I miejsce
- Izabela Dudzik "Dorosłość"
II miejsce ex aequo
- January Misiak "Wszystko będzie dobrze"
- Łukasz Piotrowicz, Krzysztof Budziejewski i Katarzyna Urbaniak "Rysiek i Królik"
"Dorosłość" (I) | "Wszystko będzie..." (II) | "Rysiek i Królik" (II) |
III miejsce ex aequo
- Przemysław Surma i Jakub Syty "Kubatu"
- Michał Chojnacki i Jakub Grochola za komiks "Skarb"
Specjalne wyróżnienie za komiks "W duchu Janusza Christy"
- Maciej Kur i Piotr Bednarczyk "Lil i Put"
"Kubatu" (III) | "Skarb" (III) | "Lil i Put" (wyróżnienie) |
Praca zwycięska na tle pozostałych wyróżnia się graficznie, ale nie ma żadnego potencjału na rozwinięcie w pełnometrażowy album, a tym bardziej w serię. Rysunkowo najbardziej spodobały mi się prace, które zajęły III miejsce, ale fabularnie nie powalają. Natomiast kompletnie nie rozumiem II nagrody dla komiksu Januarego Misiaka. Bardzo słabo narysowana czarno-biała historia o dziewczynce, która zmaga się z rozwodem rodziców nie ma żadnych cech dobrego komiksu dla dzieci.
Prezydent Sopotu wręcza główną nagrodę. |
Komiks wyróżniony za "duch Janusza Christy" ma potencjał, ale autorzy muszą jeszcze trochę popracować nad rysunkiem i dialogami. Zazdroszczę natomiast nagrody. Oryginalne plansze ze "Szkoły latania", to chyba najbardziej intratne trofeum tego konkursu, biorąc pod uwagę wyniki licytacji w Desie.
Paulina Christa (wnuczka Janusza Christy) z autorami komiksu "Lil i Put". |
Impreza była bardzo kameralna, ale cieszy duże zainteresowanie mediów. Ekip telewizyjnych i fotoreporterów było tak dużo, że ciężko było przejść. Prezydent Sopotu, który wręczał główną nagrodę, wspominał dzieciństwo i spotkanie z Januszem Christą w szkole podstawowej. Nadmienił też między wierszami, że myśli cały czas o jakiejś formie upamiętnienia twórcy "Kajka i Kokosza". Trzymamy za słowo, ale z przykrością stwierdzamy, że z obietnicy ławeczki czy grodu Kajka i Kokosza nic nie wyszło. Może chociaż tablica pamiątkowa?
Łamignat
Przewodniczący jury udziela wywiadu. |
* * *
Teraz będzie komentarz Kaprala pt.:"NOT EVEN CLOSE"
Oglądając prace, które w konkursie im. Janusza Christy zdobyły I, II i III miejsce, odniosłem wrażenie, że ich twórcy nigdy komiksów Janusza Christy nie czytali. A nawet jeśli czytali, to niczego z tej lekcji nie wyciągnęli. Mimo matuzalemowego wieku, jeszcze dość dobrze pamiętam za co przed laty dzieciarnia kochała "Kajka i Kokosza", ale nie jestem w stanie tego znaleźć w konkursowych pracach. Czyżby przez te kilkadziesiąt lat dzieci aż tak się zmieniły, że zamiast o niesamowitych, zabawnych przygodach wolą teraz czytać o dojrzewaniu, rozwodach rodziców, zmyślonych przyjaciołach (to jakaś epidemia? za moich czasów nikt o czymś takim nie słyszał), szkole, kolegach sadystach, albo o delirycznych snach gadających zwierzątek? Nie sądzę.
W zwycięskich komiksach można wyróżnić dwa podejścia: NA LALUSIA oraz NA ZIOMALA. Zacznijmy od pierwszego. Autorom spod znaku Lalusia wydaje się, że dzieci są tak grzeczne, iż każde zdanie zaczynają od "Jacku", "Tomku" albo "Kaju", i tak egzaltowane, iż nie mogą się nadziwić "dlaczego miasto jest tak bardzo... inne...?", zachwycają się "jak kaskady wody lśnią w słońcu" i marzą tylko o tym, żeby "mama i tata mogli to zobaczyć". Aha, i oczywiście nie mają poczucia humoru, za to uwielbiają moralizatorskie przynudzanie w stylu: "bo tak naprawdę liczą się nie słowa, które czasami bez zastanowienia rzucamy na wiatr, ale czyny." Ludzie, czy Wy naprawdę tak rozmawiacie ze swoimi dziećmi?
A teraz przeciwny biegun, czyli Ziomale. Ci z kolei sądzą, że dla dzieci trzeba pisać ufajnionym (na siłę) młodzieżowym slangiem. Mają nadzieję, że dzięki zwrotom typu "siemka", "kaszana", "poka", "w grze ci obiję to szpetne ryło" albo (uwaga) "łoł, niezły flow" uatrakcyjnią komiks, w którym poza tym niczego fajnego nie ma. Oba podejścia przypominają mi polskie seriale dla "młodych widzów" z lat 90., przy których człowiek miał ochotę wejść pod stół i wyć. Czyżby to były wzorce?
Trudno mi odgadnąć dlaczego akurat takie komiksy zwyciężyły w konkursie. Albo pozostałych 60 prac było beznadziejnych (nie bardzo chce mi się w to wierzyć), albo jury niedokładnie przeczytało regulamin konkursu i zamiast komiksów DLA DZIECI nagradzało komiksy O DZIECIACH. Niby to tylko kwestia przyimka, ale różnica ogromna. Czy przypominacie sobie, żeby patron konkursu, Janusz Christa próbował przypodobać się dzieciom pisząc o nich samych? Po debiutanckim "Kuku-Ryku" z 1957 r. nigdy mu się to nie zdarzyło. Mimo to dzieciaki uwielbiały jego komiksy. A może kochały je właśnie za to, że autor nie zachowywał się jak dzidzia-piernik, tylko mówił do swoich małych czytelników jak do dorosłych. Pokazywał prawdziwy (choć zmyślony) świat, sensacyjne (choć zabawne) historie, dorosłych bohaterów (bo dzieci chcą być starsze niż są) i jak ognia unikał prawienia morałów.
Spośród wszystkich laureatów jedynie autorzy historyjki "Lil i Put" odrobili pracę domową, za co dostali nagrodę pocieszenia, tj. wyróżnienie za komiks "w duchu Janusza Christy". I to jest jakieś światełko w tunelu. Wcale się zresztą nie dziwię, że chłopaki czują Christę, bo to dla nich nie pierwszyzna. Scenarzysta Maciej Kur jest twórcą bloga "Milusiowe Ekstazy", znanym nam z fanfiku "Asteriks u Słowian", a rysownika Piotra Bednarczyka z pewnością pamiętacie z "Osiedlówy" - najlepszego kajkoszowego fanartu ever. Panowie, jeszcze trochę szlifowania warsztatu, mniej gadki, więcej przygód, a potem czekamy na dłuższą formę.
Kapral
C.D.N.
Dziękuję za miłe słowa :) Dostaliśmy ocean krytyki, rad i uwag w ciągu ostatnich 24 godzin więc wydaje mi się, że motywacji i nakierowań będzie dosyć by nasza seria ewoluowała we właściwą stronę :) To dopiero debiut naszego duetu więc sami rozumiecie... choć i tak mam ważenie iż poszło nam NIEŹLE ;)
OdpowiedzUsuńJeśli mogę napisać coś na obronę kolegów :
Osobiście uważam, że OWSZEM - " Wszystko będzie dobrze" Januarego Misiaka jest definitywnie komiksem skierowanym do dorosłych, a nie dla dzieci jednak sam w sobie jest niezwykle dobry, psychologiczny i głęboki. Kreska specyficzna ale trafiła w moje gusta.
Komiks Izabeli Dudzik - pomijając fakt iż jest ilustracyjnie wręcz poetycko piękny - uważam za świetny prolog do jakiejś dłuższej historii.
Odnoszę wrażenie, że dwie powyższe prace mogą być nieco dezorientujące gdyż po konkursie imienia Christy wszyscy spodziewali się prac przygodowo-komediowo, a tu przypowiastki filozoficzne. Osobiście uważam, że obie prace były godne uwagi i pochwały.
Na koniec pochwalę jeszcze komiks Jakuba Sytego i Przemysław Surma który uważam z kolei za śliczny, z wielką dozą wrażliwości. Widzę to jako album :]
~ Wasze Światełko w tunelu
Maciej Kur/Pan Miluś
Świetnie to ująłeś - przypowiastki filozoficzne. A czy przypadkiem "Kajtek i Koko w kosmosie" nie był przypowiastką filozoficzną, tylko że podaną w super-atrakcyjnej formie? No tak, ale to wymagało pomysłu, wyczucia i sporego wysiłku. Natomiast laureaci konkursu po prostu przywalili swoimi prawdami objawionymi między oczy, co świadczy albo o (A) braku pomysłu na fabułę, albo o (B) pójściu na łatwiznę i olaniu czytelnika, albo o (C) rozdętym ego. Zamiast "bawiąc uczyć, ucząc bawić" (jak mawia Papcio), usiłują pouczać, a właściwie nauczać. W tym wszystkim najbardziej szkoda mi dzieciaków, którym próbuje się wciskać takie rzeczy. I trochę szkoda mi Janusza Christy, który zapewne przewraca się teraz w grobie.
UsuńGusta są różne i te komiksy miały prawo ci się nie spodobać ale uważam, że zbyt ostro krytykujesz te prace i autorów, zwłaszcza, że idzie o początkujących (Twoje ostatnie zdanie jest wyjątkowo krzywdzące)
UsuńNie no sorry, ale argument o "początkujących" mnie rozwalił. Kto z nich jest początkujący: Syty, Surma, Grochola, Misiak? Reszta też w większości podaje się za zawodowych plastyków albo półzawodowych scenarzystów. To nie był konkurs dla amatorów, tylko wyścig o dużą kasę, więc oceniam adekwatnie. Nie widzę powodu, żeby stosować taryfę ulgową.
UsuńHej! Nie mogę uwierzyć, żę mamy takie same spostrzeżenia! "O dzieciach"! Dokładnie!
OdpowiedzUsuńGreat minds think alike :)
UsuńSą już wyniki II edycji.
OdpowiedzUsuńhttp://www.swiatkomiksu.pl/strona-glowna/aktualnosci/art,304,konkurs-im-janusza-christy-rozstrzygniety.html
Grrr... Pospieszyłeś się o pół dnia :)
UsuńTu jest nasza relacja z wręczenia nagród.
Kapral widzę że Hegemon musiał mocno się na tobie wyżyć, widać po ocenie i komentarzach do konkursu że mocno na głowę upadłeś. Nie dość że najwyraźniej nie zrozumiałeś idei konkursu (który nie był konkursem na "naśladowcę" pt "znajdźmy nowego Christę", to jeszcze oskarżasz autorów wyróżnionych prac za to, że nie są tym, kim ty chciałbyś, żeby byli. Flekowanie młodych, i zapewne początkujących w większości autorów (nie znam nikogo z nich, piszę to po latach jako przypadkowy czytelnik) którzy są w większości zapewne na początku swojej przygody z komiksem i w porównaniu do mistrza Christy mają nikłe doświadczenie, zwłaszcza w pisaniu dla dzieci w czym on był niezrównany, w sytuacji gdy w Polsce brak nawet namiastki rynku komiksowego i jakiejkolwiek ciągłości wydawniczej (ta przynajmniej była w PRLu, a dzisiaj, który z twórców wydaje seryjnie profesjonalne albumy tak jak Christa, i zarabia stawki porównywalne do tych, które on miał wówczas? odpowiem: żaden), to skrajna nieodpowiedzialność. A już pisanie komentarzy w stylu "to wyścig o dużą kasę" a zwłaszcza "trochę szkoda mi Janusza Christy, który zapewne przewraca się teraz w grobie" uważam za żenującą i karygodną głupotę, wystawiają one tobie, twoim koleżkom oraz temu blogowi niepochlebne świadectwo miernot. Jaką dużą kasę? I nagroda - 3 tys. zł
OdpowiedzUsuńI nagroda - 2 tys. zł I nagroda - 1 tys. zł, ZERO dla wyróżnień, to jest dla ciebie duża kasa, 1-3 tysiące złotych za miesiąc pracy (nie liczę plansz Christy których chyba nikt z nagrodzonych nie będzie miał serca sprzedać)? Ciebie chyba naprawdę Hegemon ciężko doświadcza, masz poważny problem z głową, bo widać brak kontaktu z rzeczywistością. Słyszałeś o czymś tak tajemniczym jak średnia krajowa? Masz dzieci, rodzinę? Płacisz podatki, czy może tam u was w tej blogowej warowni zbójcerzy w przeciwieństwie do komiksu Christy jesteście samowystarczalni pieniędzy nie potrzebujecie, a dziczyzna już upieczona sama wam się kładzie u bram? Chłopie czy ty wiesz co to jest średnia krajowa? Jeżeli p. Christa przewraca się w grobie, to raczej nie czytając nagrodzone komiksy, jakie by one były, godne czy niegodne jego imienia, ale czytając nieuzasadnione, ociekające jadem opinie cebulowych "Januszy" takich jak ty. Na przyszłość radzę dwa, trzy dni odczekać przed wrzuceniem "relacji", dać sobie na wstrzymanie, i pomyśleć: kto, co, po co, dlaczego. I zastanowić się również nad sobą, żeby następne relacje nie przypominały dziadkowego kwękania typu "za moich czasów". Teraz nie są twoje czasy, chłopie, dorośnij do tego wreszcie. Czy tak trudno? Ponadto, o czym wy zdaje się nie macie pojęcia: Janusz Christa był jeden, drugiego nie było, nie ma i nie będzie. Skrajnym idiotyzmem więc jest wasz przewijający się przez ten blog i wyzierający z każdego niemal wpisu obłąkańczy postulat, żeby szukać następcy. Równie dobrze możecie szukać następcy Tadeusza Baranowskiego albo Papcia chmiela, powodzenia.
Kończąc, w pełni sie zgadzam z tym co Pan Miluś napisał, nawet (albo : a zwłaszcza) te komiksy "filozoficzne" są potrzebne, i dodam że tak negatywna krytyka na bloku który ma o sobie wysokie mniemanie i chciałby pretendować do miana propagatorów twórczości Janusza Christy, jest kompletnie nie do przyjęcia.
Oj, musiałem komuś mocno na odcisk nadepnąć :)
UsuńW zasadzie to chciałem ten bełkot wywalić, ale tak się troll napracował, że nie miałem sumienia. To chyba najdłuższy komentarz na naszym blogu!
Gwoli wyjaśnienia niekumatemu trollowi: nie ma tu początkujących autorów.