Drogi Czytelniku, czy w komiksach Janusza Christy potrafiłbyś wskazać swój ulubiony kadr? Taki, który wyjątkowo Cię rozbawił albo wzruszył, albo po prostu utkwił Ci w pamięci z zupełnie niewiadomych powodów? Na pewno tak! W takim razie przyślij go nam koniecznie, a my ku uciesze innych czytelników pokażemy go na blogu (oczywiście jeśli wcześniej ktoś inny go nie wskaże). I nie chodzi nam o szukanie na siłę, czy o nadzwyczajną oryginalność, tylko o pełny spontan, zgodnie z zasadą, że pierwszy strzał jest zwykle najcelniejszy.
Mamy nadzieję, że dzięki tej akcji wszyscy na nowo odkryjemy komiksy Mistrza i znajdziemy w nich perełki, które wcześniej przeoczyliśmy. W końcu co dwie głowy to nie jedna (co dopiero 100 głów). A ponieważ
"na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy", zaczniemy może od siebie. Oto ulubione kadry ekipy bloga "Na plasterki": (1) Hegemona, (2) Kaprala i (3) Łamignata.
|
"O straszliwym smoku i dzielnym szewczyku, prześlicznej królewnie i królu Gwoździku"
|
|
"Kajtek i Koko w kosmosie"
|
|
"Skarby Mirmiła"
|
Zawczasu rozesłaliśmy też wici do starej komiksowej gwardii i w ciągu dwóch dni zostaliśmy dosłownie zasypani kapitalnymi obrazkami. Dziś ulubione kadry (4)
Wojtka Jamy i (5)
Arka Florka. Jutro następna piątka.
|
"Kajtek i Koko w kosmosie"
|
|
"Zamach na Milusia"
|
Na Wasze zgłoszenia czekamy pod adresem naplasterki@gmail.com - przysyłajcie po jednym skanie (lub zdjęciu), koniecznie z tytułem tomu i numerem strony. Nie wymagamy uzasadnień, wolelibyśmy nawet, żeby kadry broniły się same.
Oj a ja nie wyślę nic bo przeprowadzce KiK w większości są w pudle pod pudłem , które jest pod innym pudłem... ;) Moje ulubione kadry to te, kiedy Koko "popisuje" się odwagą. Na pierwszy rzut poszedłby kadr z Białego wilka, kiedy Kajtek wraca z rekonesansu do namiotu a Koko siedzi schowany na drzewie i mówi coś w stylu, że z góry jest taki fajny widok ;)
OdpowiedzUsuńJesli moge tutaj w formie komentarza - moj ulubiony od zawsze kadr to Kapral roztrzaskany w beczce kapusty. Kiedys zreszta zamiesciliscie szkic wstepny tamtego fragmentu, wiec radosc niejako podwojna. Generalnie uwielbiam sposob, w jaki Christa rysowal postaci, ktorym spuszczono lomot - poobijane, z wywalonymi na wierzch jezorami, siniakami, w porozrywanych lachach, czesto lecace w powietrzu z tymi dodatkami w postaci bialego toru lotu, gwiazdami, spiralami itp.
OdpowiedzUsuńjarl Björn
...wypchajcie mu siennik tuzinem jeży.
OdpowiedzUsuń