Jako fan komiksów Janusza Christy wybierałem się na "Kajka i Kokosza" do Teatru Jaracza z pewnym niepokojem, że adaptacja nie spełni moich wygórowanych oczekiwań, ale na szczęście okazało się, że nikt nie miał zamiaru dokonywać zamachu na lekturę mojego dzieciństwa. Co więcej, mam wrażenie, że reżyserka też zaczytywała się w przygodach wojów z Mirmiłowa...Taką laurkę wystawił spektaklowi Marcin Bobiński, redaktor Gazety Olsztyńskiej. Całą recenzję przeczytacie na portalu Kultura Warmii i Mazur. A jeśli to Was nie przekonało do odwiedzenia Teatru, mamy też znaleziony na YouTubie filmik z przedpremierowego pokazu. Nowe Życie Olsztyna twierdzi wprawdzie, że przedstawienie nie schodzi z afisza, ale w nieskończoność czekać na nas nie będą.
wtorek, 8 lutego 2011
Co tam, panie, w teatrze?
Szukaliśmy nowych wieści z Olsztyna i znaleźliśmy:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brawo, Brawo, Brawo!!! Spektakl jest przykładem, że jak się kuma klimat, to nie potrzeba wielkiego budżetu i znanych nazwisk, żeby powstało coś interesującego. Czekam na przeniesienie spektaklu na wielki ekran ;-)
OdpowiedzUsuń