- Kiełbus, Jezierski, Olszówka.
Czy pamiętacie jak w 1998 roku Świat Komiksu zamieścił parodie "Kajka i Kokosza", wykonane przez (względnie) młodych polskich komiksiarzy? Parodie niejako "oficjalne", za zgodą Christy. To był prawdziwy przełom. Nagle stało się jasne, że jeśli chcemy przeczytać nowe opowieści z Mirmiłowa, to będziemy musieli je sobie sami narysować. W dzisiejszym odcinku prezentujemy tamtych pionierów sprzed 12 lat, gratulując im odwagi. Dorzuciliśmy też Maćka Mazura, bo pasował nam do koncepcji odcinka. Jeśli nawet nie brał udziału w akcji Świata Komiksu, to chyba przez niedopatrzenie.
TOMASZ LEW LEŚNIAK
Od 15 lat rysuje komiksy o Jeżu Jerzym, teraz kręci film o Jeżu Jerzym, a Grand Prix na OFK '99 w Łodzi zdobył za... Jeża Jerzego. Nie wiadomo czy się na tym Jeżu zafiksował z miłości, czy z wyrachowania. Kojarzony ze skejtowym humorem, ale chyba niesłusznie - przecież "Jeż Jerzy" początkowo ukazywał się w dwóch mutacjach: dla dorosłych w Ślizgu i dla dzieci w Świerszczyku (przez duże "Ś"). Leśniak to wirtuoz koloru, rysunkowo radzi sobie i z Baranowskim, i z Walentynowiczem, i z Polchem, ma też swój pomysł na Christę. Tylko co mogłoby go skłonić do porzucenia własnej kultowej serii dla "Kajka i Kokosza"?
Świat Komiksu (1998) | Pocztówka (2008) | Plakat MFK (2009) |
MICHAŁ "ŚLEDZIU" ŚLEDZIŃSKI
Kilkanaście lat temu Śledziu siedział w szufladce z napisem "underground", ale dawno przestał się w niej mieścić. Najpierw wszystkich zaskoczył "Zefirem", potem nowymi przygodami kapitana Żbika (o pardon, komisarza), a teraz konsekwentnie idzie w stronę mainstreamowego cartoonu. Tytan pracy, potrafi narysować wszystko, choć wszystko co narysuje trąci Śledziem. Kocha Christę, ale nie lubi grać na cudzym boisku. Może i nie jest to najlepsza kandydatura, ale przyznajcie się - kto z Was nie chciałby zobaczyć "Kajka i Kokosza" w jego wykonaniu? I to nie parodii, jak wcześniej, tylko czegoś serio. Śledziu, chociaż jeden zeszycik, dla Ojczyzny... EDIT: Odpowiedzią na nasz apel jest pin-up widoczny na trzecim rysunku.
Świat Komiksu (1998) | ŚGK (1999) | Blog Śledzia (2010) |
KRZYSZTOF KOPEĆ
Co by o Kopciu nie mówić, trzeba przyznać, że bohaterowie jego komiksów wzbudzają sympatię. Nie są ani specjalnie cool, ani specjalnie do przodu, ale przecież nie o to chodzi w "Kajku i Kokoszu". Tu liczy się "sympatyczność" – trudna do uchwycenia cecha, typowa dla oldskulowych komiksów dziecięcych. U Christy dało się lubić wszystkich, nawet takich gagatków jak Hegemon i Kapral. Podobnie jest u Kopcia, widocznie opanował tę sztukę rysując "Kulfona i Monikę", "DD", a teraz "Darlana i Horwazego". Tylko błagamy, niech ktoś mu da dobrego kolorystę!
Świat Komiksu (1998) | Darlan i Horwazy: Złoty kur | Darlan i Horwazy: Złoty kur |
MACIEJ MAZUR
Rysownik elastyczny i wszechstronny, sprawdza się równie dobrze w komiksie groteskowym i realistycznym ("Włócznia Ottona"), w stripie ("Rechot") i w albumie, w kraju i na obczyźnie. Znacie magazyn dla dzieci "Świat Przygód z Hugo"? To właśnie tam przez wiele lat odrabiał komiksową pańszczyznę do scenariuszy Tobiasza Piątkowskiego (tak, tego Piątkowskiego). Mazur ma coś, co daje mu trochę uprzywilejowaną pozycję w naszym zestawieniu: miękką, disnejowską kreskę typu "słowiańskiego" - niemal dokładnie taką, jaka była znakiem firmowym Christy. Mimo to nigdy nie słyszeliśmy, żeby chociaż sparodiował "Kajka i Kokosza".
Zero (1990, AQQ) | Horacy (Krakers 2001) | Strip-tiz (2001) |
Tak to już jest, że wielu rysowników ma coś z Christy, choć żaden nie ma wszystkiego. Ale gdyby np. połączyć kreskę Mazura, postacie Kopcia i luz Leśniaka, byłby Christa że ho-ho, może nawet lepszy od samego Christy! A propos - tak, pamiętamy, że w Świecie Komiksu były cztery parodie, a nie trzy. Autorem czwartej był Przemysław "Trust" Truściński, który wystąpi w jednym z następnych odcinków, w innej kategorii wagowej.
Stawiałbym na Mazura, tu się rzuci okiem i od razu czuje że to krecha Christy (nie chcę obrażać autora), a tak przy okazji, chłopaki wrzucajcie trochę większe screeny bo na moim monitorze to jak paczka fajek, ok? :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj CTRL +
OdpowiedzUsuńEee, te sztuczki to znamy, ale rysuneczek jest wtedy sfatygowany :(
OdpowiedzUsuńMyślę, że Mazur się nie obrazi za takie porównanie ;) Jakiś czas temu, chyba w Łodzi, promował swój albumik "Rechot" i przy okazji autografu pogratulowałem mu, że z taką kreską mógłby spokojnie zostać następcą Christy. Nie wyglądał na obrażonego i dziękował za komplement :)
OdpowiedzUsuńkreska Mazura spoko, ale do rysownia Wojów Mirmiła Christa był jeden jedyny
OdpowiedzUsuń