W piątek Jonatan Rerych odgrażał się, że kiedyś osiągnie 80-procentowe podobieństwo do stylu Janusza Christy. Nie powiedział tylko, że dokona tego w trzy dni! Łapcie szczęki, przed Wami zapowiedź nowego fanowskiego komiksu jego autorstwa. Nie wiemy jeszcze kiedy premiera, ale wiemy, że warto będzie na nią czekać.
Zagadka: w którym roku rozgrywa się ta historia?
Sądzę, że w 1967 roku.
OdpowiedzUsuńTomek
Brawo! W nagrodę otrzymujesz tradycyjny uścisk dłoni :)
UsuńDzięki :)))
UsuńTomek
Kurka, kto późno przychodzi ten sam sobie szkodzi. A uścisk dłoni mógł być mój :/
UsuńŻałuj :)
UsuńW Transylwanii?
OdpowiedzUsuńTransylvania (łac.) - po polsku: Siedmiogród
Janusz
A kto by tam chciał czytać komiks "Kajtek i Koko w Siedmiogrodzie"?
UsuńTo już bardziej by pasowało "Kajko i Kokosz w Siedmiogrodzie", ale to by podchodziło pod zżynanie z Asteriksa...
UsuńNie mam problemów z Siedmiogrodem, i taki komiks mógłbym przeczytać - w końcu księciem siedmiogrodzkim był jeden z naszych władców. Ale będzie, jak zdecydował autor. Dobrze, że od czasu do czasu mam do czynienia z łaciną... - Janusz
UsuńCo Wy z Tym Siedmiogrodem ;) Siedmiogród to był za Batorego i Wielkich Węgier, teraz i w czasach Christy to jest Transylwania. Komiks nie będzie o Kajtku i Koku na dworze króla Stefana, tylko o ich perypetiach z wiadomym obywatelem Transylwanii (i nie mam na myśli słoneczka Caucescu ;-) ) Stąd Transylwania, tak jak się utarło, a nie Siedmiogród ani Siebenberg, bo i tak mozna ten region nazwać. Pozdrawiam ;-)
UsuńPowtarzam: autor ma święte prawo do dowolnej nazwy, nawet niepolskiej - takiej, jaka przemawia według niego bardziej. Nie mówmy jednak, że Siedmiogrodu już nie ma, bo nie jest to zgodne z faktami! Jest we współczesnych atlasach i przewodnikach. Po Siedmiogrodzie biura podróży organizują wycieczki. Przy okazji - po niemiecku jest nie Siebenberg i nawet nie Siebenburg, lecz Siebenbürgen (liczba mnoga). Autorowi (teraz już autorom) życzę wytrwałości i satysfakcji z jego (ich) pracy. Janusz
UsuńDrogi Januszu, w Empiku i Merlinie można znaleźć co najmniej kilka książek z Transylwanią w tytule, w tym map i przewodników. Skoro księgarzom, wydawcom, autorom i czytelnikom to nie przeszkadza, to nie wiedzę powodu, żeby dalej ciągnąć ten temat nie na temat.
UsuńJuż mi się podoba.
OdpowiedzUsuńGratulacje za podobieństwo kreski i przede wszystkim oddanie klimatu.
Skoro już na początku trzęsienie ziemi, to potem napięcie może tylko rosnąć - jak mawiał klasyk. Nie mogę się doczekać kolejnych pasków. Dzięki Jonatan.
Nieodkrywcze uwagi (jeśli są dozwolone, poza pochwałami klimatu - jeśli nie, to ja przepraszam, wycofuję):
OdpowiedzUsuń-wciąż amatorskie liternictwo i sposób formowania i rozmieszczania "chmurek" w kadrach. W komiksie te elementy są tak samo ważne jak jakość rysunku. Przyjemność lektury w tym przypadku spada o 30% na wejściu.
-rysownik albo nie potrafi albo nie przykłada się do rysowania wody - a konkretnie morza. w komiksie "marynarskim" trochę bieda... (nie żeby od razu tak jak jakiś Rosiński, ale można by tu dłużej podłubać)
-niektóre kadry zdarzają się normalnie nieudane rysunkowo (jak oni niosą tę skrzynię w pierwszym kadrze drugiego paska..hmmm)
-trudno coś powiedzieć o historii, ale oby nie było jazdy na jałowym biegu jeśli chodzi o pomysł i puentę w obrębie jednego paska plus warto walczyć o jak największą dynamikę narracyjną w pasku (unikać statycznych kadrów, zmieniać plany). Fakt, że skupienie i walka o jakość odwzorowania postaci w stosunku do oryginału wprowadza trochę "sztywności" i schematyzmu w obrazowaniu ich zachowania, ruchów. Może mniej Christy, a więcej komiksu? Mieć obie rzeczy razem, trudna sztuka....
Duży pozytyw, że w miniaturze kadry wyglądają bardzo profesjonalnie:) myślałem, że nastąpił skok o kilka jakościowych długości....za to jest systematyczne dokładanie kolejnych centymetrów.
Dzięki za uwagi, jak najbardzuej dozwolone ;) Zgadzam się z wszystkimi Twoimi zastrzeżeniami a na swoją obronę mam tylko to co wielokrotnie podkreślałem - jestem mechanikiem samochodowym, a nie rysownikiem, nie mam pojęcia o warsztacie komiksiarza. Komiksy opublikowane w"Na plasterki" to moja prywatna, fanowska fantazja na temat komiksów Christy, a nie próba zastąpienia go. Stąd duża doza niedbalstwa w komiksach - zwyczajnie nie mam czasu aby rozpisywac scenariusz na brudno, i zastanawiac się czy wykadrowanie jest dobre czy nie ;-) Niestety więc będziecie musieli mnie znieść, przynajmniej tak długo, aż te systematyczne centymetry nie ułożą się w metr ;-) Pozdrawiam, Jonatan Rerych.
UsuńTak czy siak, życzę powodzenia i wytrwałości w dalszych wysiłkach, bo myślę, że robisz to także po to, żeby być jednak coraz lepszym, a w końcu pełną gębą komiksiarzem:) Ja tego nie odpuszczę w kolejnych komentarzach do Twoich prac:). Pozdrawiam!
UsuńWiem, że się narażę wielu osobom, ale uważam, że rysunki Jonatana są o wiele lepsze niż niektóre wczesne komiksy Christy.
OdpowiedzUsuńAle konkretnie, które wczesne komiksy?:) I będę się upierać, że nawet njabardziej udany rysunek w kadrze (jeśli się zdarzy) nie tworzy jeszcze sam w sobie pełnowartościowego komiksu. A o to chyba też tu chodzi - inaczej autorzy bloga nie publikowaliby pasków, ale po prostu galerię nie powiązanych ze sobą ujęć Kajtka i Koka w wykonianiu naśladowców Christy.
Usuń...a to i ja się będę upierał przy swoim zdaniu. :-)
UsuńPrzykładami komiksów z nienajlepszymi rysunkami są np. Latający Holender ( z okropnym,często nieczytelnym liternictwem ) lub Przygoda Kajtka i prof. Kosmosika z Marsjanami.
Pozdrawiam :-)
To są pierwsze dwa komiksy o Kajtku-Majtku irRzeczywiście, były wyjątkowo kiepsko rysowane. Jest to tym dziwniejsze, że Christa miał już wtedy na koncie całkiem niezłe komiksy, zwłaszcza realistyczne (Armstrong, Korak) i ilustracje książkowe.
UsuńTe komiksy nie były NIEUDOLNIE narysowane. Miały po prostu DZIECIĘCĄ kreskę! Fakt - "Czarny Rycerz" był lepiej narysowany.
UsuńNatomiast pierwsze "Tytusy" ze "Świata Młodych" były trochę nieudolne ("W kosmosie" i "Podróż do Australii) były trochę nieudolne, ale następna historyjka z wyspami Bożego Narodzenia były bardziej udane.
A w ogóle - ostatnie "Tytusy" są i tak są gorsze od pierwszych, bo postacie wyglądają, jak oblesie!
Masz rację. Styl rysunków pierwszych "Kajtków" bardziej przypomina komiksy Disney'a, szczególnie jeśli chodzi o przedstawienie ruchu postaci ( zamaszyste kroki itp.) i celowe uproszczenia-stylizacje.
UsuńRobert z Gdyni
"Skarby Starego zamczyska" i "Korak" mi się rysunkowo nie podobały. Poodrywane i poszarpane kreski bez ładu i składu :-(
UsuńKleszcz
W gazecie wyglądało to całkiem nieźle, zwłaszcza "Korak". Sprawdź tutaj.
UsuńMożna dodać numerację pasków w ostatnim kadrze :-)
OdpowiedzUsuń