poniedziałek, 5 sierpnia 2024

Dobry książę

Po trwających dziewięć miesięcy zawirowaniach, Egmont wypuszcza na rynek poprawioną wersję "Złego księcia", czyli pierwszą część kolorowego "Kajtka i Koka w krainie baśni". Poprzednia wersja została totalnie skopana przez tzw. "zespół zewnętrznych współpracowników" (kto wie, ten wie), który z własnej inicjatywy przerobił teksty w komiksie na bardziej nowoczesne. Po moim sygnale Egmont wycofał ze sprzedaży cały nakład... no prawie cały, bo kilka egzemplarzy się uchowało i potem trafiło na Allegro za chore pieniądze.

Nowe wydanie pojawi się w księgarniach 14 sierpnia. Sprawdziłem opublikowane przez Egmont przykładowe plansze i na moje oko teksty zgadzają się z oryginałem co do przecineczka. Miejmy nadzieję, że od tej pory będzie to standard w Egmoncie, bo i wcześniej zdarzało im się poprawiać Christę (np. w "Opowieściach Koka"), choć nie na taką skalę.

Dla niedowiarków przygotowałem zestawienie, na którym można porównać obie wersje Egmontu z "Pojedynkiem z Abrą". Była to pierwsza edycja zeszytowa "Kajtka i Koka w krainie baśni", osobiście przygotowana przez Janusza Christę na bazie gazetowych pasków z "Wieczoru Wybrzaża" (1963-1964).

A propos "Pojedynku z Abrą" - taki tytuł będzie też nosiła druga część "Złego księcia". Premiera już 11 września, okładka zgodna z pierwowzorem, cena standardowa. Oba tomy dostępne są w przedsprzedaży na stronie Egmontu: tu i tu.

21 komentarzy:

  1. Tylko ta okładka z 1 tomu, jakoś mi nie pasuje. Nie oddaje klimatu, który potrafił stworzyć Christa. Niby wszystko ok, ale patrzac na tę ilustrację czegoś brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie problem w tym jak randomowe są te emocje postaci. Wygląda jakby wyciągnięto pozy z sześciu przypadkowych karów i je wrzucono w jedną "scenkę". Zwłaszcza ten Kajko co nie wiadomo do kogo mówi i co robi

      Usuń
  2. Aż dziw że ktoś taki jak Salomoński by tę pierwszą wersję puścił

    OdpowiedzUsuń
  3. Zauważyłem, że bardzo dużo rysunków jest przerobionych - ramki są rozciągnięte; elementy rysunku rozsunięte; dorysowane fragmenciki rysunku. To duża ingerencja w oryginały! Jeden kadr jest narysowany jak lustrzane odbicie. Sprawdźcie sami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Dużo obrazków zostało bez powodu edytowane.
      Przykłady

      Usuń
    2. Treść się zgadza, lecz sam tekst był jeszcze raz wpisany. Jakby nie mogli zostawić oryginalnego tekstu.

      Usuń
    3. Wydanie 3?

      Usuń
    4. W niektórych tekstach i tym razem wydawca nie oparł się pokusie drobnych korekt. Czyli jednak wciąż warto poszukiwać w bibliotekach starych numerów WW i nie wyrzucać na śmietnik poprzednich wydań Egmontu.
      Gdańszczanin'74

      Usuń
  4. 9 miesięcy na przywrócenie tekstów. W tydzień stronę robili?

    OdpowiedzUsuń
  5. Znalazłem zastosowanie dla tego wydania - gra w znajdź 5 (lub więcej) szczegółów różniących rysunki (w porównaniu do wydania czarno-białego). Bawię się z wnukiem. Przednia zabawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszukiwałem różnice i znalazłem więcej niż 130

      Usuń
  6. Nie chcę być uszczypliwy z tym przecineczkiem, ale na przykładowej planszy profesor "nareszcie zawyrokował". Jeśli temu, kto wiedział lepiej niż Christa, wydawało się, że "wreszcie" i "nareszcie" można użyć zamiennie w każdej sytuacji, to tu nieco się przejechał.
    Gdańszczanin'74

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też pisze tam w 4 kadrze górnego paska obdarzeni, a nie obdarowani.

      Usuń
  7. Jest już w sprzedaży druga część. Nareszcie uzupełniona o fragmenty z pierwszą próbą zaczarowania KK przez Abrę i z uwiedzeniem Koka przez podwodną syrenę, a przywrócony oryginalny komentarz na str. 31 nie pozostawia już wątpliwości, dlaczego Kajtek ma naburmuszoną minę tuż po przygodzie w zamku śpiącej królewny.
    Ale żeby nie było za słodko - zmiana tekstu na str. 42 fundamentalnie przeinacza sens oryginału (chodziło przecież o odporność na czary, a nie czarowanie), a z górnego paska na str. 65 wyparował komentarz.

    Gdańszczanin'74

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiam się, dlaczego autor kolorowanki zamalował tła tekstów narratora. Doprowadziło to do dziwnych rozwiązań, np. białe litery na czarnym tle; napis na dwukolorowym tle; połączenie dwóch kadrów w jeden (połączenie ich grubą kreską obramowania) - patrz dolny obrazek na stronie 63. Przecież Christa pokazał jak traktować takie teksty. W jego wykonaniu zawsze miały białe tło (np. "Gucek i Roch").
    Ktoś wie dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ktoś wiedział lepiej... tak samo jak przy "pierwszym" wydaniu poprawiał tekst.

      Usuń
  9. A może Egmont celowo pozamieniał to i owo, aby za kilka lat opłacało się zrobić kolejne wydanie już w 100% zgodne z oryginałem ;).
    Na uzupełnienie braków w opowieściach o piratach, pitekantropie i białym wilku trzeba będzie poczekać nieco dłużej, bo następnym wznowieniem ma być zdaje się "Zwariowana wyspa", już kiedyś wydana w całości.

    Gdańszczanin'74

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kajtek i Koko Złota Kolekcja 10 tomów po 100zł

      Usuń
  10. W kwestii kolorystyki wyłapałem jeszcze jedno niedociągnięcie na str. 38 tomu II. Gdy Koko razem z psem rzuca się na parówki wyczarowane przez Abrę, jego spodnie zmieniają kolor z czarnego na granatowy.

    Gdańszczanin'74

    OdpowiedzUsuń
  11. Na festiwalu w Łodzi pokazywali nową okładkę OPOWIEŚCI Z MIRMIŁOWA

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz wstawić w komentarzu działający link, zrób to w html-u. Powinno to wyglądać tak:
<a href="ADRES_LINKU">TWÓJ TEKST</a>
Podobnie robi się pogrubienie (bold):
<b>TWÓJ_TEKST</b>
i kursywę:
<i>TWÓJ_TEKST</i>
Powodzenia!