czwartek, 30 września 2010

(FANART) Fijał wraca do gry

Mieczysław Fijał przysłał nam taki oto fan-art, z pozdrowieniami dla ekipy tworzącej "Na plasterki". Czyli dla nas - łał, dzięki! A myśmy w niego zwątpili po konkursie Egmontu... Niesłusznie. Dziś widać, że w kwestii "Kajka i Kokosza" Fijał nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Pamiętajcie o tej kandydaturze podczas zbliżającego się wielkimi krokami plebiscytu.

środa, 29 września 2010

Kajko i Kokosz: Mirmiłowo Wielkie (Zapowiedź)

Jakiś czas temu pisaliśmy o zapowiedzi kolejnej gry planszowej i jak się okazuje, to nie jedyne plany wydawnicze Egmontu związane z Kajkiem i Kokoszem. Sztandarowi bohaterowie Christy mają trafić na ekrany naszych komputerów, gdzie pokierujemy ich przygodami w klasycznej grze typu point-and-click. Będzie to niejako powrót do korzeni - przypomnijmy, że pierwsza gra "Kajko i Kokosz" sprzed 16 lat utrzymana była w tej właśnie konwencji i przez długi czas pozostawała jedną z najlepiej sprzedających się gier na polskim rynku. Czy nowa przygodówka firmy Dagiel i ilustratorów z Honeyflavour ma szansę powtórzyć sukces swojej poprzedniczki? Zobaczymy.

Zaprezentowane screeny wyglądają obiecująco - stylem nawiązują do klasyki gier przygodowych 2D, jak "Broken Sword", "Jack Orlando" czy "Runaway". Postacie są nieźle narysowane, dobre wrażenie robią ręcznie malowane tła. Wydawca obiecuje ubaw po pachy:

"Dni w Mirmiłowie nie różnią się zbytnio od siebie. Czasem komuś zerwie się krowa z łańcucha, czasem wpadną Zbójcerze z niezapowiedzianą wizytą, jednak przez większość dnia woje księcia Mirmiła snują głównie plany zdobycia dodatkowej porcji obiadu. Przynajmniej jeden z wojów - Kokosz, bo jego druh Kajko próbuje znaleźć jakieś użyteczne zajęcia godne rycerskiego pasa. Sielskie i nie bójmy się użyć tego słowa - nudnawe życie grodzian przerywa wizyta kupców z zachodu. Mieszkańcy Mirmiłowa (szczególnie ta piękniejsza część) z radością witają przybyszów. Nikt nawet nie podejrzewa, że najnowsze kolekcje sukien i chust, kolorowe pantofelki dla dam i wytrzymałe papcie dla panów będą wkrótce najmniej pamiętanym epizodem wizyty. Wszystko za sprawą ambitnego kupca Hodona i jego talentu do wyolbrzymiania ambicji odwiedzanych gospodarzy. Urzeczony przechwałkami Hodona Mirmił powierza mu stanowisko głównego doradcy. Drewniana palisada, usypane z ziemi wały nie licują z powagą urzędu kasztelana, za namową Hodona Mirmił ogłasza podatek pod budowę zamku. Kajka i Kokosza czekają wielkie i niezbyt miłe zmiany... "

Projekt ma również swój blog, ale od lipca nie pojawiły się na nim żadne nowe informacje. Widocznie praca wre.

wtorek, 28 września 2010

(FANART) Muralu, czy ci nie żal?

Władze miasta Łodzi wpadły na genialny pomysł, żeby zamiast remontować sypiące się kamienice, lepiej obić je blachą lub pomalować we wzorki. Wychodzi taniej, szybciej, no i w zgodzie ze staropolską dewizą "grunt to frunt". Najnowszy mural, zdobiący to, co zostało z kamienicy przy ul. Kilińskiego 73 (obok ŁDK-u), wykonany został przez gdańskiego artystę "Krika" na zlecenie Fundacji Urban Forms oraz Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier. Malowidło przedstawia komiksowych bohaterów, m.in. Kleksa, Tytusa i Batmana. Jest Asteriks z Obeliksem, nie wiedzieć czemu w dresach adidasa i czapeczkach a la Myszka Miki. Nasi ulubieńcy, Kajko i Kokosz, też oczywiście są - to ci dwaj ziomale w bejsbolówkach i bluzach z kapturami.

Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta

Chcielibyśmy w tym miejscu przeprosić artystę "Krika" (który, jak sam twierdzi, w dzieciństwie był fanem komiksów), ale raczej nie zgłosimy jego kandydatury do naszego plebiscytu. Więcej o łódzkiej inicjatywie przeczytacie w artykułach z Gazety Wyborczej: pierwszym i drugim. Jest tam też sporo zdjęć, w tym kilka "making of". Jeśli ktoś miałby ochotę zobaczyć mural na własne oczy, to radzimy się spieszyć, zanim przykryją go bardziej tradycyjne napisy typu "Żydzew" i "ŁKS Jude".

(FANART) Szybka kontra

Richard Yalovy już po paru godzinach zareagował szybką rysunkową kontrą na wczorajszy post Marka Regnera. My natomiast wiemy jaką rekontrę przygotowuje Regner! I boimy się pomyśleć co zaproponuje Yalovy jako subkontrę, czy jak się kiedyś mawiało "wąsy Piłsudskiego".


Sytuacja trochę wymknęła nam się spod kontroli, przez co muzealna część naszego bloga leży i kwiczy, nie wspominając o kolejnych odcinkach z cyklu "KiK c.d.". Ale obiecujemy poprawę.

Aha, kluczem do rysunku jest nazwa pliku na blogu Richarda Yalovego.

poniedziałek, 27 września 2010

Szukanie Christy w stogu siana

Dzisiejszy post napisał dla nas Marek Regner, autor szorta "Genialna myśl Kaprala". Jest to pierwszy na naszym blogu gościnny felieton i mamy nadzieję, że nie ostatni - zważywszy, że twórczość Janusza Christy wciąż wywołuje żywą reakcję. Nie ze wszystkimi tezami naszego gościa zgadzamy się w 100%, ale monopolu na rację też nie mamy. Zapraszamy do lektury.


Czy da się zrobić barszcz grzybowy bez grzybów? No właśnie - Christy bez Janusza Christy też się nie da. Wierzcie mi lub nie, ale często z uporem maniaka rozmyślam jak to będzie z tą kontynuacją "Kajka i Kokosza". Blog "Na plasterki!!!" i ten przełomowy plebiscyt mocno odświeżył mój tok myślenia. Na załączanych obrazkach daje się zauważyć, że podrabianie kreski Christy wychodzi marniej niż rysowanie KiK po swojemu. Wydaje mi się, że działa tu pewna zasada psychologiczna - jedna półkula mózgowa ogląda komiks w nowej, nieco podobnej wersji, a druga półkula porównuje to do oryginału. Efektem jest coś na kształt morskiej choroby.

Oczywistym jest fakt, że za kontynuację przygód wojów z Mirmiłowa nie zabierze się nowicjusz, który rysował jedynie po zeszytach w podstawówce, ale robią to dla rozrywki czy z innych pobudek rysownicy, mający już jakiś mniej lub bardziej profesjonalny staż. A każdy rysownik ma przecież swoje nawyki, które będzie widać nawet na choćby podobnych Chriście rysunkach. Warto dodać tutaj, że owszem - jest taka możliwość, aby ktoś narysował KiK niemal identycznie, ale to by wymagało zatrudnienia rysownika, który najpierw, przez rok lub więcej, trenowałby rysowanie w sposób identyczny jak Christa. Przecież np. u Disney'a pracują ludzie, którzy uczyli się "donaldowego" stylu i mogą się zastępować wzajemnie. Tylko powiedzmy sobie prosto w oczy - kto w Polsce zainwestuje w rysownika, który przyniesie (być może) zyski dopiero po, załóżmy, trzech latach pracy?

Kolejna rzecz - scenariusz. Stawiam konia z workiem owsa, że jeśli ktoś by nawet osiągnął kreskę Christy, to ze scenariuszem już mu tak "łatwo" nie pójdzie. Wymyślenie akcji, tekstów i humoru tej samej jakości, jaką pamiętamy z dorobku mistrza, wymaga jeszcze większego wysiłku i treningu niż rysowanie - o ile w ogóle jest to osiągalne.

Przeglądając zamieszczone w plebiscycie prace zauważyłem, że lepiej mi się ogląda komiksy rysowane kreską własną danego rysownika - genialnie to wyszło Kiełbusowi i Śledziowi! Przecież nawet jeśli Kajko i Kokosz nie są narysowani "zgodnie z oryginałem" to i tak wiadomo, że to ta sama para - mają te swoje czapeczki, hełmy, jeden gruby, drugi mały itd. A przy tym unikamy tego opisanego wyżej konfliktu półkul mózgowych. Podobnie ze scenariuszem, przecież też można wnieść tutaj coś nowatorskiego, ale zachowując charakterystykę postaci. Czy wszystko musi się dziać dookoła wałów Mirmiłowa i warowni Zbójcerzy? Już sam Mistrz w "Mirmile w opałach" wniósł świeży powiew dodając wątki gospodarczo-polityczne. Albo czy Kajko i Kokosz z racji swojej epoki nie mogliby uczyć trochę historii np. zaciągnąć się do drużyny Mieszka I, a potem pojawiać się w kolejnych epizodach naszych dziejów? Tytus Romek i A'Tomek uczyli bawiąc, czy nie jest to myśl, aby Kajko i Kokosz bawili ucząc? Już to widzę - w podręcznikach do historii pomoce dydaktyczne w postaci komiksu z KiK! Mam nadzieję, że kiedyś to się spełni i będę mógł kolekcjonować "Kajka i Kokosza" w różnych wersjach rysunkowych. Przecież w Hollywood tak się dzieje - powstają "rimejki" starych filmów, ale nie grają w nich ci sami aktorzy.

I na koniec nie mogę pominąć czegoś równie ważnego - Christa to nie tylko "Kajko i Kokosz", ale i "Kajtek i Koko", "Gucek i Roch"... czy to nie daje nam do myślenia?

Marek Regner

sobota, 25 września 2010

(FANART) Ciaciuch na bis

Właśnie dostaliśmy smakowite szkice Łukasza Ciaciucha (zgłaszaliśmy jego kandydaturę kilka dni temu), wykonane już po konkursie Egmontu. Przysłał nam je Maciej Jasiński, scenarzysta komiksu "Kajko i Kokosz: Magia i kamień", za co bardzo dziękujemy.


Rysunki dla porządku wrzucamy również do plebiscytowego posta z cyklu "KiK c.d.". Drodzy rysownicy, pamiętajcie, że cały czas czekamy na zawartość Waszych szuflad.

Przepraszamy za "skaczące w czasie" posty. Mamy drobne kłopoty z opanowaniem nowego edytora na Bloggerze.

piątek, 24 września 2010

(FANART) KiK c.d.: Klimek, Jałowy, Wolski, Regner

Nadal poszukujemy następcy Janusza Christy. W poprzednich odcinkach:
- Kiełbus, Jezierski, Olszówka,
- Leśniak, Śledziu, Kopeć, Mazur,
- Fijał, Ciaciuch, Ruducha i konkurs Egmontu.

Dzisiaj czterech panów, którzy na co dzień nie rysują jak Janusz Christa, a jednak mają na koncie całkiem udane fanowskie komiksy o Kajku i Kokoszu. Być może dobry temat i wysoko postawiona poprzeczka uruchamia w rysownikach jakieś ukryte klapki i zapadki. Jeżeli tak, to pewnie niepotrzebnie ograniczamy poszukiwania pod kątem kreski. Może wystarczy poczekać, aż następni sami się ujawnią?

ARKADIUSZ "KIRKOR" KLIMEK

Klimek pracuje dla Soleil, w kraju narysował kilka poważnych albumów, ale prawdziwą sławę przyniósł mu nieukończony wygłup - "Maczuga Łamignata". Pojedyncze plansze w różnych wersjach (w tym jedna z kolorem Kuby Grabowskiego) pojawiały się i znikały z sieci jakieś 2-3 lata temu. Był to pierwszy duży projekt komiksowy oparty na pomysłach Christy, do tego pornograficzny i całkowicie nieoficjalny. Klimek łudził się, że sędziwy Mistrz nigdy się o tym nie dowie, jednak ktoś podobno zdradził. Według legendy, Christa na swoich ostatnich urodzinach tak zachwycił się fanowskim pornosem, że namaścił Kirkora na swego następcę. Sprawa nie jest jednak potwierdzona, poza tym wcześniej nie raz namaszczał Kiełbusa, i to na trzeźwo.


RYSZARD JAŁOWY vel RICHARD YALOVY

Harlejowiec ze Śląska, zajmujący się grafiką 3D, karykaturą, animacją, muzyką, tuningiem i diabli wiedzą czym jeszcze (patrz: portfolio). Komiksowy repertuar też ma mocno niespójny - najpierw "Dziwne przygody kropelki wody", a teraz "Hella: Przedsionek Piekła". Projekt "Kajko i Kokosz: Gwiezdne Wrota", o którym pisaliśmy już wielokrotnie, jest jedynym obecnie post-christowym komiksem w toku. Autor kontynuuje go online na Komiksomanii, mimo odrzucenia oferty przez Egmont (mówił o tym w wywiadzie z samym sobą). EDIT: Ostatnio Jałowy zaczął też publikować na swoim blogu paski "Kajtula i Kokolka".


IGOR "IQUOREK" WOLSKI

Autor webkomiksu "Hoey" i zeszytu "Rycerz Janek". Na tego 19-latka zwracaliśmy uwagę przy omawianiu "Komiksowni" nr 2. Wychował się w Gdańsku, ale nie był to już Gdańsk Kajtka-Majtka, tylko Disneya, anime, Usagiego i Hellboya. Brak nabożnego szacunku dla dzieł Christy jest jego największym atutem, w każdym razie nam nieortodoksyjne Mirmiłowo Iquorka bardzo się podoba. Przekonajcie się sami - trzy plansze "Kajka i Kokosza" znajdziecie na blogu, a inne prace na stronie oficjalnej.

Kajko i KokoszRycerz JanekHoey

MAREK REGNER

Jeszcze jedno odkrycie z "Komiksowni". Mało znany rysownik z Podkarpacia (strona oficjalna) zaskoczył nas szortem "Genialna myśl Kaprala". Wcześniej nikomu nie przyszło do głowy, żeby zrobić "Kajka i Kokosza" w stylu gazetowego stripu z Garfieldem. A Regnerowi przyszło i bardzo słusznie. Kto powiedział, że kontynuacje Christy muszą ukazywać się w albumach? Powrót z serią na łamy prasy (czyli do źródeł) jest chyba wart rozważenia, zwłaszcza wobec kryzysu na rynku komiksowym. Dałoby to większą swobodę w doborze rysowników i scenarzystów, a dzieciaki może znów zaczęłyby wycinać paski z gazet i wklejać je do zeszytów (my na 100%). EDIT: Tydzień po publikacji tego posta Regner zaczął wprowadzać swój pomysł w czyn - patrz trzeci rysunek.


Prezentowane u nas komiksy Marka Regnera (w wersji kolorowej) i Artura Ruduchy wejdą również w skład antologii MFK. Nie możemy się już jej doczekać, w nadziei na kolejne takie niespodzianki.

środa, 22 września 2010

(FANART) Śledziu: Nowa nadzieja. Yalovy kontratakuje

Oj, zadziało się ostatnio na blogach. Sprowokowany naszą akcją Śledziu ujawnił wczoraj jak Kajko i Kokosz wyglądaliby w jego komiksie, gdyby takowy powstał. Szanse na zwycięstwo w plebiscycie wzrosły mu co najmniej dwukrotnie.


Natomiast Richard Yalovy, autor crossovera "Kajko i Kokosz: Gwiezdne Wrota" (na rysunku pierwszy z lewej), uraczył nas nowym fan-artem, tym razem z prasłowiańskim Chramem Kultury i Nauki w tle.


Po obrazki w wyższej rozdzielczości klikajcie do autorów: tu i tam.

poniedziałek, 20 września 2010

(FANART) KiK c.d.: Fijał, Ciaciuch, Ruducha i konkurs

W poprzednich odcinkach:
- Kiełbus, Jezierski, Olszówka,
- Leśniak, Śledziu, Kopeć, Mazur.

Tydzień temu wspominaliśmy o niedokończonym projekcie Mandragory "Zbójcerze", w wykonaniu dream teamu Skarżycki & Kiełbus. Egmont, jak wiemy, ani nie podjął tematu, ani nie zlecił roboty innym zawodowcom. Zamiast tego, Tomasz Kołodziejczak ogłosił podczas MFK 2006 otwarty konkurs na kontynuację przygód Kajka i Kokosza. "Dopuszczalne jest skoncentrowanie się na drugoplanowych postaciach głównej serii (Zbójcerze, Łamignat, smok Miluś itp.)", sugerował regulamin. Taki sposób poszukiwania następców Christy okazał się jednak nieporozumieniem. Pospolitego ruszenia nie było, profesjonaliści nie dopisali, a amatorzy nie podołali. Wyniki zostały ogłoszone cichaczem, głównych nagród w ogóle nie przyznano. Egmont elegancko uchylił się od zapowiadanej antologii pokonkursowej, publikacji komiksów w prasie i podpisania kontraktu ze zwycięzcami. Czyżby nie o to chodziło, by złowić króliczka, ale by gonić go?

MIECZYSŁAW FIJAŁ
Wyróżnienie w kategorii historia krótka (scenariusz własny).

Tego rysownika z nadzieją obserwowaliśmy od kilku lat. W poprzednich jego komiksach dało się zauważyć wyraźną ewolucję od Szarloty Pawel ku Chriście, a konkretnie ku stylowi, który autor "Gucka i Rocha" nazwał realistyczno-groteskowym. Niestety, konkursowy "Podarek dla Lubawy" to spore rozczarowanie. Okazało się, że rysownik miał więcej śmiałości inspirując się Christą nieoficjalnie, natomiast występując pod szyldem kontynuacji "Kajka i Kokosza", niepotrzebnie się stremował. EDIT: Kilka dni po opublikowaniu tego posta Fijał zrehabilitował się fan-artem - trzeci rysunek. Zaczął też rysować całkiem nowy komiks o Kajku i Kokoszu.

Człowiek w probówce (2004)Podarek dla LubawyNa plasterki (2010)

ŁUKASZ CIACIUCH
Wyróżnienie w kategorii historia długa (scenariusz: Maciej Jasiński).

A tu siła spokoju. Ciaciuch nigdy z Christą nie był porównywany, więc i powodów do kompleksów nie miał żadnych. Jego "Magia i kamień" to przyjemna francuska kreska, fajne kadrowanie i wesołe kolory. Ciaciuchowi znacznie bliżej do "Asteriksa" niż "Kajka i Kokosza", można to nawet potraktować jako zabawne nawiązanie do genezy serii. Rysownik udostępnia na swojej stronie kilka plansz i szkiców z konkursowego komiksu. EDIT: Z prawej strony plansza powstającego obecnie albumu o Ofermie, a poniżej szkice wykonane już po konkursie Egmontu.

Magia i kamień, 2007Oferma, 2010

MINUTA CISZY

Nie będziemy Was męczyć resztą prac - próbki są poniżej, a nazwiska autorów w bibliografii, razem z linkami do kolejnych plansz. Porażkę konkursu najlepiej ilustruje fakt, że "Zemsta Charpagany" i "Transakcja" to komiksy wyróżnione, czyli najlepsze w swych kategoriach (przypomnijmy, że chodziło o oficjalną kontynuację, a nie o poprawne fan-arty). "Najdłuższa podróż" i "Latający dywan" niczego nie zdobyły - opublikowali je w sieci sami autorzy, wyraźnie z siebie zadowoleni.

Zemsta CharpaganyTransakcja
Najdłuższa podróżLatający dywan

ARTUR RUDUCHA

Pora na premię dla czytających posty do końca. Artur Ruducha wprawdzie nie wziął udziału w konkursie, ale dość celnie skomentował go szortem (ten kolorowy, z lewej). A potem tak się rozkręcił, że narysował jednoplanszowy crossover "Kajka i Kokosza" z "Asteriksem" (ten żółty, z prawej). Zachęcamy do przeczytania wywiadu z rysownikiem. Więcej prac Ruduchy wisi na jego witrynie, m.in. komiksowe hołdy dla Baranowskiego i Papcia Chmiela. Zaglądajcie tam co jakiś czas; mamy przeczucie, że ten facet jeszcze trochę namiesza.

piątek, 17 września 2010

(FANART) KiK c.d.: Leśniak, Śledziu, Kopeć, Mazur

W poprzednim odcinku:
- Kiełbus, Jezierski, Olszówka.

Czy pamiętacie jak w 1998 roku Świat Komiksu zamieścił parodie "Kajka i Kokosza", wykonane przez (względnie) młodych polskich komiksiarzy? Parodie niejako "oficjalne", za zgodą Christy. To był prawdziwy przełom. Nagle stało się jasne, że jeśli chcemy przeczytać nowe opowieści z Mirmiłowa, to będziemy musieli je sobie sami narysować. W dzisiejszym odcinku prezentujemy tamtych pionierów sprzed 12 lat, gratulując im odwagi. Dorzuciliśmy też Maćka Mazura, bo pasował nam do koncepcji odcinka. Jeśli nawet nie brał udziału w akcji Świata Komiksu, to chyba przez niedopatrzenie.

TOMASZ LEW LEŚNIAK

Od 15 lat rysuje komiksy o Jeżu Jerzym, teraz kręci film o Jeżu Jerzym, a Grand Prix na OFK '99 w Łodzi zdobył za... Jeża Jerzego. Nie wiadomo czy się na tym Jeżu zafiksował z miłości, czy z wyrachowania. Kojarzony ze skejtowym humorem, ale chyba niesłusznie - przecież "Jeż Jerzy" początkowo ukazywał się w dwóch mutacjach: dla dorosłych w Ślizgu i dla dzieci w Świerszczyku (przez duże "Ś"). Leśniak to wirtuoz koloru, rysunkowo radzi sobie i z Baranowskim, i z Walentynowiczem, i z Polchem, ma też swój pomysł na Christę. Tylko co mogłoby go skłonić do porzucenia własnej kultowej serii dla "Kajka i Kokosza"?

Świat Komiksu (1998)Pocztówka (2008)Plakat MFK (2009)

MICHAŁ "ŚLEDZIU" ŚLEDZIŃSKI

Kilkanaście lat temu Śledziu siedział w szufladce z napisem "underground", ale dawno przestał się w niej mieścić. Najpierw wszystkich zaskoczył "Zefirem", potem nowymi przygodami kapitana Żbika (o pardon, komisarza), a teraz konsekwentnie idzie w stronę mainstreamowego cartoonu. Tytan pracy, potrafi narysować wszystko, choć wszystko co narysuje trąci Śledziem. Kocha Christę, ale nie lubi grać na cudzym boisku. Może i nie jest to najlepsza kandydatura, ale przyznajcie się - kto z Was nie chciałby zobaczyć "Kajka i Kokosza" w jego wykonaniu? I to nie parodii, jak wcześniej, tylko czegoś serio. Śledziu, chociaż jeden zeszycik, dla Ojczyzny... EDIT: Odpowiedzią na nasz apel jest pin-up widoczny na trzecim rysunku.

Świat Komiksu (1998)ŚGK (1999)Blog Śledzia (2010)

KRZYSZTOF KOPEĆ

Co by o Kopciu nie mówić, trzeba przyznać, że bohaterowie jego komiksów wzbudzają sympatię. Nie są ani specjalnie cool, ani specjalnie do przodu, ale przecież nie o to chodzi w "Kajku i Kokoszu". Tu liczy się "sympatyczność" – trudna do uchwycenia cecha, typowa dla oldskulowych komiksów dziecięcych. U Christy dało się lubić wszystkich, nawet takich gagatków jak Hegemon i Kapral. Podobnie jest u Kopcia, widocznie opanował tę sztukę rysując "Kulfona i Monikę", "DD", a teraz "Darlana i Horwazego". Tylko błagamy, niech ktoś mu da dobrego kolorystę!

Świat Komiksu (1998)Darlan i Horwazy: Złoty kurDarlan i Horwazy: Złoty kur

MACIEJ MAZUR

Rysownik elastyczny i wszechstronny, sprawdza się równie dobrze w komiksie groteskowym i realistycznym ("Włócznia Ottona"), w stripie ("Rechot") i w albumie, w kraju i na obczyźnie. Znacie magazyn dla dzieci "Świat Przygód z Hugo"? To właśnie tam przez wiele lat odrabiał komiksową pańszczyznę do scenariuszy Tobiasza Piątkowskiego (tak, tego Piątkowskiego). Mazur ma coś, co daje mu trochę uprzywilejowaną pozycję w naszym zestawieniu: miękką, disnejowską kreskę typu "słowiańskiego" - niemal dokładnie taką, jaka była znakiem firmowym Christy. Mimo to nigdy nie słyszeliśmy, żeby chociaż sparodiował "Kajka i Kokosza".

Zero (1990, AQQ)Horacy (Krakers 2001)Strip-tiz (2001)

Tak to już jest, że wielu rysowników ma coś z Christy, choć żaden nie ma wszystkiego. Ale gdyby np. połączyć kreskę Mazura, postacie Kopcia i luz Leśniaka, byłby Christa że ho-ho, może nawet lepszy od samego Christy! A propos - tak, pamiętamy, że w Świecie Komiksu były cztery parodie, a nie trzy. Autorem czwartej był Przemysław "Trust" Truściński, który wystąpi w jednym z następnych odcinków, w innej kategorii wagowej.