I co Wy na to? Czekamy na komentarze, a tutaj dla porównania macie "Zbójcerzy" Sławka Kiełbusa i Rafała Skarżyckiego sprzed 12 lat! Ależ to było dawno.
Na wypadek, gdyby przeciek okazał się falstartem i miał zaraz zniknąć, kopiujemy listę płac:
- ŁAMIGNAT - Maciej Kur i Piotr Bednarczyk,
- MILUŚ - Tomasz Samojlik,
- ZBÓJCERZE - Maciej Kur i Sławomir Kiełbus,
- MALI KAJKO I KOKOSZ - Norbert Rybarczyk i Krzysztof Janicz.
Nie no, Kiełbus po prostu wymiata! Myślę, że kontynuacja "Kajka i Kokosza" to jego największe osiągnięcie.
OdpowiedzUsuńA w ogóle szkoda, że nie wydano zbiorczych wydań jego komiksów(Gwidon, Milkyman, Torfiak, Wieśmin)
Kleszcz
Moje zdanie na temat kontynuacji popularnych dzieł jest takie, że oczywiście, świadoma zmiana stylu (skoro autor inny), nowe pomysły, im ciekawsze tym lepsze, tylko... po co oryginalny tytuł? To sprawia, że tamto dzieło traci na "kultowości". Tak jest z Panem Samochodzikiem, z programem "Sonda 2", z zespołami muzycznymi, jedynie autorzy "Dylematu 5" szczęśliwie zmienili tytuł, sprawiając, że świetne dzieło Stanisława Barei nie kojarzy się z tym koszmarem.
OdpowiedzUsuńNie do końca rozumiem jak oryginalne dzieło może "stracić na kultowości". Cigle jest na półkach, ciągle jest tak samo kochane.
UsuńMi np. nie podobała się zrobiona po latach 4 część Indiany Jonesa, choć pierwsze trzy kocham całym serduchem i... nic się nie zmieniło, dawniej oglądam je i tak samo lubię, a o części która mi się nie podobała po prostu nie myślę i to nie tak, że na siłę ingoruję tylko nie zapadło mi w pamięci jak tamte części.
A prawda też taka, że autorzy nowej części czegoś nie są w stanie sami ocenić czy nowa odsłona będzie równie dobra czy rażąco słabsza więc odcinanie się nie zawsze jest konieczne, zwłaszcza że są przypadki kontyunacji po latach co były równie dobre np. ostatnie Asteriksy
Usuń