Zżerała mnie ciekawość ile w tym wszystkim prawdy, więc zaciągnąłem języka u samego źródła. Okazuje się, że "album" liczy zaledwie trzy strony, czyli dokładnie te, które widać na zdjęciach: okładka, strona tytułowa z czarodziejem Zieluchem i jedna plansza komiksu. Reszta to czysty biały papier. Cały ten materiał, zrealizowany specjalnie na potrzeby wczorajszego Dnia Śmiechały, prezentuję poniżej w wersji kolorowej i czarno-białej (dzięki za skany, panowie).
Jest to już drugi taki fejk przygotowany przez Wojtka i Bogdana. Dwa lata temu ten sam duet wkręcał nas w odnalezione paski z "Kosmosu". Przypomnę też, że w zeszłym roku równie spektakularną akcję przeprowadzili Wojtek Jama i Maciek Mazur. Sytuacja jest rozwojowa i być może kiedyś odbędzie się pojedynek komiksowych primaaprilisiarzy. Bardzo na to liczę.
Więcej, więcej!
OdpowiedzUsuńAprilis Aprilisem, ale ten komiks powinien powstać!
OdpowiedzUsuńDokładnie. Autorzy zrobili taką świetną planszę z tak błahej okazji jak prima aprilis, to i cały album album mogą zrobić dla zabawy. Kajko i Kokosz zasługują na parodię. Tak jak Asterix.
OdpowiedzUsuńRobert z Gdyni
Dlaczego, na Welesa, nikt nie wziął Olszówki do żadnego zbioru "Nowych przygód"??? Czy chodziło o to, żeby odciąć się od stylu Christy programowo na maksa?
OdpowiedzUsuń