poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Wikia bez pedii

Gdaś donosi:

1.
W fanowskim serwisie Wikia pojawił się zalążek czegoś, co może stać się prawdziwym kajkoszowym kompendium. Zasoby projektu "Kajko i Kokosz Wiki" są jeszcze skromne, ale przynajmniej jest tu znacznie mniej duszno niż na skostniałej polskiej Wikipedii. Wszystkich fanów serii zachęcamy do uzupełniania haseł, wklejania obrazków itp. itd. Sami też pewnie coś od siebie dorzucimy.

2.
Mamy nowego lidera w naszym prywatnym rankingu kajkoszowych kuriozów. Od dziś numerem jeden jest post z bloga pana Tramena pt. "Mirmił umiera, czyli pogodne oblicze śmierci". Każdy klika na własne ryzyko.

3.
W styczniu pani Luiza Dobrzyńska z magazynu "Szuflada" tak napisała o filmie "Asteriks w służbie Jej Królewskiej Mości" (który mnie akurat bardzo ubawił):
"Należy wątpić, czy po czymś tak kiepskim powstanie jeszcze jakiś film o przygodach dzielnych Galów."
Na szczęście proroctwo się nie spełniło i w marcu do sieci trafiły pierwsze kadry z ekranizacji "Osiedla bogów". Będzie to już trzynasty film o Asteriksie, w tym dziewiąty animowany, a pierwszy w trójwymiarze. Premiera w listopadzie.

4.
Ta sama felietonistka kilka dni temu opublikowała tekst "Kajko i Kokosz – na wskroś polscy woje". Tym razem obyło się bez czarnowidztwa, chociaż wydawcom solidnie się dostało.

5.
Niby nic nowego się nie ukazuje, a recenzenci wciąż mają co robić. Ostatnio pod lupę trafiła antologia "Shorty" z komiksem "Kajko i Kokosz: Najdłuższa podróż", przygodówka "Twierdza czarnoksiężnika" oraz platformówka "Szkoła latania".

6.
Zapewne wszyscy nasi czytelnicy wiedzą, że najsłynniejsze komiksy o Kajku i Kokoszu miały premierę w "Świecie Młodych". Niektórzy urodzili się jednak zbyt późno, żeby pamiętać "harcerską gazetę nastolatków". Jeśli chcecie wiedzieć jak wyglądał Internet z papieru, koniecznie przeczytajcie artykuł Piotra Mańkowskiego pt. "10 bajtów nostalgii: Świat Młodych".

7.
Tak jak zapowiadano, druga komiksowa aukcja w warszawskiej Desie Unicum odbędzie się 15 maja. Atmosferę wokół oryginalnych plansz ostro podgrzewa Marek Kasperski z serwisu "Art Komiks". Nie tylko roztacza przed inwestorami świetlane wizje (patrz: "Komiks to nie tylko rozrywka, to także zyskowna inwestycja"), ale przygotował nawet specjalną komiksową ofertę dla klientów firmy Wealth Solutions.

Gdaś odnosi.

piątek, 18 kwietnia 2014

(FANART) Smacznego Kajka

Idą święta, a to oznacza, że czas na świąteczną kartkę od Naszego Stałego Czytelnika Piotra. Za życzenia, rysunek i pomysł na "Kajka i Kokosza Eggs" pięknie dziękujemy. Kartkę publikujemy trochę wcześniej niż zwykle, żeby wszyscy wielbiciele Janusza Christy zdążyli sobie zrobić takie fajne, kajkoszowe pisanki.

czwartek, 17 kwietnia 2014

(FANART) W czepku urodzony

Dawno, dawno temu Maciej Jasiński i Łukasz Ciaciuch chcieli stworzyć album o zbójcerzu Ofermie. Pamiętacie? Bo my tak. Wiązaliśmy z tym projektem spore nadzieje. Niestety, skończyło się na pięciu planszach, z czego trzy w ołówku, a dwie w kolorze - i to właśnie te dwie ostatnie pokazaliśmy Wam kiedyś w wersji niemej. Teraz dostaliśmy od twórców cały zrealizowany materiał, z tekstami w dymkach, więc czym prędzej wrzucamy go na bloga. Komiks nosi tytuł "W czepku urodzony". Nareszcie wiadomo o co w nim chodziło i trzeba przyznać, że fabuła wciąga!


A teraz najciekawsze - okazuje się, że nie był to projekt "nielegalny", jak nam się wtedy zdawało, tylko robota wykonana z myślą o Egmoncie. Maciej Jasiński wyjaśnił nam, że wydawnictwo otrzymało jako demo pięć powyższych plansz, rozpisany na kadry scenariusz całego albumu z dialogami, a także konspekty kolejnych trzech pełnometrażowych historii: "Magia i kamień" (dwa albumy), "Książęca drużyna" oraz "Żądza władzy". Pierwsza z tych opowieści przygotowana była jeszcze na konkurs Egmontu w latach 2006/2007; jej spory fragment można zobaczyć na tej stronie. Miałem okazję przeczytać te trzy konspekty i muszę przyznać, że są bardzo obiecujące. Rozumiem jednak, że Egmont mógł mieć na ten temat inne zdanie, albo po prostu nie był jeszcze gotowy na kontynuację serii. Czy coś się przez tych kilka lat zmieniło? Zobaczymy...


Jeśli chcecie obejrzeć kolejne fazy powstawania plansz Łukasza Ciaciucha (szkic, tusz i kolor), zajrzyjcie do jego portfolio. "W czepku urodzonego" znajdziecie na samym dole.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

(FANART) Powrót Jaszcza [do tematu]

Piotrkowi Nowackiemu, zwanemu Jaszczem, miniony weekend upłynął pod znakiem "Kajka i Kokosza". W sobotę rysownik pokazał naszych ulubionych bohaterów jako zwierzątka (konkretnie są to Miś Zbyś i Borsuk Mruk), a w niedzielę - jako dzieci.


Ha! "Ładne" to mało powiedziane. W stosunku do poprzednich fanartów Jaszcza (patrz: komiks, okładka i plakacik) mamy tu ogromny krok naprzód. No i nareszcie ktoś się odważył narysować dzieciństwo Kajka i Kokosza. Poprosimy o więcej.

sobota, 12 kwietnia 2014

Gucek i Roch z bliska

Miesiąc temu zapowiadaliśmy zbiorcze wydanie "Gucka i Rocha", a dziś przedstawiamy kilka przykładowych plansz i poprawioną okładkę.


Arek Salamoński przysłał nam bardzo ciekawe zestawienie plansz "Kursu na półwysep Jork". Po lewej stronie widzimy nowy kolor odtworzony na podstawie "Relaxu", a po prawej - starą wersję albumową KAW-u. W sumie za jedyne 39,99 zł (cenę oficjalnie potwierdził Egmont) otrzymamy dwa albumy, nowy kolor, nowe liternictwo i 11 stron szkiców. Nie jest źle!

wtorek, 1 kwietnia 2014

Zeszyt w kratkę

Kilka dni temu na Allegro zakończyła się aukcja komiksu "Kajtek-Majtek w wojsku". Jej przedmiotem był 16-kartkowy zeszyt w kratkę, w którym Christa podczas ćwiczeń wojskowych w 1959 r. rysował ołówkiem przygody Kajtka. Zeszyt odnalazł na strychu wnuk jednego z kolegów Christy z armii. Nie wiadomo, czy był to prezent od rysownika, czy ktoś podprowadził kajet korzystając z zamieszania podczas wyjścia do cywila. Cena wywoławcza – 1200 zł.

Dobra wiadomość jest taka, że zrobiliśmy zrzutkę i udało nam się kupić to arcydzieło za 2308 zł + przesyłka. A teraz zła wiadomość - Christa zdążył narysować tylko dwie i pół strony komiksu, reszta zeszytu jest pusta, nie licząc kratek. Ale my i tak jesteśmy zadowoleni. Ustaliliśmy, że każdy z nas będzie miał zeszyt przez cztery miesiące w roku. Obecnie prowadzimy badania czy to aby na pewno komiks Christy. Wygląda na autentyk. Niedługo opiszemy go dokładnie, a dzisiaj prezentujemy zdjęcie okładki.

__________

EDIT: No dobra, zostaliśmy zdemaskowani przez tropicieli primaaprilisowych żartów. W tym roku nie było to szczególnie trudne.

poniedziałek, 31 marca 2014

Wieści z kosmosu

Wciąż przybywa figurek z "Kajtka i Koka w kosmosie". Krzysztof Masiewicz i Marcin Wojtaś dotarli już do rozdziału X "Dwór Apodyktusa". Przed nimi jeszcze trzy ostatnie rozdziały i uzupełnienia poprzednich, bo jak powiedział nam Krzysztof, projekt ma tendencje do niekontrolowanego rozrastania się. A oto najnowsze modele.


W tym miejscu zatrzymajmy się na chwilę i przyjrzyjmy się pierwszej kosmicznej dioramie, a właściwie grupie, składającej się z Kajtka, Koka i królowej Furduai. Zaraz padnie jeden z najlepszych tekstów w całym komiksie: "Brak powietrza w oponie..."


Na koniec niespodzianka. Oprócz rozrastania się, projekt ma też tendencje do skręcania na boki. Po "Zwariowanej wyspie" przyszedł czas na "Szkołę latania". I nie jest to jednorazowy wybryk, tylko zapowiedź całej nowej serii. Ciekawe jak Kajko i Kokosz duetu Masiewicz/Wojtaś wypadną w porównaniu z figurkami TissoToys, olbrzymami Malpolu i naszymi miniaturkami LEGO. My w każdym razie konfrontacji się nie boimy i już wkrótce przedstawimy całą mini-dwunastkę.

piątek, 14 marca 2014

Adam Mickiewicz i Pan Tadeusz

Gdaś donosi:

1.
Tematem przewodnim lutowego numeru miesięcznika "Polonistyka" był komiks! Wojtek Marzec przysłał nam skan strony ze spisem treści, ozdobionej planszą "Kajka i Kokosza". Nie jest to jednak fragment żadnego albumu Janusza Christy, tylko fanowskiej historyjki pt. "Horda trzymająca władzę", stworzonej przez Titona Małczowa na pierwszy konkurs Egmontu (2006/2007). Nie bardzo wiemy dlaczego redakcja wykorzystała "podróbę" zamiast oryginału.


2.
Łukasz Chmielewski poprosił nas o wywiad dla serwisu Instytutu Adama Mickiewicza www.culture.pl. Wywiad ukazał się 25 lutego, a dotyczył... figurek LEGO z Kajkiem i Kokoszem. Z całego serca przepraszamy Mistrza Adama, że takie głupoty musi firmować swoim Wielkim Nazwiskiem.

3.
Nasze figurki wykopali też na wykopie.pl. Dzięki temu wpis "LEGO Kajko i Kokosz" awansował z 5. na 3. miejsce naszych najpopularniejszych postów, z wynikiem 3.300 wyświetleń. Prowadzący w rankingu artykuł o rycerzach Jedi ma 26.300 odsłon!

4.
Tadeusz Baranowski przyznał się w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, że jego pierwszym wspomnieniem komiksowym były:
Paski komiksowe w "Kurierze Lubelskim" rysowane przez Janusza Christę (lata 50.), oraz pismo komiksowe "Przygoda", które ukazywało się przez dwa lata w latach w/w. A w niej naiwna historyjka pod tytułem: "Fiki Miki". [...] Oraz oczywiście nieśmiertelny Papcio Chmiel w "Świecie Młodych".
Konkretnie chodzi o fragment historyjki "Profesor Kosmosik i Marsjanie", przedrukowany w lubelskiej gazecie pomiędzy sierpniem i grudniem 1959 r. Urodzony w Zamościu Tadzio miał wtedy 14 lat. Drugi komiks, o którym wspomniał to zapewne nie "Fiki Miki", tylko "Fik i Mik" Jerzego Karcza (luty 1957 - grudzień 1958). Kto by pomyślał, że Christa był mistrzem Baranowskiego?

5.
Trwa euforia po komiksowej aukcji Desy. Na portalu Trójmiasto.pl w dziale "Biznes i gospodarka" ukazał się bardzo poważny artykuł pt. "Kajtek i Koko świetną inwestycją z gwarancją wzrostu wartości?". Znak zapytania odbieramy jako zwykłe krygowanie się. Już w maju Desa planuje licytację kolejnych plansz. A jeśli ktoś miałby ochotę na katalog z lutowej aukcji komiksowej, to bez problemu kupi go w Empiku.

6.
Horrendalnym cenom oryginałów Christy nie mogą się też nadziwić bracia Czesi w osobie Tomáša Prokůpka (klikać tutaj). Tymczasem w Pradze, zaplanowana na 16 lutego aukcja plansz z komiksu Kaji Saudka "Muriel a andělé" nie odbyła się, bo policja skonfiskowała oryginały. Poszło o duże pieniądze, a konkretnie o spór pomiędzy właścicielem plansz i rodziną rysownika o prawo do dysponowania materiałem.

7.
Z cyklu "Ładność & Mądrość vs Fajność" przedstawiamy kolejne prace, które startowały w Konkursie im. Janusza Christy na Komiks dla Dzieci. Pierwszy komiks możecie przeczytać w całości na blogu scenarzysty (cz. 1, 2, 3, 4). Drugi prawdopodobnie nie załapał się do konkursu, bo autor wysłał go zbyt późno. A Wy którą z tych historyjek wolelibyście kupić swoim milusińskim?

"Myszek", scen. Łukasz Muniowski,
rys. Marianna Strychowska
"Przygody OJEJa"
scen. i rys. Hubert Ronek

Gdaś poleca się na przyszłość.

poniedziałek, 10 marca 2014

Komiksy na miarę

W zeszłym tygodniu próbowaliśmy rozgryźć wyniki Konkursu im. Janusza Christy na Komiks dla Dzieci, ale mieliśmy zbyt mało danych. Dziś wracamy do tematu, bo w sieci pojawiło się kilka prac odrzuconych przez jury, a my mieliśmy okazję przeczytać je w całości albo w obszernych fragmentach. Poniżej cztery przykłady. Jak widzicie, są to pogodne, przygodowe historyjki, nawiązujące do tego, co najbardziej kochamy w polskim komiksie dziecięcym: do Christy, Butenki, Papcia, Baranowskiego czy Szarloty Pawel. Dlaczego więc jurorzy nie dostrzegli w takich pracach potencjału?

"Kryptoidowie", scen. Bartek Sztybor,
rys. Piotr Nowacki, kolor Łukasz Mazur
"Rakieta Archimedesa", scen. i szkic
Tomek Kleszcz, tusz i kolor Arek Hinc
"Horacy i Barbacy: Złota Pieczęć",
scen. i rys. Przemek Świszcz
"Lily & deus ex machina",
scen. i rys. Liwia Dzierżawa

Odpowiedź znajdujemy w wywiadzie z przewodniczącym jury, Tomaszem Kołodziejczakiem. Okazuje się, że celem konkursu nie było wyłonienie następców Christy (co sugerował tytuł imprezy i jej oprawa), ale coś zupełnie innego. Kołodziejczak powiedział to dość jasno:
Nie ogłaszaliśmy konkursu na serię "na miarę Kajka i Kokosza". Żyjemy w innych czasach, rynkowych i kulturowych. [...] W Polsce mamy już generację rodziców, która sama w młodości miała duży dostęp do komiksów. Więc to do nich będziemy adresować komunikację dotyczącą efektów naszego konkursu.
Tłumacząc na polski: Egmont nie szuka komiksów, które spodobają się dzieciom, ale takich, które spodobają się rodzicom, bo tylko oni mają pieniądze na coraz droższe albumy. Jest to więc kolejne wydawnictwo, stawiające na "komiksy dla dzieci mądrych rodziców". A że dziś za mądrych i nowoczesnych uchodzą yuppies, to i oferta musi być odpowiednio nowoczesna, np. terapeutyczna w stylu "Moja mama ma raka", "Mała książka o kupie" itp. Szkoda tylko, że w regulaminie nie wspomniano, iż bardziej chodzi o modne dziś "oswajanie dziecięcych lęków", niż o porządną rozrywkę dla młodych odbiorców. Zaoszczędziłoby to wielu uczestnikom niepotrzebnej fatygi, a czytelnikom złudzeń.

Morał z tego taki, że jeśli chcecie rysować komiksy przygodowe w stylu Christy, adresowane bezpośrednio do dzieciaków, to uderzajcie do tanich czasopism, które dzieci same sobie kupią z kieszonkowego. Tak właśnie od lat radzi sobie Hubert Ronek, niemal monopolista w tym segmencie. No i nie liczcie na Egmont, bo choć ma w ofercie sporo kioskowych gazetek w sam raz na uczniowską kieszeń ("Kaczor Donald", "W.I.T.C.H.", "Avengers" - pisał o tym Robert Zaręba), to są to wyłącznie przedruki z zagranicy.

Jeśli zaś marzą Wam się księgarniane albumy, które przy obecnych nakładach są makabrycznie drogie, to musicie trochę podlizać się rodzicom i celować w młodsze dzieci. W wersji hardkorowej widzieliśmy to w konkursie Egmontu, w bardzo wyważonej i lajtowej u Tomka Samojlika. Istnieje oczywiście szczątkowy trzeci segment, czyli wysokonakładowe (czytaj: tanie) albumy dla dzieci, jednak tu na placu boju pozostało zaledwie kilka klasycznych pewniaków: "Kajko i Kokosz", "Tytus", "Asteriks". Zupełnie nowy tytuł nie ma szans na przebicie. Co zatem pozostaje? Chyba tylko crowdfunding, bogaty sponsor, państwowe dotacje, a w ostateczności czekanie na lepsze czasy.

piątek, 7 marca 2014

Gucek i Roch w integralu

Na maj br. Egmont zapowiedział wznowienie całego "Gucka i Rocha" w jednym tomie. Komiks ma się ukazać w formacie A4, w twardej oprawie. Będzie sporo zmian w stosunku do poprzednich wersji. Po pierwsze kolor został gruntownie odrestaurowany. Po drugie "Kurs na półwysep Jork", który miał dwie wersje kolorystyczne, oparto na oryginalnym wydaniu z "Relaxu" (patrz: "Tajemniczy kurs"). Po trzecie liternictwo w obu częściach będzie wreszcie ujednolicone (patrz: "Aparat profesora Mixtura"). Po czwarte, poza komiksami w albumie znajdziecie 10 stron niepublikowanych szkiców Janusza Christy do "Gucka i Rocha". Ceny tomu jeszcze nie znamy.


Cały majowy pakiet Egmontu zobaczyć można w Paradoksie.

środa, 5 marca 2014

Kwestia przyimka

We wtorek 4 marca odbyła się w Sopocie ceremonia wręczenia nagród I edycji Ogólnopolskiego Konkursu im. Janusza Christy na Komiks dla Dzieci. W konkursie wzięło udział około 70 prac, a oto lista laureatów:

I miejsce
- Izabela Dudzik "Dorosłość"
II miejsce ex aequo
- January Misiak "Wszystko będzie dobrze"
- Łukasz Piotrowicz, Krzysztof Budziejewski i Katarzyna Urbaniak "Rysiek i Królik"

"Dorosłość" (I)"Wszystko będzie..." (II)"Rysiek i Królik" (II)

III miejsce ex aequo
- Przemysław Surma i Jakub Syty "Kubatu"
- Michał Chojnacki i Jakub Grochola za komiks "Skarb"
Specjalne wyróżnienie za komiks "W duchu Janusza Christy"
- Maciej Kur i Piotr Bednarczyk "Lil i Put"

"Kubatu" (III)"Skarb" (III)"Lil i Put" (wyróżnienie)

Praca zwycięska na tle pozostałych wyróżnia się graficznie, ale nie ma żadnego potencjału na rozwinięcie w pełnometrażowy album, a tym bardziej w serię. Rysunkowo najbardziej spodobały mi się prace, które zajęły III miejsce, ale fabularnie nie powalają. Natomiast kompletnie nie rozumiem II nagrody dla komiksu Januarego Misiaka. Bardzo słabo narysowana czarno-biała historia o dziewczynce, która zmaga się z rozwodem rodziców nie ma żadnych cech dobrego komiksu dla dzieci.

Prezydent Sopotu wręcza główną nagrodę.

Komiks wyróżniony za "duch Janusza Christy" ma potencjał, ale autorzy muszą jeszcze trochę popracować nad rysunkiem i dialogami. Zazdroszczę natomiast nagrody. Oryginalne plansze ze "Szkoły latania", to chyba najbardziej intratne trofeum tego konkursu, biorąc pod uwagę wyniki licytacji w Desie.

Paulina Christa (wnuczka Janusza Christy) z autorami komiksu "Lil i Put".

Impreza była bardzo kameralna, ale cieszy duże zainteresowanie mediów. Ekip telewizyjnych i fotoreporterów było tak dużo, że ciężko było przejść. Prezydent Sopotu, który wręczał główną nagrodę, wspominał dzieciństwo i spotkanie z Januszem Christą w szkole podstawowej. Nadmienił też między wierszami, że myśli cały czas o jakiejś formie upamiętnienia twórcy "Kajka i Kokosza". Trzymamy za słowo, ale z przykrością stwierdzamy, że z obietnicy ławeczki czy grodu Kajka i Kokosza nic nie wyszło. Może chociaż tablica pamiątkowa?

Łamignat

Przewodniczący jury udziela wywiadu.

* * *
Teraz będzie komentarz Kaprala pt.:
"NOT EVEN CLOSE"

Oglądając prace, które w konkursie im. Janusza Christy zdobyły I, II i III miejsce, odniosłem wrażenie, że ich twórcy nigdy komiksów Janusza Christy nie czytali. A nawet jeśli czytali, to niczego z tej lekcji nie wyciągnęli. Mimo matuzalemowego wieku, jeszcze dość dobrze pamiętam za co przed laty dzieciarnia kochała "Kajka i Kokosza", ale nie jestem w stanie tego znaleźć w konkursowych pracach. Czyżby przez te kilkadziesiąt lat dzieci aż tak się zmieniły, że zamiast o niesamowitych, zabawnych przygodach wolą teraz czytać o dojrzewaniu, rozwodach rodziców, zmyślonych przyjaciołach (to jakaś epidemia? za moich czasów nikt o czymś takim nie słyszał), szkole, kolegach sadystach, albo o delirycznych snach gadających zwierzątek? Nie sądzę.

W zwycięskich komiksach można wyróżnić dwa podejścia: NA LALUSIA oraz NA ZIOMALA. Zacznijmy od pierwszego. Autorom spod znaku Lalusia wydaje się, że dzieci są tak grzeczne, iż każde zdanie zaczynają od "Jacku", "Tomku" albo "Kaju", i tak egzaltowane, iż nie mogą się nadziwić "dlaczego miasto jest tak bardzo... inne...?", zachwycają się "jak kaskady wody lśnią w słońcu" i marzą tylko o tym, żeby "mama i tata mogli to zobaczyć". Aha, i oczywiście nie mają poczucia humoru, za to uwielbiają moralizatorskie przynudzanie w stylu: "bo tak naprawdę liczą się nie słowa, które czasami bez zastanowienia rzucamy na wiatr, ale czyny." Ludzie, czy Wy naprawdę tak rozmawiacie ze swoimi dziećmi?

A teraz przeciwny biegun, czyli Ziomale. Ci z kolei sądzą, że dla dzieci trzeba pisać ufajnionym (na siłę) młodzieżowym slangiem. Mają nadzieję, że dzięki zwrotom typu "siemka", "kaszana", "poka", "w grze ci obiję to szpetne ryło" albo (uwaga) "łoł, niezły flow" uatrakcyjnią komiks, w którym poza tym niczego fajnego nie ma. Oba podejścia przypominają mi polskie seriale dla "młodych widzów" z lat 90., przy których człowiek miał ochotę wejść pod stół i wyć. Czyżby to były wzorce?

Trudno mi odgadnąć dlaczego akurat takie komiksy zwyciężyły w konkursie. Albo pozostałych 60 prac było beznadziejnych (nie bardzo chce mi się w to wierzyć), albo jury niedokładnie przeczytało regulamin konkursu i zamiast komiksów DLA DZIECI nagradzało komiksy O DZIECIACH. Niby to tylko kwestia przyimka, ale różnica ogromna. Czy przypominacie sobie, żeby patron konkursu, Janusz Christa próbował przypodobać się dzieciom pisząc o nich samych? Po debiutanckim "Kuku-Ryku" z 1957 r. nigdy mu się to nie zdarzyło. Mimo to dzieciaki uwielbiały jego komiksy. A może kochały je właśnie za to, że autor nie zachowywał się jak dzidzia-piernik, tylko mówił do swoich małych czytelników jak do dorosłych. Pokazywał prawdziwy (choć zmyślony) świat, sensacyjne (choć zabawne) historie, dorosłych bohaterów (bo dzieci chcą być starsze niż są) i jak ognia unikał prawienia morałów.

Spośród wszystkich laureatów jedynie autorzy historyjki "Lil i Put" odrobili pracę domową, za co dostali nagrodę pocieszenia, tj. wyróżnienie za komiks "w duchu Janusza Christy". I to jest jakieś światełko w tunelu. Wcale się zresztą nie dziwię, że chłopaki czują Christę, bo to dla nich nie pierwszyzna. Scenarzysta Maciej Kur jest twórcą bloga "Milusiowe Ekstazy", znanym nam z fanfiku "Asteriks u Słowian", a rysownika Piotra Bednarczyka z pewnością pamiętacie z "Osiedlówy" - najlepszego kajkoszowego fanartu ever. Panowie, jeszcze trochę szlifowania warsztatu, mniej gadki, więcej przygód, a potem czekamy na dłuższą formę.

Kapral
C.D.N.