piątek, 6 kwietnia 2018

(FANART) Zapraszamy do trójki

Ostatnio wpadły nam w ręce trzy kompletnie różne fanarty. Autor pierwszego rysunku zabronił ujawnić swoje personalia, więc nie ujawniamy, ale może ktoś się domyśli.


Za to wszyscy z pewnością domyślają się kto jest autorem drugiego fanartu. To oczywiście niezmordowany Daniel Grzeszkiewicz, który filmową wersją Gucka i Rocha zasilił (jak zwykle) kolekcję kolegi Aleksandra Wielkiego.


Trzeci rysunek wyszedł spod ręki Macieja Kura, głównego scenarzysty "Nowych przygód Kajka i Kokosza". Cieszymy się, że Egmont nie powierzył jeszcze Maćkowi funkcji rysownika. Na mangę o słowiańskich wojach chyba nie jesteśmy gotowi :)


Kolejne fanarty w drodze. Nie wyłączajcie monitorów.

niedziela, 1 kwietnia 2018

(FANART) Cud wielkanocny

Święta mają jednak magiczną moc. Dwa lata temu w Wigilię "wypłynęła" nieznana okładka "Złota Mirmiła", w poprzedniego Sylwestra pojawiły się najstarsze paski z Kajtkiem-Majtkiem, a dziś w nocy Wojciech Jama ujawnił na profilu Muzeum Komiksu kolejne szokujące wykopalisko:
Okazuje się że w 1978 roku podjęto próbę wprowadzenia na nasz rynek serii mini komiksów w zachodnim formacie [tzw. Piccolo-Bilderhefte]. Pierwszym tytułem miał być "Kajtek i Koko w kosmosie". Nie wiem co nie wypaliło, ale planowana seria zakończyła żywot na pierwszym numerze, który co wielce prawdopodobne, nigdy nie trafił do dystrybucji. Jeden egzemplarz trafił natomiast do moich zbiorów, dzięki życzliwości emerytowanego pracownika jednej z drukarni. Wszystko wskazuje na to, iż jest to jedyny, cudem ocalony egz.

A więc Wesołych Świąt, kochani czytelnicy! W tym roku te słowa nabrały nowego znaczenia :)

* * *
EDIT 1: Oto kolejne zdjęcia opublikowane dziś przez Wojtka - przód i tył okładki. Czekamy na zdjęcia wnętrza zeszyciku.


* * *
EDIT 2: Zamiast kolejnych zdjęć albumiku, w Poniedziałek Wielkanocny ukazało się dementi:
No to po kolei :) Wspaniała praca, która została wykorzystana do żartu przy okazji 1 kwietnia, jest autorstwa... Macieja Mazura. Maciek przygotował również okładkę w wersji kolorowej. Pomysł był co prawda mój, ale inspirowałem się dotychczasowymi działaniami kolegów z bloga "Na plasterki". Natomiast postarzeniem zeszytu zajęła się profesjonalnie moja żona.

Co tu dużo gadać - tak epickiego przedsięwzięcia na Prima Aprilis jeszcze w polskim komiksowie nie było. Włożyć tyle trudu tylko po to, żeby nabrać garstkę fanów i uświadomić nam ile rzeczy nas przez PRL ominęło, to jest po prostu mistrzostwo świata. Autorom mistyfikacji należy się za to owacja na stojąco.

* * *
EDIT 3: Komentarz Wojtka Jamy:
Primaaprilisowy żart żartem, ale ten żart ma też drugie dno. Jako że 1 kwietnia za nami, a do kolejnego cały rok, to proponuję coś na poważnie. Wiele razy słyszałem o tej "złotej erze" polskiego komiksu, i cmokania z zachwytu nad tą "erą". Otóż sam daleki jestem od podobnych zachwytów. Uważałem i uważam, iż tamte czasy (PRL) poza nielicznymi wyjątkami to "wieki" ciemne, pełne straconych bezpowrotnie szans. I ten mój żart ma również pokazać ile straciliśmy :( Paskowe komiksy Janusza Christy drukowane w "Wieczorze Wybrzeża" to wprost wymarzony materiał na ich kolejną odsłonę w zeszytowych mini komiksach na zachodni wzór. Niestety o ile nasi zachodni sąsiedzi publikują dzisiaj solidne bibliograficzne, wielotomowe opracowania dokumentujące tamtejsze edycje, to nam pozostaje ta jedna, jedyna atrapa komiksu, będąca primaaprilisowym żartem. Ot... rzeczywistość.

* * *
EDIT 4: Poniżej znajdziecie kolorową planszę Macieja Mazura (udostępnioną na profilu rysownika), blaudruk do niej oraz pasek Janusza Christy, z którego pochodzi scenka (zapewne jest gdzieś w tej książeczce).

sobota, 31 marca 2018

Smacznego jajka


Milusiową kartkę świąteczną przysłał nam Piotr "Śmiechosław" Wojciechowski, komiksiarz z toruńskiego AKT-u, autor statuetki "Złoty Puchar" oraz kajkoszowej czcionki dla Egmontu. Za rysunek gorąco dziękujemy i życzymy wszystkim smoczego... to znaczy smacznego jajka!

piątek, 30 marca 2018

Na placky!!!

Czujny jak zwykle Maciek Kur wygrzebał na YouTubie kompletny walkthrough "Kajka i Kokosza" w wersji czeskiej. Czy można sobie wyobrazić lepszy suplement do wczorajszego wywiadu z Piotrem Kulikiewiczem? Pewnie można, ale ten jest najlepszy, jakim dysponujemy.



Po pierwszym filmie jest jeszcze osiem kolejnych części - możecie je obejrzeć na playliście. Z filmików można się nauczyć kilku przydatnych zwrotów, jak choćby NA PLACKY, czyli po naszemu NA PLASTERKI. I tak to sobie idzie aż do wielkiego finału:


Gdybyście czuli niedosyt, mamy jeszcze dla Was najciekawsze fragmenty instrukcji do gry, którą wydębiliśmy kiedyś od Piotra Kulikiewicza. Dzięki niej przekonacie się, że tytuł "Příhody z Galské země" był jedynie chwytem marketingowym, zaś imiona postaci pozostały słowiańskie i nie miały z Galami nic wspólnego. Dorzucamy też recenzję z 1996 roku, z której wynika, że gra raczej się Czechom podobała.


Ciekawe czy komiksy z Kajkiem i Kokoszem również mogłyby odnieść sukces w kraju Rumcajsa? Miejmy nadzieję, że Egmont wyda chociaż jeden album po czesku i wtedy się przekonamy. A zanim do tego dojdzie, możecie obejrzeć nasze fejkowe okładki oraz dwa paski z serii "Kajtula i Kokolka" (první a druhý).

czwartek, 29 marca 2018

Piotr Kulikiewicz o przygodówce II

Po świetnym wywiadzie z Jarkiem Łojewskim, youtubowy kanał "Szafa z grami" opublikował wspomnienia drugiego twórcy amigowej przygodówki "Kajko i Kokosz", Piotra Kulikiewicza. Jest to materiał absolutnie obowiązkowy dla fanów Christy, szczególnie od 26:30. Przypominamy, że 8 lat temu Piotr Kulikiewicz również "Na plasterkom" udzielił wywiadu, choć nieco krótszego.


Film radzimy oglądać bardzo uważnie, ze względu na unikalne materiały graficzne z bogatego archiwum Kulikiewicza, m.in. oryginalne pudełko z czeską edycją gry, projekty postaci, pierwsze szkice lokacji oraz porównanie papierowego tła z jego 32-kolorowym odpowiednikiem cyfrowym.


Gdyby filmik na blogu nie chciał się odpalić, tu jest link do Youtube'a.

piątek, 23 marca 2018

Wariacje na temat kosmosu

Po naszym starwarsowym wpisie dostaliśmy kilka okładek "Kajtka i Koka w kosmosie", alternatywnych w stosunku do wersji Egmontu. Zaczynamy od propozycji Arka z Gdyni, która nie dość, że bardzo nam się podoba, to jeszcze opatrzona została świetnym uzasadnieniem:
Cóż może być bardziej futurystycznego od kroju pisma New Zelek MN, którym nasz rodak – Bronisław Zelek podbił świat na początku lat 70? Seria o kosmosie wprost o nią woła.


Następne dwa - i chyba już ostatnie - warianty przysłali nam koledzy Koalar i Mamoń.


A na koniec przedstawiamy nasz własny pomysł na realistyczny spin-off "Kosmosu". Okładka pochodzi z prezentacji, jaką rok temu wygłosiliśmy w Ostrołęce. Miała być przykładem potencjału tkwiącego w komiksie Christy i możliwości rozwoju tego uniwersum w rozmaitych, czasem dziwnych kierunkach. Wykorzystaliśmy kadr z komiksu Denisa Bajrama "Universal War".

czwartek, 22 marca 2018

(FANART) Gucek, Hegemon i inni

Mamy kolejny fanart Adama Polkowskiego, tym razem z Guckiem i Rochem. Nowy rysunek powstał na zamówienie tego samego kolekcjonera, co poprzedni.


Tymczasem na profilu Metalmark Design możemy śledzić prace nad fanowskim prequelem "Kajka i Kokosza". Koncept-arty pojawiają się co kilka dni - jest już Hegemon, Kapral, Mirmił, bezimienny Saracen, nowa postać podobna do Jagi i czcionka na podstawie "Dnia Śmiechały". Autorem projektu jest Michał Wiech.


Fanarty nie muszą mieć formy rysunku ani komiksu, ale na przykład... darmowego papierowego modelu do sklejania. Już niedługo będziemy mogli zrobić sobie taką właśnie figurkę robota z "Kajtka i koka w kosmosie". Po trwających rok z okładem pracach nad modelem, blog DPM zaprezentował niedawno pierwsze zdjęcia prototypu.

środa, 14 marca 2018

(FANART) Dwaj panowie P.

Obrodziło latoś w fanarty. Na profilu Adama Polkowskiego ("Stefan Szolc-Rogoziński. Rejs ku przygodzie") znaleźliśmy takie oto tajemnicze fotki:


Okazuje się, że jest to rysunek wykonany na zlecenie kolekcjonera, chyba domyślamy się którego. Po lekkiej obróbce kreska wygląda tak:


Następnego dnia drugi pan P. (a właściwie trzeci, wliczając nieznanego kolekcjonera), tj. Maciej Pałka opublikował swój własny kajkoszowy fanart. Scenka przypomina trochę alternatywną okładkę "Borostworów" Jakuba Rebelki.


Liczymy na kolejne takie odkrycia. Fanartów nigdy dość.

poniedziałek, 12 marca 2018

(FANART) Pod prąd

Rysowanie komiksowych fanartów ma w Polsce krótką tradycję, sięgającą wczesnych lat 90. Były to czasy wydawniczej wolności, kserowanych zinów i undergroundowej estetyki, która na wiele lat zdominowała polską scenę komiksową. Swoistym opus magnum ówczesnego fanartu stał się skandalizujący zeszycik "Tyfus, Homek i Erotomek" Bartosza Słomki (1995), dość nieprzychylnie przyjęty przez Papcia Chmiela.

W przeciwieństwie do Papcia, Christa nigdy nie odżegnywał się od fanarciarzy. W 1998 r. wręcz entuzjastycznie zgodził się na publikację w "Świecie Komiksu" czterech kajkoszowych szortów z rysunkami Leśniaka, Śledzia, Kopcia i Truścińskiego (wiem, że entuzjastycznie, bo zadzwoniliśmy do niego ode mnie z domu). Ba, podobała mu się nawet porno-parodia "Maczuga Łamignata" Klimka, może dlatego, że sam lubił świntuszyć. Nie wiadomo natomiast jak zareagowałby na prawdziwie hardkorowe wersje "Kajka i Kokosza", w stylu "Bezrobotnych" Zdunka (1994) czy "The Truth is Out There" Ronka (1999), bo... nikt mu ich na szczęście nie pokazał.

Dziś chcemy Wam zaprezentować jeden z pierwszych fanowskich komiksów o wojach Mirmiła. Narysował go w 1994 r. Daniel Mucha i opublikował we własnym zinie pt. "Slaytan". Jak na tamte partyzanckie czasy, historyjka była wyjątkowo grzeczna, kompletnie pozbawiona punkowego anturażu, golizny i ostrego słownictwa (w odróżnieniu od innych komiksów z tego samego zina). Na pewno bliżej jej do hołdu niż do parodii. W mailu autor tak nam o niej opowiadał:
"Jestem wdzięczny Januszowi Chriście za wszystkie wspaniałe chwile, które mi podarował dzięki swoim komiksom. I bardzo się cieszę, że chociaż tak mogłem mu podziękować."


15 lat później Daniel narysował "Rozterki" jeszcze raz, do specjalnego numeru "Zeszytów Komiksowych" (2009, przedruk w łódzkiej "Antologii memoria Janusza Christy", 2010).


W tym miejscu musimy posypać głowy popiołem, bo stara wersja "Rozterek" przeleżała w naszych archiwach jakieś 10 lat, a nową dostaliśmy od Daniela 5 lat temu. Obydwie mieliśmy powiesić na specjalnej fanartowej podstronie, która oczywiście nigdy nie powstała.

wtorek, 6 marca 2018

Kaïko et Kokoche: En vacances (i nie tylko)

No i proszę, spełniły się nasze przewidywania... choć nie do końca. Egmont rzeczywiście wyda "Kajka i Kokosza" po francusku, ale nie będzie to "Zamach na Milusia", tylko "Na wczasach", a w zasadzie "En vacances". Okładkę i inne szczegóły albumu opublikowała właśnie Gildia.
"Kaïko et Kokoche – En vacances" jest specjalną edycją komiksu Janusza Christy (1934–2008) "Kajko i Kokosz – Na wczasach" przetłumaczonego na język francuski. [...] Wersja komiksu "En vacances" w języku francuskim będzie nie lada gratką dla kolekcjonerów i miłośników przygód Kajka i Kokosza oraz twórczości Christy. Pozwoli także czytelnikom na całym świecie poznać najpopularniejszych polskich bohaterów komiksowych.


Swoją drogą, ciekawe jaki będzie ostateczny tytuł - w opisie widzimy "Kaïko et Kokoche" (czyli tak, jak proponowaliśmy na blogu), a na okładce "Kajko et Kokosz". Cena 24,99 zł, premiera w maju, czyli miesiąc po wersji angielskiej. Za tłumaczenie odpowiada Pascale Peeters.

Na Gildii pojawiła się też poprawiona wersja okładki kolorowego "Kajtka i Koka w kosmosie". Trzeba przyznać, że jest nieco lepiej zakomponowana od tej, która kilka dni temu wyciekła ze strony Empiku. No i teraz już wiemy, że brakujący kolor uzupełni Arek Salamoński, który rekonstruował m.in. zbiorczego "Gucka i Rocha" oraz "Kosmos" w pełnej wersji gazetowej.

niedziela, 4 marca 2018

O wyższości "Star Warsów" nad "Star Trekiem"

Są już pierwsze komentarze na temat okładki kolorowego "KiK w kosmosie". Srogie cięgi zebrało liternictwo rodem ze "Star Treka" (to jest ta czcionka). A przecież Christa stworzył dla swojej kosmicznej sagi świetny logotyp, z którego głupio byłoby nie skorzystać. Oczywiście nie chodzi o zeszyty z lat 1990., tylko o okładkę pierwszego wydania WAG, niejako proroczą w stosunku do późniejszych o 3 lata "Gwiezdnych wojen". Poniższe zestawienie (pokazywaliśmy je tutaj) można wręcz potraktować jako suplement do tekstu "Jak Kajtek i Koko zostali rycerzami Jedi".

Gdańsk, 1974Hollywood, 1977

Postanowiłem sprawdzić czy da się jakoś wpleść te literki w nową ilustrację i uzyskać 100% Christy w Chriście. No i da się, choć proporcje, kolory itp. wymagają zapewne poprawek. Jest tylko pytanie czy rynek przyjąłby okładkę, która nie wygląda jak kolejna część "Kajka i Kokosza"? Być może napis w stylu "Przygody pra-pra-prawnuków..." (tu stare logo) załatwiłby sprawę?


A teraz słów kilka o tytułach. Otóż mam wrażenie, że podział serii na 7 tomów wynika stąd, że Egmont ma właśnie 7 oryginalnych okładek Christy, tzn. 6 okładek + puzzle wykorzystane na obwolucie wydania zbiorczego. Są to jednak ilustracje wyłącznie do pierwszej połowy serii. Jeśli dobrze liczę, okładki dość szybko rozjadą się z zawartością albumów. Po co więc dodatkowo komplikować sprawę tytułami tomów? Moim zdaniem można z nich zrezygnować.


Jeśli i Wy mielibyście ochotę pobawić się layoutem, możecie ściągnąć moje napisy: "Kajtek i Koko" oraz "w kosmosie". Skany okładek Adarexu znajdziecie np. w KomiksBazie. Powodzenia!

piątek, 2 marca 2018

Kosmos w kolorze!

Niby od września wiedzieliśmy, że Egmont przygotowuje kolorową edycję "Kajtka i Koka w kosmosie", ale co innego wiedzieć, a co innego zobaczyć. Na stronie Empiku pojawiła się właśnie zapowiedź pierwszego tomu. Wypatrzyła ją zawsze czujna Kacza Agencja Informacyjna.


Skoro już znamy okładkę, przeczytajmy blurba:
Pierwsza kolorowa edycja kosmicznych przygód Kajtka i Koka!
Komiks Janusza Christy w fascynujący sposób opowiada o przygodach Kajtka i Koka, przyjaciół uczestniczących w eksperymencie profesora Kosmosika. Zwariowany naukowiec wysyła ich do gwiazdozbioru Oriona. W trakcie ekspedycji bohaterowie poznają mieszkańców odległych planet i ich zadziwiające zwyczaje, przeżywają niezwykłe i ryzykowne przygody, popadają w liczne tarapaty, ale zawsze pozostają pełnymi humoru i optymizmu chłopakami z Ziemi.

Najdłuższy polski komiks stworzony przez Janusza Christę pierwotnie ukazywał się na łamach "Wieczoru Wybrzeża" w latach 1968–1972. Składa się z ponad tysiąca dwustu pasków komiksowych. Po latach wydawnictwo Egmont odtworzyło z pierwodruków prasowych i uporządkowało wszystkie galaktyczne perypetie Kajtka i Koka. Nowa, kolorowa edycja będzie się składać z siedmiu tomów, każdy o objętości 96 stron.
Podsumowując - będzie 7 tomów, czyli prawdopodobnie po dwa zeszyty z wydania Adarexu w jednym. Cena 40 zł za tom (po zniżce 30) jest absolutnie do przełknięcia. zwróćcie uwagę, że kosmiczna glutoplazma na okładce zmieniła kolor z fioletowego na zielony, bo taka właśnie jest wewnątrz albumu. Premiera 17 maja 2018 r., czyli już za dwa miesiące. No to zaczynamy odliczanie: 77, 76, 75...

piątek, 2 marca 2018

(FANART) Rerych i jego nowy pisak

Od Jonatana Rerycha dostaliśmy nowy strip i teraz przynajmniej już wiemy o co chodziło z tym dziwnym pirackim zwiastunem. Do stripa rysownik dołączył krótki komentarz:
Bawię się w kolorowanie żeby się tego nauczyć. Mam nowy pisak do rysowania, myślę że teraz kreska jest ciut ciekawsza.
CIUT ciekawsza? Kreska jest tak fajna, że postanowiliśmy pokazać Wam obie wersje: czarno-białą i kolorową. Sami oceńcie która z nich bardziej Wam się podoba.