METODA 1
Bierzemy autentyczną okładkę Mistrza i stawiamy kamerę z drugiej strony. Zamiast kamery możemy użyć aparatu rentgenowskiego.
Hergé | Carlos Rubio | Shinta (szpital w Nancy) |
W niektórych przypadkach wystarczy zmienić kolor, żeby efekt był równie ciekawy.
Hergé | 20/100 |
METODA 2
Bierzemy komiks Mistrza i próbujemy sobie wyobrazić, że coś poszło nie tak.
Plakat | Pocztówka | Gordon Zola (więcej okładek) |
METODA 3
Podnosimy poprzeczkę. Bierzemy aż dwie okładki Mistrza i robimy z nich mash-up. Tytuły też możemy połączyć, albo pożyczyć skądinąd.
+ | = | |||
Hergé | Hergé | 20/100 |
METODA 4
Znów robimy mash-up, ale tym razem z okładką konkurencyjnej serii komiksowej. Tytuł również pożyczamy skądinąd.
+ | = | |||
Hergé | André Juillard, "Blake et Mortimer" | Adesso |
METODA 5
Kiedy już skończą nam się okładki albumów, bierzemy na warsztat inne ilustracje Mistrza, nawet jeśli niespecjalnie pasują. Tzn. zwłaszcza kiedy nie pasują.
Journal de Tintin #15/1948 | Bispro (więcej okładek) |
METODA 6
Robimy crossover z czymkolwiek, byle nie z własną serią komiksową (w końcu chodzi o hołd dla Mistrza, a nie o autopromocję). Tu już możemy powoli zacząć odchodzić od oryginalnego stylu.
Yves Rodier | Murray Groat (więcej okładek) | Dan Hipp (więcej okładek) |
METODA 7
Próbujemy sami coś narysować, ale dla niepoznaki w stylu zupełnie innego artysty. To może być Mike Mignola, Pablo Picasso albo Hieronim Bosch.
Rob Davis | "Nous Tintin" (więcej okładek) | Nicole Claveoux |
Ostatecznie zawsze można pójść na łatwiznę i narysować po swojemu.
Grzegorz Rosiński & Adesso | Enki Bilal | Roy Lichtenstein |
To tylko wierzchołek góry lodowej. Jeśli zabawa Wam się spodobała i ciekawi jesteście co jeszcze można wymyślić, koniecznie przeszukajcie strony Adesso, Tintin est vivant! (uwaga na portfolio "Nous Tintin") i Objectif Tintin, zobaczcie prace takich twórców jak Joost Veerkamp, Bispro, Gordon Zola i Stéphane Rosse, a wreszcie zajrzyjcie na io9, Zakstudio i oczywiście na DeviantArt. Jest tego mnóstwo, bo przecież cały świat kocha Hergégo.
TERAZ POLSKA
Tymczasem my, Polacy, kochamy naszego Christę inaczej - po cichu, bez afiszowania się. Przetrząsnęliśmy archiwa i znaleźliśmy zaledwie trzy fikcyjne okładki "Kajka i Kokosza" ("Gwiezdne wrota" to w zasadzie prawdziwa okładka, choć nie oryginalna). Całą trójkę prezentujemy poniżej, w kolejności chronologicznej. Jakub Rebelka postawił na wersję pesymistyczną, Rysiek Jałowy na crossover, a Piotr Kaczmarek na sequel.
Jakub Rebelka (więcej) | Ryszard Jałowy (więcej) | Piotr Kaczmarek (więcej) |
Żeby nie wyjść na dekowników, my także spróbowaliśmy swoich sił, chociaż w ogóle nie umiemy rysować. Mash-up wykonaliśmy za pomocą skanera i darmowego programu Paint.NET (obsługuje warstwy i jest bardzo prosty w użyciu). Naprawdę nietrudno będzie zrobić coś lepszego.
Na plasterki!!! |
Ponawiamy więc apel: DO BOJU! Bierzcie na warsztat "Kajka i Kokosza", "Kajtka i Koka", "Gucka i Rocha", a nawet programy teatralne. Jeśli nie pamiętacie jak wyglądają oryginalne okładki, zajrzyjcie tutaj - są wszystkie. Logo "Kajka i Kokosza" znajdziecie na stronie Quki, a do tytułów możecie użyć np. darmowej czcionki Ballpark Weiner. Życzymy dobrych pomysłów i jeszcze lepszej zabawy. A teraz czekamy na Wasze rysunki, wycinanki, kolaże i fotoszopy. Miejsce już przygotowane.
Uwaga: tematy obsceniczne i polityczne odpadają. Takich prac nie będziemy publikować, ale oczywiście możecie je przysyłać :)
Świetne :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Lovecraftowskie wariacje na temat Tintina. I ta dbałość o szczegóły - np. Herbert West jako blondyn, gdzie niemal wszyscy malują go z ciemną czupryną po wersji filmowej z Jeffreyem Combsem ;).
OdpowiedzUsuń