Tym razem, oprócz urodzin autora, obchodziliśmy też 45-lecie jego najsłynniejszych postaci. Z tej okazji Fundacja "Kreska" przygotowała moc atrakcji, m.in. zabawę plenerową "Tropami Kajka i Kokosza". Każdy z uczestników miał do wykonania kilka zadań, z których pierwszym była fotografia na tle Mirmiłowa albo kolorowanka z bohaterami komiksu. Najmłodszym rysownikom pomagała żona Łamignata.
Dwa kolejne zadania to strzał z łuku i rzut oszczepem. Chętnych nie brakowało, więc jeśli ktoś chciał zdobyć komplet pieczątek (a rzecz jasna chciał każdy), musiał chwilę postać w kolejce i poczuć się jak w PRL-u.
Najfajniejszą bodajże atrakcją było układanie kajkoszowych puzzli w rozmiarze XXL (dwa wzory do wyboru). Jak widać na załączonych obrazkach, zabawa sprawiała tyle samo radości dzieciom, co dorosłym.
Za każde wykonane zadanie Łamignat przystawiał na "karcie uczestnika" pieczątkę z podobizną któregoś z bohaterów komiksu. Po zdobyciu wszystkich czterech stempelków gości czekało jeszcze jedno wyzwanie, a mianowicie 30-punktowy test wiedzy o Kajku i Kokoszu. Kto nie czuł się ekspertem, mógł poszukać poodpowiedzi na specjalnej jubileuszowej wystawie, rozwieszonej w hallu Muzeum.
Na koniec uczestnicy zabawy wracali do Łamignata, który sprawdzał poprawność odpowiedzi i w imieniu Fundacji wystawiał oficjalny certyfikat "Przyjaciela Kajka i Kokosza".
O 13:30 odpaliliśmy świecę na torcie z podobiznami Kajka i Kokosza, po czym wszyscy odśpiewali jubilatom "Sto lat". Dlaczego o 13:30? Bo o tej mniej więcej godzinie do trójmiejskich kiosków trafiała popołudniówka "Wieczór Wybrzeża", a to właśnie na jej łamach 45 lat temu ukazał się pierwszy odcinek przygód wojów Mirmiła.
Następnie razem z Łamignatem wygłosiliśmy prelekcję "Kajko i Kokosz - Na tropach legendy". Opowiadaliśmy m.in. o kreskówkach "Silly Symphonies" Disneya, o wpływie "Vaillanta" i Jeana Cézarda na sztukę komiksu w całym bloku wschodnim, o rumuńsko-węgierskiej rysowniczce Livii Rusz, o Bolesławie Chrobrym, o dziurach w żelaznej kurtynie, o serbskich i bułgarskich kuzynach Kajka i Kokosza, o trwających 30 lat poszukiwaniach następcy Janusza Christy, a także o planach odtworzenia Mirmiłowa. Materiału mieliśmy jeszcze na parę godzin, ale w pewnej chwili dostaliśmy wiadomość, że Kokosz nie wytrzymał trudów jubileuszu i padł.
Co tu dużo gadać, urodziny wypadły świetnie. Familijny profil imprezy, konsekwentnie budowany przez Fundację "Kreska", po raz kolejny sprawdził się jako magnes dla szerokiej publiczności. Z drugiej zaś strony na urodziny Janusza Christy ściąga coraz więcej komiksiarzy, nie tylko z Trójmiasta. W tym roku spotkaliśmy nie tylko stałych konwentowych bywalców, takich jak Wojtek Olszówka, ale i kilku znajomych z bloga, m.in. Naszego Stałego Czytelnika Piotra, Tomka z Tczewa (dzięki za prezenty!) i Kleszcza. Był też Piotr Kasiński, jeden z szefów Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. Założę się, że za rok będzie nas na Grodzisku jeszcze więcej. A za pięć lat...
Zdjęcia: Na plasterki!!!, Fundacja "Kreska", Grodzisko w Sopocie, Tomasz Rozanski.
Przyjechałem troszkę za późno , ale po zdjęciach widać , że było super i dzieci miały frajdę. Za rok przyjadę z córką. Na razie ma 5 lat , ale Kajka i Kokosza już zna ;-) Jak będzie już umiała czytać to lektura Jej nie ominie i mam nadzieję , że ją polubi. Co do prezentów Kapralu cała przyjemność po mojej stronie , bo widziałem , że naprawdę sprawiły Ci radość. Pozdrawiam -Tomek-
OdpowiedzUsuńUwaga racjonalizatorska: w przyszłym roku serdecznie proszę o wcześniejsze z wyprzedzeniem poinformowanie na blogu, że szykuje się impreza w Grodzisku lub jakiekolwiek około-christowe wydarzenie. Kolejny rok przespałem -naprawdę w natłoku różnych spraw trudno zakonotować sobie w pamięci, że 15.07 to nie Grunwald, ale Christa w Sopocie ;)
OdpowiedzUsuń