sobota, 26 lipca 2025

Frankofonia 1970-1976

«« ODCINEK 19 »»

Pierwsza połowa lat 70. to bardzo dobry czas dla franko-belgijskich kuzynów Asteriksa. Moda na komiks gatunkowy zmusza scenarzystów do większej dyscypliny, zapchajdziury o podróżach w czasie odchodzą wreszcie do lamusa, a do łask wracają długie, a czasem bardzo długie historie ("Papirus" i "Dicentim" plasują się w Top-5 najobszerniejszych serii D&N). Spośród poniżej prezentowanych tytułów aż 87% kwalifikuje się do kategorii "dawno i nieprawda", a z tego 85% rozgrywa się w średniowieczu. Dokładnie w tym samym czasie, w dalekim kraju za żelazną kurtyną powstaje "Kajko i Kokosz", skrojony wedle najmodniejszych wówczas frankofońskich trendów. Czyżby seria Janusza Christy była po prostu typowym (ale dla Polaków jedynym) produktem swoich czasów? Tak właśnie sądzę.

De Schrijver, Pierre Chéry - Ganehault: Sur la lande de Kaer-Lorn
Vicq, Franz - Korrigan
Malo Louarn - Goulvenn et Folklo
Paul Deliège, Noël Bissot - Croquemitron
Lucien De Gieter - Papyrus
Jean Chapelle, Joseph Casati, Norbert Fersen - Histoires du temps jadis en bandes dessinées
Greg, Claude Marin - Frère Boudin
Rémond, Maric, Gen-Clo - Messire de la Chienlit

Co ciekawe, długim kajkopodobnym sagom zaczęły towarzyszyć nie tylko ładniutkie obrazki, będące solą franko-belgijskiego rynku, ale również nietypowa dla komiksu przygodowego kreska à la Butenko czy Fuglewicz.

Charles Blareau, Michel Motti - Chevalier Beloiseau
Jacques Kamb - Dicentim le petit Franc
Guy Bara - Lamybidas

A teraz dwa znaleziska z gatunku "dajmy szansę młodym, kiedyś się wyrobią".

Henri Desclez, Luc Lefort - Hubert & Coconis
François Corteggiani, François Dimberton - Prince Braillant

W galerii odrzuconych mam tylko dwie fiszki: średniowieczny tom serii "Wilbur et Mimosa" (czy ci krzyżacy nie są identyczni jak w "Robinie Dubois"?) oraz seria shortów o wikińskich sagach. I to tyle na dziś, nie zapomnijcie o lajkach, komentach, szerach itp. itd.

Hubuc, Pierre Guilmard - Wilbur et Mimosa et le casque de Moulfried
Claude de Gallo - Mille millions de sagas

C.D.N.

3 komentarze:

  1. Moim zdaniem w jednym i drugim przypadku te hełmy krzyżackie to po prostu jedna wielka zgrywa z przekombinowanych hełmów w Eisensteinowskim "Aleksandrze Newskim". Podobnie jak w przypadku rogatych hełmów wikingów nie ma dowodów, że takie hełmy noszono, a już na pewno nie na co dzień czy w bitwach. Prawdopodobnie wzięto je z ilustrowanych kodeksów średniowiecznych jak tu:

    https://qph.cf2.quoracdn.net/main-qimg-4006be312b495f799e57583c9540a33b-lq

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pisałem ja, Mr Alkochochlik ;-)

      Usuń
    2. Może źle zresearchowani templariusze?

      Usuń

Jeśli chcesz wstawić w komentarzu działający link, zrób to w html-u. Powinno to wyglądać tak:
<a href="ADRES_LINKU">TWÓJ TEKST</a>
Podobnie robi się pogrubienie (bold):
<b>TWÓJ_TEKST</b>
i kursywę:
<i>TWÓJ_TEKST</i>
Powodzenia!