* * *
Swego czasu dwaj Panowie Florkowie - Arkadiusz i Piotr, których z tego miejsca serdecznie pozdrawiam, popełnili kilka fanowskich okładek wzorowanych na 4-tomowym wydaniu serii "Funky Koval". Nie wiem czy był to zabieg celowy, czy tyko luźne skojarzenie, ale okazuje się, że kowal Christy, mimo iż jest to postać bardziej niż epizodyczna, ma z Funkym Bogusława Polcha i S-ki naprawdę wiele wspólnego.
1.
Obaj preferowali podobny model spędzania wolnego czasu...
... zwalczany przez kobiety ich życia, choć całkiem różnymi metodami.
2.
Lubili też od czasu do czasu coś wyrwać...
3.
Ich synowie mieli dziwny zwyczaj dosiadania smoków.
4.
Gdy okazało się, że Funkych jest dwóch...
... kowal Christy też się rozdwoił. Jeden przez cały czas mieszkał w Mirmiłowie z żoną i szesnaściorgiem dzieci ("Zamach na Milusia"). Drugi poza murami grodu rozszerzył działalność gospodarczą o usługi dentystyczne, nic nie widząc o istnieniu swojego brata bliźniaka ("Szkoła latania"). A może replikanta? Pewnie wszystkiemu winne jest UFO widziane niedawno nad Mirmiłowem...
O Wielki Planisto, dopomóż nam rozwiązać tę zagadkę!
Uj, naciągane nieco to porównanie. Zresztą kowal ze "Szkoły latania" wygląda inaczej, niż ten z "Dnia Śmiechały".
OdpowiedzUsuńE tam, nawet gaci nie zmienił. Tylko wąsy uczesał.
UsuńPrzy okazji spytam: czy kiedykolwiek KiK byli wydani w innych językach? W ogóle jakiś polski komiks, choćby TRiA? W czeskim, rosyjskim, jugosłowiańskim? Wiecie coś o tym?
OdpowiedzUsuńWiemy. Hegemon od dwóch miesięcy pisze o tym posta, bo jest o czym pisać :)
UsuńO nono! To zapodawajcie!
UsuńCzuję się wywołany do tablicy :) Materiał faktycznie zebrałem dość ciekawy - niebawem skończę posta :))))
UsuńCzekam zatem z niesamowitością w lędźwiach! ;o)
Usuń