- żeby nie tłumaczyć powiedzonek "na Trygława i Swaroga" oraz "lelum polelum",
- żeby tłumaczyć onomatopeje KNIAK, LLAP, KLACH, GLĄ i GNOCHT,
- żeby dodać przypisy, a najlepiej leksykon o słowiańszczyźnie,
- żeby kasztelan nazywał się "castellan", a nie "governor",
- żeby krwawy Hegemon był "bloody", a nie "cruel",
- żeby Łamignat nie nazywał się "Breakbone", tylko jakoś inaczej,
- żeby tytuł "Flying School" zmienić na "School of Flying" albo "Flight School" itp. itd.
poniedziałek, 16 kwietnia 2018
Biały kruk
O aferze fujarkowej i wycofaniu nakładu "Kayko and Kokosz - Flying School" poinformowały już swoich czytelników: Gazeta Wyborcza, Onet, Wirtualna Polska, Interia, Booklips, Trójmiasto.pl i Londynek. Polacy nagle przypomnieli sobie o istnieniu "Kajka i Kokosza" i zgłosili szereg - mniej lub bardziej konstruktywnych - postulatów dotyczących angielskiego wydania:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja tam tylko jestem za zmianą nazw bogów i by na Lelum Polelum znaleźć sensowny odpowiednik co by pasował do klimatu.
OdpowiedzUsuńPisałem chyba o tym wcześniej ale czepianie tłumaczenia "Krwawy" dosłownie pokazuje, że ludzie zwyczajnie angielskiego bardzo dobrze nie znają bo w tym języku to słowo ma kompletnie inne znaczenie/wydźwięk (to odpowiednik naszego "Cholerny") i by było bezsensu, więc tu zastąpienie jak najmilej widziane.
"Bloody" jest oczywiście kompletnie bez sensu, ale już "bloodthirsty" byłoby OK.
Usuń"Bloodtristy" = Żądny Krwi...? No nie wiem czy to ma ten sam wydźwięk...
UsuńŻądny krwi, brutalny. Oddaje dobrze znaczenie przydomka. Przecież taki był i Hegemon ;)
Usuń1. Zgadzam się w całej rozciągłości. Teutatesa i Belenosa my zostawiliśmy, bo oni byli bogami galijskimi, więc Trygława i Swaroga też powinni zostawić. A przetłumaczenie tego na „Zeusa” i „Sain Vitusa” uważam za idiotyczne.
OdpowiedzUsuń2. To kwestia do dyskusji. Ogólnie to ja nie jestem za tłumaczeniem onomatopej, bo graficznie wyglądają bardzo ładnie i one w zasadzie nic konkretnego nie znaczą (chyba żaden z polskich czytelników nie ma problemów ze zrozumieniem, co znaczy "CRASH", "BOOM", itp.) z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żeby w mangach ich nie tłumaczyć, bo te już coś znaczą ("nerwu", "rys" "zwrot", "drżenie", itp. (po za tym znaki w języku angielskim czy francuskim są mi znane, a w japońskim to średnio). W przypadku "Kajka i Kokosza" onomatopeje nie są napisane jakąś "łał" czcionką (chociaż są wyjątki, jak na przykład „BUUUCH” z „Mirmiła w opałach”) i nie jest szkoda ich zmienić. Jednak anglosaski nie powinien mieć problemów ze zrozumieniem, co znaczy „KNIAK”, „LLAP”, „KLACH”, „GLĄ” i „GNOCHT”. W każdym razie szkoda czasu i fatygi na tłumaczenie onomatopej, ale gdyby przetłumaczyli, nie byłoby to szczytem głupoty.
3. Nie jest to hiperkonieczne, ale mogłoby to uatrakcyjnić wydanie.
4. Z tym też się zgadzam. Określenie „kasztelan” odzwierciedla świat, w którym Kajko i Kokosz żyją, więc określenie „governor” jest bardzo dziwne.
5. Cóż... jest różnica, między wiernym tłumaczeniem, a dosłownym tłumaczeniem.
6. Mi „Breakbone” pasuje. A jak inaczej chcecie, żeby się nazywał? „Wamygnat”?
7. https://www.theflyingschool.com/
-Kleszcz-
Co do onomatopei to faktycznie ma to sens jak są bardzo Polskie. "Łupu-Cupu" nikt poza Polską nie zajarzy... Choć te w Kajku to małe piwo. Bardziej bym się martwił o jakieś "Sru" i kilka innych co nie będę cytował z Jeża Jerzego.
UsuńDo "Governor Mirmiła" nic nie mam bo to ma szersze znaczenie po angielsku chyba acz nie ukrywam ilekroć słyszę mi się "Pocahantas" Disneya przypomina :P
UsuńCiekawe, że w wersji angielskiej popularnej gry "Warhammer" słowo "Castellan" nikomu nie przeszkadza.
UsuńRobert z Gdyni
No i oto pol Polski przypomnialo sobie o KiK. Czyzby ten caly fiute to byla "ukartowana robota okreslonych kol"?
OdpowiedzUsuńjarl Björn
A może imiona bogów: Trygława i Swaroga tez powinno się tłumaczyć?
OdpowiedzUsuńBo przecież Trygław pochodzi od trzech głów, więc może: "Three-Heads", albo Three-faces" (Three-Faces-Bod?).
A Swarog pochodzi od słowa swary - "kłótnie, nieporozumienia". A więc może "Angry-God"?
Jeśli będziemy tłumaczyć na język Hindi to proponuję Trmutri (jako Trygław) oraz Brahma (jako Światowid). Pierwszy z nich am 3 głowy, a Brahma 4 twarze.
Usuńaż sobie przypomniałem polską wersję Szkoły latania
OdpowiedzUsuńpod koniec gdy Kajko, Kokosz i Kasztelan wracają do Mirmiłowa, chcą zjeść coś w karczmie, ale nie mają pieniędzy. Na jednym z obrazków karczmarz ma 3 dłonie :), jutro podam dokładną stronę komiksu.
pozdrawiam Przemek
Ruch. Tak jest w co drugim komiksie Christy :)
UsuńKażdy może zamienić swoją dłoń w kilka, wystarczy odpowiednio szybko pomachać nią przed oczyma ;)
UsuńCo do tłumaczenia onomatopei jestem w rozterce. Niektóre jak BOM czy PAF wydają się uniwersalne ale na przykład takie "PIIJJUUU!!" anglojęzyczny czytelnik przeczyta jako coś w rodzaju "pajdżdżaa" co nijak ma się do dźwięku fletu. Z drugiej strony za wodą twórcy lubią bawić się efektami dźwiękonaśladowczymi, które dawno już straciły cokolwiek wspólnego z prawdziwymi dźwiękami - jak brzmi Vjjjwommmwwwb? Więcej pod adresem: http://whatculture.com/comics/21-weirdest-examples-comic-book-sound-effects
OdpowiedzUsuńWięc może i z PIIJJUUU nie byłoby tragedii?
Ja bym się najbardziej nad "ŁUP" martwi bo poza Polską nikt literki "Ł" nie zna :(
UsuńNie chcę się chwalić, ale dostałem egzemplarz i przeczytałem ^-^ Ogólnie jest OK. Podoba mi się czcionka, jaką napisano nazwy gospod, szkoły, i inne tabliczki. Trochę mam problem z decyzją, żeby Zbójcerze niektóre słówka wymawiali po niemiecku. W oryginalnej wersji są subtelniej przedstawieni, jako alegoria Niemców (na przykład w „Dniu Śmiechały” pokazane jest ich niemieckie poczucie humoru). A jak mówią „halt” lub „gesundheit” to brzmi, jak takie „Ej, patrzcie! Zbójcerze to tacy Niemcy, tyle że w średniowieczu.” Ale to już moje odczucia. Zeusa i Świętego Wita zostawiam bez komentarza.
OdpowiedzUsuńAle przede wszystkim zauważyłem, że „FlUTE” to nie jest jedyny błąd. Na ósmym kadrze na stronie 24. zamiast „MIRMIL” JEST „MIRMAL”, a na pierwszym kadrze na stronie 29. Kajko i Kokosz zamienili się dymkami. Mam nadzieję, że te błędy poprawią.
I jeszcze jedno. W katalogu podają, że premiera będzie w lipcu. Natomiast na stronie Egmontu nie ma komiksu w zapowiedziach.
-Kleszcz-