poniedziałek, 9 czerwca 2025

Wielka Brytania 1924-1940

«« ODCINEK 3 »»

Żeby Was nie zanudzić zbyt długim wstępem, postanowiłem nieco zmienić kolejność i przejść do konkretów. W dzisiejszym odcinku "Dawno i nieprawdy" pokażę fiszki przedwojennych komiksów brytyjskich. Jak być może pamiętacie, tytuły sprzed roku 1944 wypadły w drugim etapie researchu, więc teoretycznie w ogóle nie powinienem o nich pisać. Ale dla wyspiarzy muszę zrobić wyjątek. Po pierwsze dlatego, że Brytyjczycy najwcześniej zaczęli się interesować tematyką D&N - ponad 30 lat przed "Asteriksem" (nie oznacza to, że w ogóle nie ściągali z "Asteriksa", ale to było później).

Po drugie, oni wszystko robią po swojemu, więc i komiksy mieli inne niż reszta świata. W zasadzie była to hybryda normalnych komiksów dymkowych (speech bubbles) z archaicznymi prakomiksami (text comics), w których podpisy (captions) umieszczone są pod obrazkami. Bardzo charakterystyczne dla tej odmiany są zaokrąglone albo ścięte kadry oraz nieproporcjonalnie mała czcionka, wynikająca z ogromnych rozmiarów tamtejszych tygodników komiksowych. Plansze na pierwszej i ostatniej stronie miały wielkość "Trybuny Ludu", nieco mniejsze były tylko na rozkładówkach (poniżej).

Typowa rozkładówka brytyjskiego tygodnika komiksowego, z symetrycznym układem plansz i pasków ("Jester" 1929). Kolorowy papier był często stosowany w takich periodykach.

Po trzecie, wyspiarze zupełnie inaczej przedstawiali swoich praprzodków, niż np. Francuzi. Prymitywni jaskiniowcy, których zaraz zobaczycie na planszach, niekoniecznie żyją w epoce kamiennej, na co wskazywałyby tytuły (stone age). Zwykle gdzieś tam pojawia się scena lądowania wojsk Juliusza Cezara i wtedy okazuje się, że seria rozgrywała się około roku... 55 pne, czyli równolegle z "Asteriksem". Takiego dystansu do samych siebie można Brytyjczykom tylko pozazdrościć. Wreszcie po czwarte - to jest po prostu świetnie narysowane! A teraz już zapraszam do oglądania. Objaśnienia do ikonek znajują się na końcu posta.

Rycerze

Rzymianie

Jaskiniowcy

I to tyle na dziś. Przyznam, że rynek brytyjski był chyba największym wyzwaniem w mojej kwerendzie. Komiksy prasowe (a tylko takie ukazywały się wtedy na wyspach) są niezwykle trudne do namierzenia, jeśli nie miały przedruków albumowych. Francuzi i Belgowie uwielbali wznawiać historyjki odcinkowe, żeby godnie prezentowały się na półce, natomiast Brytyjczycy nie bardzo. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Mają oczywiście popularnonaukowe opracowania, rozmaite encyklopedie itd., ale ten segment muszę zostawić profesjonalnym bibliotekom. Dla amatorów, takich jak ja, pozostają internetowe strony fanowskie, co prawda liczne w UK, ale dalece niekompletne i lubiące nagle znikać. Mam zatem świadomość, że sporo fajnych rzeczy mogło mi umknąć, choćby kolejna seria Harry'ego Bangera o jaskiniowcach pt. "Cliff and Clump" ("Rattler" 1938), o której pisze Comiclopedia, jednak w sieci nie udało mi się znaleźć ani jednej planszy. No cóż, może w przyszłości ktoś ogarnie ten temat kompleksowo. Trzymajmy za to kciuki i do zobaczenia w następnym odcinku.

1 komentarz:

  1. Ten dystans o którym piszesz przejawiał się nie tylko w komiksach. Polecam obejrzeć film "Kleopatro do dzieła" z cyklu filmów grupy brytyjskich komików "Carry on...". Dzieje się w czasach Cezara (jak można wnioskować po tytule), humor bardzo asteriksowy, a jednocześnie przodkowie Brytyjczyków żyją w jaskiniach, gadają o brontozaurze który zjadł teściową i wynajdują... kwadratowe koło.

    /MrAlkochochlik

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz wstawić w komentarzu działający link, zrób to w html-u. Powinno to wyglądać tak:
<a href="ADRES_LINKU">TWÓJ TEKST</a>
Podobnie robi się pogrubienie (bold):
<b>TWÓJ_TEKST</b>
i kursywę:
<i>TWÓJ_TEKST</i>
Powodzenia!