poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Czas na Kleksa

Zrobiłem szybki rachunek sumienia i wyszło mi, że reaktywacja "Kajka i Kokosza" wcale nie jest czymś wyjątkowym na tle komiksów z PRL-u. Nie wierzycie? No to proszę: już w 2006 r. Michał "Śledziu" Śledziński narysował nowy zeszyt "Żbika" ze scenariuszem Władysława Krupki (wyd. Mandragora), w 2012 Łukasz Chmielewski przejął obowiązki scenarzysty w "Tajfunie" Tadeusza Raczkiewicza (wyd. Ongrys), a w 2016 "Binio Bill" w wykonaniu Jarosława Wojtasińskiego na dobre rozgościł się w magazynie "AKT".


Teraz do tego zreaktywowanego grona dołącza seria Szarloty Pawel. Od ponad roku nowe przygody Kleksa publikowane są na blogu "Internetowy komiks w odcinkach", a ich twórcą jest Paweł Przygoda ("Tajfun", "KiK - Komiksowa archeologia"). Równolegle ukazują się dwie historyjki: "Wśród głębin i skał" (z lewej) oraz "Nabici w butelkę" (z prawej). Naszym zdaniem projekt zdecydowanie wart jest śledzenia.


Oprócz normalnych komiksowych plansz Paweł wrzuca czasem paski stylizowane na wycinki ze "Świata Młodych" i tam najlepiej widać jak bardzo zbliżył się do oryginału. Ciekawe czy pani Szarlota widziała już kontynuację, a jeśli tak, to co o niej sądzi?


Gdybym mógł coś zasugerować młodym twórcom, to radzę się spieszyć, bo do zagospodarowania zostało bardzo niewiele kultowych serii. W zasadzie wolne są już tylko komiksy Papcia Chmiela i Tadeusza Baranowskiego - i to jedynie dlatego, że obaj autorzy wciąż są aktywni i głupio byłoby wysadzać ich z siodła. No, ale może ktoś się odważy :)

8 komentarzy:

  1. A czy Baranowski nie przeszedł już przypadkiem na emeryturę?

    -Kleszcz-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baranowski od 10 lat przechodzi na emeryturę. Nikt w to już chyba nie wierzy :)

      Usuń
    2. Tadeusz Baranowski właśnie rysuje trzecią część "Fruwaczków", pokazywał już nawet szkice.

      Usuń
  2. jeszcze do kontynuowania jest Gucio i Cezar

    OdpowiedzUsuń
  3. Kleks Kleksem, ale dziekuję za wzmianke o Binio Billu, nie wiedziałem że ktoś zajmuje się tematem, a przyznaje ze w wykonaniu Wojtasińskiego naprawdę daje radę. BTW - "Łamignat straszliwy" zamówiony, nie mogę się już go doczekać:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Staram się zbliżyć stylem do oryginału zachowując przy tym swój autorski sznyt. Łączy mnie z Wróblewskim zamiłowanie do westernów i poczucie humoru więc będzie dobrze. tak sądzę :) Pozdrawiam. J.W

      Usuń
  4. Drobne uzupełnienie: epizody Tytusa rysował Sławomir Wróblewski „za wiedzą i zgodą” Papcia Chmiela w swoim periodyku „Super Boom”.

    Pytko z Bogdańca

    OdpowiedzUsuń
  5. E tam, troche tych tytulow jeszcze by sie znalazlo...

    Zawsze marzyla mi sie np. kontynuacja "Przyjaciol Roda Taylora" Wroblewskiego, obojetnie czy w formie tych malych albumikow, czy w formie marwelowych zeszytowek, jak to sobie zamarzyl sam autor.
    Swego czasu, bedac "przy kasie", myslalem nawet zasponsorowac takie przedsiewziecie i probowalem skontaktowac sie ze spadkobierczynia pana Jerzego poprzez Macka Jasinskiego, ale z jakiegos powodu sprawa utknela.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz wstawić w komentarzu działający link, zrób to w html-u. Powinno to wyglądać tak:
<a href="ADRES_LINKU">TWÓJ TEKST</a>
Podobnie robi się pogrubienie (bold):
<b>TWÓJ_TEKST</b>
i kursywę:
<i>TWÓJ_TEKST</i>
Powodzenia!