A teraz będzie prywata. Otóż nie chwaląc się, jam ci jest autorem nowego tytułu tej podserii, razem z Maćkiem Kurem. Kiedy w 2016 roku rozpoczęły się prace nad pierwszym "Kajkiem i Kokoszem" bez Christy, w tym samym momencie wymyśliliśmy hasło "Opowieści z Mirmiłowa". Wydało nam się bardzo pojemne, zarówno dla historii spójnych z uniwersum, jak i dla niekanonicznych apokryfów (więcej tutaj). Zrobiłem nawet na zachętę kilka makiet okładki, z których najlepszą przedstawiam poniżej. Pomysł wszystkim się spodobał, ale nie przeszedł przez korporacyjne sito. Ostatecznie stanęło na "Nowych przygodach". Tymczasem minęło sześć lat i jednak wyszło na moje/nasze. Nieźle, co?
Okładki "Opowieści z Mirmiłowa" bardzo dobrze oddają tytuły albumów, są dobrze narysowane i humorystyczne. Na pewno kupię do kolekcji.
OdpowiedzUsuńCzy można gdzieś znaleźć brakujące paski z wydań Egmontu ze Złotego Pucharu i Szranek i Konkurów?
OdpowiedzUsuńTak, w "Złotej Kolekcji" :)
UsuńDzięki :D
UsuńPrzypomina mi się dzieciństwo...
OdpowiedzUsuńWg mnie tytuł zerżnięty z serii o Dr Dolittle'u H. Loftinga. Przecież są ,,Opowieści z Pudleby'' czy jak tą miejscowość się pisze.
OdpowiedzUsuń