DeAgostini wypuściło nową kioskową kolekcję, tym razem ze Smerfami. W pierwszym numerze mamy Smerfa Kucharza z okazałym kociołkiem (wielkość porównywalna z naszym Kajkiem i Kokoszem), a w kolejnych będą nie tylko figurki i sprzęty, ale i cała wioska - jak na załączonym obrazku. Pięć domków ma się zmieścić na macie o wymiarach 100 x 80 cm, czyli niewielkiej jak na ten rozmiar figurek.
Trochę nam smutno, że w polskich kioskach będzie można kupić wioskę Smerfów, a nie Mirmiłowo. Tym bardziej, że w zeszłym roku Grzegorz Kupiec narobił nam niezłego apetytu prototypem jednej z chat. Gdyby ją tylko trochę pomniejszyć i otworzyć, byłaby super.
Zadanie jest o tyle proste, że w Mirmiłowie niczego nie trzeba wymyślać. Janusz Christa zostawił nam swoją słynną ściągę, a w niej plan grodu, rysunki wszystkich 14 budynków, bramy, wnętrz, detali, mebli, garnków i sztućców. No, może 14 domków to rzeczywiście byłaby lekka przesada... Ale na przykład składana chatka Jagi mogłaby okazać się przebojem, bo jest to chyba najbardziej rozpoznawalne i pobudzające wyobraźnię miejsce w komiksowym świecie Kajka i Kokosza. TissoToys, liczymy na Was!
EDIT: I jeszcze fotka porównawcza od Łamignata. W tle słynne puzzle z kalekim Milusiem.
Jesteśmy smutnym wyjątkiem wśród naszych sąsiadów z byłego "socjalistycznego grajdołka", gdyż np. niezwykle popularne kinderniespodzianki jedynie u nas są wyłącznie klonami zachodnich emisji i to zazwyczaj tych najpaskudniejszych. W Niemczech mają serie z rodzimą produkcją np. Pszczółka Maja, Piaskowy Dziadek, w Czechach Pat & Mat, w Rosji Wilk i Zając, Karlson z dachu, Czieburaszka, Winni Pooch. My, pomimo ogromnego rynku zbytu zadowalamy się... byle czym :( Jako konsumenci nie jesteśmy zbyt wymagający i nie specjalnie (jako ogół) szanujemy swój dorobek kulturalny. A szkoda, gdyż już dawno powinny być u nas zlokalizowane serie figurek z rodzimych animacji, komiksów. Generalnie temat... rzeka.
OdpowiedzUsuńMądrzejsi ode mnie twierdzą, że kultura polska ma charakter odtwórczy. Być może to jest właściwa diagnoza.
UsuńŻartujesz!!! Jadę zatem do Czech po Pata i Mata!!
UsuńPsia jucha, no nie wiedziałem!!
Winni Pooch to zdaje się Kubuś Puchatek, Karlson - to też jakoś nie po rosyjsku.
OdpowiedzUsuńWinni Puh to radziecka wersja bajki A. A. Milne - sprawdź :)
OdpowiedzUsuńA "Karlsson z dachu" to faktycznie dzieło Szwedki Lindgren.
Dominik z Bochotnicy
Animacje radzieckie, ale jakie :) Winni Pooh http://www.youtube.com/watch?v=sqdiEUp6s4E&list=FLYTAFScyDwZSey2tAqMjfFg
Usuń