* * *
ADAREX & WOJTEK-PRESS, 1991-1992
Na początku lat 90-tych Christa praktycznie przestał rysować nowe komiksy. Zapewne uznał, że z wcześniej stworzonego materiału będzie można wydać tyle albumów, że starczy do końca życia. Po wznowieniu "Londyńskiego kryminału", "Zwariowanej wyspy" i "Pojedynku z Abrą", zaczął przygotowywać do druku 12-albumową kolorową edycję "Kajtka i Koka w kosmosie". Wydawcą pierwszej części była spółka Adarex, której właścicielami byli Janusza Christa i Adam Kołodziejczyk, a następnych firma Wojtek-Press.
![]() | ![]() | ![]() |
Otwierający serię tom pt. "Zabłąkana rakieta" wygląda jakby został w połowie odtworzony z gazetowych kserówek. Efekt nie był najlepszy i chyba dlatego Christa postanowił drugi album pt. "Twierdza tyrana" narysować praktycznie od nowa, w większości bardzo wiernie trzymając się oryginału. Podretuszowanych kopii z gazet jest tu zaledwie kilka. Najlepiej prezentuje się album trzeci, "Kosmiczni piraci", w którym tylko 15 pasków zostało przerysowanych, a reszta to stuprocentowe oryginały.
Jeszcze lepiej zapowiadały się następne tomy - "Przyjaciel Jol" i "Fatalny rozkaz", które miały powstać wyłącznie w oparciu o oryginalne stripy. Niestety, Wojtek-Press wycofał się z przedsięwzięcia i jedynym dowodem, że miały się ukazać, są projekty okładek na odwrocie "Kosmicznych piratów". Jak zauważył jeden z czytelników "Na plasterki", okładkę szóstego tomu prawdopodobnie miał zdobić rysunek wykorzystany przez Egmont, nie znamy jednak tytułu (poniżej próba rekonstrukcji).
![]() | ![]() | ![]() |
Widać, że Christa starał się tak zredagować materiał (tzn. dokonywać odpowiednich cięć i zmian), by każdy album składał się z 46 plansz komiksu, tworzył spójną, zamkniętą historię i kończył się tzw. cliffhangerem, czyli nagłym zwrotem akcji, pozostawiającym czytelnika w niepewności co do dalszych losów bohaterów. Na przykład "Zabłąkana rakieta" kończy się słowami Koka: "Wiozą nas na swoją planetę. Już nie zobaczymy naszej ukochanej Ziemi".

Jeśli mielibyśmy spekulować na temat zawartości zaplanowanych przez Christę, ale niewydanych albumów, pewną podpowiedzią może być oryginalna plansza opublikowana na stronie "Tytus de ZOO" (powyżej). Rysownik nadał jej numer 270 i już z pobieżnych obliczeń wynika, że w wersji kolorowej fragment o Orionie miał być okrojony w stosunku do Wieczoru Wybrzeża, ale pełniejszy niż w gdańskim albumie WAG z roku 1974.
EGMONT & GIEŁDA KOMIKSÓW, 1999-2003

Do strony 158, odpowiadającej ostatniej planszy ze Świata Komiksu, wydanie zbiorcze Egmontu jest wierne w stosunku do edycji zeszytowej z lat 90-tych, z tym, że usunięto kolor i numerację stron. Dalej zaczynają się zmiany, ostre cięcia, a gdzieniegdzie uzupełnienia. Choćby widoczna powyżej plansza 270 - w wydaniu Egmontu ma numer 273. Oznacza to, że gdzieś pomiędzy stronami 159 i 272 do autorskiej wersji Christy dorzucono sześć pasków. Jednym z nich na pewno jest uszkodzony odcinek 451 [E 202b], a pozostała piątka to prawdopodobnie część stripów ze stron 213-218.

Są za to trzy nieznane wcześniej paski, przeznaczone dla Wieczoru, ale w nim nie opublikowane. Dwa z nich pochodzą z ocenzurowanej partii z grudnia 1970 (patrz: poprzedni artykuł), ale prawdziwą zagadkę stanowi trzeci, który prezentujemy poniżej [E 310a]. Wygląda na to, że magazynier-malwersant wydał się redakcji na tyle kontrowersyjny, że postanowiono go wyciąć, a właściwie zresocjalizować. Na następnym pasku [E 310b], który ukazał się w gazecie, magazynier wcale nie siedzi w areszcie i zdaje się, że nigdy tam nie był.
Odcinek nieopublikowany w Wieczorze Wybrzeża (między 669 i 670) |
![]() |
Największe cięcia dotknęły końcową część komiksu, gdzie brakuje aż 39 kolejnych odcinków. Epizod ten, opisujący perypetie Kajtka i Koka już po lądowaniu na Ziemi, mogliśmy poznać dopiero dzięki magazynowi Giełda Komiksów w latach 2002-2003 (nr 7-9). Historyjka ta ukazała się w wersji pokolorowanej, ale nie przez Janusza Christę.
Radgier
![]() | ![]() | ![]() |
Ja też jestem bardzo ciekawy jak Christa chciał podzielić komiks na albumy. Nie da z Egmontu wyciągnąć tej informacji ?
OdpowiedzUsuńŁukasz
Podobno Pracownia Komiksowa w Gdańsku ma oryginalne notatki Christy na ten temat, ale gdzieś im się zgubiły po przeprowadzce, czy po remoncie.
OdpowiedzUsuń