Dostępny na stronie producenta skan okładki nie jest może najlepszy, ale nam udało się rozszyfrować tekst reklamowy, czyli tzw. "blurb" (cóż za milusiowe słowo):
Jego kreska była rozpoznawalna przez wszystkie dzieci w kraju, a bohaterowie, których stworzył, zawładnęli wyobraźnią setek tysięcy maluchów.
Janusz Christa od kilkudziesięciu lat należy do grona najwybitniejszych polskich twórców komiksów.
Kajtek i Koko, para sympatycznych przyjaciół, narodziła sie w 1958 roku w gdańskiej popołudniówce "Wieczór Wybrzeża". Najpierw przez kilka lat wędrowali po morzach i oceanach, po czym przesiedli się do rakiety kosmicznej przemierzając pełne tajemnic i niezwykłych światów bezkresy kosmosu, na końcu zaś osiedli w grodzie kasztelana Mirmiła, przybierając rycerskie imiona: Kajko i Kokosz.
Film "Christa" jest autorską opowieścią jego przyjaciela - Sławomira W. Malinowskiego - ukazującą człowieka o niezwykłym poczuciu humoru, nieposkromionej wyobraźni, ciekawego świata. Takie też były jego komiksy. Bawił się kadrem, sytuacją, słowem, a przy tym doskonale portretował bohaterów, naigrywając się z otaczającej go rzeczywistości. To istne perełki, tym bardziej, że Janusz Christa był świetnym obserwatorem.
W filmie o swych artystycznych początkach, które miały miejsce jeszcze w szkole, opowie sam Christa. Zdradzi również małym reporterom, którzy odwiedzili go przed laty, skąd czerpie pomysły do swych opowieści. O samym twórcy będą opowiadali jego przyjaciele, wydawcy, wnuczka.
W filmie znalazło się kilka niezwykłych, nigdy dotąd nie publikowanych materiałów.
Wiele razy mówiłem mu o roli jaką w moim świecie dziecięcych fantazji odegrali przed laty Kajtek i Koko - wspomina Sławomir W. Malinowski - ale nigdy mu za to nie podziękowałem. Za radość, za śmiech i za dziesiątki niezwykłych przygód, w jakie zabierał mnie na kartach swych komiksów.
Tak jakoś wyszło.
Czynię to więc teraz, tym filmem, który poświęcam jego pamięci.
Malinowski ukończył też zdjęcia do kolejnego komiksowego filmu, tym razem o Tadeuszu Baranowskim. Premiera zapowiadana jest na drugą połowę roku, również na kanale Planete.
Z przykrością stwierdzam, że nie jest to dzieło zasługujące na samodzielne wydawnictwo DVD. Jako autorski film dokumentalny pokazany od czasu do czasu w TV, OK. Ale na DVD, to chciałbym zobaczyć obszerniejszy, co najmniej 2-godzinny film z całą masą dodatków. Jeśli na płycie jest to samo co było w telewizji, to zakup nie ma sensu. Zresztą film jest taki sam jak okładka. Sympatyczny ale bez polotu. Poza tym jest zbyt jednostronny i zawierający masę błędów. Gdyby miał premierę zaraz po śmierci Christy mógłby być fajnym epitafium. A tak jest nudny i zbyt pompatyczny.
OdpowiedzUsuńI tak kupisz! Jak nie dla wywiadu, to choćby dla tej kreskówki z Bielska-Białej :)
OdpowiedzUsuńNie widziałem filmu, ale pamiętam co Śledź napisał po obejrzeniu tego dokumentu "Obejrzałem wczoraj dokument o Chriście na Planete. Okazało się, że to nie był dokument o Chriście. To był dokument o panu z mikrofonem, który zrobił dokument o Chriście. O tym, jak pan sobie z Christą gaworzył, jak dostał telefon o tym, że Christa nie żyje".
OdpowiedzUsuńi jakoś boję się to obejrzeć.
http://herringo.blogspot.com/2011/02/christa-na-planete.html
To jest opinia Śledzia. Z całym szacunkiem, ale radziłbym wyrobić sobie własną.
OdpowiedzUsuńMam cyfrową telewizję z nagrywarką. Także mam to już zgrane dawno na płycie w jakości nie gorszej niż będzie miało to wydawnictwo ;) DVD powinno zawierać coś więcej, żeby zachęcić do kupna. Z całym szacunkiem dla Twórcy filmu, w zasadzie zgadzam się ze Śledziem. Mimo wszystko mam nadzieję, że niezbyt pochlebne opinie nie zrażą Pana Malinowskiego i oprócz filmu o Baranowskim zrobi jeszcze kiedyś lepszy film o Chriście i zaprosi do współpracy fanów i znawców tematu. Ja w każdym razie będę Mu kibicować :)
OdpowiedzUsuń... szczerze zgadzam się z radgierem.
OdpowiedzUsuńFaktycznie brakuje dodatków. Fajnie by było , gdyby dodać jakieś gadżety np. skany zeszytu ze scenografią albo innych niepublikowanych rysunków lub właśnie tą kreskówkę.
Wtedy na pewno bym kupił, a tak wystarczy mi w zupełnośći nagrany z TV.
:> Wiem, że to opinia Śledzia. Faktem jest, że za dużo tych pozytywnych opinii na temat tego dokumentu nie słyszałem. A film oczywiście że obejrzę, tylko czekam aż się udostępni gdzieś (tak jak np teraz na DVD), bo z telewizora nie korzystam już kilkanaście lat więc seans mnie ominął.
OdpowiedzUsuńZachęcałbym jednak do kupienia tego filmu. Bez względu na to, czy jest dobry, czy zły.
OdpowiedzUsuńNie znałem J.Christy, więc film jest dla mnie "jakimś" jego obrazem. Zapewne jednym z wielu. Każdy kto go znał, zatrzymał dla siebie J.Christę w innym kolorze. Wielobarwny Christa, mi to pasuje, dlatego kupię ten film i wszystkie następne filmy i książki o nim.
Oczywiście ja nie twierdzę, że nie warto obejrzeć tego filmu dla paru scen :) Każda inicjatywa w temacie Christy jest ze wszech miar słuszna, pożądana i chwalebna. Poddałem w wątpliwość jedynie sens wydawania filmu na DVD. Poza fragmentami filmu animowanego, kilku wypowiedziami Christy i kilkoma szkicami, mamy smutne gadające głowy i komiksowe plansze z nie zawsze pasującym komentarzem. Autor zapowiadał film od wielu lat i twierdził, że ma mnóstwo wypowiedzi Christy nagrywanych na przestrzeni lat. Dlatego spodziewałem się czegoś więcej. Nie wiem, oczywiście, jaka jest koncepcja tego wydawnictwa. Czy ma być to przedsięwzięcie komercyjne, czy gratisowe. Jeśli komercyjne, to podtrzymuje swoją opinię, że kompletnie nie ma sensu.
OdpowiedzUsuńMamy informację z TV Elbląskiej, że płyta kosztuje 25 zł + wysyłka. Przy zakupie 10 sztuk 5% rabatu :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Brakuje mi w tym dokumencie archiwalnych materiałów z innych lat o których wspominał autor. To dla mnie/nas chyba największy minus.
OdpowiedzUsuńMarek W.
25 zł? to jak za Avatara
OdpowiedzUsuńJak za przecenionego Avatara. Rok temu Avatar kosztował 55 zł.
OdpowiedzUsuńDo Avatara nie ma co porównywać bo to zupełnie dwie różne produkcje. Ta o Chriście to niszowe wydawnictwo, które raczej za jakiś czas nie ukaże się jako dodatek do czasopisma. Z drugiej strony, cena jest moim zdaniem zbyt wygórowana, zwłaszcza,że dołożyło się do tego miasto Sopot. Za taką cenę kupią to raczej chyba tylko maniacy.
OdpowiedzUsuńPiotr
Byłem dziś w Dworku Sierakowskich w Sopocie na projekcji filmu, kameralna sala zapełniła się po brzegi. Tak na oko z 70% osób to starsze osoby, możliwe że nawet rówieśnicy pana Janusza, może znajomi. Reszta to ludzie ok 30stki, młodzieży raczej tam nie było. Był pan Malinowski, była wnuczka Paulina, prezydent miasta J.Karnowski. A na koniec każdy dostał w prezencie kopie filmu na dvd ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jacek
Jacek, dzięki za relację. Rozumiem, że te gratisowe egzemplarze zostały sfinansowane przez Urząd Miasta. Powiało mi optymizmem.
OdpowiedzUsuńWczoraj na Forum Gildii znalazłem informację, że radni Inowrocławia chcą nadać jednej z ulic imię Jerzego Wróblewskiego (tu szczegóły). Fajnie, że tacy ludzie stają się lokalnymi bohaterami.
Podobno całe wydawnictwo współfinansował Urząd Miasta i rozdają w urzędzie płyty za darmo. Tak tutaj jest napisane :) Ja w każdym razie czekam na dwupłytowe wydanie kolekcjonerskie ;)
OdpowiedzUsuńTo przy okazji weź i dla nas po egzemplarzu :)
OdpowiedzUsuńCzy można otrzymać bardziej szczegółowe dane na temat możliwosci nabycia płyty DVD (gdzie i jak jak złożyć zamówienie) ??? Wysłałem maila do TV Elbląg i zero odzewu...
OdpowiedzUsuńCiężko nam coś doradzić w tej kwestii. Może sam autor filmu pomoże.
OdpowiedzUsuńNapisałem to TV Elbląg - odpowiedzieli:
OdpowiedzUsuń"płyta kosztuje 25 zł + 6 zł koszt przesyłki. Płytę wyślemy pocztą, jeśli pieniądze zostaną zaksięgowane. Przesyłam dane do przelewu:
Telewizja Elbląska
Juliusz Stanisław Marek
82-300 Elbląg, ul. Płk. Dąbka 79
Nr konta: 80 11602202 0000000050347117"
Wykonałem przelew, otrzymałem płytę i obejrzałem film. Nie żałuję i nie jestem zawiedziony :) Oczywiście jest to subiektywne spojrzenie na Christę, człowieka który go znał, ale dlaczego nie. Przecież ten film nie zamyka nikomu drogi do nakręcenia obszerniejszego dokumentu, bardziej obiektywnego. I oby taki film powstał, trzymam kciuki :)
W trailerze widzimy dosłownie parosekundowy fragment filmu animowanego o przygodach Kajka i Kokosza. Czy w filmie "Christa" jest pokazany większy fragment tej animacji? Fajnie by było móc porównać tamten film z nowym filmem Netflixa, który będzie miał premierę w tym miesiącu.
OdpowiedzUsuńTak, jest tam 1,5 minuty materiału z Bielska-Białej.
UsuńA ile stworzono go łącznie? Bo rozumiem, że dokument to nie całość
UsuńChrista miał to nagrane na VHS. Widziałem to u niego prawie 30 lat temu i z tego co pamiętam, materiału było niewiele więcej. Była jeszcze próbka Lubawy w ruchu, której Malinowski nie umieścił w filmie. To wszystko.
UsuńDzięki. Wydało mi się ciekawe że jedyną główną postacią jakiej film nie pokazuje w ruchu jest Kajko
OdpowiedzUsuń