Około roku 1974 Christa miał już dość Wieczoru Wybrzeża. W poszukiwaniu alternatywy odwiedzał rozmaite redakcje, uzbrojony w portfolio, do którego specjalnie wykonał kilka grafik oraz właśnie "Pasowanie". Sęk w tym, że twórca miał niewielkie pojęcie o poligrafii barwnej, wszystkie jego wcześniejsze komiksy były przecież czarno-białe. Mógł nawet nie wiedzieć, że w owych czasach kolor kładło się na tzw. blaudruku (jasnoniebieski wydruk kreski). W portfolio żadnych blaudruków oczywiście nie było, kolor położony był od razu na kresce, co dyskwalifikowało rysunki jako materiał do publikacji.*) Na szczęście redakcja Świata Młodych nie zdyskwalifikowała samego Christy.
Kilka z tych prac "wypłynęło" w roku 1978 przy okazji wywiadu "Z komiksem na ty", w tym czarno-biała plansza "Pasowania". Cały komiks ujrzał światło dzienne dopiero w roku 1992 na łamach mini-magazynu Boom! (dodatek Tygodnika Bałtyckiego), pod redakcją młodego rysownika Sławomira Wróblewskiego. Nie była to jednak wersja oryginalna - Wróblewski własnoręcznie usunął kolor z jednej planszy, by dostosować ją do ograniczeń tygodnika.
Tygodnik Bałtycki 18.VI.1992, dodatek Boom! |
Rok później ten sam Sławomir Wróblewski (nieżyjący już) pomalował dla odmiany planszę czarno-białą i całość opublikował w kolorze, we własnym magazynie komiksowym Super Boom!. W tym czasie brak blaudruku nie był już dla drukarni przeszkodą i barwna część "Pasowania" mogła ukazać się tak, jak stworzył ją Christa. W sumie więc Wróblewskiemu udało się zaprezentować obie plansze w oryginale - z tym że raz jedną, a raz drugą.
Super Boom! nr 4/1993 |
Również Egmont w zbiorku "Urodziny Milusia" poprawił, czy raczej ujednolicił "Pasowanie". Czarno-biała plansza została pokolorowana raz jeszcze, prawdopodobnie przez Jacka Skrzydlewskiego. Przy okazji spodnie Kajka przemalowano na zielono, żeby pasowały do późniejszych odcinków ze Świata Młodych.
I tak minęło już 35 lat, a ten pechowy komiks ani razu nie pojawił się w swej oryginalnej formie. Czy już domyślacie się, która z dwóch plansz powinna być czarno-biała, a która kolorowa? Sprawdźcie klikając w tytuł - przed Wami po raz pierwszy "Pasowanie: Director's Cut"! Remastered, of course.
-------------
*) W wielu wywiadach (choćby tutaj) Christa wspominał o podobnej gafie, którą popełnił w tygodniku Przygoda. Z tym, że w latach 50-tych kolor nakładało się aż na trzech planszach: osobno żółty, niebieski i czerwony.
Na wstępie gratuluje super inicjatywy :) Ja w kwestii formalnej. Z tego co pamiętam, głowy nie dam, ale na 99%. Tygodnik Bałtycki, w którym 2 strony zajmował "Boom", był cotygodniowym dodatkiem do Trójmiejskiej gazety codziennej "Dziennik Bałtycki". Ostał mi się jeden, wycięty numer "Booma" nr 8 z przedrukiem "na morze" i nie pamiętam, żeby była taka gazeta Tygodnik Bałtycki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za uwagi, Radgier. Na to właśnie czekamy. Udało mi się znaleźć w sieci taki tekścik o Tygodniku Bałtyckim:
OdpowiedzUsuńInicjatywę wydawania tygodników o charakterze reklamowym, rozrywkowym i sensacyjnym podjęły grupy dziennikarzy z "Dziennika Bałtyckiego" i "Wieczoru Wybrzeża", które nie znajdowały dla siebie miejsca w tych gazetach po zmianie ich właścicieli. Dziennikarska Spółdzielnia Pracy "Dziennik Bałtycki" próbowała już w grudniu 1990 r. wydawać tygodnik pod nazwą "3 x R Reportaż Reklama Relaks”, przemieniając go wkrótce w "Tygodnik Bałtycki" o poważniejszej treści. Natomiast grupa dziennikarzy z drugiej gazety rozpoczęła w marcu 1991 r. wydawanie tygodnika "Wieczór - Kryminał". Wydawnictwa te jednak nie wyszły z prasowego marginesu.
Z tego by wynikało, że Tygodnik był jednak tytułem odrębnym od Dziennika. I tego się trzymamy.
Dodam tylko, że Tygodnik Bałtycki ukazywał się w latach 1991-1992.
OdpowiedzUsuńA tutaj skan pierwszej strony TB.
A macie może stronę tytułową tego mojego nr 8? Mam ciągle wrażenie, że od pewnego momentu TG stał się albo bezpłatną gazetą reklamową albo dodatkiem do Dziennika Bałtyckiego. Taki sam los spotkał zresztą legendarny Wieczór Wybrzeża, który dokonał żywota jako weekendowy dodatek DzB :)
OdpowiedzUsuńTo jest skan nr 9, początek szedł w nr 8. Masz mylne wrażenie.
OdpowiedzUsuńNo cóż, trochę już lat minęło :) Pamięć zawodzi ;)
OdpowiedzUsuńCzy nie powstawała kiedyś edycja gdzie zmieniono tekst na początku wyjaśniając że tylko jadą do Włada w odwiedziny?
OdpowiedzUsuń