Przemek Świszcz, nie zrażony brakiem odzewu ze strony czytelników, nadal pracuje nad drugim trailerem "Kajtka i Koka w kosmosie". Krótką przerwę wykorzystał na zrobienie tapety. Rozmiar 1920 x 1080 px, klikajcie w obrazek i ściągajcie śmiało na pulpit.
W oczekiwaniu na próbne ujęcia koniecznie zobaczcie fragmenty poprzedniego filmiku Przemka pt. "Straszny Traper" (pierwszy i drugi), na podstawie własnego komiksu.
środa, 31 października 2012
poniedziałek, 22 października 2012
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...
Piotr "Jaszczu" Nowacki dał nam cynk, że Artur Rawicz (fotograf i dziennikarz Codziennej Gazety Muzycznej) zmienił image. Swoje najnowsze wywiady z artystami pan Artur prowadzi w takiej oto koszulce:
Aby zobaczyć więcej klikajcie w linki pod zdjęciami. My niestety nie mamy zielonego pojęcia skąd wziąć takiego fajnego T-shirta z Kajkiem i Kokoszem oraz napisem "Brazylijskie jiu-jitsu, na Hegemona!". Gdyby ktoś z Was wiedział coś na ten temat, prosimy o informację w komentarzach pod postem. A teraz czas na niusy:
![]() | ![]() |
Foto: Piotr Tarasewicz, cgm.pl | Foto: Piotr Tarasewicz, cgm.pl |
Aby zobaczyć więcej klikajcie w linki pod zdjęciami. My niestety nie mamy zielonego pojęcia skąd wziąć takiego fajnego T-shirta z Kajkiem i Kokoszem oraz napisem "Brazylijskie jiu-jitsu, na Hegemona!". Gdyby ktoś z Was wiedział coś na ten temat, prosimy o informację w komentarzach pod postem. A teraz czas na niusy:
- Bartek "Godai" Biedrzycki przeprowadził wywiad z Marcinem Banachem, szefem TissoToys. Można (a wręcz trzeba) go wysłuchać na blogu Gniazdo Światów.
- Trwa sezon na recenzje "Kajtka i Koka w kosmosie". Najnowsza, autorstwa Marcina Osucha z Esensji, nosi tytuł "Komiks monumentalny". Nic dodać, nic ująć.
- Ma ktoś ochotę zapłacić 1.100 zł za oryginalny strip Christy? Nie? Szkoda, bo w sklepie Art Komiks właśnie trafia się taka "okazja".
- O przygodówce "Kajko i Kokosz" z roku 1994 zazwyczaj można przeczytać, że była to jedna z najgorszych polskich gier komputerowych. Tymczasem Wiktor "Zidan" Bogdanowicz z portalu RetroStrefa napisał tak: "Kajko i Kokosz to produkcja nadzwyczaj miła dla duszy i ciała. Masa humoru, świetny klimat, barwne wykonanie, wciągająca i niebanalna rozgrywka." I my też mówimy krytykantom stanowcze NIE!
- Pamiętacie artykuł "Na Trygława i Swaroga!!!"? Jeśli chcielibyście pogłębić swoją wiedzę o Jadze i Dziadu Borowym, koniecznie zajrzyjcie do Magazynu Kulturalno-Literackiego "Szuflada". Niedawno ukazał się tam felieton Roberta Rusika pt. "Raz, dwa, trzy - Baba Jaga patrzy!". Polecamy!
- Doszły nas słuchy, że niektórzy z Was nerwowo już reagują na słowo "Vaillant". Na pocieszenie Piotr Kaczmarek zadedykował Wam poniższy rysunek.
Etykiety:
Gadżety,
Gdaś donosi,
Ilustracje,
O. Placyd
piątek, 19 października 2012
TissoToys kontra reszta świata
Znany twórca komiksów Marek Turek przysłał nam ponad 20 zdjęć figurek TissoToys, w najrozmaitszych komiksowo-bajkowo-filmowych konfiguracjach. Czegoś podobnego jeszcze nie widzieliśmy. Cóż za dynamika! Cóż za scenografia! Jeżeli istnieje coś takiego jak fotografia figurkowa, to Marek z pewnością wyznacza nową jakość w tej dziedzinie.
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Trzeba przyznać, że polskie figurki prezentują się wcale nie gorzej niż zachodnie. A ponieważ katalog TissoToys to nie tylko "Kajko i Kokosz", mamy też kilka zdjęć innych postaci. Jeszcze więcej figurkowych fotek Marka Turka znajdziecie na jego facebookowym profilu.
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Wam również radzimy sięgnąć po aparaty fotograficzne i trochę poćwiczyć, bo taka umiejętność może się niedługo przydać...
Etykiety:
Figurki,
Inni twórcy
środa, 17 października 2012
Naprzód Kajko, naprzód Kokosz...
Dziwnym zbiegiem okoliczności, nie zdążyliśmy do tej pory omówić drugiej gry komputerowej z serii "Kajko i Kokosz", czyli "W krainie borostworów". Na szczęście Łukasz "Bofzin" Kuciński wrzucił na YouTube'a filmik z gry, więc sami możecie się przekonać jak to wyglądało i - co najważniejsze - jak to brzmiało. A więc głośniki na full i jazda!
Jak zapewne pamiętacie, premiera przygodówki na Amigę miała miejsce w roku 1994. Rok później firma Seven Stars wypuściła wersję dyskietkową na peceta, a dwa lata później wersję na CD z e-komiksem. W międzyczasie gra zestarzała się okrutnie, a pomysł zręcznościówki "Porwanie Mirmiła" został storpedowany przez samego Janusza Christę. Wydawca został prawie z niczym. Prawie...
W roku 1998 Seven Stars postanowiło jeszcze raz sięgnąć po swoją jedyną franczyzę i zrecyklować starego "Kajka i Kokosza". Pomysł był bardzo prosty: grę przerobiono na animowaną bajkę, pozbawiając ją elementów interakcji. Wykorzystano ten sam scenariusz, te same tła i postacie. Żeby ten dziwaczny produkt można było sprzedawać jako grę, dorzucono kilka prościutkich układanek, labiryntów i kolorowanek dla najmłodszych. Wisienką na torcie miała być piosenka "Naprzód Kajko, naprzód Kokosz..." z radosnym tekstem Mariusza Florczyka i równie radosną muzyką Radosława Ochnio (jest na filmiku Bofzina).
Największy pożytek z bajko-gry "W krainie borostworów" wcale nie miały dzieci, tylko kolekcjonerzy rysunków. Z poziomu kolorowanki można było w prosty sposób zapisać na twardy dysk 23 oryginalne, czarno-białe tła Christy. Wprawdzie rozdzielczość była marna, ale te akurat rysunki były nie do zdobycia w innej formie.
Na tym nie kończy się historia bajko-gry "W krainie borostworów". Po edycji pudełkowej płyta jeszcze kilka razy trafiała na rynek, w rozmaitych opakowaniach i zestawach. W roku 2000 dystrybucję przejęła firma Selles, zresztą dokładnie tak samo jak w przypadku przygodówki. Poniżej prezentujemy te okładki, do których udało nam się dotrzeć. Z pewnością nie są to wszystkie mutacje.
Jak zapewne pamiętacie, premiera przygodówki na Amigę miała miejsce w roku 1994. Rok później firma Seven Stars wypuściła wersję dyskietkową na peceta, a dwa lata później wersję na CD z e-komiksem. W międzyczasie gra zestarzała się okrutnie, a pomysł zręcznościówki "Porwanie Mirmiła" został storpedowany przez samego Janusza Christę. Wydawca został prawie z niczym. Prawie...
W roku 1998 Seven Stars postanowiło jeszcze raz sięgnąć po swoją jedyną franczyzę i zrecyklować starego "Kajka i Kokosza". Pomysł był bardzo prosty: grę przerobiono na animowaną bajkę, pozbawiając ją elementów interakcji. Wykorzystano ten sam scenariusz, te same tła i postacie. Żeby ten dziwaczny produkt można było sprzedawać jako grę, dorzucono kilka prościutkich układanek, labiryntów i kolorowanek dla najmłodszych. Wisienką na torcie miała być piosenka "Naprzód Kajko, naprzód Kokosz..." z radosnym tekstem Mariusza Florczyka i równie radosną muzyką Radosława Ochnio (jest na filmiku Bofzina).
![]() | ![]() |
Największy pożytek z bajko-gry "W krainie borostworów" wcale nie miały dzieci, tylko kolekcjonerzy rysunków. Z poziomu kolorowanki można było w prosty sposób zapisać na twardy dysk 23 oryginalne, czarno-białe tła Christy. Wprawdzie rozdzielczość była marna, ale te akurat rysunki były nie do zdobycia w innej formie.
![]() | ![]() |
Na tym nie kończy się historia bajko-gry "W krainie borostworów". Po edycji pudełkowej płyta jeszcze kilka razy trafiała na rynek, w rozmaitych opakowaniach i zestawach. W roku 2000 dystrybucję przejęła firma Selles, zresztą dokładnie tak samo jak w przypadku przygodówki. Poniżej prezentujemy te okładki, do których udało nam się dotrzeć. Z pewnością nie są to wszystkie mutacje.
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Etykiety:
Gry komputerowe,
Piosenki
poniedziałek, 15 października 2012
Barbarella w wersji soft
Niedawno telewizja Polonia1 przypomniała kultową "Barbarellę" Rogera Vadima. Film powstał w roku 1968 na podstawie komiksu Jean-Claude'a Foresta i jest kiczowatym (ale chyba celowo) połączeniem komedii, fantastyki oraz golizny. Zresztą bardzo pięknej golizny, w "wykonaniu" zjawiskowej Jane Fondy.
Film ogląda się dziś dość ciężko, zwłaszcza z włoskim dubbingiem, a taką wersję zafundował nam nadawca. Ale pierwsza scena, w której bohaterka uwalnia ciało od kosmicznego kombinezonu, jest... jak by to powiedzieć... ponadczasowa i nadal nie pozwala oderwać wzroku od ekranu. Zobaczcie sami.
Kosmiczny striptease musiał wywrzeć spore wrażenie także na Januszu Chriście, bo w "Kajtku i Koku w kosmosie" jest mała parafraza tej sceny, z piratką XY-103 w roli głównej. Nie bardzo wiadomo jakim cudem takie "momenty" (co prawda bez finału) przeszły w komiksie dla dzieci. Albo redaktorzy z "Wieczoru Wybrzeża" coś przegapili, albo też byli pod urokiem Barbarelli.
Sęk tylko w tym, że film Rogera Vadima miał światową premierę 10 października 1968, a scenka z kosmiczną piratką ukazała się w "Wieczorze" już w kwietniu 1969. W owych czasach zachodnie filmy aż tak szybko nie trafiały do naszych kin. Plakat Jana Młodożeńca wydrukowano dopiero w roku 1970 i zapewne taka była data krajowej premiery. Jedyne co nam przychodzi do głowy, to że Christa widział "Barbarellę" na Przeglądzie Filmów Świata "Konfrontacje". Impreza odbywała się w Warszawie, a potem także w innych miastach, na przełomie stycznia i lutego. Była to jedyna okazja, żeby w PRL-u obejrzeć najciekawsze filmy z roku ubiegłego. Czy ktoś z Was ma może program "Konfrontacji" z roku 1969 albo wie czy przegląd miał mutację trójmiejską? Jeśli tak, prosimy o informacje.
![]() | ![]() | ![]() |
Komiks (Jean-Claude Forest) | Plakat filmowy (Robert E. McGinnis) | Polski plakat (Jan Młodożeniec) |
Film ogląda się dziś dość ciężko, zwłaszcza z włoskim dubbingiem, a taką wersję zafundował nam nadawca. Ale pierwsza scena, w której bohaterka uwalnia ciało od kosmicznego kombinezonu, jest... jak by to powiedzieć... ponadczasowa i nadal nie pozwala oderwać wzroku od ekranu. Zobaczcie sami.
Kosmiczny striptease musiał wywrzeć spore wrażenie także na Januszu Chriście, bo w "Kajtku i Koku w kosmosie" jest mała parafraza tej sceny, z piratką XY-103 w roli głównej. Nie bardzo wiadomo jakim cudem takie "momenty" (co prawda bez finału) przeszły w komiksie dla dzieci. Albo redaktorzy z "Wieczoru Wybrzeża" coś przegapili, albo też byli pod urokiem Barbarelli.
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Sęk tylko w tym, że film Rogera Vadima miał światową premierę 10 października 1968, a scenka z kosmiczną piratką ukazała się w "Wieczorze" już w kwietniu 1969. W owych czasach zachodnie filmy aż tak szybko nie trafiały do naszych kin. Plakat Jana Młodożeńca wydrukowano dopiero w roku 1970 i zapewne taka była data krajowej premiery. Jedyne co nam przychodzi do głowy, to że Christa widział "Barbarellę" na Przeglądzie Filmów Świata "Konfrontacje". Impreza odbywała się w Warszawie, a potem także w innych miastach, na przełomie stycznia i lutego. Była to jedyna okazja, żeby w PRL-u obejrzeć najciekawsze filmy z roku ubiegłego. Czy ktoś z Was ma może program "Konfrontacji" z roku 1969 albo wie czy przegląd miał mutację trójmiejską? Jeśli tak, prosimy o informacje.
_____________
EDIT: Nasz wierny czytelnik Robert z Gdyni podpowiada, że artykuł o "Barbarelli" Vadima pojawił się w grudniu 1968 w świątecznym wydaniu miesięcznika "Film". Ten i wszystkie inne numery magazynu można przeczytać na Filmopedii.
środa, 10 października 2012
Komiksowy Oktoberfest
Za nami 23. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi. Było epicko. Organizatorzy zapewnili mnóstwo atrakcji, publiczność dopisała, strefa targowa pękała w szwach, a atmosfera była totalnie luzacka. Dla tych pechowców, którzy nie mogli przyjechać, przygotowaliśmy subiektywną, kajkoszową relację.
Zaczynamy od najważniejszego dla miłośników Christy wydarzenia, czyli od premiery figurek "Kajko i Kokosz". Już od rana tłumek fanów i ciekawskich gromadził się przed stoiskiem TissoToys. Punktualnie o 11:00 na krzesło wskoczył jeden z dwóch szefów firmy, Marcin Banach, żeby wygłosić krótkie przemówienie. Podziękował za wsparcie wnuczce Janusza Christy - Paulinie, firmie Egmont, ekipie "Na plasterki" oraz rzeźbiarzowi Grzegorzowi Kupcowi. Gdy tylko wybrzmiały oklaski, Paulina i Grzegorz wspólnie dokonali uroczystego odsłonięcia figurek.
Tadaaa! I wtedy Marcin wyciągnął spod lady największą niespodziankę dnia - domek Kajka i Kokosza, przygotowany specjalnie z okazji premiery. Grzegorz (który okazał się przemiłym facetem) wyjaśnił publiczności, że domek był jego inicjatywą, wykonał go czysto hobbystycznie w ciągu zaledwie dwóch dni.
Grzegorz przysłał nam kilka zdjęć domku. Na ostatnim widzimy ten sam budynek w stanie surowym zamkniętym. Jeśli kiedyś powstanie cały gród Mirmiła, to pewnie w mniejszej skali.
Przez całe dwa dni festiwalu sklepik TissoToys przeżywał oblężenie. Pojedyncze figurki i dwupaki szły jak świeże bułeczki. Już po kilku godzinach zabrakło Milusiów oraz Don Pedrów i trzeba było czekać na niedzielną dostawę. Fani nie mieli kłopotów ze znalezieniem stoiska. Drogę wskazywało pięć efektownych standów. Wchodzących do budynku witał Kapral z Hegemonem, nieco dalej stali Kokosz i Miluś, a na kupujących czekał Kajko. Zabrakło tylko Łamignata, z powodu jego gabarytów i łamliwości tekturowej maczugi.
A tu przykład typowej festiwalowej głupawki - instalacja pt. "O wyższości Kajka i Kokosza nad Asteriksem". Jest wyższość (!) i jest kryptoreklamowy dymek zrobiony przez Grzegorza Kupca. Zdjęcie pożyczyliśmy z profilu TT.
Na inny kajkoszowy akcent natknęliśmy się całkiem przypadkiem, przemierzając konkursową wystawę. Tempo zwiedzania mieliśmy raczej ostre, gdy nagle mignęły nam znajome postacie... Okazało się, że to Kajtek i Koko na gościnnych występach. Komiks nosi tytuł "Przygoda w kosmosie", napisał go Daniel Tamkun, a narysował Michał Ambrzykowski. Całą historyjkę znajdziecie też w oficjalnym katalogu MFKiG 2012.
Niezwykle miły dla nas przebieg miała festiwalowa gala. Odznaki honorowe "Zasłużony dla Kultury Polskiej", przyznawane przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, otrzymali trzej animatorzy ruchu komiksowego: Wojciech Łowicki (organizator i kurator wystaw z cyklu "Cztery pory roku z satyrą i komiksem"), Bogdan Ruksztełło-Kowalewski (szef BFK i Pracowni Komiksowej w Gdańsku, wydawca antologii "W hołdzie Januszowi Chriście") oraz Jacek "CD Jack" Gdaniec (redaktor naczelny Gildii). Narodowe Centrum Kultury przyznało wyróżnienia dwudziestu twórcom związanym z "Fantastyką", a wśród nich Maciejowi Parowskiemu (zapewne pamiętacie jego tekst "Komiks Nowej Przygody"). Wszystkim naszym odznaczonym kompanom serdecznie gratulujemy i dziękujemy za wspieranie naplasterkowego bloga.
Czas kończyć naszą relację. I my tam byliśmy, miód i wino piliśmy... ale tylko w 2/3. Natomiast zaraz po festiwalu, w przydrożnej karczmie "innej niż wszystkie" doszło do historycznego wydarzenia - pierwszego spotkania całej ekipy "Na plasterki" w realu. Omawialiśmy strategię, dzieliliśmy łupy z łódzkiej imprezy. Spotkanie przebiegało w miłej i przyjacielskiej atmosferze, pełnej wzajemnego szacunku i zrozumienia. A do sieci wyciekło zdjęcie z ukrytej komóry.
Zaczynamy od najważniejszego dla miłośników Christy wydarzenia, czyli od premiery figurek "Kajko i Kokosz". Już od rana tłumek fanów i ciekawskich gromadził się przed stoiskiem TissoToys. Punktualnie o 11:00 na krzesło wskoczył jeden z dwóch szefów firmy, Marcin Banach, żeby wygłosić krótkie przemówienie. Podziękował za wsparcie wnuczce Janusza Christy - Paulinie, firmie Egmont, ekipie "Na plasterki" oraz rzeźbiarzowi Grzegorzowi Kupcowi. Gdy tylko wybrzmiały oklaski, Paulina i Grzegorz wspólnie dokonali uroczystego odsłonięcia figurek.
![]() | ![]() |
Tadaaa! I wtedy Marcin wyciągnął spod lady największą niespodziankę dnia - domek Kajka i Kokosza, przygotowany specjalnie z okazji premiery. Grzegorz (który okazał się przemiłym facetem) wyjaśnił publiczności, że domek był jego inicjatywą, wykonał go czysto hobbystycznie w ciągu zaledwie dwóch dni.
![]() | ![]() |
Grzegorz przysłał nam kilka zdjęć domku. Na ostatnim widzimy ten sam budynek w stanie surowym zamkniętym. Jeśli kiedyś powstanie cały gród Mirmiła, to pewnie w mniejszej skali.
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Przez całe dwa dni festiwalu sklepik TissoToys przeżywał oblężenie. Pojedyncze figurki i dwupaki szły jak świeże bułeczki. Już po kilku godzinach zabrakło Milusiów oraz Don Pedrów i trzeba było czekać na niedzielną dostawę. Fani nie mieli kłopotów ze znalezieniem stoiska. Drogę wskazywało pięć efektownych standów. Wchodzących do budynku witał Kapral z Hegemonem, nieco dalej stali Kokosz i Miluś, a na kupujących czekał Kajko. Zabrakło tylko Łamignata, z powodu jego gabarytów i łamliwości tekturowej maczugi.
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
A tu przykład typowej festiwalowej głupawki - instalacja pt. "O wyższości Kajka i Kokosza nad Asteriksem". Jest wyższość (!) i jest kryptoreklamowy dymek zrobiony przez Grzegorza Kupca. Zdjęcie pożyczyliśmy z profilu TT.
Na inny kajkoszowy akcent natknęliśmy się całkiem przypadkiem, przemierzając konkursową wystawę. Tempo zwiedzania mieliśmy raczej ostre, gdy nagle mignęły nam znajome postacie... Okazało się, że to Kajtek i Koko na gościnnych występach. Komiks nosi tytuł "Przygoda w kosmosie", napisał go Daniel Tamkun, a narysował Michał Ambrzykowski. Całą historyjkę znajdziecie też w oficjalnym katalogu MFKiG 2012.
![]() | ![]() |
Niezwykle miły dla nas przebieg miała festiwalowa gala. Odznaki honorowe "Zasłużony dla Kultury Polskiej", przyznawane przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, otrzymali trzej animatorzy ruchu komiksowego: Wojciech Łowicki (organizator i kurator wystaw z cyklu "Cztery pory roku z satyrą i komiksem"), Bogdan Ruksztełło-Kowalewski (szef BFK i Pracowni Komiksowej w Gdańsku, wydawca antologii "W hołdzie Januszowi Chriście") oraz Jacek "CD Jack" Gdaniec (redaktor naczelny Gildii). Narodowe Centrum Kultury przyznało wyróżnienia dwudziestu twórcom związanym z "Fantastyką", a wśród nich Maciejowi Parowskiemu (zapewne pamiętacie jego tekst "Komiks Nowej Przygody"). Wszystkim naszym odznaczonym kompanom serdecznie gratulujemy i dziękujemy za wspieranie naplasterkowego bloga.
![]() |
Wojtek z córką i Bogdan oglądają medale. Zdjęcie: Obiektywna Łódź |
Czas kończyć naszą relację. I my tam byliśmy, miód i wino piliśmy... ale tylko w 2/3. Natomiast zaraz po festiwalu, w przydrożnej karczmie "innej niż wszystkie" doszło do historycznego wydarzenia - pierwszego spotkania całej ekipy "Na plasterki" w realu. Omawialiśmy strategię, dzieliliśmy łupy z łódzkiej imprezy. Spotkanie przebiegało w miłej i przyjacielskiej atmosferze, pełnej wzajemnego szacunku i zrozumienia. A do sieci wyciekło zdjęcie z ukrytej komóry.

Etykiety:
Figurki,
Imprezy,
Inni twórcy,
Komiksy
Subskrybuj:
Posty (Atom)