W Sopocie rusza gra miejska inspirowana serialem Kajko i Kokosz
Kultowi słowiańscy wojowie niedawno przenieśli się z komiksowych kart na ekrany za sprawą serialu Kajko i Kokosz oraz do Grodu Milusia - nowego placu zabaw w Sopocie, a już teraz można poznawać ich jeszcze lepiej w przestrzeni kurortu. Właśnie wystartowała gra miejska, dzięki której fani animacji mogą odkrywać miejsca związane z Januszem Christą, autorem ikonicznych komiksów. Informacje o lokalizacjach ważnych dla twórcy można zdobywać zarówno podczas spaceru po Sopocie jak i online.
Śladami legendy
Od lutego na Netflix dostępny jest serial Kajko i Kokosz - animacja stworzona na podstawie kultowego komiksu autorstwa Janusza Christy, który mieszkał i tworzył w Sopocie. Teraz można wyruszyć na spacer śladami twórcy Smoka Milusia i zaprzyjaźnionych z nim słowiańskich wojów. Gra miejska jest połączeniem doświadczenia online oraz rzeczywistego spaceru po mieście. Fani serialu mogą poznać biografię Janusza Christy, odwiedzając poszczególne punkty na mapie szlaku. Wśród nich znajdują się, m.in. dom twórcy, w którym powołał do życia uwielbiane przez pokolenia postacie, czy miejsce, które było inspiracją do powstania Mirmiłowa. Wskazówki na temat trasy znajdują się na stronie kajkoikokosz.wp.pl/gra-miejska.html, na której można zdecydować, czy gra ma się odbyć w rzeczywistości czy online. Jest tam także mapa z zaznaczonymi lokalizacjami do odkrycia. Osoby, które wybiorą opcję rzeczywistego spaceru, w każdym z oznaczonych punktów znajdą specjalne kody QR. Ich zeskanowanie przekierowuje na stronę internetową gry i odblokowuje ciekawostkę o odwiedzanym miejscu. Użytkownicy, którzy zechcą zagrać online odkryją kolejne punkty biorąc udział w minigrach, m.in. zabawie pamięciowej, stanowiącej świetną okazję do poznania serialowych bohaterów i ich wyjątkowego poczucia humoru.
W tym momencie otwiera nam się okno nawigacji. Wyznaczoną trasą docieramy na miejsce, namierzamy obiekt (np. dom, w którym mieszkał Janusz Christa), a następnie szukamy szklanej tabliczki z Kajkiem i Kokoszem, korzystając z podpowiedzi na ekranie (np. "kieruj się do bocznej furtki"). Z tabliczki skanujemy kod QR, by w ten sposób zaliczyć dany punkt trasy. Klikamy "graj dalej", wybieramy na mapce następny obiekt i znów ruszamy w drogę.
Cała trasa liczy tylko siedem stacji, więc wędrówka nie powinna być zanadto męcząca nawet dla rodzin z dziećmi. Najtrudniejszy jest malowniczy odcinek przebiegający przez las, gdzie nawigacja trochę wariuje i można zabłądzić. Moim zdaniem w tym miejscu lepiej sprawdziłaby się zwykła, tradycyjna mapka. Natomiast w mieście wszystko działa bez zarzutu. Co jakiś czas warto oderwać wzrok od smartfona, żeby nie przegapić dodatkowych atrakcji, np. kajkoszowych standów i plakatów, których w Sopocie nie brakuje.
Na jeden z takich netflixowych plakatów natknąłem się przed Zespołem Szkół Handlowych, gdzie uczęszczał Janusz Christa, kompletnie wbrew swoim artystycznym predyspozycjom. Najbardziej zachwycony tym afiszem byłby wychowawca klasy, prof. Skalski, który wręcz zabronił Chriście pracy w zawodzie księgowego. Sopocka handlówka nie leży na trasie gry miejskiej - zaliczyłem ją jako "zadanie dodatkowe".
Z kolei na ulicy Helskiej 1, gdzie rodzina Christów zamieszkała zaraz po wojnie, przypomniało mi się pewne zdjęcie z archiwum rysownika. Po zestawieniu fotografii z obecną elewacją budynku nie miałem najmniejszych wątpliwości które mieszkanie zajmowali Christowie.
Większość trasy przeszedłem razem z moim starym druhem Łamignatem, rodowitym sopocianinem, obecnie zasiadającym we władzach Fundacji "Kreska" (przy okazji udało nam się uzupełnić kolejną białą plamę w życiorysie Janusza Christy, ale zanim o tym opowiemy, będziemy musieli to i owo zweryfikować). Być może pamiętacie, że 10 lat temu Łamignat opracował Sopocki szlak fanowsko-krajobrazowy "Śladami Janusza Christy", prezentowany na naszym blogu. Gra miejska Netflixa jest nowoczesną, bardziej familijną i przede wszystkim krótszą wersją tamtej koncepcji (dwie godziny zamiast czterech), adresowaną do znacznie szerszego grona odbiorców, niż tylko hardkorowi fani. Tych ostatnich zapraszam na stronę Fundacji, gdzie niedawno ukazała się aktualizacja oryginalnej trasy Łamignata, uwzględniająca liczne zmiany, jakie zaszły w Sopocie w ciągu ostatniej dekady.
Test gry miejskiej wypadł bardzo pozytywnie. Drobne kiksy w aplikacji zostały natychmiast naprawione i teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście w swoich wakacyjnych planach uwzględnili tę niecodzienną atrakcję. Jedyną rzeczą, jakiej zabrakło mi w sopockiej wyprawie były... pamiątki z Kajkiem i Kokoszem. Łazi człowiek tropem swojego ulubionego autora, nostalgia aż w nim buzuje, więc chciałby przywieźć do domu jakąś durnostojkę, która by mu o tej miłej przygodzie przypominała. Niestety, w Sopocie niczego takiego dostać się nie da. Z braku laku kupiłem magnesik z trzema drogowskazami (powyżej), bo skojarzył mi się z pewnym rysunkiem Christy. Bardzo liczę na przedsiębiorczość i pośpiech sopockich sklepikarzy. Być może tegoroczny Jarmark Dominikański przyniesie jakiś przełom "na odcinku" suwenirów.
gra miejska nie działa. po rozwiązaniu memory nic się nie dzieje
OdpowiedzUsuńnie działa
OdpowiedzUsuń