niedziela, 15 września 2019

Wszyscy jesteśmy Tintinami

Z tegorocznej zamorskiej wyprawy udało mi się przywieźć całą stertę lekko zatęchłych belgijskich gazet. Dowiedziałem się z nich więcej o polskim rynku komiksowym, niż z niejednej naukowej rozprawy.

* * *
W dalekiej Luzytanii, w niepozornym sklepiku z tanią książką natknąłem się na najlepsze pudło z makulaturą ever. Pudło było po brzegi wypełnione numerami tygodnika "Tintin" z lat 1983-1988. Kolorowe gazetki przykuły moją uwagę nie dlatego, że zamorskie, tylko dlatego, że były w nich POLSKIE komiksy (a właściwie częściowo polskie). Ot, taki kompleks prowincji. Poniżej przedstawiam kilka pochodzących z tego skarbu plansz i okładek, narysowanych przez Grzegorza Rosińskiego ("Thorgal" i przekazany później Zbigniewowi Kasprzakowi "Yans") oraz Tadeusza Baranowskiego ("Historia wyssana z sopla lodu").


Najcenniejszą chyba zdobyczą okazało się pisemko z mało znaną jednoplanszówką Baranowskiego pt. "Pingwin". Druga perełka to specjalny numer z 1983 r., wydany po śmierci Hergégo, a zawierający m.in. wspominkowe wypowiedzi gwiazd komiksu frankofońskiego. Jako jedna z tych gwiazd, tuż obok Peyo i Tabary'ego, wystąpił nasz rodak Grzegorz Rosiński. Serce rośnie! Rysownik opowiedział, jak to mieszkając w Polsce znał Tintina jedynie z filmu "Tajemnica złotego runa", o którym pisałem po jednej z poprzednich zamorskich wypraw.


Kiedy wieczorem w gospodzie przeglądałem te moje łupy, uderzyło mnie, iż prace Polaków są jednymi z najlepiej prezentujących się, najodważniejszych komiksów z "Tintina" i wyraźnie odstają od panującej tam sztampy. Kto wie czy dwuosobowa "polska inwazja" nie miała być ostatnią deską ratunku dla podupadającego pisma?

Nie mniejszym zaskoczeniem było odkrycie, że co najmniej połowę opublikowanych tam serii znam z widzenia, albo przynajmniej kojarzę tytuły. A statystycznie rzecz biorąc nie powinienem ich kojarzyć, bo z kupionych tego samego dnia starych numerów "Spirou" nie rozpoznałem prawie niczego. Spójcie zresztą na tych kilka winietek - założę się, że każda z nich coś Wam przypomina. Ano właśnie, wszystkie te historie były, są lub w najbliższym czasie będą opublikowane w Polsce ("Lester Cockney" jest już w zapowiedziach Ongrysa), a przecież mamy tu jedynie skromną próbkę z 12 numerów tygodnika.


W tym miejscu trzeba wyraźnie zaznaczyć, że poczciwy "Tintin" był tylko jednym z wielu magazynów komiksowych na rynku franko-belgijskim. Oprócz niego wychodziły mainstreamowe tygodniki "Spirou", "Pif Gadget" (dawniej "Vaillant") i "Pilote", a po 1975 roku doszedł do tej czwórki cały szereg tytułów nowej fali. Każda z tych gazet miała własnych autorów, wyrazisty profil i promowała nieco inny typ komiksu. Aż do kryzysu końca lat 80. to nie wydawnictwa, ale właśnie magazyny wytyczały trendy na tamtejszej scenie komiksowej. Dlatego tak ważne jest z której "stajni" dany komiks pochodził.

Spirou 1938-nadalPif Gadget 1945-1993
(dawniej Vaillant)
Tintin 1946-1989
(do 1993 jako Hello Bédé)
Pilote 1953-1989L'Écho des savanes 1972-2006Métal hurlant 1975-1987
Fluide glacial 1975-nadalCircus 1975-1989
(do 2004 jako Vécu)
À suivre 1978-1997

Pytanie zatem brzmi: czy wszystkie powyższe czasopisma były tak samo obecne na naszym rynku komiksowym, a więc i w naszej świadomości? Po powrocie zza morza postanowiłem to sprawdzić. Przez pięć dni wertowałem bazę BD oubliées, bibliografię Marka Misiory, specjalistyczne portale i własne zbiory, żeby dopasować poszczególne serie do ich macierzystych gazet. Mogłem pewnie pomylić się o jedną czy dwie pozycje, ale nie zmienia to faktu, że "Tintin" naprawdę ma u nas potężną nadreprezentację.


Niezależnie od przyczyn tej dysproporcji, musi ona mieć przełożenie na sposób, w jaki polski odbiorca (zwłaszcza ten "sentymentalny", "nostalgiczny") postrzega, a raczej wyobraża sobie klasyczny komiks frankofoński. Obraz ten jest zapewne wypaczony, żeby nie powiedzieć zafałszowany - tym bardziej, że "Tintin" wypadał na tle konkurencji bardzo zachowawczo, co było chyba efektem konserwatywnych upodobań samego Hergégo (1907-1983), ojca-założyciela pisma.

Marek Turek postawił niedawno hipotezę, iż gust masowego czytelnika w Polsce ukształtowany został przez "Thorgala". Z całą pewnością publikacja na łamach "Relaxu" (1978) była przełomowa i zadziałało tu prawo pierwszych połączeń, jednak obawiam się, że Marek jest dla nas zbyt łaskawy. Mam wrażenie, że na nasz gust miały wpływ komiksy znacznie bardziej pospolite: wszystkie te Tetfole, Vaski i Luki Orienty z "Tintina", których bohaterowie różnili się tylko imionami i kolorem włosów (z przewagą bieli), a szata graficzna z założenia miała nie kontrastować z preferowaną przez Hergégo archaiczną ligne claire.

Może gdybyśmy w odpowiednim momencie tak samo dobrze poznali całe spektrum komiksu frankofońskiego - od "Spirou" po "Métal hurlant" - dziś oczekiwalibyśmy od wydawców zupełnie innej klasyki? Być może zamiast komiksowych odpowiedników Połomskiego, Jarockiej czy Eleni wolelibyśmy coś bardziej w stylu Stonesów, Pistolsów czy choćby Abby... A może wcale nie? Może podobają nam się tylko te melodie, które już raz słyszeliśmy? Przecież "Świat Komiksu" próbował nam pokazać cały wachlarz, z Gotlibem i Cauvinem, ale jakoś niespecjalnie się to przyjęło. Teraz jedyna nadzieja w tym, że studnia z ramotami nie jest bez dna :)

* * *
Na zakończenie zapraszam niedowiarków i ciekawskich na ilustrowany przegląd tytułów z "Tintina". Jeśli coś przeoczyłem, proszę o uzupełnienia w komentarzach.

Relax 1978Świat Młodych 1982Świat Młodych 1983
Świat Młodych 1983Świat Młodych 1983Świat Młodych 1984
Świat Młodych 1985Świat Młodych 1986Komiks-Fantastyka 1989
Sfera 1990Orbita 1990Orbita 1990
Pegasus 1990Pegasus 1990Pegasus 1990
Korona 1991Orbita 1992Egmont 1994
Świat Komiksu 1998Świat Komiksu 1998Świat Komiksu 1998
Świat Komiksu 1998Świat Komiksu 1998Podsiedlik 2002
Motopol 2002Egmont 2010Wydawn. Komiksowe 2016
Ongrys 2017Ongrys 2018Ongrys 2019
______________
Lektura uzupełniająca:
  1. BD oubliées
  2. Lambiek Comiclopedia: Comics History: Comic Magazines
  3. Lambiek Comiclopedia: Illustrated Artist Compendium
  4. Robert Góralczyk, cykl artykułów "Dziwne przedruki zachodnich albumów": cz.1 "Luc Orient", cz.2 "Valerian i Jan", cz.3 "Duchateau/Denayer", cz.4 "Papilio", cz.5: "Buddy Longway", cz.6: "The End"
  5. Robert Góralczyk, "Prehistoria, czyli co drzewiej się ukazało... Pegasus"
  6. Tintinologist: Identification Please

sobota, 24 sierpnia 2019

wtorek, 20 sierpnia 2019

Wielka Kolekcja Komiksów Na plasterki!!!

Na blogu niewiele się ostatnio działo, bo cała para szła w gwizdek o kryptonimie WKKNP. Nie jest to zupełnie nowy projekt, tylko reaktywacja podstrony z paskami komiksowymi Ojca Placyda i Jonatana Rerycha. Ponieważ poprzednia wersja (o wdzięcznej nazwie "Czytelnia osiedlowa") po zamknięciu usługi Picasa po prostu przestała działać, postanowiliśmy zrobić zupełnie nową, tym razem w technologii Flipbook, podpatrzonej na blogu "The Spirit Journey". Roboty było z tym co niemiara, ale wyszło chyba nieźle. Klikajcie w obrazek poniżej (albo w ten link), ściągajcie książeczki z regału i w ogóle enjoy :)

środa, 14 sierpnia 2019

Jeszcze więcej naklejek

Od Szymona Piątka dostaliśmy takiego oto maila:
Parę lat temu wyemigrowałem na Zieloną Wyspę ale niedawno postanowiłem powrócić na stałe, w związku z czym zabrałem się za porządkowanie moich komiksów i różnych "klamotów z młodości" (zalegających w kartonach głęboko w piwnicy rodziców). Wśród starych "Światów Młodych" (i zrobionych z nich komiksów), planów lekcji itp. itd. natrafiłem na naklejki na zeszyty z bohaterami "Kajka i Kokosza". Może już znacie je a może nie...
Pozdrawiam całe "Na plasterki!!!" - rewelacyjny blog robicie!
Znamy, znamy, ale nie wszystkie. Kilka lat temu na Allegro znaleźliśmy trzy takie naklejki, a teraz okazuje się, że było ich aż sześć! Wielkie dzięki za wspaniałe wykopalisko. Po bliższych oględzinach mamy już niemal pewność, że naklejki na zeszyty i naklejki z planem lekcji wyszły spod tej samej, pirackiej ręki.


Widoczna na odwrocie data 15 września 1994, wpisana odręcznie przez Szymona, zapewne coś oznaczała, ale po tylu latach nie wiadomo co konkretnie. Z braku lepszych danych, na razie roboczo przyjmujemy, że jest to rok produkcji. A może ktoś z Was kojarzy kiedy na polskim rynku pojawił się papier samoprzylepny Jac Duro?

niedziela, 4 sierpnia 2019

Na zdarowie!

Egmont potwierdził termin premiery "Czudiesnowo liekarstwa", czyli rosyjskiej edycji "Cudownego leku". Tak jak zapowiadano w katalogu, album ukaże się 23 października. Ciekawe dlaczego akurat ten tom wybrano do tłumaczenia na język rosyjski? Czyżby z powodu głównego wątku, który na wschodzie może zostać lepiej zrozumiany niż gdzie indziej?



Dla zuchów, zamierzających przedrzeć się przez opis komiksu, przygotowaliśmy słowniczek:
Kajko i Kokosz- Кайко i Кокош
zbójcerze - рыцарюги (rycariugi)
Hegemon - Гегемон (Gegemon)
Kapral - Капрал
Mirmiłowo - Мирмилов (Mirmiłow)
Miluś - Милусь (wcześniej znany jako Свити, czyli Sweetie)
Pochwist - Похвист
woje - воители (woitieli)
kasztelan - кастелян
Janusz Christa - Януш Христа

«Кайко и Кокош – Чудесное лекарство» -- специальное издание комикса Януша Христы (1934-2008) «Kajko i Kokosz – Cudowny lek», переведённого на русский язык. Цикл рассказывает о двух воителях – рассудительном, мудром Кайко и прожорливом, самовлюблённом Кокоше, которые охраняют Мирмилов от атак негодных рыцарюг с их предводителем Гегемоном, а также переживают множество забавных приключений. Компкс появился в 70-80-х годах ХХ века и был одной из визитных карточек молодёжного журнала «Świat Młodych».
В 2003 году издательство «Egmont Polska» возобновило серию, и благодаря этому переизданию все части комикса впервые были выпущены в цвете. Русскоязычная версия комикса «Чудесное лекарство» будет приятным сюрпризом для коллекционеров и любителей приключений Кайко и Кокоша, а также – творчества Христы. Кроме того, она позволит читателям во всём мире познакомиться с самыми популярными польскими героями комикса. Мирмилов остаётся в опасности, пока по соседству с ним живут коварные рыцарюги, неустанно строящие козни, чтобы избавиться от Милуся и добыть град с наименьшими усилиями. Увы, рекламная кампания, побуждающая к сражению с ужасным драконом, не привлекла из дальних стран ни одного геройского добровольца. Зато подворачивается уникальная оказия: Капрал расхворался и идеально годится для того, чтобы использовать его как биологическое оружие! Зараза проникает в высшие эшелоны власти Мирмилова, то есть в хату кастеляна. Исцеление может принести лишь чудесная вода из источника Похвиста. Ясно, кому именно добывать волшебное лекарство: Кайко, Кокош и Милусь немедленно отправляются в путь. Но чтобы выполнить миссию, недостаточно просто добраться до нужного места. Необходимо развеять злые чары, которые отравляют воду. Словом, придётся потрудиться. Смогут ли друзья преодолеть препятствия и вернуться в град прежде, чем рыцарюги бросятся в атаку на лишённый охраны Мирмилов?