1 | "Złoty puchar" - pełna wersja (obj.: 125 str. + szkice) | |
2 | "Szranki i konkury" - pełna wersja (obj.: 174 str. + zwiastun, szkice) | |
3 | "Woje Mirmiła" "Pasowanie" (obj.: 121 str. + szkice) | |
4 | "Szkoła latania" "Wielki turniej" "Na wczasach" (obj.: 108 str. + zwiastun, szkice) | |
5 | "Zamach na Milusia" "Profesor Stokrotek" "Urodziny Milusia" "Łaźnia" "Koncert Kaprala" "Niespodzianka" - scenariusz "Skarby Mirmiła" (obj.: 114 str. + wzornik, puzzle, rysunki) | |
6 | "Cudowny lek" "Festiwal czarownic" "Dzień Śmiechały" "Srebrny denar" (obj.: 124 str. + plakat, szkice) | |
7 | "W krainie borostworów" Kalendarz 1987 - A4 Kalendarz 1988 - A4 "Mirmił w opałach" (obj.: 122 str. + gra komputerowa, puzzle, rysunki) |
Trzeba się teraz zastanowić czy komiksy z "Wieczoru" powinny być w wersji gazetowej czy albumowej. Mnie na przykład marzy się przedruk wszystkich oryginalnych pasków w czerni i bieli, jak w najnowszym wydaniu "Kajtka i Koka w kosmosie", albo poziomo jak w żółtych albumach KAW-u. Wtedy ktoś musiałby zrekonstruować (i ewentualnie pomalować) kilkadziesiąt gazetowych pasków wyciętych z albumów lub przerysowanych w latach 80.
Kolor Piorunowski/Skrzydlewski | Wersja oryginalna | Wersja super-oryginalna |
Za pozostawieniem samej kreski przemawia fakt, że tylko "Woje Mirmiła" zostali pokolorowani przez Christę (i to niekoniecznie przez Janusza), a malowanie "Szranków i konkurów" autor zakończył na planszy nr 13 i nigdy tych blaudruków nie wykorzystał. Podobnie sprawa wygląda z "Pasowaniem" (kolorowa tylko pierwsza plansza) i "Srebrnym denarem". Jak z tego wybrnąć?
Jeśli macie własne pomysły, sugestie lub uzupełnienia - piszcie. Pamiętajcie jednak, że na razie jest to wyłącznie ćwiczenie umysłowe dla fanów. Ale może kiedyś, wspólnymi siłami uda się coś w Egmoncie wylobbować.
Wizja ładna choć szkoda, że by się nie dał całej Milusiowej trylogii w jednym tomie + krótkie epizody, naturalnie umieszczone tam, gdzie ich chronologiczne miejsce.
OdpowiedzUsuńPatrzę na zagraniczne Integrale któe mam komiksów Peyo, Franqina, Stephane Colmana czy Fantagrafikowe Carla Barksa, Dona Rosy, Gottfredsona i Segara i pełno w nich artykułów bądź esejów trochę nadających kontekst, gdzie "była głowa autora" jak dana porcja historii była tworzona. Jakieś artykuły/wywiady z danego okresu etc. (Ba! W Integralu "Modeste i PomPon" są oryginalne korespondencje autora z wydawcą.) W przypadku Barksa i Rosy do każdego komiksu jest załączone posłowie (coś jak commentary na DVD) gdzie są wyjaśnione poszczególne ciekawostki czy też znów nadające kontekst. Też czasem znalazły się artykuły poświęcone na rozmkminy i gdybania czy analizujące daną postać.
Artykuły w stylu tych z "Świat dzielnych wojów" by były tu zatem bardzo na miejscu.
Co do kolorów to np. w przypadku Carla Barksa (gdzie komiksy były prze-kolorowane tuziny razy) trzymali się tej najstarszej pierwotnej a u Dona Rosy z kolei poszli w nową/świeżą, ale tu autor żyje także miał wiele do powiedzenia (zresztą mógł pozwolić sobie na poprawienie różnych zmian które we wcześniejszych edycjach narzucił mu wydawca i część historii nareszcie pojawiło się w jego oryginalnej intencji) Swoją drogą w drugim tomie Rosy jest też całe 10 stron scenariusza do komiksu co nie powstał więc nie nie dziwi mnie "Niespodzianka" ;)
Z Paskami w integralu Popeye rozwiązali sprawę tak - że połowa albumu to były poziome paski (wydawane codziennie w gazecie jak Kajko i Kokosz w pierwszych odsłonach) jednak strony pozostawały PIONOWĘ bo było 6 pasków na stronę co akurat tworzyło format A4. W drugiej połowie tomu znalazły się jedno stronicowe historie w kolorze które Segar robił na niedzielne wydanie. Ponieważ jednak zostałoby pod nimi sporo wolnej przestrzeni jako BONUS autorzy umieścili pod komiksem pasek z Sappo, inny komiks Segara, który wychodził w kolorze. W ten sposób tom bogatszy i wizualnie się prezentuje lepiej niż gdyby pod każdą stroną miałyby być dwa paski białej pustej przestrzeni ;)
Warto też zaznaczyć, że wiele Integrali - Fistaszki, Popeye - w przypadku pasków ma na dole strony DATY z którego roku/dnia dany pasek. O tyle to fajne dla kolekcjonerów, że od razu dodaje kontekst.
Jeżeli chcielibyśmy wydrukować cały pasek w poziomie strony A4 (układ po 6 pasków na stronę), to kadry byłyby prawie o połowę mniejsze niż normalnie. Tekst byłby nieczytelny i nie widać byłoby precyzyjnej kreski Christy. Moim Zdaniem ta wersja jest niewykonalna.
UsuńPaski z "Wieczoru" w żadnym wypadku nie mogą zostać pocięte! Muszą koniecznie ukazywać się pionowo, po trzy paski na stronę. W ten sposób objętość będzie mniejsza. Uważam też, że powinny być kolorowe.
UsuńPan Miluś się w zasadzie pomylił, co do formatu "Popeya". "Popeye" wychodził w formacie sporo większym od A4 i ciut mniejszym od A3. Mam jeden tom i wszystko wygląda czytelnie.
Jednak jeżeli tomy z "Wieczoru" będą się ukazywać w formacie A3, to pozostałe też w takim razie powinny. A jednak A3 byłby za duży na "po-wieczorowe" komiksy (szczególnie na trójrzędowe albumy). Właściwie te integrale mogłyby mieć ciut większy format, niż A4 (mniej więcej takim, jak "Comanche").
Przydałyby się dodatki, jakie były w pierwotnych wydaniach albumowych ("Powiększ mnie!" i inne kolorowanki). Pan Miluś też dobrze mówi, żeby były artykuły mówiące o kulisach powstawania danej historii.
Zastanawiam się też nad papierem. Myślę, że pasowałby matowy. Po pierwsze: jest tańczy od kredowego. Po drugie przyjemniejszy w dotyku. Po trzecie na matowym nie zostają odciski palców, a na kredowym tak. Po czwarte na papierze matowym bardziej będzie czuć klimat, niż na kredowym.
-Kleszcz-
Tak, z porównaniem z Popeye'm trochę jednak popłynąłem bo faktycznie ten format by oznaczał wydania A3-podobnego.
UsuńKu prawdzie osobiście miałbym zero problemu by pierwsze 3 wyszły formacie poziomym (jak wyszły integrale Gottfredsona czy zebrane Fistaszki) a resztę pionowo ale to się pewnie nie spodobało by się większości bo źle by wyglądało na półce.
Na półce wyglądałoby tak samo, jeśli grzbiet byłby na dłuższym boku - jak w "Złotym pucharze" KAW-u, a nie jak w "Kosmosie" WAG-u.
UsuńMam nadzieję, że Egmont wyda w końcu uzupełnione w 100% tomy z serii Kajtek i Koko.
OdpowiedzUsuńPiotr.
Niektóre albumy w nowej edycji miejscami mają kilka potknięć w kolorach (na przykład komputerowo pokolorowana pierwsza połówka drugiej planszy "Szkoły Latania). Przydało by się w integralach zrobić lepszą rekonstrukcję kolorów. "Skarby Mirmiła" też powinny mieć oryginalną kolorystykę.
OdpowiedzUsuńRównież w historyjkach ze "Świata Młodych" powinny być wykorzystane oryginalne, pierwotne plansze (nie te przerysowane)
Uważam też, że każdy tom (tak jak w "Fistaszkach") powinien mieć wstęp (napisany na przykład przez Kaprala, Kura, Kołodziejczaka i wielu innych). To by bardzo uatrakcyjniło kolekcję.
Przydałoby się jakoś sensownie zagospodarować wolne miejsce na planszach z komiksami z kalendarza (tak jak Fantagraphics dodało paski "Sappo" do niedzielnych komiksów z Popeyem). Myślę, że można by te miejsca zagospodarować na szkice albo na dowcipy rysunkowe z "Tygodnika Morskiego" albo "Jacka O'Keya".
No i fajnie by było, żeby grzbiety każdego tomu utworzyły obrazek.
-Kleszcz-
Może dla Polskich standardów to już hardcore'owe wizje ale cóż stoi na przeszkodzie by np. w albumie były (przykładowo) późniejsze wersje pasków, a pierwotne załączone jako BONUS. Tak uczynili np. w integralu Johana i Pirlouita.
UsuńNajbardziej tam zaszaleli w przypadku krótkich historii (po 4-6 stron) które istniały w dwóch wersjach (ze względu na wydawanie w dwóch różnych magazynach gdzie był zmieniany format) różniąc się - czasem tylko kilkoma kadrami - ale zostały załączone CAŁE w obu wersjach.
"(napisany na przykład przez Kaprala, Kura, Kołodziejczaka i wielu innych"
Yhe! Jestem za ;)
Pomysł z "Jackiem O'Key" fajny tylko nie wiem czy dawny styl Christy i nowy nie gryzłyby się zbyt mocno i te strony w rezultacie wyglądałyby jak dziwnaczny misz-masz (Popeye i Sappo były jednak tworzone równolegle) Jednak "komiksy-dodatki" by się prezentowały najlepiej jako bonus do okresu z którego są - także wczesne komiksy Christy by były super przy "Złotym Pucharze".
UsuńJest też opcja by w miejsce pustej przestrzeni dać jakiś wywiad czy artykuł co by się ciągnął kilka stron.
Tego pustego miejsca pod kalendarzem zostaje niewiele - jakieś 2/3 wysokości normalnego kadru. Dużo się tam nie zmieści.
UsuńMyślę, że w przypadku "Wojów Mirmiła" powinny być wykorzystane pierwotne paski, a te nowe powinny być bonusem, żeby było bardziej jednolicie.
OdpowiedzUsuńMyślałem też, co by tu zrobić z "Zamachem na Milusia". Myślę, że w integralu powinien być podzielony na epizody, żeby czytelnik wiedział, kiedy się kończy dany epizod i zaczyna następny.
W dodatkach powinno być poświęcone kilka stron na plansze w pierwotnej wersji kolorystycznej.
A te 5 plansz, co Christa potem dorysował, to powinny być przeniesione na strony z dodatkami, ponieważ nie bardzo pasują do całości.
-Kleszcz-
Ps. "Pasowanie" przesunąłbym jednak do 4. tomu, a "Cudowny Lek" jednak bym dopchał do tomu piątego, żeby cała "milusia" trylogia była w jednym tomie.
Jesteś już kolejną osobą, która chce połączyć wszystkie Milusie w jednym tomie. OK, zaproponuję coś w podejściu #2.
UsuńA jednak od wersji czarno-białej preferowałbym żółty papier, wówczas naprawdę byłaby 'super-oryginalna'. Chociaż część egzemplaży, dla prawdziwych purystów. Czy macie może dostęp do tych pomalowanch blaudruków do 'Szranków i konkurów', moglibyście umieścić je na forum?
OdpowiedzUsuńTymaczasem dwie ciekawostki, może jeszcze na nie nie trafiliście:
https://graphicus-art.deviantart.com/art/Christa-tribute-203017479
https://adamago.deviantart.com/art/Kajko-Kokosz-319850930
Pozdrawiam,
Kamil W.
Trafiliśmy, trafiliśmy! Pierwszy komiks jest z antologii, a drugi z Naplasterków :)
UsuńA co do blaudruków, to skany pokazywaliśmy na naszych prelekcjach. Może kiedyś wrzucimy je na bloga, jeśli właściciele pozwolą.
Na/Plasterkowy zarys wydań zbiorczych jest optymalny.
UsuńNie zdziwiłbym się , gdyby Egmont widział to inaczej:
1. Złoty puchar
2. Szranki i konkury
3. Woje Mirmiła
4. Szkoła latania , Wielki turniej , Na wczasach
5. Zamach na Milusia , Skarb Mirmiła , Cudowny lek
6. Festiwal ,Dzien Śmiechały , W krainie , Mirmił w opałach
7. Krótkie historyjki + dodatki ( coś na wzór Hugo Przewodnik po krainie fantazji )
P.s. jestem za wersją super/oryginalną wszystkich albumów.
Bardzo bym prosił kiedyś zamieścić jak da radę, ciekaw jestem różnic pomiędzy oryginalną wizją Christy, a kolorową wersją wydaną przez Egmont. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPolecam "Świat dzielnych wojów" Florka, artykuły Łamignata z serii "2w1" i jeszcze to na dokładkę.
UsuńPodobnie jak Piotr mam nadzieję, że dożyjemy także pełnych edycji kilku komiksów z Kajtkiem i Kokiem, które do tej pory się ich nie doczekały, a więc "Wśród piratów", "W krainie baśni", "Na tropach pitekantropa" (ten właściwie nigdy nie ukazał się w pełnej wersji, o czym zresztą kiedyś pisaliście) i "Śladami białego wilka". Do pełni szczęścia fajnie byłoby też poznać oryginalne teksty do "Arktycznej wyprawy", o ile jakaś biblioteka dysponuje jeszcze rocznikami "Wieczoru Wybrzeża" sprzed ponad pół wieku.
OdpowiedzUsuńGdańszczanin'74
Spoko, mam to wszystko pokserowane z "Wieczoru" :)
UsuńTemat widzę sprzed trzech lat, ale trochę odkopię, bo ciekawy koncept :-) Mam jednak mieszane odczucia. Seria wydań po kilka zeszytów ok. Ale gdyby powstało z tego jedno ogromne tomiszcze (jak w przypadku integrala "Kajtek i Koko") to już gorzej, bo taki "megatom" niewygodnie się czyta. Swoją drogą najbardziej we wznowieniach Kajka i Kokosza drażni mnie jaskrawość barw. Jednak starszy papier ma swój urok, podobnie jak kolorystyka na nim uzyskiwana.
OdpowiedzUsuńNa kolor jest jeden sposób...
UsuńWydać czarno-białe bez kolorów jak teraz wydają Thorgale, bo z tego co mi się wydaje to kolor do np. Skarbów mirmiła cały zaginął. (Można zrobić taki integral jak pierwsze wydanie szkoły latania: z jednej strony np. złoty puchar z drugiej szranki i konkury)
Ja tam po prostu chcę pierwsze trzy historie (Puchar, Szranki, Woje) w jednym kawałku, a nie rozbite na 2-3 tomy - kolory i format pionowy mi nie wadzi tak bardzo choć bym wolał jak w oryginale
UsuńTo nie przejdzie. Tak samo z Thorgalem. Po co maja wydawac calosc za 200, gora 300 zl, jesli jeden zeszyt sprzedaja za 20-30? Tu nie chodzi o czytelników, o jakis tam szacunek do artysty i jego twórczości, tu chodzi tylko i wylacznie o szmal.
Usuń