środa, 12 sierpnia 2015

Ostatni komiks z "Relaxu"?

Nie wiem jak Wam, ale mnie "Skarby Mirmiła" nigdy się specjalnie nie podobały. Był to pierwszy komiks Christy ze "Świata Młodych", którego nie śledziłem w odcinkach (do dziś tego żałuję). Musiałem wtedy przechodzić okres strasznej "dorosłości" i pewnie wstydziłem się kupować dziecięco-młodzieżową gazetkę. Komiks przeczytałem dopiero 5 lat później w wersji albumowej, kiedy już miałem w nosie co sobie o mnie kioskarz pomyśli.

W "Skarbach" jest oczywiście kilka genialnych scen, jak choćby rakietowy start Kokosza (obok), Kapral w kapuście, atak na linach czy opędzanie się od Ofermy, ale fabuła jakby nieco kulała. Kilkanaście lat temu napisałem nawet, że "niespójna historyjka sprawia wrażenie, jakby autor wrzucił do niej rozmaite luźne pomysły, jakie zostały mu po Relaksie". W końcu postanowiłem pójść tym tropem i wyodrębnić z albumu pojedyncze wątki.

Wynik przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Komiks, a zwłaszcza jego pierwszą połowę, z łatwością dało się podzielić na krótkie, zazwyczaj 5-stronicowe epizody (+/-1 plansza), które czytane osobno okazały się całkiem zgrabne. W takiej formie znakomicie sprawdziłyby się np. w "Relaksie"... gdyby tylko magazyn nie został zlikwidowany w 1981 r. Co prawda odcinki są dwukrotnie dłuższe niż w "Zamachu na Milusia", ale nie odbiegają objętością od innych relaxowych i porelaxowych komiksów Christy. Przypomnijmy: "Tajemniczy rejs" 7 str., "Kurs na półwysep Jork" 6 str., "Urodziny Milusia" itp. 6 str., "W krainie borostworów" 8 str.

Poniżej przedstawiam pierwsze kadry tych hipotetycznych epizodów. Koniecznie sprawdźcie w albumie jak ładnie każdy z nich się kończy. Gwoli wyjaśnienia - tytuły wyssałem z palca, a winietki dorzuciłem, żeby podnieść wiarygodność moich spekulacji.

Epizod I: Miluś musi latać (5 str.)

Epizod II: Czarodziejska maść (6 str.)

Epizod III: Dobry uczynek (5 str.)

Epizod IV: Porwanie (5 str.)

Epizod V: Ubodzy bogacze (4 str.)

Epizod VI: Peleryna Hegemona (6 str.)

Epizod VII: Pierzasta zjawa (5 str.)

Epizod VIII: Wejście smoka (4 str.)

Nie da się ukryć, że powyższy podział trzyma się przysłowiowej kupy gdzieś tak do epizodu IV. Dalej sprawa nie jest już tak ewidentna - akcja mocno zwalnia, staje się liniowa i trudno ją podzielić. Moja teoria jest więc następująca: Christa zaczął rysować "Skarby Mirmiła" dla "Relaxu", ale skończył dla "Świata Młodych". Podejrzewam, że miała to być następna kajkoszowa publikacja KAW-owskiego Magazynu Opowieści Rysunkowych, po "Zamachu na Milusia" i czterech krótkich historyjkach. Kiedy jednak w połowie pracy (musiało to być na początku 1980 r.) Christa zorientował się, że "Relax" zostanie zamknięty, wrócił do "Świata Młodych" i dokończył komiks już bez podziału na epizody. Ostatecznie historyjka ukazywała w ŚM jako "Kajko, Kokosz i Miluś", od 5 lipca do 7 października 1980 r.

Do wyjaśnienia pozostaje jedna kwestia: skoro "Gucek i Roch" wychodził w "Relaksie" aż do 1981 r., to skąd Christa już rok wcześniej wiedział, że magazyn padnie? Tu na odsiecz przychodzi nam nieoceniony Adam Rusek z artykułem "Magazyn Relax (1976–1981) i jego losy", gdzie wszystkie te zawiłości zostały dokładnie wyjaśnione. Tekst ukazał się w "Roczniku Historii Prasy Polskiej" nr 1/2014, jest dostępny za darmo w PDF-ie, a każdy szanujący się fan komiksu po prostu musi go przeczytać. Choćby dlatego, że Rusek oparł się tu na absolutnie unikalnym materiale - dwóch niepublikowanych wywiadach, które wiele lat temu przeprowadził z nieżyjącymi już redaktorami pisma: Adamem Kołodziejczykiem i Ryszardem Morawskim (a ja spisałem je kiedyś z taśm magnetofonowych).

Żeby nie przeciągać - z artykułu wynika, że władze tolerowały "Relax" i przydzielały mu papier tylko dlatego, że 10% ceny pisma zasilało społeczną zbiórkę pieniędzy na Centrum Zdrowia Dziecka, które z kolei było oczkiem w głowie ministra Jerzego Wieczorka. Kiedy 30 grudnia 1979 zakończono drugi i na owe czasy ostatni etap budowy CZD (a tym samym zamknięto kwestę na jego realizację), "Relax" stał się zbędny. Christa zapewne dowiedział się o tym jako jeden z pierwszych, przyjaźnił się bowiem blisko z red. Kołodziejczykiem. Zanim nastąpił "smutny finał", zdążyło się ukazać jeszcze 5 numerów pisma, co zawdzięczamy dwuletniemu (!) cyklowi wydawniczemu i potędze biurokratycznego bezwładu.

Cena "Relaxu" ze zrzutką na Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka.Fragment stopki przedostatniego "Relaxu":
prod. 1978, zamówiony 1979, wydany... 1981.

Zacząłem ten post od osobistych wynurzeń i tak też zamierzam go skończyć. Otóż w przypadku "Zamachu na Milusia" nigdy nie przeszło mi przez myśl, że jest niespójny albo chaotyczny, a przecież także składa się z odrębnych epizodów, i to o połowę krótszych. Różnica jest tylko taka, że po raz pierwszy czytałem go w "Relaxach", a nie w albumie, i już zawsze będę go sobie w myślach dzielił na 3-stronicowe odcinki (wszystkim polecam taki eksperyment - szczegóły podziału znajdziecie tutaj). Podejrzewam też, że każdy komiks najlepiej sprawdza się w takiej formie, w jakiej był lub miał być pierwotnie opublikowany, a dobry przedruk potrafi tę jego oryginalną formę wykorzystać, a nie zamaskować. Zapewne dlatego dużo lepiej czyta mi się "Szranki i konkury" w poziomej wersji KAW-u, zaś komiksy amerykańskie staram się zbierać w zeszytach, a nie w trejdach.

wtorek, 11 sierpnia 2015

(FANART) Kajtek i Koko w Transylwanii II, odc. 7-9

Nowe, nieoficjalne przygody Kajtka i Koka wymyśla i rysuje Jonatan Rerych.

W poprzednich odcinkach:
Jest rok 1967, czyli gdzieś tak pomiędzy "Białym wilkiem" i "Zwariowaną wyspą". Wyczerpani długą i niebezpieczną podróżą, Kajtek, Koko oraz profesor Kosmosik znajdują nocleg u tajemniczego doktora Frankenburga. Ponura atmosfera zamku tylko na Koku nie robi wrażenia.



Na następną porcję pasków zapraszamy w piątek. Więcej fanowskich komiksów o Kajtku i Koku znajdziecie w naszej czytelni osiedlowej.

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Kajko czy Kajka?

Nie lękajcie się, dzisiejszy post nie będzie o genderze, tylko o naszej pięknej polskiej mowie. A konkretnie o tym, że sporo osób ma kłopot z odmianą imienia Kajko. Najczęściej popełnianym błędem jest naśladowanie fleksji nazwiska Michała Kajki, znanego mazurskiego poety. W efekcie otrzymujemy wersję żeńską: Kajki, Kajce, Kajkę, Kajką. Okropieństwo, prawda? Tym bardziej, że poeta wcale nie nazywał się Kajko, tylko Kajka.

Drugi błąd to odmiana całego tytułu komiksu w taki sposób, jakby to był jeden wyraz: "Kajko i Kokosza", "Kajko i Kokoszowi", "Kajko i Kokoszem" itd. Wynika to chyba z braku pewności co do nieszczęsnego Kajka, więc na wszelki wypadek dyskretnie się go pomija. To zupełnie tak, jakby ktoś opowiadał o "Tytus, Romek i A'Tomku", albo oglądał "Bolek i Lolka". Brrr...

Tymczasem sprawa jest prosta. Imię Kajko jest stylizowane na staropolskie, a imiona staropolskie odmieniamy tak: kto? Janko/Semko; kogo? Janka/Semka; komu? Jankowi/Semkowi; z kim? z Jankiem/Semkiem; o kim? o Janku/Semku. Christa dokładnie w ten sam sposób odmieniał imię Kajko i nie ma tu co kombinować.

Poniżej znajdziecie ściągawkę, do której warto sięgać w momentach zawahania. Żeby ktoś nam nie zarzucił nadinterpretacji, wszystkie przypadki zilustrowaliśmy autentycznymi cytatami z Janusza Christy. To jak? Umawiamy się, że od tej pory wszyscy się tego trzymamy i już nie próbujemy poprawiać autora?


Dopełniacz - nie ma KAJKA I KOKOSZA
a nie Kajki albo Kajko i Kokosza.


Celownik - dziwię się KAJKOWI I KOKOSZOWI
a nie Kajce, Kajku albo Kajko i Kokoszowi.


Biernik - pamiętam, widzę KAJKA I KOKOSZA
a nie Kajkę albo Kajko i Kokosza.


Narzędnik - przygoda z KAJKIEM I KOKOSZEM
a nie z Kajką albo z Kajko i Kokoszem.


Miejscownik - komiks o KAJKU I KOKOSZU
a nie o Kajce albo o Kajko i Kokoszu.


Wołacz - moi drodzy KAJKO I KOKOSZU!
a nie Kajku i Kokoszu!

PS. Mamy nadzieję, że profesor Miodek nie obrazi się za obrazek.

piątek, 7 sierpnia 2015

(FANART) Kajtek i Koko w Transylwanii II, odc. 4-6

Zapraszamy na kolejną porcję fanowskich pasków. Wymyśla, rysuje i maluje Jonatan Rerych.


Poprzedni odcinek tutaj, następny we wtorek. Więcej nieoficjalnych przygód Kajtka i Koka znajdziecie w naszej czytelni osiedlowej.

wtorek, 4 sierpnia 2015

(FANART) Kajtek i Koko w Transylwanii II, odc. 1-3

Tadaaa! Kajtek i Koko wracają na nasze łamy. Przed Wami "Doktor Frankenburg", druga część nieoficjalnej kontynuacji komiksów Christy. Wymyśla, rysuje i tym razem również maluje Jonatan Rerych.

W poprzednich odcinkach:
Rzecz dzieje się w roku 1967. W Liverpoolu nasi bohaterowie przez pomyłkę wnoszą na pokład "Kakaryki" nie tę skrzynię co trzeba. Rejs zamienia się w koszmar i zamiast w Tangerze niespodziewanie kończy się w Warnie. Tam na tajemniczą skrzynię czeka już wysłannik hrabiego Draculescu. Wystraszona załoga "Kakaryki" odpływa bez Kajtka i Koka, tymczasem przyjaciele wpadają na... profesora Kosmosika, który właśnie przyjechał do Bułgarii na urlop. Cała trójka (no, prawie cała) postanawia wyruszyć do Transylwanii, by odnaleźć zagadkowego rumuńskiego arystokratę. Podobno kiedyś dowiemy się co spotkało naszych bohaterów w pociągu, a teraz wciskamy klawisz FF i przeskakujemy kawałek do przodu.



Na następną porcję pasków zapraszamy w piątek. Więcej fanowskich komiksów o Kajtku i Koku znajdziecie w naszej czytelni osiedlowej.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

(FANART) Kajtek i Koko w Transylwanii II

Już jutro na nasze łamy wraca "Kajtek i Koko w Transylwanii" Jonatana Rerycha. Tym, którzy nie czytali pierwszego rozdziału wyjaśniamy, że jest to komiks fanowski i absolutnie nieoficjalny, rysowany przez fana dla fanów, trochę w hołdzie Mistrzowi, a trochę z tęsknoty za niezapomnianym marynarskim duetem. W rozdziale drugim pt. "Doktor Frankenburg" czeka nas spora odmiana, bo Jonatan chwycił za pędzle i teraz jego paski są kolorowe! Historyjkę będziemy publikować jak zwykle we wtorki i piątki, po trzy odcinki. Zapraszamy.

poniedziałek, 27 lipca 2015

Dawno i nieprawda #1: Wernisaż

Ostatnio strasznie zaniedbaliśmy bloga, zaczynamy więc nadrabiać zaległości. Na pierwszy ogień idzie fotorelacja z otwarcia wystawy "Kajko i Kokosz: Komiksowa archeologia". Czas: 9 maja 2015. Miejsce: Grodzisko w Sopocie. Pierwsze zdjęcia wykonaliśmy dzień wcześniej, podczas gorączkowych przygotowań do wernisażu. Rozstawiliśmy nasze domki i figurki z serii "Kajko i Kokosz w krainie LEGO" (jest kilka nowości), rozwiesiliśmy konkursowe komiksy i uzupełniliśmy gabloty z gadżetami.


A teraz dzień otwarcia. Do południa baliśmy się, że nikt na wernisaż nie przyjdzie... ale tuż przed 13:00 pawilon nagle zapełnił się zwiedzającymi. Poniżej widzimy część wystawy mieszczącą się na parterze, poświęconą Januszowi Chriście i jego karierze. Na monitorze non-stop leciał film Sławomira Malinowskiego, można było więc posłuchać barwnych opowieści z ust samego rysownika. Obok kącik z autentycznymi meblami i bibelotami z pracowni Mistrza, zaaranżowany przez Łamignata.


Wspinamy się na piętro. Na pierwszym planie widać gabloty z naszymi miniaturkami. Tutaj można na kilka godzin zostawić dzieci i iść dalej. Następnie mijamy kolekcję albumów i gadżetów okołokomiksowych (tylko dla zagorzałych fanów), po czym wchodzimy na zasadniczą część wystawy.


Uroczystego otwarcia dokonała pani Ewa Trawicka, Dyrektor Muzeum Archeologicznego w Gdańsku. Następnie publiczność wysłuchała krótkich wystąpień Pauliny Christy, Wojtka Łowickiego, Pawła Pogodzińskiego i mojej skromnej osoby, po czym rzuciła się na eksponaty. A było i nadal jest co oglądać! Wojtek (muzealnik i komiksiarz) wyłuskał z "Kajka i Kokosza" kilkadziesiąt przykładów kultury materialnej średniowiecza, a każdy z nich dowcipnie omówił i zilustrował scenką z komiksu. Natomiast Paweł (archeolog) zestawił je z prawdziwymi muzealnymi zabytkami. Christa wyszedł z tej konfrontacji obronną ręką - wyszło, że nie wciskał czytelnikom ciemnoty.


Przebojem wystawy okazały się autentyczne męskie gacie, przy których ponoć zawsze tłoczą się ubawieni zwiedzający. Nie ma się z czego śmiać, gacie odegrały w średniowieczu bardzo doniosłą rolę. Christa doskonale zdawał sobie z tego sprawę, chociaż w komiksach unikał ich kolokwialnej nazwy.


Następnie odbyła się tradycyjna średniowieczna uczta (kanapki, ciastka i soki), po czym impreza przeniosła się do Grodziska. Jest to autentyczna, zrekonstruowana osada obronna z IX w., która góruje nad pawilonem wystawowym (poniżej model - prawda, że podobny do Mirmiłowa?). Tam czekało już na nas ognisko z kiełbaskami oraz instruktorzy rzucania oszczepem i strzelania z łuku. Na koniec zostaliśmy podstępnie wcieleni do miejscowej drużyny, otrzymaliśmy tarcze i musieliśmy poćwiczyć musztrę. Groźny dowódca i długowłosy sierżant z kijaszkiem zadbali o poprawność wykonywanych manewrów.


Na domiar złego wódz drużyny kazał nam złożyć przysięgę na wierność Grodzisku (ciekawe co by na to powiedział Hegemon?). Gdy w końcu wydano nam broń, musieliśmy wyładować złość na średniowiecznej kapuście. Na plasterki!!!


Podsumowując, impreza była bardzo udana - zainteresowanie spore, pogoda nienachalna, a strawa i rozrywki przednie. Kto nie był ten trąba, ale wystawa powisi co najmniej do końca stycznia 2016, będzie więc jeszcze niejedna okazja do zwiedzania. Relację kończymy zdjęciem zdobytych łupów.


Aha, nie napisaliśmy ani słowa o dość ważnym elemencie wystawy, jakim jest prezentacja konkursowych komiksów. Obiecujemy wrócić do tego tematu - tym bardziej, że w niektórych pracach występują Kajko i Kokosz!

Zdjęcia: Na plasterki i Grodzisko Sopot (więcej na facebooku).

czwartek, 23 lipca 2015

(FANART) Prze-paski

Mamy dwie wiadomości o fanowskich paskach. Dobrą i złą.

1. DOBRA
Po krótkiej przerwie regeneracyjnej Jonatan Rerych wrócił do "Kajtka i Koka w Transylwanii". Dostaliśmy już pierwsze odcinki drugiego rozdziału pt. "Doktor Frankenburg" i trzeba powiedzieć, że jest naprawdę nieźle, a do tego kolorowo. Autor przygotował też miłą niespodziankę dla naszych czytelników, a mianowicie okładki do swoich historyjek. Jeśli oprawicie swoje "albumy", nie zapomnijcie przysłać nam zdjęć.


2. ZŁA
Trzeci sezon "Pustynnej wyprawy" nie ukaże się Na Plasterkach, choć jak wiecie został ukończony. Ksiądz Piotr Kaczmarek, znany u nas jako ojciec Placyd, poinformował nas o swojej decyzji w niedzielę. Ma ona związek z dyskusją na temat architektury, jaka toczyła się ostatnio pod jednym z postów. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko podziękować ojcu Placydowi za świetną zabawę i klimat komiksów Christy. Było super!

wtorek, 14 lipca 2015

Urodziny Janusza Christy

19 lipca wypadają urodziny Janusza Christy. W tym roku centralne obchody odbędą się w Grodzisku Sopot, czyli tam, gdzie prezentowana jest wystawa "Kajko i Kokosz: Komiksowa archeologia". Świętujemy w niedzielę od 12:00 do 17:00. Przybywajcie!!! W programie m.in. konkurs, turniej, bitwa, nasza sztandarowa pogadanka i (prawdopodobnie) premiera 100-stronicowego, kolorowego katalogu wystawy, w którym znajdziemy artykuły, komiksy, szkice Christy, największe perełki z ekspozycji i... jeszcze więcej komiksów. Poniżej na oficjalnym plakacie wszystkie szczegóły imprezy. Serdecznie zapraszamy i do zobaczenia!