No niestety, tym razem zadanie okazało się zbyt ambitne. We wczorajszej Christo-zagadce wpłynęła tylko jedna odpowiedź i to niepełna. Nagrody zostają więc na półce, zaś rozwiązanie wygląda następująco:
Nie dziwota, że nie rozpoznaliście Bohdana Butenki w nietypowym dla niego wydaniu. Natomiast z Jackiem Fedorowiczem i Zbigniewem Jujką, czyli dwoma stałymi rezydentami "Dziennika Bałtyckiego", nie powinniście mieć problemów. Zresztą o "Aktualnościach" Fedorowicza pisaliśmy już na blogu, przy okazji wcześniejszych występów gościnnych Christy (i Kajtka) na łamach tej gazety.
Poniżej możecie zobaczyć wszystkie konkursowe rysunki w ich środowisku naturalnym. Dwie pierwsze strony to "Dziennik Bałtycki" z 12 marca 1961, a ostatnia - z 21 maja 1961.
A teraz przechodzimy do konkretów, czyli do odkrytych przez Arka z Gdańska rysunków Janusza Christy. Wydawać by się mogło, że o twórczości Mistrza wiemy już wszystko, tymczasem co kilka lat z prywatnych kolekcji i państwowych archiwów wypływają jego nieznane prace: a to okładka niewydanego albumu, a to fascynująca ilustracja albo kawał rysunkowy. Tym razem są to trzy miniaturki, opublikowane w niedzielnym dodatku DB "Rejsy", jako ilustracje do fraszek Józefa Dzirby. Z przeprowadzonego przez Arka researchu wynika, że Dzirba jeszcze w latach 60. wyemigrował do Australii, gdzie m.in. współpracował z polonijnym kwartalnikiem literackim "Margines". Poeta zmarł prawdopodobnie w 2016 r.
Rysunki Christy utrzymane są w podobnej stylistyce, jak pochodzące z tego samego okresu dowcipy z "Tygodnika Morskiego" i nieco późniejsze mikro-ilustracje z "Wieczoru Wybrzeża" (1962-64, niepublikowane na blogu). Rysownik dorabiał wówczas gdzie mógł, jako że w 1959 r. urodził mu się syn.
Jeśli ktoś z Was także chciałby zostać komiksowym odkrywcą, proponujemy zacząć od przejrzenia trójmiejskiej prasy właśnie z początku lat 60., czyli okresu wyjątkowej aktywności zawodowej Christy. Bałtycka Biblioteka Cyfrowa, z której pochodzą wszystkie publikowane powyżej skany, znakomicie się do takich poszukiwań nadaje. Czekamy na Wasze znaleziska i obiecujemy miejsce w historii.
Podejrzewam, ze wykonanie tych trzech prostych rysunków zajęło Januszowi Chriście góra 10 minut. Myślę, że nawet nie szkicował, tylko od razu rysował piórkiem na czystym bristolu.
OdpowiedzUsuńRobert z Gdyni
Według ministerialnej tabeli wynagrodzeń (patrz: integral tom 3) takie ilustracje łapały się do kategorii "rysunek minimalny", za co dzienniki mogły zapłacić od 30 do 120 zł za sztukę (raczej 30). Na średnią pensję (1.625 zł) rysownik musiałby wykonać około 50 takich miniaturek miesięcznie, czyli po dwie do każdego numeru gazety. Chyba, że naczelny wyjątkowo go lubił i stosował stawki z górnej granicy widełek, wtedy oczywiście mniej :)
UsuńPowiem, że w "H" to słoneczko jakieś takie Butenkowe mi się wydawało, ale reszty nie wiedziałem. Mamoń
OdpowiedzUsuńO tym, ze ilustracje H, I, J są autorstwa Butenki świadczy według mnie typowa dla niego ogólna kompozycja elementów świata przedstawiona na tych rysunkach. To, ze rysunek E narysował Zbigniew Jujka było dla mnie oczywiste, bo narysował on to w swoim typowym wczesnym stylu. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, ze rysunki B i D narysował Janusz Christa. Rysunek B jest narysowany nieco w stylu Mirosława Pokory. Z kolei na rysunku D postacie mają narysowane nogi w sposób w jaki Janusz Christa nigdy ich nie rysował ( a przedstawiał tak je często Zbigniew Jujka i na jego rysunek mi to by bardziej wyglądało). Szczególnie dziwne jest, że na rysunku D postać siedząca ma odwrotnie ułożone stopy, a przecież Janusz Christa bardzo o prawidłowe przedstawienie takich elementów dbał. Z kolei autorstwo rysunku G nie budzi mojej wątpliwości. To wczesny Christa. Widać tutaj typowe wówczas dla niego: kształt kół samochodu oraz wygląd profilu postaci (kierowcy w samochodzie).
OdpowiedzUsuńRobert z Gdyni