
Brytyjski komiks hybrydowy (dymki + podpisy) po wojnie szybko zaczął ustępować miejsca "normalnym" komiksom typu amerykańskiego (bez podpisów). W ciągu dosłownie kilku lat temat został pozamiatany. Ostatnie znane mi kajkopodobne hybrydy znajdziecie poniżej, a są to "Rodney the Roman" i "Monty". Jeśli miałbym zgadywać co miało wpływ na tak radykalną zmianę, to zacząłbym chyba od "Mickey Mouse Weekly". Była to lokalna mutacja disneyowskiego pisemka, wydawana w Wielkiej Brytanii w latach 1936-1957. Analogiczny tygodnik wychodził zresztą w Polsce, ale bardzo krótko i w fatalnym momencie.
Chronologia podboju Europy przez "Mickey Mouse Magazine" w latach 30. |
![]() |
Kolejnym gwoździem do trumny komiksu hybrydowego były sensacyjne zeszytówki, przywożone na wyspy przez żołnierzy US Navy. Były zbyt drogie, żeby trafić do sprzedaży (tubylcy przyzwyczajeni byli to komiksowej taniochy), ale dzieciaki i tak jakoś je zdobywały. No i potem nie chciały już czytać przegadanych angielskich historyjek, bo te amerykańskie były szybsze w lekturze (patrz: "Komiks - literatura dla leniwych?"). Jak widać, marynarski import wcale nie był PRL-owskim wynalazkiem, tylko powszechnym w owych czasach przekaźnikiem światowej popkultury.
Jeśli zaś chodzi o rysunki, to brytyjscy graficy absolutnie nie mieli powodu do kompleksów. Zobaczcie tylko komiksy Perrotta, McNeilla, a jeszcze lepiej Davisa z tygodników "Sun" i "Knockout". Rewelacja, prawda? Szkoda, że w kolejnych dekadach wydawcy ze wszystkich sił próbowali ten kapitał zaprzepaścić, co sami pewnie zauważycie w którymś z następnych odcinków.
A teraz galeria odrzuconych. Są to komiksy, które nie załapały się do kategorii D&N, głównie z powodu formatu gag-a-day, który na całe dekady zawładnął brytyjskim cartoonem. Z tej grupki warto zwrócić uwagę na serię pt. "Julius Sneezer" (nie mylić z "Julius & Sneezer" z 1928 r.). Miała ona przerwę w publikacji trwającą... 63 lata, a wznowiono ją w ostatnim drukowanym numerze "The Dandy" w 2012 roku i w Annualu 2013 (to ten kolorowy fragment). Dwa finałowe epizody rysował oczywiście ktoś inny.
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz wstawić w komentarzu działający link, zrób to w html-u. Powinno to wyglądać tak:
<a href="ADRES_LINKU">TWÓJ TEKST</a>
Podobnie robi się pogrubienie (bold):
<b>TWÓJ_TEKST</b>
i kursywę:
<i>TWÓJ_TEKST</i>
Powodzenia!