środa, 28 września 2011

Za siedmioma górami

Pamiętacie trop rumuński ze "Świata dzielnych wojów"? Arkadiusz Florek sugerował jakoby w "Cudownym leku" Kajko i Kokosz odwiedzili dzisiejszy Siedmiogród. Dziś przedstawiamy zupełnie inną, może nawet jeszcze ciekawszą teorię na ten temat. Autorem tekstu jest nasz stały czytelnik Piotr. I nie jest to jego ostatnie słowo...

* * *

W "Cudownym leku", bodaj najbardziej tajemniczym albumie serii, Zbójcerze wpadają na kolejny, genialny plan dokuczenia Mirmiłowi, tym razem za pomocą kataru - broni biologicznej użytej po raz pierwszy przeciwko Zarzurowi w "Kajtku i Koku w kosmosie". By ratować cierpiącego (głównie na hipochondrię) kasztelana, dzielni woje wyruszają na smoku Milusiu w poszukiwaniu wody z cudownego źródła Pochwista. Niestety, autor nie zdradził wprost czytelnikom jego lokalizacji, ale pozostawił - moim zdaniem – pewne wskazówki...

BOSKI WIATR
Już sam wybór patrona źródła wydaje się wskazywać trop, bowiem w mitologii słowiańskiej Pochwist (zwany także Poświstem) był bogiem wiatru i deszczowej pogody. Gdziekolwiek zatem znajdowało się cudowne źródło, musiało tam często podać i silnie wiać. Z pewnością nie mogły to być ciepłe, południowe rejony Europy. Z albumu wiemy, że głównym miejscem akcji pozostają okolice tajemniczego jeziora i zamek – twierdza Ramparama. Na rysunkach widzimy też niezbyt wysokie, łyse szczyty górskie, nad którymi wznosi się siedziba Gaety - Bura Góra. Krajobraz różni się od tego z okolic Mirmiłowa, za to bardzo przypomina... Szkocję.


SZKOCKIE KLIMATY
Skąd pomysł, że Christa mógł przenieść akcję "Cudownego leku" akurat do Szkocji? Trochę z powodu ówczesnych sensacyjnych doniesień na temat potwora z Loch Ness, który od tego czasu już na stałe zagościł w świadomości masowej. O zainteresowaniu naszych rodzimych twórców komiksowych niech świadczą dwa albumy wydane nakładem MAW w 1980 roku: Szarlota Pawel narysowała Kleksa i Jonków, podróżujących batyskafem po dnie jeziora Loch Ness, zaś Tadeusz Baranowski poświęcił Nessie całe dwie plansze w "Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko". Z tego samego roku pochodzi "Cudowny lek", choć w Świecie Młodych zaczął się ukazywać rok później. Jak widać, każdy z rysowników i zarazem scenarzystów – czyżby także Christa? – podszedł indywidualnie do tego samego tematu.

"Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko""Przygody Jonka, Jonki i Kleksa", część 2

TAM I Z POWROTEM
Pomimo skąpych informacji zawartych w albumie, możemy obliczyć czas trwania wyprawy oraz dystans, jaki mogli przebyć Kajko i Kokosz na Milusiu. Z narracji wiemy, że sama podróż tylko w jedną stronę trwała kilka dni. Dziennie mogli przelecieć ok. 300-330 km przez 6 godzin, co jest najzupełniej prawdopodobne, bo ptaki wędrowne latają z prędkością 50-55km/h, przy czym pamiętajmy, że Miluś potrafił startować i lądować wyłącznie na wodzie! Droga wiodąca nad zbiornikami wodnymi była optymalna dla smoka i maksymalnie skróciła czas podróży. Wydaje się, że mógł on przelecieć odległość dzielącą Mirmiłowo od Loch Ness w 6 dni. Poszukiwanie źródła zajęło co najmniej trzy dni. Dlatego chyba można przyjąć, że nie było ich w Mirmiłowie jakieś dwa tygodnie.


LOCH NESS
Istnieje wyraźne podobieństwo jeziora z albumu do Loch Ness, które jest zbiornikiem głębokim (średnia to 132 m, maksymalnie 226 m), o charakterystycznie wydłużonym kształcie (ponad 36 km) oraz bardzo wąskim (niecałe 3 km). Jeżeli przyjrzymy się rysunkom w albumie, zauważymy, że w większości przypadków widoczny jest przeciwległy brzeg oraz miejscami stromo opadające skalne ściany. Jednocześnie wiemy, że Miluś bardzo długo nie mógł wyłowić Ramparama z dna jeziora, co oznacza, że również było głębokie – nawet bardzo blisko brzegu - oraz prawdopodobnie niezbyt przejrzyste, podobnie jak Loch Ness, z uwagi na warstwy torfu zalegające na jego dnie.

Cherry IslandWyspa Kapryldy

O znacznej wielkości (lub właśnie długości!) jeziora z "Cudownego leku" świadczy czas podróży z twierdzy Ramparama na wyspę, gdzie pozostała Kaprylda. Pierwowzorem samej wyspy z albumu wydaje się niewielka (i co ważne jedyna) wyspa na Loch Ness - Cherry Island, znajdująca się w odległości 24 km na południowy zachód od malowniczych ruin zamku Urquhart. Zamek ten leży na cyplu, połączonym kamiennym mostem z resztą lądu, dokładnie tak samo jak zamek Ramparama. Czyżby Cherry Island była wyspą Kapryldy, a Urquhart twierdzą Ramparama? Przeprawa Kajka i Kokosza łodzią zajęła całą noc, akurat tyle czasu, ile potrzeba aby przebyć dystans dzielący wyspę na Loch Ness od zamku.

Zamek Urquhart, w tle jezioro Loch NessTwierdza Ramparama

Sam zamek Urquhart nie przetrwał do naszych czasów, został wysadzony w powietrze podczas wojny domowej między protestantami i katolikami w 1692 r. Najmniej zniszczona zachowała się część wieży od strony jeziora.

Jedyna ocalała wieża zamku Urquhart

Na rysunkach w "Cudownym leku" wyraźnie widać, że z tej samej strony twierdzy wypadli Kajko i Kokosz podczas wyścigu. Co ciekawe, z planów zamku wynika, że główne pomieszczenia znajdowały się właśnie obok tej wieży – podobnie jak komnaty Ramparama.


Na prawo od bramy znajduje się kamienny krąg, wyglądający jak pozostałości po studni (w rzeczywistości był to gołębnik). Studnia w albumie znajduje się także po tej samej stronie. W innym kadrze widać "brakujący" narożnik zamku, który nie zmieścił się na rysunku powyżej.


NESSA
Właśnie z okolic Urquhart pochodzi najwięcej doniesień o potworze z Loch Ness. W albumie twierdza Ramparama jest też miejscem uwięzienia Miłasi. Co ciekawe, potwór z Loch Ness (o ile w ogóle kiedykolwiek istniał) powinien być także samicą, gdyż imię Nessie pochodzi nie tylko od nazwy jeziora, ale przede wszystkim od celtyckiego imienia Nessa – Agnes. W tym kontekście wybór Christy, aby w podziemiach uwięzić smoczycę, a nie smoka, nie wydaje się przypadkowy.

Nessie?Miłasia

GAETA I MARZAN
W "Cudownym leku" Gaeta odgrywa ważną rolę. W kluczowym momencie pomaga Kajkowi i Kokoszowi odnaleźć źródło Pochwista. Stąd moje przekonanie, że - o ile dotychczasowe spostrzeżenia co do lokalizacji okazały się trafne - powinna być w jakiś sposób związana ze Szkocją i Loch Ness. Niestety, nawet jej imię nie jest szkockie, ani choćby gaelickie (celtyckie). Co prawda istnieje miejscowość o nazwie Gaeta, ale nie w Szkocji, lecz we Włoszech, w odległości około 100 km od... Ariccii (sic!). Christa raz skorzystał z nazwy kraju, używając jej jako imię niedoszłej żony Kokosza – panny Osetii (Kokosz udał się do niej w nocy, dlatego stawiam na Osetię Północną). Niestety, w ten sposób nie da się wykazać związku postaci Gaety z Loch Ness.

Związek taki być może jednak istnieje, a wynika on z heraldyki klanów szkockich. Gdy przyjrzymy się godłu klanu Urquhart, przedstawiającemu postać kobiety, zauważymy jego podobieństwo do sceny, w której Gaeta wręcza Kajkowi i Kokoszowi święty miecz i pochodnię. Kolejny zbieg okoliczności? A może Gaeta rzeczywiście pochodziła z rodu właścicieli zamku Urquhart, skoro ostatecznie okazała się żoną Ramparama?

Godło Klanu UrquhartGaeta

Także z postacią Marzana wiążą się odniesienia do wysp brytyjskich. Sługa Gaety, strzegący jej przed natrętami i unikający fryzjerów jak ognia, doprowadzony do ostateczności sięga po długi łuk angielski (longbow), bardzo skuteczną broń, powszechnie używaną w Anglii między XII a XVI wiekiem, a wynalezioną dużo wcześniej w Walii. Większy "łuk" od łuku Marzana miał tylko Kajko, kiedy mierzył do woja Docela.

Nie zapominajmy, że Marzan, kojarzony chyba wyłącznie z Tarzanem, jest też dzikim góralem. Do połowy IX w. to właśnie Szkocję zamieszkiwały dzikie plemiona Piktów – wszystko wskazuje na to, że Marzan jest jednym z nich.

Marzan z łukiemPikt z dzidą

Przedstawiona fan-analiza, choć w moim przekonaniu dość spójna i logiczna, jest tylko zabawą. Stanowi głos w dyskusji na temat bogatej twórczości Janusza Christy, która - odkrywana po latach na nowo - z pewnością nie raz jeszcze nas zaskoczy...

Piotr

7 komentarzy:

  1. Hmm, wszystko niby pasuje, ale chyba to lekkie przegięcie. Skąd Christa, w dobie braku internetu, miałby mieć takie informacje? Już pal licho, gdyby o tym gdzieś przeczytał, ktoś by mu o tym opowiedział, ale żeby sobie wyliczać odległości? Chyba gruba przesada. Wg mnie to zbieg okoliczności i to wcale nie taki wielki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, ta mityczna "doba braku internetu"... Nie było kina, telewizji, bibliotek, książek ani prasy, a już szczególnie kolorowych magazynów. W ogóle nikt niczego nie wiedział. I nikt nie umiał niczego policzyć, no bo jak to zrobić bez komputera - na kartce?

    Ale za to były komiksy, i to jakie! Drukowały je krasnoludki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post, w 100% przekonujący. Wszystko jest tu doskonale dopracowane/uzasadnione. Niesamowite, że Janusz Christa, prawdopodobnie posiłkując się czasopismami podróżniczymi, odbył z czytelnikami podróż w czasie o 1000 lat do precyzyjnie określonego miejsca.

    Robert z Gdyni

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobry szkic. Interesujący, tajemniczy, wciągający. Brawa dla autora!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz wstawić w komentarzu działający link, zrób to w html-u. Powinno to wyglądać tak:
<a href="ADRES_LINKU">TWÓJ TEKST</a>
Podobnie robi się pogrubienie (bold):
<b>TWÓJ_TEKST</b>
i kursywę:
<i>TWÓJ_TEKST</i>
Powodzenia!