poniedziałek, 13 grudnia 2021

Christa w skali mikro

Drodzy czytelnicy, wyniki ostatniego konkursu (a właściwie ich brak) wyraźnie wskazują, że potrzebne Wam są korepetycje. I to pilnie! Bez tego nigdy nie wyrobicie sobie "oka" i "nosa" do rysunków Christy. Zacznijmy od razu.

Tematem pierwszych zajęć będą mikro-ilustracje, czyli dokładnie to, na czym polegliście podczas listopadowego testu. W latach 1962-1965 na łamach "Wieczoru Wybrzeża" ukazało się mnóstwo takich właśnie malutkich obrazków Christy, mających na celu szybką identyfikację tematyki rozmaitych wzmianek prasowych. Jeśli dziennikarz pisał o komunikacji miejskiej, obok tytułu pojawiał się miniaturowy tramwaj, a jeśli o zwierzętach - piesek itd. W zasadzie były to odpowiedniki dzisiejszych komputerowych ikonek, toteż ten sam obrazek bywał wykorzystywany wielokrotnie w różnych artykułach. Rysuneczki nie były podpisane, dlatego wyłuskanie ich na drugiej albo trzeciej stronie gazety jest niezwykle trudne. Podczas kwerendy, jaką 30 lat temu przeprowadzałem w Bibliotece Uniwersyteckiej w Łodzi, udało mi się zidentyfikować 50 wzorów stworzonych przez Christę, a autortwa kilku kolejnych (głównie realistycznych) nie jestem w stu procentach pewien.

Cała odnaleziona przeze mnie pięćdziesiątka bez trudu mieści się na kartce A4. Żeby uświadomić Wam rzeczywistą wielkość obrazków, na górze dodałem linijkę z centymetrową podziałką. Jak widzicie, najmniejsze eksponaty miały w druku wymiary 10x15 mm. Niektóre nie odbiegały stylistycznie od ówczesnego "Kajtka i Koka", inne przypominały dowcipy z "Wieczoru" albo z "Jazzu", a część była minimalistyczna jak w "Tygodniku Morskim". Wydaje mi się, że nigdy wcześniej nie opublikowałem tych rysuneczków i znało je tylko kilku kumpli, którzy oglądali moje segregatory z wycinkami.

Zostawiam Was teraz sam na sam z tą osobliwą kolekcją. Klikajcie, powiększajcie, próbujcie znaleźć typowe dla Christy elementy, żeby później na pierwszy rzut oka umieć rozpoznać jego prace. A może odkryjecie, że autorem którejś z miniaturek był ktoś inny? No i radzę się przyłożyć, bo na następnych zajęciach mogę zrobić sprawdzian!

7 komentarzy:

  1. Pokazalibyście te wzory których autorstwa nie jesteście pewni?
    Może ktoś by się z czytelników bloga dopatrzył czy to Christa, czy nie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Te wzory jeszcze bardziej wzmacniają mnie w przekonaniu, że dwa spośród trzech rysunków przypisanych Januszowi Chriście w listopadowym konkursie nie są jego autorstwa. Na powyższych prostych rysunkach widać wyraźnie jego styl.
    Robert z Gdyni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd Ci to przyszło do głowy? Przecież wszystkie są podpisane. Które dwa Ci nie pasują?

      Usuń
  3. Rysunki nie są podpisane osobiście przez autora tylko przez redakcję. Generalnie rysunki w Dzienniku były wówczas rzadko podpisywane, więc nie wydaje mi się aby ujawnianie ich autorów było kwestią do której przywiązywano tam dużą wagę. Nie mam wątpliwości co do autorstwa rysunku na którym jest samochód z kierowcą (G). Z dwóch pozostałych prac - rysunek D na 99% nie jest autorstwa Janusza Christy. Powiedziałbym raczej, że jest to rysunek Jujki albo Fedorowicza. Za Jujką świadczy sposób narysowania nóg.Poza tym, Janusz Christa raczej nie rysował płaskich nosów. Jeśli chodzi o rysunek B to raczej nie wygląda mi to na rysunek Janusza Christy ale nie będę się w tej kwestii upierać.
    Robert z Gdyni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Ty wygadujesz? Akurat rysunki B i D mają sygnaturki Christy (B to wypisz-wymaluj górny rząd miniaturek z WW). Obejrzyj sobie wycinki prasowe, są w tym samym poście.

      Usuń
    2. Stwierdzenie, że rysunki w Dzienniku były "wówczas rzadko podpisywane" jest ryzykowne. W tym numerze "Rejsów" na przykład, podpisani są i Jujka, i Fedorowicz. Ale nie chodzi mi o obalanie założenia "rzadko", przez wskazywanie przykładów przeciwnych. Jaki jest twoim zdaniem związek tego, że generalnie rzadko podpisywano (bo może to być prawda), z tym, że rysunki miałyby nie być Christy? Redakcja z dezynwolturą podawała nazwiska rysowników, ale mimo to starała się o dopasowanie prawdziwych sygnaturek? Tę dziennikową Christy znamy też np. z rysunków z "Tygodnika Morskiego" – jeden jest reprodukowany w drugim tomie "Złotej kolekcji".

      Arek z Gdańska

      Usuń

Jeśli chcesz wstawić w komentarzu działający link, zrób to w html-u. Powinno to wyglądać tak:
<a href="ADRES_LINKU">TWÓJ TEKST</a>
Podobnie robi się pogrubienie (bold):
<b>TWÓJ_TEKST</b>
i kursywę:
<i>TWÓJ_TEKST</i>
Powodzenia!