublikowanie komiksu w KAW-ie lub MAW-ie. Jeśli PolishComicArt będzie konsekwentny, w następnych latach statuetki powinni dostać nestorzy z pozostałych epok, począwszy od Mackiewicza, Makuszyńskiego, Walentynowicza czy Struzika (pełna lista w książkach Adama Ruska). Ciekawe tylko który z nich dojedzie do Nadarzyna?


W tzw. międzyczasie zdążyliśmy sobie zrobić fotki w kajkoszowym gronie i zwiedzić strefę targową, na której odkryliśmy kilka ciekawostek. Jedną z nich było piwo z etykietami zaprojektowanymi przez Norberta Rybarczyka, rysownika "Małych Kajka i Kokosza". Serwowano je na stoisku browaru Komitet.


Kolejne ciekawe znalezisko to fikuśna, kieszonkowa wersja "Asteriksa i Kleopatry". Wydała ją brytyjska oficyna Knight Books w 1972 r. Książeczka ma wymiary 18x11 cm i czarno-biały środek. O dziwo, bardzo wygodnie się ją czyta, może nawet lepiej niż tradycyjny album.


Podsumowując: impreza fajna, tylko część komiksową trzeba by przenieść bliżej środka hali i nie odgradzać jej płotem, a raczej postarać się wtopić w kolorowy tłum maniaków popkultury. I koniecznie zrezygnować z tej dychy za wstęp, bo to wygląda trochę niepoważnie.
___________
Zdjęcia: Na plasterki i Mietek Fijał (3, 4, 6).

sobota, 1 czerwca 2019

Dzieci dzieciom na Dzień Dziecka

Moda na makiety Mirmiłowa chyba już minęła, czas na coś nowego. Uczniowie IV klasy S.P. im. Jana Brzechwy w Gościejewicach (woj. małopolskie) wymyślili i "wyprodukowali" całą serię gier planszowych na podstawie "Szkoły latania". Jest tu kilka wersji popularnego grzybobrania oraz quizy w stylu koła fortuny czy monopolu, a wszystko w firmowych pudełkach. Brawo!


Więcej zdjęć znajdziecie na szkolnej witrynie. Polecamy je zwłaszcza Maćkowi Kurowi, który opracowuje dla Egmontu księgę z zagadkami o Kajku i Kokoszu (będzie jeden podwójny tom, a nie dwa jak wcześniej zapowiadano). Być może coś go zainspiruje...

piątek, 31 maja 2019

Chudy Kokosz z importu

26 czerwca nakładem Non Stop Comics ukaże się trzeci tom serii "Nienawidzę Baśniowa". Przykładowe plansze z tego trejda nie były jeszcze publikowane, zapraszamy więc na premierową odsłonę. Dlaczego akurat u nas? Zobaczycie sami na drugim kadrze. Tadaaa!


Scenka znajduje się na samym początku albumu. Jarek Obważanek (od którego dostaliśmy skan) opisuje ją następująco:
Gertrude trafia na konwent "Lochocon Targofestiwal", gdzie chce spotkać Gwag, najbardziej barbarzyńską z barbarzynek. Po drodze zatrzymuje się przy różnych stoiskach z bronią i jedzeniem.
Dla wyjaśnienia dodam, że komiks jest amerykański, napisał go i narysował Skottie Young, a wydał Image. Skąd zatem wziął się w nim Kokosz, i to w wersji podobnej raczej do parodii z drugiego tomu "Lila i Puta" (2015)???


Żeby było zabawniej, scena narysowana przez Piotrka Bednarczyka również rozgrywa się na "targofestiwalu". Czy ktoś ma jakieś sensowne wyjaśnienie tego niezwykłego zbiegu okoliczności?

Dwa warianty okładki zeszytu "I Hate Fairyland" #11 (marzec 2017), z którego pochodzą kadry

niedziela, 26 maja 2019

Dzień M.

A czy Ty wybierasz się dziś do swojej Mamy?

sobota, 25 maja 2019

Gdaś donosi - edycja festiwalowa

Garść informacji z wczorajszego spotkania z Tomaszem Kołodziejczakiem:
  1. "Królewska Konna" to najważniejsza premiera Egmontu na Festiwalu.
  2. Egmont pracuje nad dwoma (!) tomikami zagadek z Kajkiem i Kokoszem.
  3. "Flying School" rodzi się w bólach, ale się w końcu urodzi.
  4. Ostatnie cztery "Kajtki i Koki w kosmosie" ukażą się do końca przyszłego roku.
  5. Kontynuacja "Kajtka i Koka" jest możliwa, ale jeszcze nie teraz i raczej w kosmosie.
  6. Na 60-lecie "Asteriksa" Egmont planuje wydanie pierwszego tomu z obszerną częścią publicystyczną. Objętość i cena będą dwa razy wyższe niż normalnego albumu z tej serii.


Autorzy "Królewskiej Konnej" rozdawali autografy do samego końca imprezy, aż w końcu ochrona musiała ich przegonić ze Stadionu Narodowego. Na zdjęciu widzicie dumnego Sławka Kiełbusa w objęciach Waszego ukochanego Kaprala.

czwartek, 23 maja 2019

Jest plakacik, po prostu jest

Marzył nam się oficjalny plakat z Hegemonem i oto jest! Adres: stoisko Egmontu na Festiwalu Komiksowa Warszawa.


Zdjęcie pożyczyliśmy od Michała Chmielowca.

niedziela, 19 maja 2019

Tajemniczy uśmiech Lubawy

Niedawno ukazała się 600-stronicowa antologia z okazji 25-lecia Krakowskiego Klubu Komiksu. Oprócz historyjek obrazkowych znalazła się w niej kolekcja plakatów z gołymi babami, przedrukowana z papierowej wersji ostatniego numeru magazynu "KKK". I tu spora niespodzianka, bo wśród roznegliżowanych pań znalazła się kompletnie ubrana Lubawa. Rysunek nie jest nowy, po raz pierwszy ukazał się jako kolorowanka w albumie "Na wczasach" KAW-u z 1988 r. No i w redakcji "KKK" ktoś ten obrazek pokolorował, a nawet dorysował (czy raczej dokleił) łoże w tle, żeby pani kasztelanowa choć trochę pasowała do wijących się na sąsiednich stronach półnagich kusicielek. Dzięki temu sprytnemu zabiegowi rysunek zyskał interesujący podtekst, a frywolna mina Lubawy nabrała wreszcie sensu.

"Na wczasach" KAW 1988"KKK 25 Antologia" 2019

Pozostaje jeszcze rozszyfrować dziwny gest Lubawy. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że kasztelanowa dyskretnym skinieniem palca przyzywa do alkowy swego ukochanego małżonka. Jeśli się jednak dobrze przyjrzeć, to uśmiech jest bardziej szyderczy niż zalotny. Czyżby więc chodziło o coś zupełnie innego? Odpowiedzi szukajcie kursorem na obrazku, a może wspólnie uda nam się odkryć największą tajemnicę Mirmiłowa...


Rysunek z "KKK" udostępnił Jan Korczyński. Wielkie dzięki!

sobota, 18 maja 2019

Obrażalscy

Skoro już jesteśmy przy Asteriksie, to Maciek Kur znalazł dwie bardzo podobne scenki. Ta u góry pochodzi z albumu "Asteriks u Belgów" (1979), a ta na dole ze "Złotego pucharu" (1973). Czyżby paski z "Wieczoru Wybrzeża" przenikały jakimś cudem przez Żelazną Kurtynę? Kto wie...


piątek, 17 maja 2019

Dziewczyny do boju!

My czekamy na premierę nowego tomu "Kajka i Kokosza" (23 maja), a Francuzi na kolejnego "Asteriksa" (24 października). Miesiąc temu, na specjalnej konferencji prasowej ujawniono jego tytuł, a brzmi on "La Fille de Vercingétorix". Co łączy te dwa albumy? Baby! A ściślej - silne dziewczyny. W "Asteriksie" będzie to córka Wercyngetoryksa, a w "Kajku i Kokoszu" księżniczka Salwa (taki "trynd", jak mawiał towarzysz Dycymber). Oczywiście o żadnym plagiacie nie ma mowy, jako że komiksy powstawały jednocześnie, ale czytelnicy i tak pewnie będą porównywać. Tym samym doszliśmy do absurdalnego momentu, w którym autorzy kontynuacji podróby muszą uważać, żeby ktoś im nie zarzucił podróby kontynuacji... czy jakoś tak.


Podczas tej samej konferencji w podparyskim Parku Asteriksa wydawnictwo Albert René zaprezentowało efektowny rysunek reklamowy i pierwszą planszę komiksu w tuszu.


Skoro już jesteśmy przy podobieństwach, to na pierwszym kadrze widać dom wodza Asparanoiksa z okazałym łbem tura (?) nad drzwiami. Maciek Kur twierdzi, że łeb wisiał tam co najmniej od "Walki wodzów" (1966). Podobną dekorację znaleźć można na elewacji chaty Kajka i Kokosza, ale tylko raz, w "Zamachu na Milusia" (1977). Potem chłopcy przenieśli trofeum do living roomu i powiesili nad kominkiem.


A teraz różnice. Jak zapewne wiecie, Wercyngetoryks był postacią historyczną - wodzem galijskiego powstania przeciw Rzymianom w roku 52 p.n.e. To właśnie od jego klęski pod Alezją zaczyna się pierwszy tom "Asteriksa". Scena kapitulacji, najwyraźniej bardzo ważna dla Francuzów, pojawiła się również w "Tarczy Arwernów" i "Osiedlu bogów", z tym że raz w wersji bardziej bohaterskiej, a raz mniej. Natomiast w "Kajku i Kokoszu" próżno szukać jakichkolwiek nawiązań do faktów historycznych, o czym pisał już Arek Florek w "Świecie dzielnych wojów" i Wasz skromny Kapral w "Komiksowej archeologii". Czy autorzy "Nowych przygód" zdecydują się kiedyś złamać tę tradycję i silniej powiązać fabułę komiksu z naszymi dziejami? Mam wielką nadzieję, że tak.

czwartek, 16 maja 2019

Premiera za tydzień

Wokół "Królewskiej Konnej" dzieje się ostatnio tak dużo, że ledwie nadążamy z publikacją niusów na facebooku, nie wspominając już o blogu. Dlatego specjalnie dla tych, którzy nie śledzą naszego profilu, przygotowaliśmy skrót najważniejszych informacji.

Po pierwsze, Egmont rozesłał dziś przykładową planszę z nowego komiksu o Kajku i Kokoszu:


Po drugie, do planszy dołączony był anons o przyspieszonej premierze albumu:
Nowy komiks "Kajko i Kokosz: Nowe przygody" z pierwszą pełnometrażową historią "Królewska Konna" trafi do przedsprzedaży tylko na cztery dni. Fani kultowej serii będą mogli kupić album na stoisku Egmont, podczas Komiksowej Warszawy, odbywającej się w ramach Warszawskich Targów Książki, w dniach od 23 do 26 maja br. Oficjalna premiera zaplanowana jest na 5 czerwca br.

Odwiedzający Komiksową Warszawę będą mieli okazję spotkać się i zdobyć autografy autorów nowych przygód dwóch dzielnych słowiańskich wojów: Sławomira Kiełbusa, Macieja Kura i Piotra Bednarczyka (Stoisko EGMONT 338G, poziom -1).
- Piątek, 24.05.2019, godz. 17:30-18:30,
- Sobota, 25.05.2019, godz. 13:30-15:00,
- Niedziela, 26.05.2019, godz. 12:00-13:30.

Po trzecie, premiera nie będzie miała obsuwy, bo album jest już wydrukowany, o czym wczoraj powiadomił nas Maciek Kur i na dowód przysłał zdjęcie:


Po czwarte, Sławek Kiełbus pokazał dużą wersję ilustracji z reklamowego banera:


Wreszcie po piąte, autorzy pochwalili się kolejnymi przymiarkami do okładki. Kolejno widzimy: szkic Maćka Kura, szkic i kreskę Sławka Kiełbusa, kolor Piotrka Bednarczyka. Jak to dobrze, że Maciek odpowiada tylko za scenariusz!


Wkrótce kolejne wiadomości. Nie wyłączajcie odbiorników i słuchajcie nas na facebooku.

wtorek, 14 maja 2019

Blisko, coraz bliżej

Na Pyrkonie Tomasz Kołodziejczak poinformował, że "Królewska Konna" może ukazać się wcześniej niż zapowiadano. Kto wie czy Egmont nie zdąży z premierą na Festiwal Komiksowa Warszawa (23-26 maja). Jakieś dowody? A choćby taki banerek. Więcej nie powiem.