poniedziałek, 30 stycznia 2012

Opowieści Koka: Nowicki reaktywacja

Nasz stały czytelnik Piotr martwił się niedawno brakiem tekstów na blogu. A potem wziął sprawy we własne ręce i sam przysłał nam artykuł. I to jest właściwe podejście. Piotr nie jest debiutantem w tej roli - zapewne pamiętacie poprzednie posty jego autorstwa: "Za siedmioma górami", "Na Trygława i Swaroga!!!" i "Orły Mirmiła". Dziś będzie o recyklingu.

* * *

Egmontowskie "Opowieści Koka" jeszcze przed oficjalną premierą wzbudzały wiele emocji. Dziś już wiemy jak wygląda zawartość. Tak jak zapowiadał wydawca, na album składają się trzy historie: "Arktyczna wyprawa" (dawniej "Opowiadanie Koka"), "Przemytniczy szlak" (dawniej "Opowieść Koka") oraz "Kajtek i Koko na wakacjach". Najciekawszy - przynajmniej dla mnie - okazał się "Przemytniczy szlak", w którym widać ślady dziecięcych fascynacji komiksami Jerzego Nowickiego, zapomnianego dziś przedwojennego grafika. Przypomnę, że w latach 40. ubiegłego wieku 11-letni wówczas Januszek dokładnie przerysował co najmniej dwa komiksy Nowickiego: "Flip i Flap topią się" oraz "Tarzan król dżungli", oba ze "Świata Przygód" z 1936 roku. Christa szczególnie upodobał sobie postać Tarzana i powrócił do niej także w "Opowieściach Koka", rysując w charakterystycznej pozie (choć w lustrzanym odbiciu)... szympansa, ale właśnie w roli Tarzana.

Jerzy Nowicki, 1936Janusz Christa, ok. 1945"Opowieści Koka", 1966

To nie wszystko. Z łatwością dopatrzymy się podobieństwa Murzynów siedzących przy kotle z gotującym się Kokiem do postaci z komiksu "Flip i Flap topią się" (Jerzy Nowicki, "Świat Przygód" nr 44/1936).

Jerzy Nowicki, 1936"Opowieści Koka", 1966

Kropkę nad "i" stawiają.... lew i struś, pojawiający się kilka stron dalej w "Opowieściach Koka" oraz - a jakże - w opowiadaniu "Polowanie na lwy" Jerzego Nowickiego, opublikowanym w tym samym numerze "Świata Przygód".

Jerzy Nowicki, 1936"Opowieści Koka", 1966

Od "redakcji": Jeśli zajrzymy do komiksu, to zobaczymy, że powyższe przykłady nie są rozsiane po całej "Opowieści Koka", ale skumulowane w jednym miejscu. Murzyni to odcinek 188, Tarzan - 190, a lew i struś - 196-198. Wszystko to Christa musiał narysować w ciągu zaledwie dwóch tygodni. Zresztą pozostałe scenki w tym fragmencie "Przemytniczego szlaku" też mają swoje odpowiedniki w młodzieńczym komiksie Christy o Tarzanie. Jest tam i wąż-ludojad (odc. 192) i małpy (odc. 190-191) i próba spalenia Tarzana/Koka (odc.187-188). Ponieważ nie wszyscy mieli okazję zobaczyć słynny zeszyt "Wilno 1944", musicie uwierzyć nam na słowo. Obiecujmy, że kiedyś wrócimy do tematu i wypełnimy wszystkie białe plamy. Cierpliwości :)

A teraz odwrotnie. "Opowieść Koka" w tym samym stopniu jest efektem inspiracji, co i... źródłem, czyli kopalnią pomysłów do późniejszych komiksów Christy. Jeżeli na przykład byliście przekonani, że święty napis pojawił się po raz pierwszy w "Mirmile w opałach", to muszę Was rozczarować! Pomysł zrodził się ponad 20 lat wcześniej, właśnie w "Przemytniczym szlaku", gdy Koko skutecznie odstraszył piratów, wywieszając na "Przemytniku" napis "remanent".

"Opowieści Koka", 1966"Mirmił w opałach", 1990

Również w "Opowieści Koka" zadebiutowała słynna ryba piła, występująca później w kultowej historyjce "Coś z ryb" ("Relax" nr 15, 1978). Jej wygląd trochę się zmienił przez tych kilkanaście lat, ale rozrywkowy tryb życia - wcale.

"Opowieści Koka", 1966"Coś z ryb", 1978

Wreszcie podwodny romans Koka z córką Neptuna, pojawiający się pod koniec "Przemytniczego szlaku", został powtórzony w "Kajtku i Koku w kosmosie". W obu komiksach występują zarówno osobnicy o rybich nogach, jak i ich przeciwieństwa o rybich głowach. Z tym, że w "Kosmosie" wątek tych drugich (Nadwodników) został znacznie rozbudowany.

"Opowieści Koka", 1966"Kajtek i Koko w kosmosie", 1970

Piotr

12 komentarzy:

  1. No nie no, Panowie !
    Te rzekome podobieństwa do "Świata Przygód" są wręcz kuriozalne. Idąc takim tropem i porównując pojedyńcze kadry, to w każdym innym, dowolnym komiksie znajdzie się jakieś podobieństwa. O ile poprzednie teksty Pana Piotra były bardzo dobre, tak w tym przypadku wyszło na zasadzie "Dajcie człowieka a paragraf się znajdzie".

    1.Tarzan - gdzie tu jest jakiekolwiek podobieństwo ? Tarzan "leci" na lianie a tam małpka sobie zwisa... No faktycznie, Christa był przebiegły i "zrzynając" narysował jeszcze w odbicu lustrzanym, żeby nikt się kapnął...

    2. Murzyni - faktycznie, podobni jak dwie krople wody... Ja tu nie widzę nawet krzty podobieństwa.U Christy nawet charakterystyczne usta są zupełnie inne.

    3. "Kropkę nad "i" stawiają.... lew i struś" - Wow ! Christa narysował lwa i strusia ! Ja dopatrzyłem się jeszcze podobieństw ziemi, drzew, kamyczków i nieba...

    Proszę mi wybaczyć sarkazm, ale nie mogłem się powstrzymać widząć takie bzdety na tym eksperckim blogu.

    Pozdrawiam,
    Tomasz

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z panem Tomaszem. Dodam jeszcze tylko, że Murzyni są w pierwszym rzędzie powieleniem pewnego stereotypu, któremu hołdował na naszym gruncie już Marian Walentynowicz.

    pozdrawiam,
    Pytko z Bogdańca

    OdpowiedzUsuń
  3. Racja! Tak pisanego na siłę tekstu jeszcze na tym blogu nie było... Szkoda, ze zaniżamy poziom...

    OdpowiedzUsuń
  4. Panowie, spokojnie :) To tylko zabawa. Skojarzenie z Tarzanem bardzo ciekawe i dowcipne. Może rzeczywiście porównania z Murzynami, lwem i strusiem trochę naciągane, ale spostrzeżenia w drugiej części posta jak najbardziej słuszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawa zabawą, ale to już było strasznie naciągane... I jeszcze zgodnie z tytułem posta to miało być "clue programu" a wyszła kicha...
      Co do II części raczej nie mam zastrzeżeń. Remanent, ryba czy córka Neptuna - trafione zatopione! Tu bym jeszcze dodał, że "W krainie baśni" także był wątek miłosny Koka z syrenami. Z nadwodnikami tak nie do końca bym się zgodził.

      A propos recyklingu i francuskich inspiracji innych polskich autorów, poczytajcie tutaj.

      Pozdrawiam,
      Tomek

      Usuń
    2. BTW. Moje uwagi nie wzięły się z czystej złośliwości, sami przecież piszecie "wytykajcie nam błędy i nieścisłości" - no to wytknąłem :)

      "Poza tym przypominam, że to jest blog fanowski, a nie ekspercki."

      Dla mnie, w temacie twórczości Christy jesteście ekspertami. Jestem pod wielkim wrażeniem Waszej wiedzy, świetnych tekstów, analiz i skojrzeń (z małym, wytkniętym przeze mnie wyjątkiem:) ). Za prowadzenie tego bloga i popularyzację komiksu powinniście dostać medal od Ministra !


      "O Supermatou wiedzieliśmy od dłuższego czasu, ale nie mieliśmy ochoty na kopanie T.B."

      A czemuż to nie, skoro "dokopujemy" Chriście... ? :) Zresztą mi te zapożyczenia i inispiracje u Christy, Baranowskiego czy Papcia wcale nie przeszkadzają. Traktuję to tylko jako ciekawostki i nie zmieni mojego uwielbienia do ich twórczości.

      Pozdrawiam,
      Tomek

      Usuń
  5. Jeśli zajrzeć do komiksu, to widać wyraźnie, że przykłady, które znalazł Piotr, nie są rozsiane po całej "Opowieści Koka", ale skumulowane w jednym miejscu. Murzyni to odcinek 188, Tarzan 190, a lew i struś 196-198. A więc Christa musiał to narysować w ciągu dwóch tygodni. Nie znalazło się to w tekście i to jest błąd. Poza tym przypominam, że to jest blog fanowski, a nie ekspercki.

    Co do wpisu na blogu Turka, to go oczywiście go znamy. Ameryki chłop nie odkrył. O Supermatou wiedzieliśmy od dłuższego czasu, ale nie mieliśmy ochoty na kopanie T.B. Kiedyś zresztą pisaliśmy, że "wpływ jaki wywarł ten tytuł (Vaillant) na całe pokolenie polskich komiksiarzy (tzw. "starych mistrzów") wydaje nam się trudny do przecenienia". I nie wyssaliśmy sobie tego z palca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejny drobiazg, to jeszcze więcej cytatów z młodzieńczego "Tarzana króla dżungli" (wiem, nie wszyscy mieli szansę zobaczyć słynny zeszyt "Wilno 1944"). Na następnych stronach zeszytu małego Janusza jest i wąż i małpy i próba spalenia Tarzana na stosie. Wszystko to pojawia się w "Opowieści Koka" w odcinkach 187-192. Dlatego teoria Piotra wydała mi się bardzo prawdopodobna. Idę o zakład, że Piotr nie widział wileńskiego zeszytu, ale intuicyjnie świetnie wyczuł sprawę.

      Obiecuję, że kiedyś wrócimy do tematu i wypełnimy białe plamy, które tu zasygnalizowałem. Cierpliwości :)

      Usuń
    2. Ja to widzę tak: jakaś a rebours Liga Niezwykłych Dżentelmenów, w której nastoletni (młodzi) J.Ch., T.B., B.P., G.R., a pewnie i wielu innych z wypiekami na twarzy zaczytuje się w rocznikach "Vaillanta", najpierw pieczołowicie odrysowując, potem tworząc na ich podstawie własne wprawki, aż wreszcie nowe komiksy - te które znamy dzisiaj. To byłby dopiero autotematyczny tomik na miarę "Logikomiksu".

      W numerach "Vaillanta", które kiedyś widziałem były nawet monologujące zdekapitowane głowy i statki kosmiczne jak w serii wg Dänikena, czy w innych historiach cały myśliwsko-łupieżczy entourage jak w "Legendarnej historii Polski" i thorgalach. Ameryki tym wnioskiem nie odkryję, ale żeby nie było, że pomawiam o plagiat: po prostu Polch, Rosiński i Christa mieli na tyle talentu, że zaczynając od wpatrywania się w sprawdzone wzorce poprzez ciężką pracę doszli do własnego stylu.

      A co do notki to skoro pan Piotr wyczuł intuicyjnie coś o czym zamierzacie napisać, to trzeba ją było skrócić o tych kilka zdań, albo uzupełnić już teraz.

      pozdrawiam,
      Pytko z Bogdańca

      Usuń
    3. PS. przepraszam, czy to tylko u mnie kalendarz pokazuje jakieś szalone godziny publikacji komentarzy?

      PzB

      Usuń
    4. @Kapral

      Ok, to zmienia nieco postać rzeczy.
      A teraz zajrzyjcie do historyjki "O latającym Holendrze". Jest tam fragment, w którym Kajtek-Majtek przypływa na bezludną wyspę i spotyka różne zwierzątka. Szczególnie zwróćcie uwagę na węża, krokodyla i małpki. Moim skromnym zdaniem było tak: Christa podparł się swoimi przerysowanymi ze "Świata Przygód" komiksami w "Latającym Holendrze" i zrecyklingował to póżniej w "Opowieściach Koka".


      Pozdrawiam
      Tomek

      Usuń
  6. @Pytko - masz rację. Uzupełnione :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz wstawić w komentarzu działający link, zrób to w html-u. Powinno to wyglądać tak:
<a href="ADRES_LINKU">TWÓJ TEKST</a>
Podobnie robi się pogrubienie (bold):
<b>TWÓJ_TEKST</b>
i kursywę:
<i>TWÓJ_TEKST</i>
Powodzenia!