* * * * *
* * * * *
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
W tym samym miejscu Fundacja "Kreska" będzie sprzedawać znaczki-przypinki i magnesy na lodówkę z Kajkiem i Kokoszem. Cena zestawu w sklepie AleKreska.pl wynosi jedynie 15 zł. Do tego dochodzą oficjalne jubileuszowe pocztówki i... kawa w zupełnie nowych, kolorowych opakowaniach.
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Podejrzewam, że do Łodzi dojadą też okolicznościowe ramki do tablic rejestracyjnych. Oprócz gadżetów, w Strefie Kajka i Kokosza, zorganizowanej przez Fundację "Kreska", czeka na Was jubileuszowa wystawa, warsztaty rysowania z Wojciechem Olszówką, czytelnia komiksowa, a także kajkoszowe gry karciane i wideo.
Tuż obok, na stoisku Egmontu (nr 21) będzie można przedpremierowo kupić aż cztery nowości, a na stoisku wydawnictwa Labrum dostępny będzie 39. numer magazynu "Relax" z dwoma artykułami o "Kajku i Kokoszu" (autorem jednego z nich jest Krzysztof Skiba z Big Cyca) i komiksowym tributem Rafała Szłapy (nr 151, poziom 2/korona).
A teraz spotkania (sala A, poziom -1). W sobotę o godzinie 12:00 odbędzie się spotkanie poświęcone jubileuszowi i "Złotej Kolekcji" z udziałem Pauliny Christy, Tomasza Kołodziejczaka, Arka Salamońskiego i moim. Z kolei w niedzielę o godzinie 13:00 o pracy nad "Nowymi przygodami" i "Opowieściami z Mirmiłowa" opowiedzą: Magdalena "Meago" Kania, Maciej Kur, Sławomir Kiełbus, Piotr Bednarczyk, Tomasz Leśniak i Mieczysław Fijał. Oba spotkania poprowadzi Marcin Łuczak.
Na deser można sobie zafundować najnowszy, 30. numer magazynu komiksowego AKT z obszernym artykułem Radka Gieremka (Łamignata) i Piotra Wojciechowskiego (Śmiechosława) pt. "50 ciekawostek na 50 lat Kajka i Kokosza" (stoisko 113, poziom 2/korona). Do zobaczenia w Łodzi!
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Drugim z zapowiadanych komiksów jest "Kajtek i Koko: Londyński kryminał". Album zawiera materiał znany z twardookładkowych edycji "Kajtka i Koka w Londynie", z kolorem zrekonstruowanym na podstawie wydania spółdzielni Zespół z 1990 roku.
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Plansze z dwóch kolejnych wrześniowch wznowień, czyli "Obłędu Hegemona" i "Łamignata Straszliwego" z okładkami Kiełbusa, znajdziecie tutaj i tutaj.
Niestety, niewiele zostało z wielkich planów i szumnych zapowiedzi sprzed roku z okładem. Zamiast mitycznej gry wideo, dostaniemy jedynie... kolorowankę dla dzieci.
Deweloper przekonuje, że "po analizie różnych opcji gra kolorowanka została wybrana jako bardzo przyjazna najmłodszym graczom rozrywka o familijnym charakterze". I dodaje, że "choć gra jest kolorowanką, to opowiada też pewną historię", a "za scenariusz odpowiedzialna jest Magdalena Kucenty, pisarka odpowiedzialna m.in. za fabułę Gwinta – karcianki znanego studia CD projekt RED". Czyżby firma Jeleń nas też uważała za jeleni? Widzicie w poniższym trailerze choćby ślad scenariusza? Ech...
Tom piąty kolekcji zawiera trzy długie komiksy: SKARBY MIRMIŁA, CUDOWNY LEK i FESTIWAL CZAROWNIC oraz cztery krótkie: WYNALAZEK PROFESORA 100-KROTKA, URODZINY MILUSIA, ŁAŹNIA i KONCERT KAPRALA, w których przywrócono oryginalny tekst i liternictwo Christy.Autorem wstępu jest Radosław Gieremek ("Łamignat"), wytrawny kolekcjoner i członek zarządu Fundacji "Kreska". W posłowiu Krzysztof Janicz mierzy się z tematem Asteriksa, omawia genezę Gucka i Rocha, a na koniec przedstawia NIESPODZIANKĘ - niepublikowaną przygodę Kajka i Kokosza autorstwa Janusza Christy.
Nieźle co? Objętość tego tomu będzie rekordowa, a cena niestety o dwie dychy wyższa od poprzednich, tzn. teoretycznie 119,99 zł, ale w praktyce znacznie taniej. Na moje oko - warto.
«Кайко та Кокош – Школа польотів» -- спеціальне видання комікса Януша Хрісти (1934-2008) «Кайко і Кокош – » перекладено на українську мову. Цикл оповідає про двох воїтелів – сміливого і розважливого Кайка та ненажерливого і самозакоханого Кокоша, які захищають Мірмілів від атак підступних злицарів на чолі з Гегемоном і переживають безліч кумедних пригод. Комікс народжувався у 70-80 роках ХХ століття й був однією з візитівок часопису «Świat Młodych». У 2003 році видавництво «Egmont Polska» перевидало серію, і завдяки цьому всі випуски комікса вперше були надруковані у кольорі. Версія «Школа польотів» українською мовою буде чималим сюрпризом для колекціонерів і шанувальників пригод Кайка і Кокоша та творчості Хрісти. Також вона дозволить україномовним читачам у всьому світі познайомитися з найпопулярнішими героями польских коміксів. Неподалік від Мірмілова власну фортецю звели не гідні зватися лицарями підступні злицарі, вождь яких – Кривавий Гегемон – найбільше біситься, коли чує, що в нього бракує почуття гумору. Одного дня він вирішив захопити град каштеляна Мірміла, а насамперед – Фаст-Клуб, щоби цим своїм успіхом швидко впокорити незламний дух захисників. Завдяки Кайку та Кокошу штурм відбито, тож Гегемон вигадує, як змусити обох воїнів піти з граду. Він переконує каштеляна, аби той здійснив свою найбільшу мрію і разом зі своїми помічниками вирушив на Лису Гору в країні оонсів, де чарівниці навчать його літати.
![]() | ![]() |
Jak widzicie, historyjka wcale nie przypominała "Kajka i Kokosza" z dzisiejszych albumów - była czarno-biała i miała klasyczną formę gazetowego paska. Ci z Was, którzy nie czytali jeszcze "Złotej Kolekcji" mogą tych rysunków w ogóle nie znać, ponieważ w wersjach albumowych zawsze były pomijane. Tytuł "Złote prosię" też może Wam nic nie mówić, bo po latach Christa osobiście usunął z wszystkich dymków słowo "prosię" za pomocą żyletki. Uspokajam więc, że nie jest to żadna zaginiona opowiastka, tylko komiks znany później jako "Złoto Mirmiła", a ostatecznie jako "Złoty puchar".
A GDZIE KAJKO I KOKOSZ?
No właśnie, gdzie? Ci dwaj goście na statku to przecież nie są żadni woje, ale jacyś marynarze. Nawet nie "jacyś", tylko bardzo sławni - to Kajtek i Koko, bohaterowie komiksowych pasków, które Janusz Christa rysował dla "Wieczoru Wybrzeża" przez 14 lat, zanim w końcu wymyślił Mirmiłowo. We własnych osobach Kajko i Kokosz pojawili się dopiero następnego dnia, w drugim odcinku "Złotego prosięcia" (także niewznawianym), jako... bezimienne cienie. Tzn. my wiemy, że są to Kajko i Kokosz, natomiast w 1972 roku czytelnicy popołudniówki nie mieli jeszcze o tym pojęcia.
WYJŚCIE Z CIENIA
Żeby poznać imiona bohaterów i obejrzeć ich sobie z bliska, czytelnicy musieli czekać aż do odcinka ósmego z 18 sierpnia 1972 roku. Wtedy okazało się, że rzekomi praprapradziadkowie wyglądają dokładnie tak samo, jak Kajtek i Koko, tylko ubierają się bardziej eko. Autor twierdził później, że są to te same postacie, przeniesione o jakieś tysiąc lat wstecz. A skoro te same, to może kolejne rocznice powinniśmy liczyć od pierwszego paska z przygodami Kajtka i Koka (18 listopada 1961) albo samego Kajtka-Majtka (15 września 1958)? No nie, wtedy Kajko i Kokosz mieliby 64 lata i za rok mogliby przejść na emeryturę, a tego byśmy przecież nie chcieli.
ZNAJDŹ 10 SZCZEGÓŁÓW
Widocznego powyżej obrazka też nie ma co szukać w zeszytowych wersjach "Złotego pucharu". Jest tam nieco inna jego wersja, przerysowana przez Christę na potrzeby pierwszego albumowego wydania KAW-u z 1985 roku, tego na żółtym papierze (w rzeczywistości papier był biały, a żółty kolor nadrukowano z bliżej nieznanych powodów). Jak widać poniżej, Kajko i Kokosz po face-liftingu wyglądali równie dobrze jak 13 lat wcześniej, a może nawet lepiej.
JAK DOBRE WINO
W ogóle Kajko i Kokosz im byli starsi, tym piękniejsi. W 2004 roku Tomasz Piorunowski dodał im kolorki, wyręczając w tej żmudnej robocie sędziwego już Christę. W ten sposób "Złoty puchar" zaczął wreszcie przypominać późniejsze, barwne tomy serii i mógł zostać wznowiony w ramach ujednoliconej edycji Egmontu. Kolor położony został na sposób staroświecki, tzn. ręcznie, tuszem na blaudrukach. Jest to w zasadzie wersja ostateczna tego kadru... ale nie ostatnia!
POWRÓT DO KORZENI
Ostatnią (przynajmniej na razie) wersję przygotował w ubiegłym roku Arkadiusz Salamoński, a znajdziecie ją w pierwszym tomie "Złotej Kolekcji". Wersja ta jest najnowsza, a zarazem najstarsza - łączy oryginalny gazetowy rysunek (tzw. kreskę) z roku 1972 z komputerowym kolorem, wzorowanym na palecie Tomasza Piorunowskiego, który z kolei naśladował oryginalną kolorystykę Janusza Christy. Wiem, wiem, trochę to skomplikowane. Mówiąc w skrócie: pierwszy kadr z Kajkiem i Kokoszem zatoczył po 50 latach pełne koło i dziś znów możemy go oglądać w pierwotnej formie, tyle że lepszej, bo kolorowej.
Kilka lat temu jeden z naszych czytelników zaproponował, żeby imieniny Kajka i Kokosza obchodzić 18 sierpnia, na pamiątkę dnia, w którym po raz pierwszy padły imiona naszych ulubionych bohaterów. Jestem gorącym zwolennikiem tego pomysłu. W ten sposób fani mieliby co świętować każdego roku, a nie tylko co okrągłe 10, 25 albo raczej co 50 lat. Nie ukrywam, że jest w tym trochę prywaty, ponieważ w moim wieku mam już w zasadzie pewność, że następne 50-lecie serii (czyli w sumie stulecie) będę obchodził w towarzystwie Janusza Christy.
OD POMYSŁU DO PRZEMYSŁU
Skoro padło już dziś to hasło, warto nadać mu nową treść i uświadomić sobie jaką drogę przebyli Kajko i Kokosz. Karierę zaczynali w głębokim PRL-u jako atrakcja lokalnej popołudniówki, a dziś ich przygody oglądają widzowie Netflixa na całym świecie. Do tego dochodzą komiksowe kontynuacje, gry komputerowe, planszówki, puzzle, figurki, spektakle teatralne, wystawy, integrale, napoje, kalendarze, lektura szkolna, znaczek pocztowy, słuchowisko, płyta itp. itd. Oczywiście, że słowo "przemysł" jest tu sporym nadużyciem - żyjemy przecież w Polsce, gdzie komiks jako produkt popkultury podobno się nie przyjął - ale pokażcie mi inną krajową serię, która może się pochwalić takim dorobkiem. Koziołek-Matołek i Tytus? Wolne żarty.
Taki banerek będzie od dziś witał czytelników bloga. |
![]() |
A to nasz poprzedni banerek. Tys pikny. |
![]() |