To koniec? Och, nie!!!
Tym mrożącym krew w żyłach cliffhangerem kończymy pierwszy sezon "Pustynnej wyprawy". Rysował Ojciec Placyd, kolorował Kapral. Kurtyna, oklaski, dziękujemy. Zamiast bisu jeden z naszych ulubionych kadrów z drugiego sezonu. Przypominamy, że poprzednie odcinki znajdziecie tutaj (kolor) albo w naszej czytelni osiedlowej (c-b).
Teraz będzie krótka przerwa na złapanie oddechu i obróbkę pasków, a niebawem dalsze nieoficjalne przygody bohaterów Christy, tym razem w Transylwanii. Mamy nadzieję, że nowa historyjka Jonatana Rerycha spodoba Wam się tak samo jak poprzednia. Potem znów płodozmian i po pierwszym rozdziale "Kajtka i Koka" wracamy do "Opowieści Koka". I tak dalej, może nawet pojawi się nowy śmiałek, gotowy zmierzyć się z formułą gazetowych pasków. Ale nie uprzedzajmy faktów...
Gratulacje dla Ojca Placyda- za rysunki, za humor, za to że było rzutko, a nie miałko, cytując klasyka ;-) Również gratulacje dla Kaprala za świetne kolory, które nie raziły, ale dodawały właśnie klimatu, razem panowie stworzyli miks kajkoszowo- tytusowy który regularnie przyciągał mnie na tę stronę :-
OdpowiedzUsuń)
Dzięki za komiks! Humor + nostalgia = świetnie się czytało
OdpowiedzUsuń